Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So cze 15, 2024 21:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 kara za brak prezentu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Jeśli próbujesz wprowadzić do świata materialnego elementy wiary , lub odwrotnie - zasady świata materialnego do religii. By dokonać takiej operacji trzeba by wymuśleć jakić nowy rodzaj logiki obsługujący oba te światy


Podaj mi choc jeden przyklad gdzie wiara nie pozwala Ci uzywac logiki ?
W jakich sprawach zyciowych masz klopot z logika poniewaz jestes wierzacym

Daj mi jeden przyklad. z zycia wziety ..poniewaz nie rozumiem tego kompletnie o jakie problemy w zyciu Ci chodzi gdzie wiara przeszkazda Ci uzywac logiki ?

Cytuj:
Reasumując : Religia prowadzi do rozkładu procesu myślenia.


Podaj mi przykald gdzie wiara zakazuje czlowiekowi myslec albo uzywac logiki ???
Prosze o przyklady z zycia wziete....gdzie masz z tym problemy bo wydaje mi sie ze juz tylko o ten ostatni przyczolek walczysz zajadle ..w innych juz sie poddales :)


So gru 31, 2005 15:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
gabriel napisał(a):
Podaj mi choc jeden przyklad gdzie wiara nie pozwala Ci uzywac logiki ?

Bardzo proszę ....
W wielu przypadkach używanie logiki jest ZABRONIONE - zobacz reakcje marcina_jarzębskiego na moje posty.
Zobacz mój ostatni post w temacie "Jedna religia = katastrofa"


So gru 31, 2005 19:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
roberthat napisał(a):
gabriel napisał(a):
Podaj mi choc jeden przyklad gdzie wiara nie pozwala Ci uzywac logiki ?

Bardzo proszę ....
W wielu przypadkach używanie logiki jest ZABRONIONE - zobacz reakcje marcina_jarzębskiego na moje posty.
Zobacz mój ostatni post w temacie "Jedna religia = katastrofa"


Aha i to co powie pojedyncza osoba na jakims forum to ma byc wiazace dla calej religii chrzescijanskiej w Twoim mniemaniu tak ?


N sty 01, 2006 7:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 16:19
Posty: 174
Post 
gabriel napisał(a):
roberthat napisał(a):
gabriel napisał(a):
Podaj mi choc jeden przyklad gdzie wiara nie pozwala Ci uzywac logiki ?

Bardzo proszę ....
W wielu przypadkach używanie logiki jest ZABRONIONE - zobacz reakcje marcina_jarzębskiego na moje posty.
Zobacz mój ostatni post w temacie "Jedna religia = katastrofa"


Aha i to co powie pojedyncza osoba na jakims forum to ma byc wiazace dla calej religii chrzescijanskiej w Twoim mniemaniu tak ?


Nie, ale z kimś kto myśli logicznie można chyba podyskutować i pokazać mu w którym momencie popełnił błąd.
Ja pokazuję na przykład, że pam marcin_jastrzębski widzi tylko jedną stronę medalu mówiąc ilu to męczenników zginęło za wiarę, że oni by nigdy nie oddali swojego życica gdyby katolicyzm nie był jedyną prawdziwą religią. Ja zwracam mu uwagę że inne wiary też mają swoich męczenników ... itp. a on wyzywa mnie od heretyków, używa groźby excomunite ....itd
Więc gdzie tu miejsce na logiczne myślenie....


N sty 01, 2006 8:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Gabriel !

Znowu wracamy do tego samego.
Chcesz przykładu to Ci podam jeszcze raz .

Zał€żmy że jako materialista sądze że by wyżywić się potrzebuje zdobyć ( przykładowo ) 3 jabłka dziennie.
Swoje mniemanie buduje na doświadczeniu że zazwyczaj tyle potrzebowałem by się nasycić.
Uznaje że materią żądzą pewne prawa które obowiązywały wczoraj obowiązują dziś i będą (prawdopodobnie ) obowiązywać jeszcze jakiś czas.
Gdybym przyjął że istnieje bóg wszystko było by zależne od jego woli i nie miał bym podstaw mniewmać że istnieją jakiekolwiek niepodważalne prawa.

