A teraz cytat z Katechzmu, 100% Pokazuje so sądzi na en temat Kościół Katolicki.

Wszyscy grzesznicy byli sprawcami męki Chrystusa

598 Kościół w nauczaniu swojej wiary i w świadectwie swoich świętych nigdy nie zapomniał, "że to właśnie grzesznicy byli sprawcami i jakby narzędziami wszystkich mąk, które wycierpiał Boski Odkupiciel" 393 . Uwzględniając fakt, że nasze grzechy dotykają samego Chrystusa 394 , Kościół nie waha się przypisać chrześcijanom największej odpowiedzialności za mękę Jezusa, którą zbyt często obciążali jedynie Żydów:

Musimy uznać za winnych tej strasznej nieprawości tych, którzy nadal popadają w grzechy. To nasze przestępstwa sprowadziły na Pana naszego Jezusa Chrystusa mękę krzyża; z pewnością więc ci, którzy pogrążają się w nieładzie moralnym i złu, "krzyżują... w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko" (Hbr 6, 6). Trzeba uznać, że nasza wina jest w tym przypadku większa niż Żydów. Oni bowiem, według świadectwa Apostoła, "nie ukrzyżowaliby Pana chwały" (1 Kor 2, , gdyby Go poznali. My przeciwnie, wyznajemy, że Go znamy. Gdy więc zapieramy się Go przez nasze uczynki, podnosimy na Niego w jakiś sposób nasze zbrodnicze ręce 395 .

http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-2-2.htm
Każdy nasz grzech sprawia ból Chrystusowi, tak mói nasza wiara. Chrystus cierpiał więc przez winy wszystkich ludzi, każdy dołożył mu cierpienia.

Dlatego według naszej wiary uznaję że Chrystus cierpiał najbardziej.
Oczywiście Ateista nie musi wieżyć że Cierpienie Chrustusa było większe bo poniósł mękę za grzechy ludzkości, ale wierzący człowiek nie może temu zaprzeczać.

Owieczko, czekam na twoje zdanie.


Więc zacznesz obalać Katechizm Kośioła Katolickiego?

@Sebastian88

Więc zacznesz obalać Katechizm Kośioła Katolickiego?

Zdajesz się nie dostrzegać i nie rozumieć, że Kościół czerpie autorytet z Biblii a Biblia czerpie go z Kościoła i jest w jedynie słuszny sposób przez ten sam Kościół interpretowana. Przez ten sam Kościół złożona w jedną całość spośród wielu innych pism wczesnochrześcijańskich.

Jest to więc układ naczyń połączonych (o ile wiesz co to jest) Nie zobaczysz jak wygląda staw z pozycji ryby. Musiałbyś się wynurzyć. A układ naczyń połączonych Biblia – Kościół to uniemożliwia. Stąd tkwisz w „magicznym kręgu”. Ot i cała tajemnica.

A co twój post wnosi do tematu?
Poecam tu z takimi uwagami, gdzie jest spór kto jest w zaklętym kregu ateiści czy teiści.

viewtopic.php?t=14371&highlight=zakl%EAte+ko%B3o+ateisty

Ewidentnie piszesz głupoty, efekt robienia sobie jaj, albo czego Ci jednak nie życzę, fiksacji rozumu. Naprawdę, mamy tu już dość takich ludzi jak Ty.

W sesie liczebnym czy "po dziurki w nosie"?

Niestety musze wszystkich rozczarować.Zakładając to wsztystko co piszecie , że tak było na prawde.Jezus nie odczuwał bólu ponieważ był Bogiem.

Widoczne nie czytałeś, wszystkiego,



Ja nie będę kopiował moich postów i się w nieskończoność powtarzał, zapraszam kilka stron do tyłu.

Poza tym, twierdzenie że Chrystus nie był człowiekiem, lecz tylko Bogiem to ciężka herazja, w piśmie świętym Św. Jan W swoim liście napisał:

"2 Jn 1:7
7. Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem.
(BT)"

Tak więc sugestia że Chrystus nie cierpiał bo nie był człowiekiem tylko Bogiem, jest herezją i śmiało tak można to nazwać skoro sam św. Jan pisze mocjiej jeszcze: że taki jest antychrystem i zwodzicielem.

Zresztą nie zgadza się to z samymi słowami Chrystusa:
"Smutna jest moja dusza aż do śmierci" i "Pragnę" polecam przeczytać ewangelię, szczególnie drogę krzyżową, albo obejżeć film "Pasja" i później pogadamy czy było to takie: "Bezbolesne".

Wist skoro już polemizujesz ze skasowanym postem to... myślę, że każdy ma prawo do własnego zdania!! Natura Boga i samo jego istnienie to nie jest coś tak oczywistego jak grawitacja. Faktem jest że otwieraczoczu napisal swoje zdanie w uproszczeniu - na które można toczyć niekończące się dyskusje. Ale czy stwierdzenie że choćby "Bóg jest Miłością" też nie jest uproszczeniem, które można nazwac głupotą?

Pondto Twoje ostatnie zdanie też jest uproszczeniem bo domyślam się że chciałeś napisać.: "MAM już dość takich ZACHOWAŃ I UPROSZCZEŃ jakie zaprezentowałeś".

Kaloryfer napisał:

Tak, ale czy temat jest o naturze Boga i o jego istnieniu, czy o "cierpieniu Chrystusa"??



Głupota to twierdzenie niedorzeczności i trwaniu w nich nawet po udowodnieniu fałszu. Twierdzenie samego fałszu, a później zmiany zdania na prawdę, to zwyczajna pomyłka.
A jak ty niby chcesz wykazać, że Bóg nie jest miłością? To jest nasza wiara, zdanie to nie zostało obalone nigdy. Jak więc możesz twierdzić że to głupota?

A to "Uproszczone twierdzenie" Że Bóg to "pajac" , "sadysta" i "masochista" to zwykła bezczelność i mówię ci że ja nie chciałbym na ten temat prowadzić "niekończących się dyskusji".

Jeszcze raz pytam nie jestem tak oczytany w temacie waszej wiary ale jak Stwórca może cierpieć rozumiem może się źle czuć że ludzie łamią jego przykazania ale nie można go zabić bo jest nieśmiertelny.

No i dlatego przecież zmartwychwstał, poza tym uznajemy też inne Osoby Bsoke (Hipostazy).

rozumiem inne postacie a ta sama osoba.

To nie dyskusja o Trójcy Świętej.
viewtopic.php?t=293

Proszę nie schodzić z tematu, już któryś raz z kolei gdzieś gdzieindziej muszę przenościć tok dyskusji by nie było zamętu.

To nie jest tak, że jest jeden Bóg i on się prezentuje raz w tej a raz w innej postaci. Istnieją realnie trzy Osoby (Hipostazy) Przecież Chrystus się modlił. Czy to w Ogrójcu czy gdzieś indziej, ale czy miało by według ciebie sens modlić się do siebie? Właśnie.

Dalsze takie uwagi w powyższym temacie.

Jeśli Bóg cierpiał na krzyżu za grzechy wszystkich ludzi., to chyba istnieje możliwość że nie odczuwał bólu bo jest Bogiem.
Rzeczywiście ludzie widzieli ze odczuwa ból ale to tylko ich wyobrazenie, tak naprawde odczuwał wielki smutek że traktuje się go na równi z mordercami czy mam troche racjii czy błądze i się myle.