Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 20:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 530 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 36  Następna strona
 Sens chrztu niemowlat 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Sens chrztu niemowlat
Kiedy ostatnio coś przeczytałeś na temat chrztu niemowląt?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pt paź 27, 2017 11:00
Zobacz profil WWW
Post Re: Sens chrztu niemowlat
harmn napisał(a):
Skoro według KK nieochrzczone dzieci idą do piekła to ja bym gdybym był katolikiem bał się czekać z chrztem a płeć dziewka w łonie matki do się przecież sprawić badaniami

Płeć dziecka czy zarodka - bo wedle Twojej koncepcji chrzcić należy zarodki.


Pt paź 27, 2017 12:09

Dołączył(a): Pt paź 27, 2017 10:10
Posty: 20
Post Re: Sens chrztu niemowlat
Ewentualnie można by ten problem rozwiązać nadając zamrożonemu zarodkowi zarówno imię żeńskie jak i męskie.


Pt paź 27, 2017 13:00
Zobacz profil
Post Re: Sens chrztu niemowlat
Chrzest a nadanie imienia to chyba nie to samo.


Pt paź 27, 2017 13:16

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 560
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
@Mrs_Hadley
Słusznie zauważasz, że "programowanie" nie działa. Ale nie możesz powiedzieć, że próby "programowania" nie ma i nie było.
Rozumiem sprzeciw tych, którzy buntują się przeciwko zawłaszczaniu "rządu dusz". W ich uszach brzmi to tak: "zrobiliśmy takie hokus pokus nad tobą, gdy byłeś niemowlakiem, więc od tego czasu jesteś nasz. Nic cię od nas nie uwolni."
Ale gdyby słuchano Jezusa, byłoby jasne, że Bóg tak nie działa. Nie chcesz zbawienia? Wystarczy, że się nie nawrócisz do Zbawiciela i nie uwierzysz w Niego.
Nikodem nie mógł się powoływać na "niezmywalny i niezacieralny znak" obrzezania jaki nosił na swoim ciele:
Bo ani obrzezanie nic nie znaczy, ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie (Gal. 6,15)
A czy ochrzczenie oseska coś znaczy?


Śr sty 11, 2023 13:01
Zobacz profil
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Mrs_Hadley napisał(a):
@Nolda, nieco wybiórczo podchodzisz do wpajania wartości religijnych. Spójrz na Europę lub bardziej lokalnie na Polskę, od najmłodszych lat przekazuje się wartości katolickie, kościół jest w każdej miejscowości, religia w szkołach itp., ale coś w tej Twojej teorii programowania nie działa, skoro księżom nie udało się wgrać dzieciom oprogramowania i prawdopodobieństwo poszło się paść.

Zgadzam się, coraz więcej tych „wpajanych wartości religijnych” idzie się paść. Kiedyś ambona była: internetem, wikipedią, radiem, telewizją, gazetą, książką … . Człowiek korzystał tylko i wyłącznie z tego źródła „wiedzy”. Powiem prościej, oglądał tylko „TVP info”. Skutkowało to tym, że co „info” przekazało, to w umyśle się ukształtowało i pozostało. Dziś, coraz więcej ludzi ma dostęp również do innych źródeł "wiedzy", „TVN”, „Polsat”… . Skutkuje to tym, że może spojrzeć na pewne rzeczy, które zostały mu wszczepione w dzieciństwie z innej perspektywy. Może, to nie znaczy, że każdy odważy się spojrzeć. Wiedzą o tym pop, ksiądz, rabin…, że czym skorupka za młodu nasiąknie tym…, tym większy strach będzie jej towarzyszył, gdy będzie chciała się tego nasiąknięcia pozbyć.