Jeśli bym już ustalił jakimś cudem ile jabłek mam zgromadzić w oparciu o logike mógłbym twierdzić że jak znajde 1+1+1 jabłek to będę miał 3.
Jeśli istnieje bóg to 1+1+1 = tyle ile bóg zechce.

Dlaczego wogóle mam zdobywać jabłka , przecież wszechmocna i wszechdobra istota nie pozwoli mi zginąć z głodu.
Przecież ustaliliśmu że człowiek nie może myśleć używając logiki o koncepcji boga. Jeśli to zrobi ( wprowadzi do logiki koncepcje boga ) logika przestaje funkcjonowć ( powstają paradoksy ).

Wiara nie zakazuje człowiekowi myśleć ( używać logiki ) , a jedynie przez same swoje istnienie uniemożliwia to.

Walcze o ten przyczółek bo to istota sprawy.
Jedno wyklucza drugie.
Logika nie toleruje koncepcji absolutnych ( jak bóg ).
Ktokolwiek wierzy w boga nie może myśleć ( używać logiki ).
Nie może zaakceptować logicznych konsekwencji swojej wiary ( paradoksów ), mimo że mu się je podaje.
Udaje że nie istnieją.
Z jednej strony twierdzi że metafizyka to coś co nie podlega logice , z drugiej strony prubuje tę niepodlegającą logice koncepcje wprowadzić do świata ludzkiego myślenia ( opartego na logice).
Efektem jest rozpad logiki jako sposobu myślenia.

Ponieważ jest materialną istotą i podlega prawą tego świata musi by przeżyć akceptować prawa tego świata ( jak logika np. ) , a z drugiej strony jego religia je podważa.
Popada więc w shizofrenie. Jak mu pasuje to 2+2=4 , a jak mu pasuje to 2+2= tyle ile mu bóg objawi.


N sty 01, 2006 14:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
danbog napisał(a):
Uznaje że materią żądzą pewne prawa które obowiązywały wczoraj obowiązują dziś i będą (prawdopodobnie) obowiązywać jeszcze jakiś czas.


Połóż większy nacisk na "prawdopodobnie" i już jesteś kompatybilny z koncepcją Boga.


N sty 01, 2006 16:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Zał€żmy że jako materialista sądze że by wyżywić się potrzebuje zdobyć ( przykładowo ) 3 jabłka dziennie.
Swoje mniemanie buduje na doświadczeniu że zazwyczaj tyle potrzebowałem by się nasycić.
Uznaje że materią żądzą pewne prawa które obowiązywały wczoraj obowiązują dziś i będą (prawdopodobnie ) obowiązywać jeszcze jakiś czas.
Gdybym przyjął że istnieje bóg wszystko było by zależne od jego woli i nie miał bym podstaw mniewmać że istnieją jakiekolwiek niepodważalne prawa.

Jeśli bym już ustalił jakimś cudem ile jabłek mam zgromadzić w oparciu o logike mógłbym twierdzić że jak znajde 1+1+1 jabłek to będę miał 3.
Jeśli istnieje bóg to 1+1+1 = tyle ile bóg zechce.


Aaaa..to chyba jestesmy w domu.Wiem wreszcie o co Ci chodzi

Bog ktory stworzyl prawa fizyki i chemii....matematyka to pojecie pochodne od tych dwoch i prawie nigdy nie lamal praw fizyki i chemii a tym bardziej matematyki
Jesli lamal prawa fizyki i chemii to tylko wtedy kiery robil cuda aby czlowiek mogl sie przekonac ze istnieje i pomoc mu nawrocic sie na droge dobra,nigdy w innych przypadkach

W innych przypadkach nigdy nie lamie tych praw ktore sam stworzyl w stosunku do czlowieka.
Jak mozna twierdzic ze 1+1+3 nie moze byc trzy tylko ile Bog zechce ?( A gdzie wolna wola ? )

Mozesz conajwyzej nie uzbierac tych 3 jablek bo :
Nie bedzie ci sie chcialo
Podkniesz sie i zlamiesz noge
Tych jablek w okolicy nie bedzie
Mozna wymieniac jeszcze inne przypadki

