A kto to jest ortodoksyjny chrześcijanin? Na czym to polega?

Wybacz Ado, wydaje mi się, że odpłynęłaś w jakieś niebezpieczne obszary, z których powrotu już może nie być, obym się mylił. Powyższe zdania są żywcem wzięte z forsowanej na całym świecie, od kilku dekad, lucyferiańskiej nauki New Age. Mają one początki we wschodnich, demonicznych wyznaniach. Zauważyłem, że jest to forsowane nawet w katolicyźmie. Np. hasła typu "szukajcie w sobie Jezusa", "czyńcie dobro". Oraz wszelkie ruchy charyzmatyczne, w których Pana Boga "rozstawia się po kątach". To jest stawianie siebie na równi Panu Bogu. Dokładnie ten sam błąd, który popełnili Adam z Ewą w Edenie za namową Szatana. Czyli historia się powtarza. Ponieważ Szatan już wie, że najłatwiej uderzyć w nasze niedowartościowane EGO.

Myślę, że ratunkiem dla Ciebie jest wytrwała pokuta (modlitwa z prośbą o wybaczenie) bezpośrednio przed Panem Jezusem. Który uwierz mi, jest żywym Bogiem i On usłyszy modlitwę. Uwierz i zaufaj mi, sam doświadczyłem tego...

Moim zdaniem religia jest nad interpretowana. Przez wiele lat historie się zmieniały tak jak to można zaobserwować w głuchym telefonie To jest tylko moje zdanie. Glos na ateistę.

Piotrek...mialabym pokutowac za to , ze SWIADOMOSC sie we mnie budzi...?
Mysle, ze ktos kierujacy sie slepa wiara nie jest w stanie pojac, czym jest wolnosc ludzi swiadomych...i jaka jest wdziecznosc czlowieka wolnego wobec ZRODLA ZYCIA (jesli chcesz, mozesz to ZRODLO nazywac BOGIEM)...
Jezus byl taka SWIADOMA JEDNOSTKA....i...jak ci zapewne wiadomo, zostal za to zamordowany...ale nawet w obliczu smierci pozostal WOLNYM i SWIADOMYM czlowiekiem...pelnym MILOSCI i wspolczucia dla swoich oprawcow, ktorzy - powodowani slepa wiara- nie byli w stanie pojac tego, co Jezus mowil i robil...
Ci, ktorzy dzieki nauce Jezusa stali sie rowniez wolni , byli bezwzglednie przesladowani i mordowani...konsekwentnie...
A potem ktos wpadl na pomysl, zeby z NAUKI Jezusa zrobic dobry biznes...no i udalo sie...

Ale, jak widzisz, swiatelko prawdy okazalo sie silniejsze od ciemnosci klamstwa....

Mozna tez powiedziec, ze ziarno prawdy zaczelo kielkowac...

A wiec nie obawiaj sie o moje zycie...bo jeszcze nigdy nie mialo ono takiej jakosci jak obecnie...

I zapewniam cie, Piotrek, ze nie chce wracac tam gdzie wczesniej bylam...


PS
Wspomniales o EGO...mysle jednak, ze po przeczytaniu tego postu zrozumiesz, ze ludzie wolni i swiadomi pozbyli sie EGO jako najwiekszej przeszkody na drodze do wolnosci ...tak to juz jest, ze kiedy SWIADOMOSC sie budzi , znika EGO...i oby nigdy nie wracalo...

Ateista, od ponad 8 lat. Od czasu do czasu lubie forum odwedzic i porozmawiac na tematy religijne, bo jakby nie bylo to jest fascynujace jaka duza role fikcja odgrywa w psychice czlowieka i jak dzieki fikcji laczymy sie ze soba, jako ludzie.
Religijnosc w duzej czesci przypadkow jest dobrym pomyslem - daje ci wieksze szanse na status w danym spoleczenstwie, ulatwia kooperacje, daje ci pewien model swiata.

