Tao, Pug !
Czy młody człowiek może sam z siebie znać granice pomiędzy Dobrem a Złem ?
Musi się je nauczyć rozróżniać - do tego potrzebne jest właśnie wychowanie.
Efekty złego wychowania często widzieć gołym okiem - np. rozwrzeszczane dziecko, tupiące nogami przed sklepem bo rodzic nie chce mu kupić jakieś zabawki - choćby dlatego, że Rodzica nie stać.
W takiej sytuacji jasno widać, że dziecku nie brak Miłości i opieki ze strony Rodziców. Jednocześnie jasno widać, że to Miłosierny Rodzic staje się obiektem niczym nie uzasadnionego ataku ze strony dziecka ...
I w takiej właśnie sytuacji jasno widać, że przymus w rodzinie jest czasem bardzo potrzebny - zarówno dla dobra Rodzica jak i dziecka.
Krótkie "NIE" poparte czasem klapsem więcej wyjaśnia niż wszelkie tłumaczenia.
To samo dotyczy tych starszych dzieci - w wieku dorastania.
Jeżeli tłumaczenia nie pomagają - trzeba czasem użyć przymusu.
Dlaczego ?
Zejdźcie na dół swojego bloku i spójrzcie na napis:
"za szkody spowodowane przez dzieci odpowiadają rodzice" ...
Jeżeli młodzianowi spodoba się akurat rysować po ścianach - to Rodzic obowiązany jest pokryć szkody wyrządzone przez dziecko ...
Tłumaczenia nie pomagają - należy zastosować karę.
Dlatego, że młodzian nie dorósł jeszcze do tego by samodzielnie decydować ... Rozróżniać Dobro od Zła ...
I nieważne czy czuje się poszkodowany czy nie.
Bowiem - na fanaberiach młodzieniaszka cierpi cała rodzina (koszty renowacji bywają bardzo wysokie) ...
A kto ma pokrywać koszty wybryku ..
Wszyscy ?
Jeżeli doprowadzimy do takiej sytuacji to każdy będzie sobie niszczył według własnego uznania ... I będzie się mieszkać w brudzie i zniszczonych klatkach ... A na remonty nikogo nie będzie stać.
Zatem - przymus w rodzinie bywa niezbędny. Szczególnie wtedy, gdy dziecko nie dorosło do tego, by samo właściwie oceniać sytuację.
Tao !
Piszesz o pokorze ...
Tao napisał(a):
1. Pewnie, że taki byt nie ma najmiejszego sensu, zgadzam się, ale skąd to wyszło? Uważasz, że winny jest ten drugi?
Czy sensowne jest narzekanie i szukanie winnych? A gdzie podziała sie miłość, pokora rodzi pokorę i tak jest ze wszystkim...
Rodzic ma być pokorny wobec fanaberii swojego dziecka
Nie pokręciły Ci się tak pojęcia
Wiesz - tak się słada, że kilkakrotnie widziałem sytuacje w których dziecko (młodzież) chciała wymóc pokorę od swoich rodziców ....
I spotkałem się z wdzięcznością ze strony dziecka do Rodzicą - za niezastosowanie się do tego żądania ...
Najbardziej wdzięczne za niezastosowanie się do było to dziecko, które przez tydzień chodziło z odciśniętymi pięcioma palcami ojca na twarzy ...
Bo syn "doskakiwał" do swojego ojca. ...
Również dziewczyna - która przez pewien czas miała problemy z siedzieniem - bo ojciec właśnie w taki sposób uświadomił córę, że "branie" jest złe ... Po tym, jak tłumaczenia nie pomogły ...
Nie spotkałem się jak na razie z przypadkami wdzięczności dzieci wobec tych Rodziców, którzy ulegli żadaniom dzieci - bowiem żądania dzieci narastały ...
Przemyśl ...