Wierzyć w brak zaprogramowania? Każdy z nas jest zaprogramowany, cały ambaras polega na tym by to dostrzec, być świadomym tego zaprogramowania, zaprogramowania na chrześcijanina, muzułmanina, Polaka, Rosjanina. Gdy dostrzeżesz, że cię zaprogramowano, dostrzeżesz, że tym nie jesteś, że to program wgrany w Polaka, Rosjanina. Dostrzeżesz, że nie walczysz z Rosjaninem, ale z programem weń wszczepionym, że nie walczysz z muzułmaninem, buddystą, lecz z programem w nich wgranym. Dostrzeż też, że nie ty z nimi walczysz, lecz program w ciebie wdrukowany. Te programy to święte, natchnione księgi pisane pod „dyktando bogów”, to konstytucje, pisane przez wybitne umysły i zatwierdzone przez dyktatorów lub w sposób demokratyczny. Zauważ to i więcej nic nie rób, uważność/świadomość zrobi to za każdego, kto to zauważy.


Śr sty 11, 2023 18:28
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Rabarbar napisał(a):
Słusznie zauważasz, że "programowanie" nie działa. Ale nie możesz powiedzieć, że próby "programowania" nie ma i nie było.

Po prostu różne światy wartości walczą o człowieka, zawsze jakiś świat wysunie się na prowadzenie, w UE jest to świat wartości eko, czy dokładniej zapobiegania zmianom klimatycznym, samochód ma być dobrem luksusowym, zbiorkomy mają spełniać rygorystyczne normy, firmy płacić za prawa do emisji CO2, banki mają mierzyć ślad węglowy na podstawie transakcji kartą płatniczą właściciela karty, ludzie mają obowiązkowo jeść mniej mięsa, więc np. w Holandii dokonuje się przymusowych wywłaszczeń gospodarstw itp.
W imię wyższych idei, za pomocą przepisów prawnych, ogranicza się wolność obywateli przekonując ich, że to wszystko dla ich dobra. Czasy, gdy niewierzący jako mniejszość, czuli się represjonowani przez wierzącą większość, to już schyłek pewnej epoki, może jeszcze w Polsce takie starcia mają miejsce, ale Zachód już ma inne wartości, które próbuje "programować", świat nie lubi próżni.

Rabarbar napisał(a):
Rozumiem sprzeciw tych, którzy buntują się przeciwko zawłaszczaniu "rządu dusz". W ich uszach brzmi to tak: "zrobiliśmy takie hokus pokus nad tobą, gdy byłeś niemowlakiem, więc od tego czasu jesteś nasz. Nic cię od nas nie uwolni."

No cóż, a jak ja mam się uwolnić od języka polskiego? Choćbym nie wiadomo ile czasu poświęciła na sumienną naukę chińskiego, nigdy nie osiągnę poziomu native speaker, zawsze będę myśleć po polsku i będzie to język dla mnie naturalny. Rodzice, rodzina, znajomi, szkoła, otoczenie i państwo robili nade mną hokus pokus przez całe dzieciństwo i dorosłość i od tego czasu jestem ich, nic mnie od korzeni kultury nie uwolni?

Rabarbar napisał(a):
A czy ochrzczenie oseska coś znaczy?

Znaczy dla tego, kto wierzy. Chrzest to jeden z najważniejszych sakramentów w katolicyzmie, jest także wyrazem pragnienia rodziców, by włączyć dziecko do wspólnoty wiernych i wychowywać je w duchu zasad KK. Jeżeli dla kogoś ważne jest życie blisko natury, zapisze swoje dziecko do żłobka/przedszkola agroturystycznego (w Warszawie do takiego przedszkola trzeba dziecko zapisać od razu po urodzeniu, a i tak nie wiadomo czy się dostanie), jak rodzice są weganami, często oczekują że przedszkole będzie je żywić zgodnie z zasadami wyznawanymi przez rodziców itp.
Czy dla tak małego dziecka to coś znaczy, czy jest w pełni świadome świata wartości, w którego duchu jest wychowywane? Odpowiadam od razu: dopiero w wieku nastu lat przejdzie fazę buntu, gdy kontestuje wartości, które wpajają mu rodzice.

nolda napisał(a):
Może, to nie znaczy, że każdy odważy się spojrzeć. Wiedzą o tym pop, ksiądz, rabin…, że czym skorupka za młodu nasiąknie tym…, tym większy strach będzie jej towarzyszył, gdy będzie chciała się tego nasiąknięcia pozbyć.