Problem dla mnie w tym ze wszystko to co uwazamy za konwencjonalne religie jest juz przestarzale, dostosowane do agrokultury siewow i zbiorow - tymczasem my przeksztalcilismy sie w spoleczenstwo oparte na przetwarzaniu informacji i dzisiaj religia liberatarianizmu jest znacznie lepsza opcja - a wraz z postepem metodyk deep learning i data science nawet i liberatarianizm odejdzie w przeszlosc.

Takze Katolicyzm to ciekawy relikt historyczny, ale jego przydatnosc skonczyla sie gdzies w XIX wieku najpozniej - nauka potrzebuje religii, ale nowej religii ktora dzisiaj nazywamy 'ideologia' - czy to komunizm czy kapitalizm i warunki historyczne pozwolily na zwyciestwo drugiej z tych opcji.

Swiat sie zmienia, takze do przodu, do doliny Krzemowej i myslmy nad nowymi religiami i sposobami przystosowania sie do zmieniajacego sie srodowiska

To taki zmanipulowany człowiek, któremu kościół wyprał mózg. Każdego próbuje nawracać na swoją wiarę i zgadza się ze wszystkim, co powie ksiądz...

Uwaga...

http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=226289#p226289

A ja nie wiem w co wierzę.
Znalazłam się tutaj szukając kontaktu z ludźmi posiadającymi jakieś zasady, wyznającymi jakieś wyższe wartości.

Katolicyzm, to nie relikt historyczny, jego przydatność nie skończyła się w XIX wieku. Świat się zmienia, ale wiara zawsze pozostaje taka sama. Bóg jest zawsze taki sam. Wiara, to nie fikcja w psychice człowieka. Ty możesz tworzyć swoją fikcję w swojej psychice, ale prawdy nigdy nie zmienisz, a prawda zawsze jest taka sama. Jesteś stworzony przez Boga i do Boga należysz i możesz odrzucać tą myśl, możesz się wznosić ponad wszystko, ale w sumie pozostaniesz prochem, nic nie znaczącym. Twoja dusza jedynie może się wznieść ku nowemu życiu, bo życie człowieka nie ma końca. Życie ziemskie człowieka jest tylko maleńkim zaczątkiem życia wiecznego. Są na to dowody - cuda. Cuda czynił Jezus, cuda są na ziemi od wieków, których żadna nauka, ani teoria nie jet wstanie podważyć. Świadczą o Bogu i Jego działaniu w swoich świadectwach wysocy naukowcy, którzy byli ateistami, a którzy otrzymali szansę dotyku Boga i tobie również takiej szansy życzę. Jeżeli nie jesteś pewien swojej teorii na 100%, to nie głoś tego. Ja jestem pewna na 100%, że to co piszę jest prawdą, więc mogę to pisać.

Piękne świadectwa dotyku Boga możemy zobaczyć na stronie
szukajacBoga.pl w zakładce - MOJA HISTORIA.
Możemy tam obejrzeć ludzi, którzy opowiadają jak Bóg zmienił ich życie.
Gorąco polecam.

https://szukajacboga.pl

W świetle wiary jest już wolnym nurtem nie zrzeszonym z Bogiem jako osobą... Bóg to dla mnie co najwyżej słowo, kreujące w człowieku wrota, dzięki którym przy odrobinie szczęścia przy pewnej porcji miłości uczę się myśleć w kategoriach wszystko jest możliwe. Bóg w moim życiu objawia się najmilej widziany jako uczucie która rodzi się między mężczyzną a a kobietą

Oficjalnie katolik, w średniaku chciałem założyć sektę "markosławnych". Niestety byłem jej jedynym członkiem

Heh coś w tym jest

Religia jako ogół, czy któraś ze wskazanych?
Jestem katolikiem, a z zamiłowania teologiem i te zdanie od nadinterpretacji mocno mnie zawsze zastanawia. Co dziwne, często pada z ust ateistów, dlaczego?

Głos na "inny" jako, że jestem osobą "wierzącą-poszukującą".