Wszystkie te jednak ograniczenia beda wynikaly z wlasciwosci materii z ktorej jestes zbudowany i cale otoczenie a nie z tego ze Bog robi ci numery i nie chce abys tych jablek uzbieral
Bog powiedzial " Czyncie sobie ziemie poddana " tzn nakazal ludziom aby dobra ktore sa na ziemi wykorzystywali do swoich celow ,a jedyne ograniczenie przy tym to aby nie czynili zla ( patrz 10 przykazan ) i to wszystko

Reasumujac Bogu nie zalezy czy te jablka uzbierasz czy nie ( tzn nie bedzie lamal przez to praw fizyki czy chemii abys je uzbieral ), Bogu zalezy czy w czasie zbierania tych jablek nie bedziesz czynil zla ( patrz 10 przykazan ) i to wszystko


Wydaje mi sie ze twoj problem to bunt , dlaczego Bog sie wtraca w Twoje zycie i nie pozwala Ci zyc swoim wlasnym kodeksem moralnym....a wlasciwie moze nie tyle nie pozwala co bedzie karal za zle czyny

No coz, jest to typowy syndrom dziecka ktore by chcialo psocic ale boi sie ze dostanie od rodzicow klapsa ...i ma do nich o to pretensje :)


N sty 01, 2006 16:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Gabriel !

Żeby logika mogła funkcjonować musisz uczynić założenie niwelujące istnienie boga.
Czyli twierdzisz :

Bóg istnieje i stworzył pewne prawa ( w świecie fizycznym ). Mimo że jest wszechmocny ( i może te prawa łamać ) postanowił tych praw nie łamać ( nie wtrącać się do świata materialnego ).
Czyli niby gdzieś tam jest ale tu się nie objawia.
Przez to dokonujesz rozdzielenia na swiat materialny ( w którym bóg się nie objawia ) i duchowy ( gdzie może być ).
W świecie materialnym możliwe jest myślenie (logika) bo bóg się tu nie objawia. A w świecie duchowym logika nie istnieje. Zastępuje ją wiara (przypuszczam).

Cały czas usiłuje Ci zwrócić uwage na to że żeby to miało jakiś sens musisz te dwie sfery rozdzielić bo inaczej głupoty wychodzą.
W świecie materialnym ( gdzie obowiązuje logika ) niema miejsca dla koncepcji boga.
Żeby ją zrobić trzeba pozbyć się logiki i zastąpić ją wiarą.


N sty 01, 2006 17:41
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Jeśli zaś mamy się silić na drobne złośliwości to moim zdaniem cierpisz na syndrom dziecka które chce mieć kota który jest równocześnie cały czarny i cały biały. I upierasz się że takiego posiadasz.

Nie przyjmujesz do wiadomości że jeśli zniesiemy zasade wyłącznego środka to logika do niczego nam się nie przyda.
Twierdzisz że logika niby obowiązuje ale nie stosuje się do twojego kota.

Jeśli logika nie stosuje się do wszystkiego to do czego mamy ją stosować niewiadomo.
Każdy logiczny wniosek można zanegować twierdząc że do tego właśnie to on się nie odnośi.
Czyli 2+2=4 jeśli tak mi pasuje , a jak mi nie pasuje to równa się całkiem innej wielkości.


N sty 01, 2006 17:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Bóg istnieje i stworzył pewne prawa ( w świecie fizycznym ). Mimo że jest wszechmocny ( i może te prawa łamać ) postanowił tych praw nie łamać ( nie wtrącać się do świata materialnego ).
Czyli niby gdzieś tam jest ale tu się nie objawia.
Przez to dokonujesz rozdzielenia na swiat materialny ( w którym bóg się nie objawia ) i duchowy ( gdzie może być ).


Jak juz napisalem u czlowieka Bog sie zawsze objawia.jest to niewielki ulamek jego zycia przewaznie ( choc sa wyjatki ) ale tak wlasnie jest
W tych 99 % czlowiek w swoim zyciu posluguje sie logika
Albo powiem tak , obcowanie czlowieka z Bogiem musi byc na zasadzie wiary bo logika wysiada
Obcowanie czlowieka z materia , tj innymi ludzmi, prawami materii,zjawiskami dotyczacymi materii ...uzywa wtedy logiki

Cytuj:
W świecie materialnym możliwe jest myślenie (logika) bo bóg się tu nie objawia. A w świecie duchowym logika nie istnieje. Zastępuje ją wiara (przypuszczam).