To już nie te czasy @noldo. To se ne vrati. Teraz w modzie jest głośne ogłaszanie apostazji czy też oplucia księdza.

nolda napisał(a):
Zauważ to i więcej nic nie rób, uważność/świadomość zrobi to za każdego, kto to zauważy.

Świadomość czegoś nie powoduje wyzwolenia z "programowania". Nasze poglądy to nie wdrukowana przez kogoś księga, ale suma naszych doświadczeń i uprzedzeń. Umysł nie lubi próżni, potrzebuje wiary w aksjomaty, które stanowią fundament poglądów, okularów przez jakie patrzymy na świat. Weź narząd wzroku. Nie widzisz świata takiego jakim jest, lecz najpierw zmysłem wzroku odbierasz wrażenia promieniowania świetlnego. Daltonista widzi inne kolory niż nie-daltonista, kot widzi inaczej niż pszczoła, pies ma bardziej czuły węch i słuch od człowieka, ale z kolei nie widzi tylu kolorów co człowiek. Kwestia oprogramowania fabrycznego, który wdrukowała nam natura. Świadomość różnic odbioru kolorów i kształtów u różnych zwierząt, nijak nie zmienia naszej ludzkiej perspektywy, jedynie poszerza horyzonty.

nolda napisał(a):
Dostrzeż też, że nie ty z nimi walczysz, lecz program w ciebie wdrukowany.

Nie zgodzę się. Miliony Rosjan i Ukraińców ginie tylko dlatego, że ludzie u władzy mieli taki kaprys. Nie każdy Rosjanin jest ślepo zapatrzony w Putina i daje sobie wdrukować program, który próbuje się im zaszczepić. Jak w domu nie ma co jeść, bieda aż piszczy, a dzieci i żona nie mają co do gara włożyć, to choćby tym motywowany mąż i ojciec pójdzie na front, by zapewnić im lepszy byt niż mają obecnie. Tak było od tysięcy lat, że bieda, nędza i głód skłaniały ludzi do agresji wobec innych, a jak jeszcze kapitan państwo/cesarstwo/królestwo obieca w zamian za wierność koronie/tronu/rządowi godziwe wynagrodzenie, jakieś profity typu mieszkanko, wcześniejszą emeryturę itp., to zwłaszcza mężczyźni chętnie na taki deal pójdą, bo od setek lat ludzie kierują się własnymi korzyściami podejmując się jakiegoś działania. To nie jakieś wzniosłe ideały przejmują rząd dusz i skłaniają do wojen, lecz czysto ekonomiczne aspekty.

subadam napisał(a):
Jak w takim razie wytlumaczysz, ze muzulmanie skupieni przy kazdym meczecie oddaja podatek na biednych czlonkow / rodziny takiego zboru w wysokosci 10 - 20% swoich dochodow, a islam nie ma wladciwie hierarchii koscielnej i zwiazanego z tym bogactwa wladzy?

To jest 2,5% dochodów i nazywa się to zakat(jałmużna). W chrześcijaństwie jest dziesięcina i w niektórych kościołach protestanckich nadal funkcjonuje (np. Zielonoświątkowcy, baptyści, mormoni). Islam ma swoją hierarchię, tyko jest nieformalna. Polecam obserwację tego, co się dzieje w takim Afganistanie, gdzie talibowie przejęli władzę, gdy USA postanowiły się wycofać.
Choć bardziej modelowy jest Iran. Za Wikipedią: Przyjęto ustrój polityczny republiki islamskiej, łączący elementy nowoczesnej demokracji z religijną dyktaturą. Z jednej strony Iran ma parlament i prezydenta wybierane w wyborach powszechnych, zna instytucję referendum, zaś władza opiera się na nowoczesnej zasadzie trójpodziału, z drugiej jednak wszystko pozostaje pod nadzorem autorytetów religijnych[1]. Najważniejsze organy nadzoru religijnego to welajat e faghih – teolog szyicki będący głową państwa oraz Rada Strażników, spełniająca funkcję trybunału konstytucyjnego, w tym badająca zgodność prawa stanowionego z zasadami islamu. Wprowadzono surowe prawa wzorowane na szariacie.
Tak nawiasem pisząc, to dość ciekawe, że niejako zdajesz się wypierać niewygodne fakty dotyczące dyktatur religijnych wyznawców islamu, dostrzegając zalety tej religii, natomiast wobec chrześcijaństwa już takiej wyrozumiałości nie masz, a kontrastowy przykład jest poniżej:

subadam napisał(a):
I ze chrzescijanski Bog pozwolil na stworzenie bogatej i czesto bezwzglednej organizacji koscielnej, bedacej przez wiekszosc swojej historii rowniez sila polityczna i posiadajaca calkowicie swiecka wladze nad "owieczkami"?

Polecam ku refleksji:
Moim problemem nie jest, czy Bóg jest po naszej stronie. Moim największym zmartwieniem jest, czy my jesteśmy po stronie Boga. Bo Bóg ma zawsze rację! Abraham Lincoln
Biblia jest natchniona, bo Bóg tchnął w ludzi natchnienie, by spisali informację od Niego dla ludzi. Protestanci uważają, że Bóg każdemu indywidualnie daje klucze odczytu Biblii i każdy sam ją studiuje i interpretuje, natomiast w KK uważa się, że klucz odczytu jest jeden i powierzono tą misję UNK. Co wcale nie oznacza, że UNK czy protestanci nie zmagają się z dylematem Lincolna, więc zanim z kpiną zarzucisz coś chrześcijańskiemu Bogu, dopuść do siebie tą ateistyczną cząstkę, która śmie w to wątpić.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Śr sty 11, 2023 22:23
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 560
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
@Mrs_Hadley
Cytuj:
Cytuj:
Rozumiem sprzeciw tych, którzy buntują się przeciwko zawłaszczaniu "rządu dusz". W ich uszach brzmi to tak: "zrobiliśmy takie hokus pokus nad tobą, gdy byłeś niemowlakiem, więc od tego czasu jesteś nasz. Nic cię od nas nie uwolni."

No cóż, a jak ja mam się uwolnić od języka polskiego? Choćbym nie wiadomo ile czasu poświęciła na sumienną naukę chińskiego, nigdy nie osiągnę poziomu native speaker, zawsze będę myśleć po polsku i będzie to język dla mnie naturalny. Rodzice, rodzina, znajomi, szkoła, otoczenie i państwo robili nade mną hokus pokus przez całe dzieciństwo i dorosłość i od tego czasu jestem ich, nic mnie od korzeni kultury nie uwolni?

Miałem na myśli to, jak Kościół od półtora tysiąclecia zawłaszcza "rząd dusz". Współczesna "moda" na apostazje jest tego owocem. Często apostaci nawet nie wiedzą, że ich decyzja oznacza nie tyle wyjście z Kościoła katolickiego, ale całkowite wyparcie się Chrystusa i wiary chrześcijańskiej (kanon 751 KPK). A zatem kiedy oni wyznali Chrystusa i wiarę chrześcijańską, że mieliby się teraz jej wypierać? Nigdy.
A jednak traktuje się ich chrzest, dokonany, gdy byli niemowlętami, jako tożsamy z tym, poprzez który wierzący w początkach chrześcijaństwa wyznawali swoje nawrócenie (Dz. 2,38) i wiarę (Mk. 16,15-16). Wtedy nawrócnie i wiara były do chrztu nieodzowne, a obecnie nie są konieczne?

Gdyby nawet probować usprawiedliwić praktykę chrztu niemowląt oczekiwaniem, że ich nawrócenie i wiara pojawią się później, gdy dojdą do umysłowej i życiowej dojrzałości, to nie wolno w takim razie ogłaszać, że te dzieci "stały się Bożymi dziećmi, narodziły się na nowo, że stały się nowym stworzeniem" itd.
Bo apostaci to ci ochrzczeni w dzieciństwie, u których te rzeczy (nawrócenie i wiara) ewidentnie nie nastąpiły. Ale kościelni urzędnicy mówią: chrzest był ważny, bo mamy go w księgach i nie może być anulowany. Możemy odnotować fakt apostazji, ale nie możemy unieważnić faktu chrztu. I trwa przepuchanka, bo jednak musimy uznać prawo sprzeciwu niewierzącego, by nikt nie czuł się upoważniony do zabierania głosu w jego imieniu, a następuje to za każdym razem, gdy ktoś powołując sie na statystyki ochrzczonych domaga się prawa wyrażania opinii za nich wszystkich.

