To ciekawe, że strony tego portalu są tak licznie odwiedzane przez ludzi niewierzacych. Zastanawia mnie czego oni tutaj szukają. Ja jako wierzący nie odwiedzam żadnego forum ateistycznego. Szukają Boga? Chca upewnić się w swej niewierze? Złamać wiare innych? Pierwszy powód byłby cudowny drugi neutralny a trzeci poprostu podły! Co wami powoduje?
Wydaje mi się że wśród polskich ateistów jest potężne grono takich, którzy dziś byli w kościele na niedzielnej mszy. Niebawem przyjmą z uśmiechem księdza na kolędzie. Ochrzczą, dadza do komunii i wyprawią ślub w kościele swoim dzieciom. A potem usiądą przed komputerami i z "wielką odwagą" będą wyznawać swoją niewiare! Dla mnie to cysta obłuda!!!

a mnie zastanawia jedna rzecz, którą przytoczyłeś w pierwszej czesci posta:

ateista szukający Boga - dobry człowiek, szuka Boga a to powód cudowny.

ateista nie wierzący w Boga - bluźnierca, napewno spali się w piekle, przedstawia swoje wątpliwosci - powód podły.


jest tak, czy nie ?




może boją sie takiej reakcji ze strony (Chrzescijan) Katolików:

których jakby nie było jest do okoła pełno, bo Polska to nie kraj ateistyczny tylko wiadomo jaki.

Nie widze żeby Polscy ateiści różnili się od Amerykańskich albo Szweckich. Wielu z nich ma ochotę dyskutować na tematy egzystencjalne co łączy się bezpośrednio z kwestią religii. Uważam, że zawsze ciekawsza jest dyskusja z osobą z którą się nie zgadzam, niż z osobą która poklepuje mnie po plecach i zgadza się w 100%. Tak więc pewnie dlatego wielu ateistów odwiedza to forum.

Ludzie inteligentni dążą do tego, aby poszerzać swoje horyzonty.

Zgadzam się z Rozją. Ja co prawda ateista nie jestem ale moja bytność tutaj wiąże się tylko z celami naukowymi (zbierani informacji), czasmi też znajduje przyjemność w prowokacjach intelektualnych (przedstawianie lub obrona poglądów których osobiście nie wyznaje) tak 4fun

Ale ekimmu rozmawiając w innym miejscu mówiłeś że czułeś się zmuszony do wierzenia przez społeczeństwo, rodzinę itd. Dlaczego ta trauma nie spowodowała że juz nie chcesz o tym mówić tylko dalej szukasz tych z którymi można sie wdawać w polemikę?

Cóż, mnie np. interesuje religia.
Wchodzę tu, bo mogę porozmawiać z ludźmi którzy wiedzą o niej o wiele więcej ode mnie, czy moich znajomych.
Jeżeli myślisz, że każdy rozmawiający o religii szuka Boga(w rozumieniu takim, że chce uwierzyć), to jesteś w błędzie.

Może dlatego że nie było żadnej traumy . Nie byłem przymuszany bardziej niż przeciętne polskie dziecko, czyli taka typowa, umiarkowana indoktrynacja.

Różnice pomiędzy tymi amerykańskimi i szwedzkimi ateistami od naszych rodzimych, zaznaczyłem na początku. Oczywiście są i tacy którzy przyznają się do tego publicznie, chwalą, sa i tacy którzy bluzgaja na każdego spotkanego księdza, ale polską specyfiką są napewno tacy którzy są ateistami (co niesłychane) praktykującymi. Mam racje?

Życie jest jeszcze bardziej pogmatwane -mówisz; praktykujacy ateisci
a i są watpiący lenie ,rozgoryczeni wierzacy,zgorszeni małomówni ,
wystraszeni cisi ,upokorzeni dobrzy ..
Czy wszystkich braci wymieniłem ?- a bym zapomiał zimnych kochających i upchanych wiedza głupcach -to już wzyscy -jak widzisz ateiści to maly pikuś

Równie dobrze mogłabyś poszerzać swoje horyzonty w baśniach Andersena przecież dla was obie te rzeczy są niewiarygodne.

Nie wiem, może masz racje. Pewnie jest wiele osób które w głębi duszy są ateistami, ale przed rodziną grają świętoszka. Wielu jest zakłamanymi hipokrytami na tym świecie.
W sumie jak rozmawiam ze swoją babcią to też jestem trochę zakłamany, bo nie przyznaje się do ateizmu przed nią. Ona by tego nie zrozumiała, a na pewno bardzo by to ją zraniło. To mądra starsza pani, ale jednak starej daty.

Bo też dzisiejszy świat z dużą łatwoscią przekreślił wiedzę i doświadczenia pokolenia naszych dziadków i babć. Ta "stara data" dla wielu młodych ludzi oznacza ludzi zdemenciałych wierzących w takie brednie jak Bóg, honor i ojczyzna. Lepiej wierzyć w siebie i w to co sami sobie w ciągu życia ustaliliśmy. Dzisiejszy trend jest taki: Oni katolicy, ludzie starzy niemal faszyści którzy wierzą w Boga i w to że dinozaury to smok wawelski.
Mówicie że religie wam idoktrynowano - a to w co teraz wierzycie? Sami do tego doszliście? A może to jednak trend?
Najpierw powiedzcie co złego może przynieśc wiara w Chrystusa. Wiara w dobro, przbaczenie, miłość. Czemu to odrzucać? To nie zdrowy rozsądek podpowiada ateizm. Wiara, podkreślam WIARA w nieistnienie Boga nie przynosi nic. Zimną samotność, brak łaski brak możliwości powrotu. Nie żałuje wam tego zakłamania, nie mam do was złości praktykujący ateiści za to że jesteście na mszach przy swoich samochodach, przed kościołami gdy pada na was śnieg. Jak chcecie możecie uczestniczyć we mszach klękając, żegnając się ale nie wypowiadając ani jednego słowa jednak błagam was zastanówcie się nad sobą. I raz w życiu po prostu się pomódlcie a nie odstawiajcie swojego dziwnego obrzędu.

nie jesteś czasem kolejnym klonem profesora geparda ?

Nawet nie wiem o czym do mnie mówisz dobry człowieku.