Przekazy na temat starożytnych wierzeń są pełne wcześniejszych niż Ewangelie historii o bogach, którzy umierali lub schodzili do zaświatów po to by powrócić do żywych.

Dawno, dawno temu żyła sobie kobieta, której imię rozpoczynało się na literę "M". Pewnego dnia odwiedził ją cień Boga, który oznajmił: "Będziesz miała syna, którego zwać będą synem Boga".

Imię kobiety tłumaczyć można jako "łaski pełna", choć rozwinięcie inicjału to nie "Maria". Chodzi o Mahitusket, matkę egipskiego boga Ozyrysa. Zwiastowanie nie jest jedynym elementem życiorysu człowieka-boga, który łączy jedno z głównych bóstw starożytnego Egiptu z człowiekiem, który miał żyć kilka tysięcy lat później w Galilei.

Reszta tu: http://portalwiedzy.onet.pl/4869,25297, ... pisma.html

Czy to co tam piszą to prawda? Czy Jezus to "kompilacja" starożytnych wierzeń? A może to wszystko stek bzdur na prima aprilis? Oświećcie mnie, nieuka.

Zapewne Maryja i Józef interesowali się i studiowali mity egipskie na uniwersytecie w Kairze 2000 lat temu

Nie bardzo rozumiem jak to się ma do pytania czy mit o Jezusie jest kompilacją wcześniejszych mitów?

Ma bardzo dużo, bo zakładasz bardzo wiele rzeczy. Mianowicie że celowo ten mit wykorzystano, oraz że czołowym postaciom NT albo wmówiono, albo sami byli autorami nowej koncepcji. Że Jezus z NT nie istniał itd. A wszystko to właściwie bez celu wprowadzono w życie bo przecież ani zysków, ani nic nikt z tego nie miał ani na tym świecie ani na tamtym.

Oj tam WIST przestan z tym brakiem zysków Ile osób chciałoby miec dom letniskowy Bazylika Św. Piotra, czy nawet własne państewko

No dobrze, to JAK to się stało, że mit o Jezusie zawiera tyle poprzedzających go mitów w sobie?

Ten tekst to raczej zlepek kilku wybiórczych analiz wybranych mitów. Widać to już na poziomie samego tekstu - zupełne ignorowanie różnic w przekazach tylko po to aby odnaleźć powierzchowną zbieżność na poziomie jakiegoś zdarzenia (np. tu jest na górze i tu jest na górze) czy też szybkie przeskakiwanie pomiędzy elementami opowieści na zasadzie jedynie zbliżonego znaczenia (np. zamienić wodę w wino a zrobić wino to dwie różne rzeczy, podobnie jak łaski pełna i pełna łaskawości - akurat te dwie obserwacje wynikają z wyjścia poza sam tekst artykułu i odwołania się do dodatkowej literatury). Te dwa elementy typowe są dla takich tekstów, które zamiast dogłębnie analizować temat jedynie prześlizgują się po jego powierzchni.

Jak dla mnie to co zawarł autor w przedstawionym tekście to po prostu zbiór zabobonów.

Zgadzam się absolutnie, że tekst jest powierzchowny, w końcu jest bardzo krótki.



Zabobon to pojęcie względne. Mnie bardziej zastanawia "zbieg okoliczności" polegający na tym, że w historii Jezusa powtarza się tyle faktów z historii innych, wcześniej istniejących bogów.

Może powienieneś się zastanowic jak się to stało, że w "mit" o Jezusie żywym wierzy 2 miliardy ludzi, a pozostałe postacie zeszły do plejady postaci mitycznych.

Zabobon polega na powierzchownym ujęciu tematu i traktowaniu wyników takiego podejścia jako argumentu. Jakie fakty się pokrywają? Wchodzenie na górę? Ja też wszedłem na górę i to nie raz. Wszystkie wymienione podobieństwa nie dotyczą "jądra" opowieści, ale są jedynie zbieraniną powierzchownych zbieżności. Jeśli przyjrzałbyś się dokładniej historiom, które zostały wymienione w podanym przez Ciebie tekście zobaczyłbyś, że są one na tyle różne, że podobieństwa można uznać za dzieło przypadku.

Jeśli chciałbyś dokonać sensownej analizy podobieństw miedzy opowieściami poleciłbym Ci zacząć od wybrania jednej z nich i określenia najpierw różnic a następnie dopiero podobieństw. Jak dla mnie dopiero takie podejście jest racjonalne.

A może warto się zastanowić dlaczego 2/3 ludzkości w ten mit NIE WIERZY?

Tych przypadków wydaje się być ciut za dużo.
[*]niepokalane poczęcie
[*]narodziny zapowiedziane przez gwaizdę
[*]ten sam albo bardzo zbliżony dzień narodzin
[*]nauczanie w świątyni w wieku 12 lat
[*]12 uczniów
[*]chleb jest ciałem boga
[*]liczne cuda i uzdrowienia chorych
[*]śmierć by zbawić ludzi
[*]zmartwychwstanie po 3 dniach

I to mają być tylko przypadkowe zbieżności. Proszę.....

Oczywiście nie jestem fachowcem, powyższe znalazłem gdzieś w sieci. NIE WIEM CZY TO PRAWDA. Pytam.

Ale nie wierzy także we wskazane przez Ciebie mity
A dla muzułman Jezus jest prorokiem Boga.

No ale jeśli jeden z tylu mitów ma być prawdziwy i jedyny prawdziwy, to dlaczego tak mało ludzi weń wierzy?
No ale schodzimy na tor boczny. Zasadnicza kwestia w tym wątku to pytanie dlaczego mit o Jezusie (niezależnie czy jest prawdziwy czy nie) czerpie tyle z innych wcześniejszych mitów o innych bogach? To mnie zastanawia. Co ORYGINALNEGO pojawia się w tym micie? Miłość bliźniego? Chęć/obowiązek przebaczania?

Tak, ten św. Piotr myślał jak dopomóc swoim nastepcom, nie o sobie. Mnie umęczą, ale za to oni będą mieli szanse na fajne życie.


A czemu uważasz że zawiera? Czy to że gdzieś coś już było, oznacza że nigdzie indziej nie może być? Podaj mi schemat przenoszenia tego mitu na grunt Żydowski.