Co rozumiec powinniśmy pod słowem wiara?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Co to znaczy odziałujące ?
Wg mechaniki kwantowej to ruch ze zderzeniami.
|
Śr lut 22, 2006 14:07 |
|
|
|
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
A co sie ma ruszać i zderzać ?
Coś istniejącego czy nieiastniejącego ?
|
Śr lut 22, 2006 14:20 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Materia, cząstki. Jedna dla drugiej istnieje, jeśli się z nią sprzęża.
|
Śr lut 22, 2006 14:33 |
|
|
|
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
danbog napisał(a): Każdy człowiek by mógł funkcjonować musi dokonywać założeń "z góry " ( "a priori" bodajże je nazywają ludzie w łacinie kształceni ). Każde takie założenie jest aktem wiary w istnienie czegoś nieudowodnionego (...)Wiara/założenie = nieuzasadnione twierdzenie wymagające dowiedzenia
Wiara i założenie to zupełnie inne kwestie.
Wiarę jest to twierdzenie o nieudowadnialnych podstawach.
Założenie nie jest w ogóle twierdzeniem - gdyby nim było, nie byłoby założeniem. Cały sens założenia polega na tym, że nie jest się owego założenia pewnym.
I zupełnie czym innym jest twierdzenie nieudowadnialne od nieuzasadnionego. Wiara może być uzasadniona.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
Śr lut 22, 2006 15:00 |
|
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Alp. !
Zatem te cząstki które mają się zderzać by nadać sens swemu istnieniu istniejączy nieistnieją ?
Czy może zderzają się nieistniejące cząstki by móc zaistnieć ?
Irbisol !
Wiara występuje moim zdaniem w formie słabej ( założenia ) i w formie mocnej ( niepodważalnego dogmatu ).
Uważam każde przyjęcie jakiejś kwestii z góry za akt wiary.
Tyle że w formie słabej ( warunkowej ) jest ona możliwa do zmiany.
W formie mocnej jest niemodyfikowalna.
Mój agnostyczny światopogląd opiera się na wierze ( słabej ) , czyli właściwie założeniu że istnieje swiat poza mną.
Założenie takie jest warunkiem koniecznym nadania jakiego kolwiek sensu ( treści ) mojemu istnieniu.
Ponieważ jednak uznaje w pokorze niedefiniowalność ( a zatem abstrakcyjność ) istnienia uznaje możliwość że tak naprawde nic nie istnieje , lub istnieje w jakiejś innej niepoznawalnej dla mnie formie.
Muj materialistyczno ateistyczny światopogląd powstał jako próba wyłonienia porządku ( organizacji ) z moich doznań.
Nie twierdze jednak że jest to ostateczny i niepodważalny model świata.
Twierdze jedynie że jest to jedyny jaki mogłem stworzyć organizując swoje doznania na zasdzie max. spójności.
Jeśli kiedyś przytrafią mi się doznania zmieniające proporcje wśród spójnych grup doznań w stopniu istotnym , moge wyłonić inny sposób organizacji swoich doznań ( przyjąć inny światopogląd ).
Jak na razie nie widze konkurencyjnych spójnych modeli.
|
Śr lut 22, 2006 16:29 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Alp. !
Zatem te cząstki które mają się zderzać by nadać sens swemu istnieniu istniejączy nieistnieją ?
Czy może zderzają się nieistniejące cząstki by móc zaistnieć ?
Jedna cząstka istnieje względem drugiej jeśli się z nią sprzęża.
|
Śr lut 22, 2006 16:32 |
|
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Zatem rodzi się pytanie co to jest "sprzężanie" ?
|
Śr lut 22, 2006 16:40 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Zatem rodzi się pytanie co to jest "sprzężanie" ?
W mechanice kwantowej - ruch ze zderzeniami.
|
Śr lut 22, 2006 16:43 |
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
hmm... rozmawiamy o fizyce czy o wierze?
|
Śr lut 22, 2006 17:36 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: hmm... rozmawiamy o fizyce czy o wierze?
O tym, że fizyka udowadnia, że wiara w Boga jest bezzasadna i przeczy zasadzie oszczędności.
|
Śr lut 22, 2006 17:48 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wracając do tematu, wiara w Boga stanowi podstawę wszystkich religii, nie można jednak utożsamiać religii z wiara, gdyż wiara jest tylko jednym z elementów religii.
|
Śr lut 22, 2006 18:52 |
|
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Alp. !
Ale ruch czegoś istniejącego czy nieistniejącego ?
Jak narazie wychodzi że nieistniejącego.
Czy też może istniejącego jako funkcja falowa , aż do nałożenia się fali by wyłoniła się cząstka ?
Nie zapominaj o przyczynie mojego pytania. Usiłuję ustalić czy swoją definicje istnienia odnosisz do czegoś istniejącego czy nieistniejącego.
|
Śr lut 22, 2006 20:02 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Alp. !
Ale ruch czegoś istniejącego czy nieistniejącego ?
Jak narazie wychodzi że nieistniejącego. Czy też może istniejącego jako funkcja falowa , aż do nałożenia się fali by wyłoniła się cząstka ?
Nie rozumiesz kompletnie o czym piszę. Jeśli cząstka sprzeża się z innymi cząstkami wszechświata to istnieje. Jeżeli nie - to "praktycznie" nie istnieje.
|
Śr lut 22, 2006 20:24 |
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Jeśli cząstka sprzeża się z innymi cząstkami wszechświata to istnieje
ciekawy pogląd... ale jak wytłumaczyć w takim razie istnienie pierwszej cząstki? Bo musiała zaistnieć jakaś pierwsza, pierwotna, która z niczym innym nie była sprzężona...
|
Śr lut 22, 2006 20:48 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: ciekawy pogląd... ale jak wytłumaczyć w takim razie istnienie pierwszej cząstki? Bo musiała zaistnieć jakaś pierwsza, pierwotna, która z niczym innym nie była sprzężona...
jeśli najpierw była jedna to jak powstały następne?
|
Śr lut 22, 2006 20:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|