Bog nie zajmuje sie procasami fizycznymi czy chemicznymi ( moze je nadzorowac aby prawidlowo przebiegaly ztn tak jak wynika to z praw materii )..ale one dotycza tylko materii..i wynikaja z ich praw

Bog zajmuje sie przedewszystkim jednym aspektem ( dobrem i zlem ) i to co czlowiek wybierze , a jesli zajmuje sie materia ( i jej wlasciwosciami )....to tylo w celu pomocy krzewienia dobra przez czlowieka ..i tylko w tym jedynym temacie Boga materia interesuje i jest temu podporzadkowana


N sty 01, 2006 18:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Jeśli zaś mamy się silić na drobne złośliwości


To nie zlosliwosc to obserwacja

Danbog, problem ateistow od zawsze polegal na jednym.Na odrzuceniu w calosci lub w czesci kodeksu 10 przykazan ktore Bog dal czlowiekowi
Materialisci od zawsze twiredzili ze swietnie obejda sie bez Boga a ich morlanosc i system wartosci jest rownie dobry jak i boski

Ateistom nie przeszkazda swiadomosc istneinia Boga w sensie bytu, im przeszkadza jego morlanosc tzn obowiazki jakie dal czlowiekowi w tym zakresie..i to ich gnebi jak szpilka w ..( cenzored )..bo a nuz widelec Bog istnieje..i co wtedy ?? :)


N sty 01, 2006 18:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Gabriel !

Mnie się bóg nie objawia.
Sądząc po stosunku do religii to wogóle objawia się mało komu ( no chyba że każdemu inaczej ).
Zresztą mniejsza o ilości.
Ja w każdym razie jego obecności nie stwierdzam.
Jeśli zaś kiedyś dane by mi było stwierdzić stawia to pod znakiem zapytania całą logike i sam proces myślenia.

Skoro bóg nie zajmuje się prawami fizyki , chemii ( i wogóle światem materialnym ) to możemy się tu zgodzić.
Dokonujemy rozdwojenia rzeczywistości na świat materialny rządzący się logiką i świat duchowy ( zajmujący się dobrem i złem ) żądzący się wiarą.

Dopóki nie będziemy wysówać twierdzeń opartych na logice odnośnie świata duchowego , orzaz twierdzeń opartych na wierze dotyczących świata materialnego wszystko będzie OK.


N sty 01, 2006 18:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Tak więc ja też poczynie pewną obserwacje.
Problem wierzących zawsze polegał na tym że ze wojej wiary wysnówali różne twierdzenia odnośnie życia w świecie materialnym.
Ateiści nie twierdzą że ich system wartości jest równie dobry jak religijny , a że jest on lepszy ( w odniesieniu do świata materialnego ).
Dokładnie masz racje !
Ateistom nie przeszkadza istnienie boga jako bytu , nam przeszkadza jego moralność dezorganizująca ziemskie życie.
Ateistów nie uwierza jak szpila niepewność ( a nóż ... ) , uwiera jedynie upór wierzących niszczący ich życie w imie swoich wyimaginowanych praw boskich.


N sty 01, 2006 18:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Mnie się bóg nie objawia


Poniewaz szanuje Bog Twoja wolna wole, ze go nie chcesz ...nie narzuca Ci sie
Gdy go bedziesz chcial Boga ..napewno da Ci znac o sobie....
Moze zrobisz eksperyment z tym co ?


Cytuj:
( każdemu inaczej ).


Tak wlasnie tak !!!


Cytuj:
Jeśli zaś kiedyś dane by mi było stwierdzić stawia to pod znakiem zapytania całą logike i sam proces myślenia


To doszedlbys do wniosku ze nie sama logika ( materia ) zyje ( ma do czynienia ) czlowiek

Cytuj:
Skoro bóg nie zajmuje się prawami fizyki , chemii ( i wogóle światem materialnym ) to możemy się tu zgodzić


Jesli te procesy praw fizyki i chemii nie dotycza aspektu wyboru dobra i zla przez czlowieka to masz racje.Bog czasami jak juz wczesniej pisalem posluguje sie prawami fizyki lub chemii tylko po to aby pomoc ludziom wybrac dobro....nic ponadto

Cytuj:
Dopóki nie będziemy wysówać twierdzeń opartych na logice odnośnie świata duchowego , orzaz twierdzeń opartych na wierze dotyczących świata materialnego wszystko będzie OK.