Napisałem, że w odbiorze ochrzczonych a niewierzących, chrzest jawi się jako jakieś "hokus pokus", bo w istocie niesie w sobie cechy magii. Oto przed rokiem pojawiła się informacja o amerykańskim księdzu, który przez lata udzielał chrztu, korzystając z niewłaściwej formuły ("my ciebie chrzcimy..." zamiast "ja ciebie chrzczę..."). Podobno tysiące chrztów udzielonych przez lata jest z tego powodu uznanych za nieważne i wymaga powtórzenia. Są wpisy w parafialnych księgach, ale zostało pomylone "zaklęcie", więc "magia" nie działa(?). Nie wiadomo, co z osobami, ktore zmarły...
Cytuj:
Cytuj:
A czy ochrzczenie oseska coś znaczy?

Znaczy dla tego, kto wierzy. Chrzest to jeden z najważniejszych sakramentów w katolicyzmie, jest także wyrazem pragnienia rodziców, by włączyć dziecko do wspólnoty wiernych i wychowywać je w duchu zasad KK....

Żeby włączyć dziecko do wspólnoty wiernych, można wychowywać je w duchu zasad KK, można go do wspólnoty przyprowadzać. OK. Ale przecież ten cel może być realizowany bez wcześniejszego chrztu. Przede wszystkim trzeba tej osobie w pewnym momencie głosić Ewangelię oraz wezwać do nawrócenia i wiary, bo bez nich nie ma "ponownego narodzenia", bez nich nie można zobaczyć królestwa Bożego, ani wejść do niego (J. 3,3.5). Bez nawrócenia i wiary (chociażby wyrażonych lata później) chrzest oseska nic nie znaczy.

Nasza wiara, o ktorej piszesz, nie kreuje Bożych zasad, ale powinna wiernie za tymi zasadami podążać.
Cóż z tego, że poprawnie rozpoznamy natchnienie i wskażemy właściwy kanon Pisma świętego, jeśli nie będziemy się stosować do objawionej w nim treści?


Cz sty 12, 2023 14:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Mrs_Hadley napisał(a):
Tak nawiasem pisząc, to dość ciekawe, że niejako zdajesz się wypierać niewygodne fakty dotyczące dyktatur religijnych wyznawców islamu, dostrzegając zalety tej religii, natomiast wobec chrześcijaństwa już takiej wyrozumiałości nie masz, a kontrastowy przykład jest poniżej:

subadam napisał(a):
I ze chrzescijanski Bog pozwolil na stworzenie bogatej i czesto bezwzglednej organizacji koscielnej, bedacej przez wiekszosc swojej historii rowniez sila polityczna i posiadajaca calkowicie swiecka wladze nad "owieczkami"?

Polecam ku refleksji:
Moim problemem nie jest, czy Bóg jest po naszej stronie. Moim największym zmartwieniem jest, czy my jesteśmy po stronie Boga. Bo Bóg ma zawsze rację! Abraham Lincoln

Mrs Hadley, czy ja cos zarzucam ktolickiemu Bogu, czy katolickiej hierarchii koscielnej?

Jest dokladnie odwrotnie jesli chodzi o moje przekonania niz twoj wniosek z tej wypowiedzi - uwazam Islam za fatalna religie pod roznymi wzgledami i jest ona u mnie skreslona. Do chrzescianstwa musze miec jeszcze troche wyrozumialosci jesli dalej jestem na tym forum, nieprawdaz?
Jesli chodzi o wysokosc zakat to troche co innego mowia mi znajomi muzulmanie, ale kopii nie bede o to kruszyl. Moze zwiekszono ten datek w momencie przybycia swiezych syryjskich emigrantow do Toronto w duzej ilosci, a potem wszystko wroci do normy.

A co do programowania to na starosc widze jak poteznie jestesmy zaprogramowani juz w momencie narodzin przez garnitur genetyczny jaki dostajemy, nie moge uwierzyc ze kiedys myslalem ze swiezo urodzone dziecko to "tabula rasa".


Cz sty 12, 2023 23:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1427
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
bramin napisał(a):
Łukasz pisze o chrzcie całego domu "oikos" czyli chrzczone były również dzieci.

A czemu nie mogło to oznaczać, że ochrzczono wszystkich dorosłych w tym domu? Poza tym, to, że coś tam kiedyś robiono, nie musi być argumentem, bo może źle robiono.


Pt sty 13, 2023 21:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 560
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
@bramin
Nie chrzest był głównym tematem mojego wpisu. Wszystko zmierzało do wniosku, który jak najbardziej mieści się w temacie:
Cytuj:
Przede wszystkim trzeba tej osobie w pewnym momencie głosić Ewangelię oraz wezwać do nawrócenia i wiary, bo bez nich nie ma "ponownego narodzenia", bez nich nie można zobaczyć królestwa Bożego, ani wejść do niego (J. 3,3.5). Bez nawrócenia i wiary (chociażby wyrażonych lata później) chrzest oseska nic nie znaczy.

Nasza wiara, o ktorej piszesz, nie kreuje Bożych zasad, ale powinna wiernie za tymi zasadami podążać.
Cóż z tego, że poprawnie rozpoznamy natchnienie i wskażemy właściwy kanon Pisma świętego, jeśli nie będziemy się stosować do objawionej w nim treści?


Pt sty 13, 2023 22:12
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 560
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
@bramin
@Swołocz
Nie zamierzam otwierać nowego tematu. Warto jednak wyjaśnić, że "chrzest całego domu" posiada wyjaśnienie, które znajdziemy w Biblii:
"(31) Uwierz w Pana Jezusa - odpowiedzieli mu - a zbawisz siebie i swój dom. (32) Opowiedzieli więc naukę Pana jemu i wszystkim jego domownikom. (33) Tej samej godziny w nocy wziął ich z sobą, obmył rany i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem." (Dz. 16,31-33)
Gdy mowa jest o "ochrzczeniu całego domu", chodzi o domowników, którym wcześniej głoszona była Ewangelia.
Może to obejmować właściciela domu, dorosłych członków jego rodziny oraz niewolników.
Raczej nie obejmuje to niemowląt, które wprawdzie są domownikami, ale nie są w stanie być odbiorcami "nauki Pana".


Pt sty 13, 2023 22:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4586
Post Re: Sens chrztu niemowlat
Przeniosłem niektóre posty dotyczące chrztu z wątku o natchnieniu biblijnym.

_________________
ksiądz


N sty 15, 2023 19:06
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Rabarbar napisał(a):

Nasza wiara, o ktorej piszesz, nie kreuje Bożych zasad, ale powinna wiernie za tymi zasadami podążać.
Cóż z tego, że poprawnie rozpoznamy natchnienie i wskażemy właściwy kanon Pisma świętego, jeśli nie będziemy się stosować do objawionej w nim treści?

Tylko to jest Twoja opinia. Każdy rodzic odpowiada, a przynajmniej powinien odpowiadać za wychowanie swojego dziecka. Jeżeli uważa za słuszne ochrzcić dziecko i wychowywać je w duchu wiary katolickiej, to ma do tego prawo, tak jak do wyboru diety dziecka, szkoły czy języków jakich będzie się uczyło. Inną bajką jest to, czy rodzic sam może świecić przykładem przed dzieckiem. Jak to w życiu bywa, oczekiwania i rzeczywistość często się rozmijają.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N sty 15, 2023 19:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 560
Post Re: Sens chrztu niemowlat
@Mrs_Hadley
Nie zamierzałem kwestionować prawa rodziców do podejmowania decyzji dotychących ich dzieci.
Chodziło raczej o tezę, że nasza teologia i w ślad za tym działania chrześcijan (w tym teologia i praktyka chrzcielna), powinny realizować treść Pisma świętego, zgodnego z rozpoznanym kanonem.


Pn sty 16, 2023 10:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 530 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 36  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL