Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 13:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 co to znaczy POKUTOWAC? 
Autor Wiadomość
Post co to znaczy POKUTOWAC?
Pokuta jest to chyba cierpienie. Cierpienie psychiczne z powodu grzechów i zadośćuczynienie za niego Bogu np. cierpieniem fizycznym a w rezultacie
wzrost duchowy pewien. Przeczytałam, że składniki pokuty w różnych religiach to: modlitwa, post, jałmłużna.

Chrześcijanie (zwłaszcza katolicy) mają obecnie SAKRAMENT POKUTY.

Idąc do spowiedzi w takim razie trzeba cierpieć z powodu własnych grzechów i zadośćuczynić Bogu oraz ludziom w związku z tym, a następnie się poprawić - urosnąć duchowo.

To zamiast tej ascezy.

A pytanie jeszcze me - czy katolicy powinni pokutować poza sakramentem spowiedzi czy nie? Czy ma to sens jakiś - znaczy się?


Śr sie 13, 2008 17:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: co to znaczy POKUTOWAC?
florafauna napisał(a):
Chrześcijanie (zwłaszcza katolicy) mają obecnie SAKRAMENT POKUTY.

Pokuta to tylko jeden aspekt tego sakramentu. Pamiętać należy, że jest nazywany jest również sakramentem nawrócenia, s. spowiedzi, s. przebaczenia i s. pojednania.

Odnośnie samej pokuty, to nie jest nią odbycie kary. Pokuta jest przyjmowana dobrowolnie, jako środek do nawrócenia, a nie jako zapłata grzech. Człowiek został odkupiony ze wszystkich grzechów raz i to wystarczy.

Z Katechizmu Kościoła Katolickiego:
Cytuj:
1430 Podobnie jak u Proroków, wezwanie Jezusa do nawrócenia i pokuty nie ma na celu najpierw czynów zewnętrznych, "wora pokutnego i popiołu", postów i umartwień, lecz nawrócenie serca, pokutę wewnętrzną. Bez niej czyny pokutne pozostają bezowocne i kłamliwe. Przeciwnie, nawrócenie wewnętrzne skłania do uzewnętrznienia tej postawy przez znaki widzialne, gesty i czyny pokutne.

1431 Pokuta wewnętrzna jest radykalną przemianą całego życia, powrotem, nawróceniem się do Boga całym sercem, zerwaniem z grzechem, odwróceniem się od zła z odrazą do popełnionych przez nas złych czynów. Pokuta wewnętrzna zawiera równocześnie pragnienie i postanowienie zmiany życia oraz nadzieję na miłosierdzie Boże i ufność w pomoc Jego łaski. Temu nawróceniu serca towarzyszy zbawienny ból i smutek, który Ojcowie Kościoła nazywali smutkiem duszy (animi cruciatus) i skruchą serca (compunctio cordis).

(...)

1434 Wewnętrzna pokuta chrześcijanina może wyrażać się w bardzo zróżnicowanych formach. Pismo święte i Ojcowie Kościoła kładą nacisk szczególnie na trzy formy: post, modlitwę i jałmużnę. Wyrażają one nawrócenie w odniesieniu do samego siebie, do Boga i do innych ludzi. Obok radykalnego oczyszczenia, jakiego dokonuje chrzest lub męczeństwo, wymienia się jako środek otrzymania przebaczenia grzechów: wysiłki podejmowane w celu pojednania się z bliźnim, łzy pokuty, troskę o zbawienie bliźniego wstawiennictwo świętych i praktykowanie miłości, która "zakrywa wiele grzechów" (1 P 4, 8).

Jak czytamy, pokuta nie bynajmniej cierpieniem, choć towarzyszy jej "zbawienny ból i smutek", nie są one jednak jej istotą.

Także to co wspomniałeś - modlitwa, post i jałmużna - nie są składnikami pokuty, ale jej przejawami. Jezus napiętnował odbywanie pokuty jedynie zewnętrznie:

Z Ewangelii wg św. Mateusza:
Cytuj:
1 Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.

2 Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. 3 Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, 4 aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

(...)

16 Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. 17 Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, 18 aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.


Jeszcze raz z KKK:
Cytuj:
1435 Nawrócenie dokonuje się w życiu codziennym przez czyny pojednania, troskę o ubogich, praktykowanie i obronę sprawiedliwości i prawa, wyznanie win braciom, upomnienie braterskie, rewizję życia, rachunek sumienia, kierownictwo duchowe, przyjmowanie cierpień, znoszenie prześladowania dla sprawiedliwości. Najpewniejszą drogą pokuty jest wzięcie każdego dnia swojego krzyża i pójście za Jezusem.