Tzn co masz na mysli ?.Nikt nie twierdzi ze np no nie wiem ...ze woda plynie w rzece to chce tego Bog...tylko ze plynie poniewaz dziala na nia sila grawitacji , a ta zostala stworzona przez Boga ..czyli Bog stworzyl prawa fizyki ( np grawitacje )..a te z koleji tworza takie a nie inne zjawiska fizyczne

Cytuj:
Problem wierzących zawsze polegał na tym że ze wojej wiary wysnówali różne twierdzenia odnośnie życia w świecie materialnym

Wiara ma za zadanie pomoc czlowiekowi wybrac dobro...jesli zostaje uzyta w innym celu , jest to niewalsciwe...no ale ludzie popelniaja bledy ( maja wolna wole )

Cytuj:
Ateiści nie twierdzą że ich system wartości jest równie dobry jak religijny , a że jest on lepszy ( w odniesieniu do świata materialnego ).


Nigdy sie z tym nie zgodze...ateizm bez wiary tworzy katastrofy ludzkie, patrz komunizm , nazizm
Bez wiary czlowiek zatraca wszelkie hamulce moralne na dluzsza mete poniewaz nie wierzy w absolutna sprawiediwosc i nieuchronnosc kary

Natomiast ateizm ( a wlasciwie nie ateizm a humanizm ) niesie pierwiastek postepu ( przyspiesza go ) tylko musi byc umiejetnie dozowany
Cytuj:
Ateistów nie uwierza jak szpila niepewność ( a nóż ... ) , uwiera jedynie upór wierzących niszczący ich życie w imie swoich wyimaginowanych praw boskich.


Jesli ktogos denerwuje ze ktos poswieca zycie ( wg ateistow niszczy go ) aby wypelniac boskie przykazania..to nasuwa im ( ateistom ) sie nieuchronnie pytanie...czy aby tamci nie maja racje a my sie mylimy ??

Wg ateistow nie ma prawdy absolutnej ..a wiec i nie ma prawdy absolutnej ze Bog NIE istnieje..a wiec ..wszystko jest mozliwe..a tym juz zalozeniem wpadaja we wlasne sidla i to ich gnebi


N sty 01, 2006 19:18
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Gabriel !

Dobra zróbmy eksperyment.
Żeby nie zmuszać boga do uczynienia bogaczem umówmy się tak.
Wytypuje kilka cyfr.
Jeśli okaże się że są to cyfry o 1 większe od wyników losowania najbliższego totka jestem gotowy uznać to za komunikat od boga : " Jestem". Ile tych cyfr mam wytupować. Pytam bo nie grywam .

Każdemu inaczej ?
Jednemu jako Jahwe
Drugiemu jako Kriszna
Trzeciemu jako Allach
Czwartemu jako Zeus
Piątemu jako bezosobowa jedność ( Budda)
Szustemu jako głos podpowiadający np. " zabić żyda "
Siudmemu jako przekonanie że potrafi frówać
Usmemu jako przekonanie że istnienie świata zależy od jego posiłków.
Itp. Itd.
Mnie to wygląda jak zbiorowe szaleństwo. Wkońcu niema w tym za grosz logiki.

Jeśli istnieje coś poza logiką to logika jest bezwartościowa.
Doświadczenie wykazuje jednak że doskonale spisuje się w rzeczywistości.
Jeśli czegoś nie poisuje to jest to ( to czego nie opisuje ) jakiś niezrozumiały bełkot.
Niewątpliwie w świecie występuje mase niezrozumiałego bełkotu.
Tródno jednak uznać to za dowód na istnienie boga.
No chyba że bóg = wszelki chaos.

Wszystko co istnieje jest ze sobą powiązane.
Jeśli istnieje grupa doznań nie łączących się z innymi ( a nawet z nimi sprzeczna ) to jedynym kryterium wartościowania tych doznań jest kryterium max. spójności z jak największą ilością doznań.
Jeśli uznamy że te sprzeczne równiesz są prawdziwe to otrzymujemy chaos z którego nie wyłaniają się żadne prawa.
Jeśli bóg posługuje się materią by pomóc nam wybrać dobro ( definiowane przez ciebie jako posłuszeństwo ) to uniemożliwia nam sformółowanie praw pracy naszego umysłu zwanych logiką.
Trzeba się zdecydować:
Albo samodzielne myślenie , albo posłuszeństwo oparte na wierze.
Jeśli niechcesz myśleć to tego nierób.
Moja obserwacja świata wykazuje jednak że katolicy całkiem sprytnie kombinują w oparciu o prawidła materialistycznej logiki i w swoim życiu jakoś na wiare się nie zdają.
Mówią że niby wierzą , a jednak naprawde odrzucają wiare by myśleć.
Poprostu tak wam wygodnie.
Posługiwanie się logiką oznacza bowiem odpowiedzialność za swe czyny ( świadomość konsekwencji swych czynów ).
Wiara to poprostu mechanizm chciejstwa pozwalający się okłamywać że postępujecie w zdodzie z jakimiś szlachetnymi zasadami , podczas gdy jest to kwintesencja nieodpowiedzialności będąca źródłem krzywdy innych osób w imie waszych fantazji.
Jeśli logika daje odpowiedź która ws nie satysfakcjonuje wymyślacie sobie to co akurat jest wam wygodnie.
Religie postrzegam właśnie jako taki mechanizm dezorganizujący proces myślenia , którym można się posłużyć jeśli odpowiedź dawana przez logike wam się nie podoba.

Jeśli z koncepcji istnienia boga i wiary w któryś zestaw przykazań wysnówasz tezy ( takie jakie cie się akurat podobają ) odnośnie świata maerialnego ( naprzykład : homofobia , zakaz aborcji , nakaz finansowania kultu religijnego itp. - czyli ingerujesz w funkcjionowanie materialnych obiektów jakimi są ludzie.) wprowadzasz chaos w logiczną strukture ludzkiego myślenia powodując szereg niekorzystnych zjawisk.
( Prześladowania homoseksualistów , podziemie aborcyjne czy patologie społeczne , marnotrawienie środków na bzdury itp. )
To mam na myśli pisząc :

Dopóki nie będziemy wysówać twierdzeń opartych na logice odnośnie świata duchowego , orzaz twierdzeń opartych na wierze dotyczących świata materialnego wszystko będzie OK.

Religia wprowadza w nasze życie chaos uniemożliwiający logiczne myślenie.

Z punktu widzenia ateistycznego materializmu religia to oszukańczy mechanizm pozyskiwania środków ze swoich wyznawców przez chierarchie religijną.
Zresztą doskonale zdajecie sobie sprawe z logicznych mechanizmów funkcjonowania religii. Sami je głosicie w odniesieniu do mniej licznych religii zwanych sektami. Twierdząc że wy jesteście inni .
Tyle że dowody tej inności są nie z tego świata i jakoś trudno je obiektywenie zauważyć.

Tak się składa że humanizm jest raczej zaprzeczeniem religii.
Na pierwszym miejscu stawia człowieka.
Inaczej definiuje pojęcia.
Można by wręcz powiedzieć że ateistycznie.

Odnośnie katastrof w cywilizacji ludzkiej to dziwi mnie że obok komunizmu i nazizmu nie wymieniłeś religii katolickiej.
Chyba że masz luki w wiedzy historycznej.
Moim zdaniem to nie strach przed karą wyposarza człowieka w chamulce moralne , a raczej zdolność identyfikacji z innymi empatią zwana.

Dla ateisty bóg nie istnieje.
Z punktu widzenia agnostyka można się zastanawiać czy aby oni ( wierzący ) przypadkiem nie mają racji.
Konstrukcja fizycznego świata którą postrzegamy skłania nas do stanowiska że niema podstaw by tak sądzić.
Jeśli by dnia pewnego na jakiejś górze zapłonął gadający krzak i zaczął robić cuda , byłby to argument za ponownym przemyśleniem sprawy.
Niemniej ponieważ logika nie dopuszcza prawdy absolutnej nie była by to prawda absolutna że jest to przejaw boskości , aczkolwiek było by to zdażenie skłaniające do przyjęcia założenia że tak jest.


N sty 01, 2006 21:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL