Kiedy to papież Pius XII mówił, że Chrystus powinien być Królem Polski? W encyklice nie wspominał o tym. Chrystus jest już Królem Wszechświata, tym samym także Polski i drugiego tronu nie potrzebuje. A proponowana intronizacja dotyczyła naszych serc, a nie tronu na Wawelu czy gdzieś indziej.

Po pierwsze, autorem Quas Primas jest Pius XI. A ponoć to ja pisze bzdury
Po drugie, ta encyklika mówi o społecznym panowaniu Chrystusa króla przez podporządkowane się jego nauczaniu

Zwykła pomyłka przy pisaniu - jedna cyferka za duzo.

Czyli nic nie ma o ustanawianiu Chrystusa Królem Polski, a owo królowanie dotyczy naszych serc. Każdy indywidualnie powinien uznać Chrystusa Kólem swojego serca.
Nijak się to ma do państwa wyznaniowego (żałujesz, że Polska takim nie jest), bo nikomu nie jesteś w stanie narzucić uznania Chrystusa Królem nie tylko Polski, a nawet jego własnego życia, czego jesteś doskonałym dowodem. Śmiem twierdzić, że za ciasno dla Niego w Twoim sercu, bo On króluje poprzez miłość i to szeroko pojętą (nawet nieprzyjaciół).

Intronizacja Chrytusa na króla Polski jest dokładnie wynikiem jego królowania w sercach Polaków. Akt ten w żaden sposób nie narusza swieckości państwa


Oczywiście. I każdy katolik powinien żałować że kraj w którym mieszka nie jest krajem wyznaniowym(katolickim). Ustanowienie jednej religii na pozycji uprzywilejowanej wynika z jednego prostego faktu. Z wiary w to że jest prawdziwa. A tam gdzie jest prawda nie może być głoszone kłamstwo które prowadzi na zwiedzenie. Wyznaniowe państwo(katolickie) kieruje się chrześcijańską miłością

Od kiedy to miłość chrześcijańska ma polegać na narzucaniu czegoś? Czasy inkwizycji na szczęście mamy już za sobą. Sądzisz, że Jezus chciałby być królem dla kogoś kto wcale tego nie chce? To ma być indywidualna, świadoma i dobrowolna decyzja dotycząca serca i duszy...

Quinque- a gdyby tak zrobić Jezusa królem Polski a Ciebie jego głównym ministrem to co byś zrobił z tymi, którzy nie chcieliby uznać Jezusa jako króla i pozostali ateistami lub wyznawali inne religie?

Katolik ma żałować, że Polska nie jest krajem wyznaniowym, gdzie albo jesteś katolikiem w papierach, albo won? Chyba tylko "polski katolik", który Ewangelię zna z tytułu.

Dokładnie ta zasada przyświeca islamskim państwom wyznaniowych i kierują się islamską miłością, w której nie ma miejsca dla innowierców, dlatego w najlepszym wypadku dla nich albo sie ich przegania, albo po prostu morduje.

Te brednie, które wypisuje Quinque, świadczą dla mnie, że ma zaburzoną osobowość. Wrzuca hasełko i nie przedstawia żadnej pogłębionej refleksji, jakie konsekwencje prawne, ekonomiczne ma to hipotetyczne państwo wyznaniowe dla swoich obywateli, zwłaszcza niekatolików. To przykład braku odpowiedzialności za słowo. Pisze, bo za to nie odpowiada. Robi takie wrzutki, pseudo prowokacje intelektualne, a wy się tu domyślajcie, co miał na myśli. Jemu nie chodzi o merytoryczny dialog, tylko zabawę. Przyciśnięty merytorycznymi argumentami np. przez Zefcia ucieka z dyskusji w ironię i sarkazm.

Skoro zgadzasz się, że intronizacja to królowanie w sercach, dlaczego optujesz za państwem wyznaniowym? Konstytucja zapewnia wolność religii i wyznania. Chcesz ją łamać czy zmienić? Jeśli państwo wyznaniowe, to jaki ma być status Polaków innych religii i wyznań, a także ateistów? Nawracanie ogniem i mieczem czy banicja?

Jak chcesz tego dokonać? Nawracać ogniem i mieczem czy wszystkich innych (niekatolików) pognać z kraju na cztery wiatry?

Nie moze byc gloszone klamstwo....
Np o tym, ze to nie Ziemia jest centrum swiata? Czy moze prawda bedzie, ze Pan Bog stworzyl.swiat w 7 dni? Ze niebo z aniolami jest powyzej chmur? Ktora wersje prawdy Quinque chce zabetonowac w swoim panstwie?

Ale przeciez w historii juz to mielismy. Swieta Inkwizycja oglaszala, ze ktos jest heretykiem, a swieckie panstwo delikwenta karalo smiercia. A jesli to Quinque podpadnie? Interpretacja prawdy bywa zmienna, a polityka i wladza korumpuja i niszcza (te ukochana przez Quinque) moralnosc.

Nie ma sensu zadawać mu takie pytania - nie odpowie merytorycznie. Jęsli już to możesz liczyć na erystykę z jego strony.

Myslę, że on sam nie wie, czego chce. Rzuca hasełka, za które nie bierze odpowiedzialności. Przejrzałem go i widzę, że nie jest to partner do racjonalnej dyskusji. Jego cel, to udowowdnić drugiemu, że się myli i wszystkie chwyty dozwolone.

Zajrzalem na poczatek tego watku i uwazam ze jest swietny .