Pokuta nie powinna być ograniczona wyłącznie do sakramentu spowiedzi, gdyż nawracanie się ma nie być jedynie "od czasu do czasu", ale ma być ciągłym procesem. Jezus nie wzywał wszak "Nawróćcie się" ale "Nawracajcie się".

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Śr sie 13, 2008 21:50
Zobacz profil
Post ...
Moim zdaniem przed Jezusem ludzie (Zydzi zwłaszcza) nastawieni byli na pokutę cielesną. Wszystko sprowadzało się do wymiaru cielesnego, a on
nastawił ich na pokutę duchową czyli ZAL ZA GRZECHY I ODWROCENIE SIE OD GRZECHU wewnętrzne. Co nie wiązało się z worem pokutnym i miną posępną, ale miało być prawdziwe bo z serca, z umysłu.
Ale w dzisiejszych czasach moim zdaniem brakuje wora pokutnego i postu bo ja nie wiem czy ktoś się zastanawia nad tym, że grzeszy jak do spowiedzi idzie. Puk, puk, puk i znowu dostałem rozgrzeszenie. A gdzie w tym wszystkim przemiana wewnętrzna jakaś? A poprawa? Czasem trzeba zmienić całe życie , żeby się poprawić. To inna sprawa :(


Cz sie 14, 2008 15:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: ...
florafauna napisał(a):
Ale w dzisiejszych czasach moim zdaniem brakuje wora pokutnego i postu bo ja nie wiem czy ktoś się zastanawia nad tym, że grzeszy jak do spowiedzi idzie. Puk, puk, puk i znowu dostałem rozgrzeszenie. A gdzie w tym wszystkim przemiana wewnętrzna jakaś? A poprawa?

Nakaz pokuty raczej nie zwiększyłby znacząco ilości osób traktujących spowiedź poważnie, prawdopodobnie jedynie zmniejszyłby ilość ludzi w ogóle podchodzących do konfesjonału. Komu nie zależy na pojednaniu z Bogiem, po protu przestałby nawet udawać - to już nie te czasy, gdy odstąpienie od Kościoła eliminuje całkowicie z życia publicznego, i takim ludziom w ogóle by nie zależało. A tak, jest jednak nadzieja, że za N-tym podejściem jednak coś go ruszy.

florafauna napisał(a):
Czasem trzeba zmienić całe życie , żeby się poprawić. To inna sprawa :(

Na pewno trzeba być na to przygotowanym. Jeżeli chcemy przyjąć Ducha Świętego do naszego życia, należy liczyć się z tym, że on jest jak wiatr, który "wieje kędy chce" i nie można ograniczyć jego działania tylko do wybranych sfer życia. Albo przyjmuje się go na poważnie - albo w ogóle. Tertium non datur.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz sie 14, 2008 15:37
Zobacz profil
Post ...
No własnie - pokuta czyli zrozumienie grzechu i zadośćuczynienie BOGU za swój grzech, a także lekcja pokory przed Bogiem, przed samym sobą, a umartwianie się cielesne miało pomóc w odwróceniu się od grzechu. Tak to rozumiem. Kto jadł, pił i tak dalej jakie miał szansę na poprawę trwałą? no małe. Nie ma wzrostu duchowego bez cierpienia. Tylko moim zdaniem liczy się czas. Nie można przecież całe życie pokutować jak Analisa M. Bóg wypędził człowieka z raju, ale nie czytamy w tym miejscu "Pokutujcie za swój grzech aż po wszystkie pokolenia" tylko są inne nakazy.
Główne przekleństwo polega na pracy, która nie będzie przynosiła zawsze owoców oraz rodzeniu w bólach. Nie ma nakazu pokuty. Już samo wypędzenie ludzi z raju i zostawienie ich samych było karą, a jak głodowali no to byli pokutnikami. I takie tam masło maślane.

Tak samo np. prostytucja. Z czego tu żyć po nawróceniu? Grzechem nie jest tu tylko samo cudzołóstwo - tylko to jest coś więcej. Cudzołóstwo to jest coś z tzw. miłości natomiast prostytucja to raczej miłością nie jest.
I to są skomplikowane problemy.


