Autor |
Wiadomość |
Nathalie1305
Dołączył(a): Śr mar 11, 2009 18:09 Posty: 8
|
Sny o Jezusie
Właściwie to mam takie pytanie: mieliście jakieś sny o Bogu albo o Jezusie? W Ewangeli nie bardzo jest o snach różnego typu, są pojedyncze przypadki. Jak ktoś doświadczył takiego czegoś, to bardzo proszę o odpowiedź, z góry dzięki!
Nath
|
Cz kwi 02, 2009 11:43 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Znajomy doświadczył "wizyty" Matki Boskiej, po spożyciu halucynogennej rośliny, której nazwy nie będę tutaj reklamował.
Osobiście nigdy nie przyśniła mi się żadna ze świętych postaci, ani Jezus, ani Bóg, ani nawet Papież.
Być może dlatego, że nie przywiązuję żadnej wagi do tego, praktycznie zero.
Ale założę się, że wielu przyśnił się diabeł ?!
Na kształtowanie snu wpływają trzy podstawowe czynniki:
- nasze obawy, strachy, to czego się boimy,
- nasze pożądania, marzenia - to czego pragniemy.
- i tzw "zaskoczenia", wydarzenia z życia bardzo nagłe dobre, złe lub nijakie. Ale niespodziewane.
Te rzeczy kształtują sen.
Nikt specjalnie nie marzy o Bogu, czy Maryi, jeżeli już to o Raju. Dlatego rzadko śnimy o tych postaciach... no chyba, że ktoś jest ascetą lub jemu podobnym, bo i takich nie brakuje.
Natomiast o diable, duchach, strachach śnimy częściej.
Są to elementy horrorów i opowieści, które mają za zadanie nas przestraszyć.
Oczywiście, świat senników odszedł w zapomnienie. Nauka go zabiła. Mamy dziś setki modeli elementów, telefonów, podzespołów komputerowych, że sennik musiałby mieć rozmiar encyklopedi.
Przy czym przedsiętny wykształcony elektronik poczuje niedosyt bo nie znajdzie w swoim słowniku słowa rezystor, tranzystor, kondensator, zwojnica, LM555, czy UM7141, a takie rzeczy śnią się np. elektronikowi.
Aby śnić o Jezusie, trzeba albo bardzo o nim marzyć, pragnąć go - takich snów nie brakuje "prawdziwym ale to prawdziwym" katolikom. Często twierdzą, że mieli objawienie. I próbują przekonać proboszcza, żeby zmienił zasady mszy św.
Albo bardzo się go bać.
Albo musiałaby się komuś nagle ukazać podobizna Jezusa lub gdyby ktoś, przestraszył kogoś np obrazem Jezusa wyłaniając go nagle zza ściany.
W tych trzech przypadkach mogłoby dojść do śnienia o tej właśnie postaci.
|
Cz kwi 02, 2009 20:32 |
|
|
jacekalbert
Dołączył(a): Cz kwi 02, 2009 7:58 Posty: 2
|
Ja miałem sen o Bogu
niesamowity coś w stylu Fountain (film 2006 )
Temat był stworzenie. Byłem pod ogromnym wrażeniem obudziłem się w środku nocy z mocno bijącym sercem
Ale nie polecam ufania snom ... Bóg możne do nas mówić na jawie nie potrzebuje snów. Rozkwit charyzmatu proroctwa wyraźnie wskazuje na pragnienie Boga aby mówić do nas.
|
Cz kwi 02, 2009 20:52 |
|
|
|
|
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
szczerzę mówiąc osobiście nie spotkałam sie, natomiast nasz ksiadz mowil ( kazdy chyba x tak mowi) aby w sny nie wierzyc..
|
Cz kwi 02, 2009 21:32 |
|
|
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
a mi się nie śnił ani Bóg, ani szatan, ani święty... ja mam jakieś przyziemne sny
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz kwi 02, 2009 22:54 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
jacekalbert napisał(a): Bóg możne do nas mówić na jawie nie potrzebuje snów.
Teoretycznie tylko.
Praktycznie mówi tak "dużo", że wielu ma wątpliwości czy istnieje!
|
Cz kwi 02, 2009 22:59 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja miałam taki sen...Śnił mi się Pan Jezus...
To był najszczęśliwszy sen jaki miałam w życiu...Stałam w kościele i on stanął koło mnie: ja go zapytałam czy pomyślałam :" Ty, Panie nie brzydziłeś się stanąć koło mnie ?
Do teraz pamiętam jaka byłam szczęśliwa...Sama obecność Pana daje takie szczęście, że tego ni da się opisać...
Przypomnij sobie sny w Nowym Testamencie- jeżeli czegoś żądano to w sposób bardzo jasny- np. sny świętego Józefa..
.
+ jeżeli owocem jakiegoś snu jest zamęt, niepokój to raczej wiadomo od kogo pochodzi...
|
So kwi 04, 2009 9:37 |
|
|
Nathalie1305
Dołączył(a): Śr mar 11, 2009 18:09 Posty: 8
|
A mi sie śnił
Mi śnił sięJezus. Jeden jedyny raz.
Byłam w jakiejś wielkiej marmurowej sali choć kościołem był tego nie nazwała . Patrzyłam przez okno (ale ze mnie romantyczka ) . I nagle rozległ się STRASZNY jęk( na samo wspomnienie serce mi mocniej bije- nie do opisania). Odwróciłam sięi zobaczyłam Jezusa. Leżał na ziemi w kałuży krwi pod krzyżem i był strasznie pobity i skatowany. Rzuciłam się, by Mu pomóc. Ale krzyż był ciężki, a ja Pudzianem nie jestem, nie podniosłam go, (miałam na sobie jakieś szmaty w rzymskim stylu, w tym welon) ściągnęłam welon, podałam Jezusowi. Potem nagle coś odrzuciło mnie w tył o ścianę i film się urwał. Potem odzyskałam świadomość i zobaczyłam, że Jezus już w jakim-takim stanie siedzi, przytrzymując moją głowę na kolanach i głaszcze mnie po głowie. Powiedział wtedy : "To był Szatan. Już wszystko dobrze. Śpij księżniczko" .
Wtedy się obudziłam.
Jak myślicie, dlaczego Jezus (On jest Panem a ja?! Zwykłą dziewczyną!) nazwał mnie księżniczką? jakby ktoś miał pomysł to dzięki z góry.
Nath
|
N kwi 05, 2009 17:19 |
|
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Jak myślicie, dlaczego Jezus (On jest Panem a ja?! Zwykłą dziewczyną!) nazwał mnie księżniczką? jakby ktoś miał pomysł to dzięki z góry.
Jak dla mnie to dlatego, że masz za wysokie mniemanie o sobie...
|
N kwi 05, 2009 18:26 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jak myślicie, dlaczego Jezus (On jest Panem a ja?! Zwykłą dziewczyną!) nazwał mnie księżniczką? jakby ktoś miał pomysł to dzięki z góry.
Może masz powołanie zakonne ?
Jezus to Książę Pokoju- naturalne wiec, że oblubienica Księcia to księżniczka...
Choć nie można zbyt wielkiej wagi przywiązywać do snu...gdyby Bóg chciał czegoś konkretnego to by powiedział...tak jak np. sny świętego Józefa...
|
N kwi 05, 2009 18:45 |
|
|
Odin
Dołączył(a): So lut 14, 2009 13:33 Posty: 20
|
Re: Sny o Jezusie
Nathalie1305 napisał(a): Właściwie to mam takie pytanie: mieliście jakieś sny o Bogu albo o Jezusie? W Ewangeli nie bardzo jest o snach różnego typu, są pojedyncze przypadki. Jak ktoś doświadczył takiego czegoś, to bardzo proszę o odpowiedź, z góry dzięki! Nath
w naszym zmaterializowanym swiecie sny nalezy zatrzymac dla siebie lepiej niekusic mozgogniotow ...
gdyby Jesus zyl w naszych czasach nieukrzyzowano by Go- skonczyl by w wariatkowie w kaftaniku my tez nieobnazajmy tego co w Nas (czlowieku) najswietsze ...
|
N kwi 05, 2009 21:25 |
|
|
Nathalie1305
Dołączył(a): Śr mar 11, 2009 18:09 Posty: 8
|
Nie
Nie nie nie. Ja nie mam wysokiego mniemania o sobie, bo w końcu ,kurcze, co ja jestem?! Ja to ja, nikt szczególny, zagubiona duszyczka w kolorowym tłumie... yyy... tak jakby.
|
Pn kwi 06, 2009 16:33 |
|
|
Nathalie1305
Dołączył(a): Śr mar 11, 2009 18:09 Posty: 8
|
Co do powołania zakonnego też nie. Szczerze, to po długiej modlitwie zrozumiałam, że to nie jest droga życia dla mnie. Kiedyś nawet się nad tym zastanawiałam, ale nie, raczej na to noie pójdę.
Nath
|
Pn kwi 06, 2009 16:42 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Kiedyś nawet się nad tym zastanawiałam
Pomyśl jeszcze o tym...
Większość osób nigdy taka myśl nie przyszła od głowy- Tobie przyszła to już coś mówi...
Słyszałam kiedyś, że żaden powołany nie jest pewny na 100 %...
|
Pn kwi 06, 2009 17:59 |
|
|
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
No napisał(a): Cytuj: Jak myślicie, dlaczego Jezus (On jest Panem a ja?! Zwykłą dziewczyną!) nazwał mnie księżniczką? jakby ktoś miał pomysł to dzięki z góry. Jak dla mnie to dlatego, że masz za wysokie mniemanie o sobie...
niekoniecznie takie powiedzenie odnosi się do powołania zakonnego- myślę,że Jezus mówi to każdej dziewczynie ,bo dla Niego wszystkie jesteśmy piękne i wspaniałe
|
Pn kwi 06, 2009 18:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|