Cz sie 14, 2008 16:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Człowiek nie został stworzony po to aby cierpieć, ale po to, aby kochać. Pokuta ma uczyć nas miłości. Może wydawać się, że nikt nie chce nigdy cierpieć - ale wbrew pozorom często łatwiej jest przyjąć cierpienie niż miłość. "Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło". Myślę, że dzieje się tak dlatego, że zło nie stawia nam wymagań, podczas gdy miłość nieustannie wzywa do nawrócenia i dawania ofiary z samego siebie, ze swojego życia. Lenistwo duchowe jest w mojej opinii jednym z większych problemów współczesnego świata - nawet gdy ludzie wiedzą, że coś jest złe, często wolą o tym zapomnieć, gdyż tak im jest łatwiej.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz sie 14, 2008 21:48
Zobacz profil
Post ...
Kochać? Ale co kochać.
Moim zdaniem człowiek został stworzony - podobnie jak wszystko co istnieje by służyć Bogu. A jak chcesz mu służyć jeśli go nie...słuchasz? I to było pierwsze przestępstwo. Nawet nie brak miłości tylko nieposłuszeństwo. Fakt - człowiek mógł kochać Boga i z miłości strzec jego przykazań lecz jest to chyba fenomen bardzo rzadki. Raczej ludzie są pobożni ze strachu. Powinni być. Ale pobożność to jest bezgrzeszność jakaś tam, unikanie grzechu. A gdzie w tym służba czyli spełnianie czyichś poleceń konkretnych?
Na razie jest strach. A te polecenia to doglądanie ogrodu, to uprawa ziemi, to czynienie ziemi poddaną, a także rozmnażanie się i zaludnianie ziemi.
W tym poście chciałam napisać, że wg każdej teorii mniejszej i większej najpierw była ziemia jako miejsce dla człowieka, a następnie był człowiek.
A przecież mogło być odwrotnie. Bóg mógł stworzyć człowieka i kazać mu patrzeć jak stwarza ziemię - miejsce gdzie będzie mieszkał. Jak mu buduje mieszkanko. Ale tak nie było.

No a jak go już stworzył to miał człowiek coś do zrobienia.
A jak się z tego wywiązał to już inne pytanie.


Pt sie 15, 2008 14:04
Post ...
Musiało być więc tak, że Szatan widział, że pierwszy człowiek się nudził i był mało zachwycony ogrodem Boga więc pobiegł go oskarżyć o to, że on Boga nie kocha, nie szanuje, nie będzie posłuszny. A właściwie pierwsi ludzie musieli tak się zachowywać. I dlatego Bóg zezwolił na kuszenie.

Z drugiej strony kim jest Bóg, że NIBY kochał człowieka, ale nie stworzył pierwszych ludzi tak, że znali go jako ducha tylko umiejscowił ich w raju i kazał im być posłusznymi. Jednak zwierzęta spowodowały, że człowiek upadł. I tak jest do dziś :(


Pt sie 15, 2008 14:09
Post ...
Cała ta sytuacja dowodzi więc jedynie tego, że człowiek nie dowiedział się jakim potworem jest diabeł, jak straszna musiała być walka aniołów wiernych Bogu i tych, które upadły. Oszczędził tego człowiekowi.
Z drugiej strony Bóg Stwórca jest odpowiednio straszniejszy moim zdaniem.
Jego pierwszym wynalazkiem był czas. Bóg jest poza czasem. Istnieje niezależnie od czasu. My też kiedyś będziemy tak istnieć - jeśli nas skierują w prawo. Gdyby diabeł wynalazł czas to mógłby sobie nim rządzić lecz on niczego nie wymyślił. Nienawiść do człowieka - to jego pomysł i myśl przewodnia. I Szatan stąd jest szybki a Bóg ma czas. Bo on naprawdę ma czas. I to jest fakt. Wszystko co się dzieje to wszystko jest tym na co on pozwala, nawet ułamki sekund są bo Bóg tak chce. I to jest straszne.
A nienawidzić Boga to jest coś strasznego moim zdaniem. Trzeba się opamiętać zawsze i nienawidzić diabła bo to wszystko przez niego.

:(


Pt sie 15, 2008 14:20
Post ...
No moim zdaniem jeszcze chciałam tu napisać, że Żydzi są dziwni - no jacyś tacy. W sumie do Boga-Stwórcy zwracają PRZEDWIECZNY - wszędzie jest w ST napisane "Zanim czas się zaczął, Ty już istniałeś".
A liczą ten czas jakoś tak dziwnie. Ale no cóz...

To jedna sprawa. A druga sprawa np. czemu Bóg słucha oskarżeń diabła?
Bo jest sprawiedliwy. Bo jak ma rację to mu ją przyzna. Jest też miłosierny, dlatego wszystko żyje. Diabeł też. No i tak to chyba wygląda.
Miłosierdzie i sprawiedliwość - oto przymioty Boga, a największym jest miłosierdzie bo wszyscy żyjemy.


Pt sie 15, 2008 14:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: ...
florafauna napisał(a):
Raczej ludzie są pobożni ze strachu. Powinni być.

Bóg mówi: "Miłosierdzia pragnę, nie ofiary". Pobożność bez miłości nie ma żadnej duchowej wartości.

florafauna napisał(a):
Ale pobożność to jest bezgrzeszność jakaś tam, unikanie grzechu. A gdzie w tym służba czyli spełnianie czyichś poleceń konkretnych?

Kiedyś ludzie faktycznie mieli jedynie służyć Bogu. Ale dzięki Synowi mogli się Dziećmi Boga, i wypełniać wolę Boga nie z przymusu, ale z miłości. Niewłaściwe jest wydawanie rozkazów dzieciom niczym sługom: Bóg chce, abyśmy od niego nauczyli się czynić dobro, i czynili je z własnej inicjatywy, bez przymusu i bez rozkazów.

A tak poza tym, to w każdym kolejnym poście coraz bardziej oddalasz się od tematu - a według regulaminu tematy nie należą d autora, ale on sam jest zobowiązany trzymać cię linii tematycznej. Uwagi niezwiązane z tematem powinny być umieszczane w innych, odpowiednich wątkach.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pt sie 15, 2008 14:51
Zobacz profil
Post ...
No - już nie wiadomo czy gorsze -bezmyślny dewotyzm czy całe góry rozmyślnych grzechów. A jedno i drugie nic nie warte.
No właśnie - służba - za to jest zawsze zapłata.
To jedyna prawda o życiu - swój własny przykład załączam jako obrazek :(

PS. A wy też piszecie bez sensu a się nie ścinacie. Niektóre wątki też są 10 raz to samym albo nie wiem - obraźliwe wstawki tam są i nikt tego nie wycina.


Pt sie 15, 2008 15:11
Post ...
Chciałam napisać, że zarówno bezmyślny dewotyzm jak i całe góry rozmyślnych grzechu piekła warte. Choć nie wiem czy do piekła można trafić za bezmyślność. Pewnie nie. Choć jest to coś PRZERAZAJACEGO.
Ale za grzechy to na pewno. A zwłaszcza za pychę. :(
Jeśli pycha jest z głupoty i debilizmu to Bóg ją karze jeszcze na tym świecie. Ale jeśli jest rozmyślna to kara jest wieczna.


Pt sie 15, 2008 15:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: ...
florafauna napisał(a):
PS. A wy też piszecie bez sensu a się nie ścinacie. Niektóre wątki też są 10 raz to samym albo nie wiem - obraźliwe wstawki tam są i nikt tego nie wycina.


Po pierwsze, to że bywają sytuacje, w których prawo (tego forum) jest nieegzekwowane to nie znaczy, że można go w ogóle nie przestrzegać.

Po drugie, nie chcę się wypowiadać za wszystkich, więc powiem za siebie - mało rozumiem z Twoich postów - są one w większości jakby przemyśleniami spisywanymi w momencie ich wymyślania, niepoukładanymi, zamiast dyskusją związaną z tematem zawierającą tezy, argumenty, kontrargumenty, itd.

_________________
Piotr Milewski


Pt sie 15, 2008 15:38
Zobacz profil WWW
Post ...
No - to poprawcie sobie regulaminy.

A wracając jeszcze do opętania ekspiacyjnego (ile ja się o tym naczytałam) to wiem, że można się nie spowiadać, ale trzeba wtedy przyjąć Sakrament Chorych - i to jest zamiast - jak się nie ma siły i takie tam. Jak sobie ten Sakrament przyjmniesz i masz wolę spowiedzi tylko np. masz problemy z mową itp to to jest to samo. Ja czytałam o takim opętaniu w USA, że tam co
5 minut PRZERAZENI misjonarze latali z olejami do opętanej, a ona nie umierała. A ta Analisa M? Ich wszystkich tam opętaLo.
A jak lecieli z Sakramentem Chorych to opętana zdrowiała i już zaraz była normalna. A jednego omal nie strąciło w przepaść. W końcu skończyło sie dobrze. Tak było, że ojciec ją przeklął, umarł, poszedł do piekła i ją ciągnął do siebie. On, jego kochanka-wiedźma i takie tam, Judasz i jeszcze ktoś tam. Ale ją wyciągnęli z tego. 4 demony ją opętaly. To było w 1928 roku w Iowa i w czasie śmierci tej Annalisy zaczęły się filmy o egzorcyzmach oparte głownie na tej historii z roku 1928. Ta kobieta fruwała po całym domu i przeżyła. Na koniec napisano ksiązkę jako ostrzeżenie i dziękczynienie za cud dosłownie.


Pt sie 15, 2008 15:59
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL