Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Witam wszystkich. ten post zamieściłem pierwotnie w tym wątku: viewtopic.php?f=27&t=18774&start=30 , jednak mając na uwadze, że odbiega on od postawionego tam tematu, tworzę nowy wątek. Administrację proszę o ewentualne usunięcie tamtego postu. Mam kilka pytań i liczę na KONSTRUKTYWNE odpowiedzi. Chciałbym wierzyć w Boga, ale im więcej o Nim myślę, tym bardziej powątpiewam w Jego istnienie.Skoro Bóg jest wszechwiedzący, to oznacza że od początku wiedział jakie będą losy świata. W związku z tym: 1) po co stworzył Aniołów, którzy później się zbuntowali, a ich przywódcą został diabeł (tym samym stworzył diabła, po co?)? 2)Po co stworzył świat i ludzi, wiedząc że ci ludzie będą grzeszyć i nie wierzyć w Niego? Skoro wiedział, że Ewa za namową szatana zerwie jabłko, to po co w ogóle dopuścił do tej sytuacji? Po co wystawiał ich na próbę, skoro wiedział, że jej nie przejdą? 3)Skoro Bóg jest tak mądry i pełen miłości, i z tej miłości stworzył człowieka, to tym samym z tej miłości skazał go na cierpienia. Bóg jest pełen miłości, ale gdy ktoś w Niego nie wierzy, gniewa się, zsyła kary i skazuje na wieczne potępienie. To jest nielogiczne. 4)Skoro Bóg jest niewyobrażalnie mądry, to czy dopuściłby się stworzenia tak niedoskonałego dzieła?
5)Bóg obdarował człowieka wolną wolą, by ten mógł podejmować samodzielnie decyzje (czuł się wolny), jednocześnie określił które czyny będzie nagradzał, a za które karał, tym samym narzucając swoją wolę, czyli kierunek, którego OCZEKUJE od ludzi, tym samym zabrał tę wolność, bo przecież logiczne jest, że wszyscy chcieliby trafić do Nieba.
6)Bóg przysłał Jezusa Chrystusa na ziemię, by ten odkupił grzechy ludzkie i żebyśmy, my ludzie, zyskali wieczne życie. Mamy odkupione grzechy, ale mimo wszystko postępując wbrew woli Boga, trafimy do piekła z grzechy. Przecież to jest sprzeczne.
7)Bóg pragnie byśmy wierzyli w Niego, jednocześnie mówiąc nam, że mamy wierzyć w coś, co jest niewidzialne dla człowieka. Skoro Bóg chce byśmy w Niego wierzyli, to po co wystawia ludzi na próbę i sam stwarza warunki, które będą wywoływać tylko powątpiewanie.
Liczę na logiczne wytłumaczenie tych sprzecznych kwestii, więc zanim odpowiesz, zastanów się 10 razy. Miłego dnia życzę.
|
N maja 16, 2010 20:42 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Bóg stworzył człowieka i wszystko inne. Człowieka wyposażył w wolna wole. Dał mu dualistyczny świat. Człowiek moze iść droga lęku lub miłosci. Droga lęku to cierpienie, ból, zło itd. Droga miłosci to droga światła, szczęscia i szeroko pojmowanego dobra.
Od naszych wyborów zależy jaką drogą pójdziemy.
Ja zawsze przyrównuję to do wychowania dziecka. Jako rodzice staramy się dziecko wyposażyc na przyszłosć w to, co najlepsze. Zapewniamy mu miłosć, opieke, edukację. Pzrekazujemy wartości w jakie wierzymy. Uczymy co jest dobre a co złe. Ale nie mamy juz wpływu na to, co dziecko zrobi z tymi darami, kiedy wyfrunie z gniazda. Czasem bywa i tak, ze dziecko zbłądzi. Z ciekawości, z chęci zaistnienia itd. Czy mniej kochamy nasze dzieci, jeśli zejdą na tzw złą drogę? Czy matka porzuca syna, który trafił do więzeinia? Czy rodzice odwracaja się od dziecka, które siegnęło po narkotyki? Najczęsciej nie (nie mówie tu o zjawiskach patologicznych). Jednak często ta pomoc polega na tym, by wspomóc tylko swoją obecnością, czasem radą i samym uczuciem. Reszta zależy od samego dziecka. jeśli ono nie zechce czegoś w swoim życiu zmienić, mozemy tylko patzreć jak sie pograża, smucić sie, ale wciaż kochać. Podsuwać rozwiazania.
Z Bogiem jest podobnie. Dał nam szereg narzędzi, z których wiele zmarnowalismy kierując się niskimi uczuciami, jak chciwość, żądza władzy i dominacji. Niewielu juz potrafi odczytywać i rozpoznawać znaki od Boga, słyszeć go. A Bóg mwi do nas cały czas, w kazdej chwili. Tylko my juz nie chcemy tego słuchać. I nie mam tu na myśli rozmowy z Bogiem, jaką często ukazuje Biblia. Bóg pzremawia do nas symbolami, znakami, intuicją, tym co dzieje się wokół nas. To są jego dobre rady, Jego miłosć i opieka. Jednak od nas i tylko od nas zależy czy coś zmienimy czy nie.
A zmiane należy zaczać od siebie. Nie zmienimy swiata, nie zmieniajac siebie. Nie pokochamy bliźniego, nie kochajac siebie. Mamy przykazanie, które mówi: Kochaj bliźniego swwego, jak siebie samego. Jak mamy go kochać, szanować, skoro nie kochamy i nie szanujemy samych siebie? Jak ma na świecie nie być głodu, wojen, cierpienia, skoro my sami, nie potrafimy zaakceptować siebie, poprawić swojego bytu. A to zalezy od nas. Trzeba naprawdę chcieć coś zmienic.
Nie zwalajmy winy na Boga, ze nie mamy pracy czy zdrowia. Popatrzmy uczciwie. Czy należycie dbamy o zdrowie? O ciało, jakie dał nam Bóg? Albo sie głodzimy w imię mody, albo pzrekarmiamy zabijając pustkę w sobie. Palimy, nadużywamy alkoholu, nie uprawiamy sportów, zanieczyszczamy srodowisko, zjadamy konserwanty. Gdzie tu wina Boga, ze w końcu chorujemy? Pieniadze? Ilu z nas marzy o wygranej w lotto ale nie zrobi nic w kierunku znalezienia pracy, podniesienia kwalifikacji zawodowoych. Umiemy anrzekać.
Pracowałm kiedyś w Pomocy Społecznej, miałąm do czynienia z ludźmi ubogimi. Niewielu z nich naprawdę chcialo zmienić swój los. Odmawiali podjęcia pracy, twierdząc, ze sie nie nadają, ze zdrowie nie to, ze z dziećmi nie ma co zrobić. Tymczasem dzieci do późnych godizn przebywały na świetlicach środowoskowych lub szkolnych, państwo płąciło za recepty, za obiady dla dzieci w szkole, zapomogi, węgiel na zimę. Wystarczało by pzrezyć i... narzekać jakim się jest biednym, nieszczęsliwym itp. Jednak niewielu zdecydowało się na podjęcie pracy na stałe. Zamiast pójść na jakiś kurs całymi dniami pzresiaduja w domach, czesto piją od rana itd. Czy to wina Boga?
Z nami ludżmi to jak z tym dowcipem o ksiedzu w czasie powodzi. Kiedy woda sięgała I piętra i ratownicy przypłynęli po ksiedza łodzią, ten powiedział, ze wierzy iż Bóg go ocali i odesłał ratowników. Sytuacja powtórzyła sie kiedy woda siegnęła II pietra, potem dachu. W końcu ksiadz się utopił. Jego dusza stanęła pzred Bogiem pełna pretensji: Wierzyłem w Ciebie, a ty mnie zawiodłeś, pozwoliłeś bym utonłą" - Rzekła. Na co Bóg powiedział: Doprawdy? Trzy razy wysłałąme po Ciebie ratowników, ale odrzuciłeś moją pomoc.
Nie oskarżajmy wiec Boga ale nauczmy się czytać znaki jakie nam daje i przyjmowac pomoc jaka nam oferuje.
|
Pn maja 17, 2010 5:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Wszystko świetnie, W większości kwestii się zgadzam, tylko że to nie jest odpowiedź na moje pytania.
|
Pn maja 17, 2010 8:20 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Mariusz85 napisał(a): Witam wszystkich. ten post zamieściłem pierwotnie w tym wątku: viewtopic.php?f=27&t=18774&start=30 , jednak mając na uwadze, że odbiega on od postawionego tam tematu, tworzę nowy wątek. Administrację proszę o ewentualne usunięcie tamtego postu. Mam kilka pytań i liczę na KONSTRUKTYWNE odpowiedzi. Chciałbym wierzyć w Boga, ale im więcej o Nim myślę, tym bardziej powątpiewam w Jego istnienie.[color=#000080]Skoro Bóg jest wszechwiedzący, to oznacza że od początku wiedział jakie będą losy świata. W związku z tym: 1) po co stworzył Aniołów, którzy później się zbuntowali, a ich przywódcą został diabeł (tym samym stworzył diabła, po co?)? Aniołowie to eony, energie, czy istoty duchowe, które pojawiły się jako pierwsze po akcie stworzenia (nie mam na myśli Biblijnego stworzenia). To oni stali się pierwszymi "budowniczymi" światów (Archonci). Anioły wbrew powszechnej opinii takze maja wolna wolę inaczej by się nie zbuntowały i nie stały upadłe. Stworzył ich by nieśli jego światło, pomagali w dziele stworzenia i czasem pomagali istotom stworzonym pzrez Niego. nam takze. Jednakże aby zaistnaiło obok wiedzy doswiadczenie świat musiał stać się dualistyczny. Anioły także. Bo nie poznają i nie doswiadczą czegoś, czego pzreciwieństwa nie ma. My również. Diabeł czy też Szatan oznacza pzreciwnik, jest adwersarzem Boga. Taki rodzaj opozycji  Mariusz85 napisał(a): 2)Po co stworzył świat i ludzi, wiedząc że ci ludzie będą grzeszyć i nie wierzyć w Niego? Skoro wiedział, że Ewa za namową szatana zerwie jabłko, to po co w ogóle dopuścił do tej sytuacji? Po co wystawiał ich na próbę, skoro wiedział, że jej nie przejdą? Wolna Wola. Bóg to wiedza, doswiadczenia to wszystko co jest tu. Nie ma pewłnej wiedzy bez doswiadczenia. Bóg tez chciał doświadczać. Ewa na szczęście zerwała jabłko tym samym zapoczątkowała proces doświadzcenia i wykorzystała dar od Boga, wolną wolę. Gdyby nie jej czyn, nie byłoby nas na tym swiecie. Byłby sobie Adam Ewa i raj. Żadnych doswiadczeń, żadnych przeciwieństw, zadnego poznania. Mariusz85 napisał(a): 3)Skoro Bóg jest tak mądry i pełen miłości, i z tej miłości stworzył człowieka, to tym samym z tej miłości skazał go na cierpienia. Bóg jest pełen miłości, ale gdy ktoś w Niego nie wierzy, gniewa się, zsyła kary i skazuje na wieczne potępienie. To jest nielogiczne. Myśle, ze tu tez mamy do czynienia z wolna wolą. Bóg wyposażył człowieka we wszystko co mu potzrebne by żyć bez cierpienia i chorób. Myśle, ze dokłądniej omówiłam to w poscie powyzej. Jeśli nie dbamy o to co dostaliśmy, to cierpimy choroby, głód, nędzę. To nie Boga wina. On dał nam wszystko, a że my to zmarnowalismy, no cóż... Trudno mieć pretensję do matki pełnoletniego dziecka, jeśli ono nie słuchając jej rad sięgnie po narkotyki czy upije się i zabije wracajac z dyskoteki autem. Mariusz85 napisał(a): 4)Skoro Bóg jest niewyobrażalnie mądry, to czy dopuściłby się stworzenia tak niedoskonałego dzieła? A czemu uważasz, ze dzieło jest niedoskonałe? Procesy chemiczne i biologiczne świata są niewyobrażalnie przemyslane i doskonałe. Każdy gatunek czy to w drodze ewolucji czy innej dąży do doskonałosci, z tego materiału, jaki otrzymał w pierwotnym darze stworzenia. Pokaż mi cokolwiek innego zdolnego do tak niewyobrażalnej repliki? Od organizmu jednokomórkowego do istot tak skomplikowanych jak ssaki (to jeden z przykładów). Jaki inny "inżynier" byłby zdolny wyposażyć swoje dzieło w zdolnosć ewolucji, regenracji, dostosowania się do otoczenia, poznawania, uczenia sie, inteligencji? Dzieło stwozrenia jest doskonałe, w całosci od pyłku w kosmosie popzrez galaktyki i wszelkie życie, procesy chemiczne i fizyczne. Spójrz całosciowo. Jakież to było pzredsiewzięcie. Mariusz85 napisał(a): 5)Bóg obdarował człowieka wolną wolą, by ten mógł podejmować samodzielnie decyzje (czuł się wolny), jednocześnie określił które czyny będzie nagradzał, a za które karał, tym samym narzucając swoją wolę, czyli kierunek, którego OCZEKUJE od ludzi, tym samym zabrał tę wolność, bo przecież logiczne jest, że wszyscy chcieliby trafić do Nieba. Tu bym się spzreczała. Bóg dał człowiekowi wolna wolę, a resztę praw spisanych w ksiegach wymyślili ludzie. Ale ok, załóżmy, ze to Bóg określił co jest dobre a co złe. Dał ludziom prawa i wolna wolę. Ale jej nie ograniczył. Kto chce do nieba praw pzrestzrega (o rym  ). Kto nie zastanawia sie nad niebem i ma to w nosie prawa łamie i trafia do piekła. Ale decyzja należy do niego. Bóg jej nie ograniczył. W każdym systemie prawnym mamy nakazy i zakazy prawne. Za pewne czyny grozą nam dosć poważne konsekwencje. Ale czy fakt nałozenia kary za jakiś czyn sprawia, ze więzienia są puste? Że nie am tych co kradną, gwałcą, zabijają? To wlaśnie jest wolna wola. Znasz konsekwencje, sam decydujesz jaką droge wybierasz. Mariusz85 napisał(a): 6)Bóg przysłał Jezusa Chrystusa na ziemię, by ten odkupił grzechy ludzkie i żebyśmy, my ludzie, zyskali wieczne życie. Mamy odkupione grzechy, ale mimo wszystko postępując wbrew woli Boga, trafimy do piekła z grzechy. Przecież to jest sprzeczne. Piekłą nie ma, sami je sobie tworzymy. Ale dobra trzymamy się doktryny. Jezus nas zbawił i odkupił grzechy. My dalej grzeszymy, tyle, ze teraz mamy odpuszczone np podczas ostatniego namaszczenia lub spowiedzi. Swoją drogą w tym akurat punkcie zgadzam sie z Tobą, uważam, ze cały ten dogmat o odkupieniu gzrechów, a jednoczesnie doswiadczenia Inkwizycji, Wypraw Krzyzowych i td, tylko utwierdza mnie w tym, ze dogmaty chrześcijańskie to tylko ludzkie dorabianie ideologii do pewnych rzeczy. Same nauki Jezusa wystarczaja by żyć w zgodzie ze sobą i isć do Boga popzrez swoje serce. Zamiast tego stały się narzędziem w rękach tych, co mieli władzę, wypaczone totalnie, co widać czytajac historię. [quote="Mariusz85"7)Bóg pragnie byśmy wierzyli w Niego, jednocześnie mówiąc nam, że mamy wierzyć w coś, co jest niewidzialne dla człowieka. Skoro Bóg chce byśmy w Niego wierzyli, to po co wystawia ludzi na próbę i sam stwarza warunki, które będą wywoływać tylko powątpiewanie.[/quote] Wiara na tym własnie polega, ze nie widzisz, a wierzysz, ze jest. Kiedyś wiele było niewidzialnych rzeczy dziś naukowo potwierdzonych, ze są. Myślę jednak, ze Bóg nie ejst tak całkiem niewidzialny. pzrejawia się w nas i wokół nas. W doskonałosciach swoich tworów. Mozna z nim mieć bardzo bezpośredni kontakt, problem w tym, że nie każdy chce to dostzrec czy usłyszeć. Ja doswiadczyłam Boga, widziałąm go, usłyszłąm, dla mnie jest równie oczywisty i namacalny jak ludzie i świat wokół mnie. I przy okazji, Bóg nie wygląda jak staruszek z brodą w koszuli nocnej.  Moje doswiadczenie Boga, widzenie go miało charakter uczuciowo emocjonalny. Nie mam wątpliwości co do tego czy On jest czy nie. Wiara yo nie wiedza. nie sztuka uwierzyć w coś co widzisz. Sztuka umieć wierzyć w coś czego nie widzisz i na tym polega wiara. Poza tym myśle, ze Bóg nie dzieli nas i nie ocenia w żaden sposób. Dał nam w końcu wolną wolę. Mozesz wierzyć lub nie, co nie znaczy, że On przestanie istnieć, jeśli nie bedzie nikogo kto wierzy.
|
Pn maja 17, 2010 8:58 |
|
 |
Tutte
Dołączył(a): Cz lis 12, 2009 14:44 Posty: 218
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Mariuszu,z Twojego posta wyciągnęłam wniosek,że Ty masz już odpowiedzi na zadane przez siebie pytania,dlatego ciekawi mnie twoje spojrzenie na sprawę.
|
Pn maja 17, 2010 11:03 |
|
|
|
 |
teles
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:37 Posty: 30 Lokalizacja: Warszawa
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Pytasz o sens tego świata. Oczywiście dzielisz to pytanie na podpytania, każda odpowiedź w poście będzie za krótka. Każdy z nas ma fundament sensu świata, jeśli rzeczywiście chcesz swój zburzyć i zbudować na nowo na wierze to świetnie. Odpowiedzi na te pytania masz zawarte w wielu książkach wielu publikacjach. Możesz także sam szukać odpowiedzi czytając dokładnie Nowy Testament, do czego zachęcam. Ja się nie podejmę wyjaśniać ci twoich pytań bo wymaga to spotkania w cztery oczy. Naprawdę jest wielu mądrych ludzi którzy odpowiedzą Ci na twoje pytania. Proponuję spotkanie z franciszkanami lub znalezienie światłej osoby duchownej, z którą przedyskutujesz swoje wątpliwości.
_________________ http://blog.wiara.pl/teles/
|
Pn maja 17, 2010 12:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
teles napisał(a): Pytasz o sens tego świata. Oczywiście dzielisz to pytanie na podpytania, każda odpowiedź w poście będzie za krótka. Każdy z nas ma fundament sensu świata, jeśli rzeczywiście chcesz swój zburzyć i zbudować na nowo na wierze to świetnie. Odpowiedzi na te pytania masz zawarte w wielu książkach wielu publikacjach. Możesz także sam szukać odpowiedzi czytając dokładnie Nowy Testament, do czego zachęcam. Ja się nie podejmę wyjaśniać ci twoich pytań bo wymaga to spotkania w cztery oczy. Naprawdę jest wielu mądrych ludzi którzy odpowiedzą Ci na twoje pytania. Proponuję spotkanie z franciszkanami lub znalezienie światłej osoby duchownej, z którą przedyskutujesz swoje wątpliwości. Równie dobrze moze szukać w innych wyznaniach, religiach i innych koncepcjach Boga
|
Pn maja 17, 2010 12:20 |
|
 |
teles
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:37 Posty: 30 Lokalizacja: Warszawa
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
W innych wyznaniach nikt nie mówił, że jest Bogiem. Jezus mówił i za to oddał życie, mógł w ostatniej chwili odwołać to, a nie zrobił tego. A do ogólnego pytania, gdyby Bóg nie dał nam wolności i objawił wszystko byśmy byli jego sługami a nie dziećmi/przyjaciółmi jak jest napisane w Ewangelii.
"Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką". Mat. 12,50
_________________ http://blog.wiara.pl/teles/
|
Pn maja 17, 2010 12:33 |
|
 |
Tutte
Dołączył(a): Cz lis 12, 2009 14:44 Posty: 218
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Tak się składa,że Jezus nigdy nie mówił,że jest Bogiem i życie oddał za grzeszną ludzkość a nie po to by udowodnić swoją boskość.To wynika z Nowego Testamentu. Ale,jak widać,różne wnioski wyciągane z lektury tej samej księgi są podstawą wątpliwości ,które ma autor wątku.
|
Pn maja 17, 2010 13:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Tutte napisał(a): Mariuszu,z Twojego posta wyciągnęłam wniosek,że Ty masz już odpowiedzi na zadane przez siebie pytania,dlatego ciekawi mnie twoje spojrzenie na sprawę. Hmm, nie sądzę, że znam odpowiedzi. Gdyby tak było, nie fatygowałbym się o pisanie tutaj. Jeszcze ponad 3 lata temu bylem bardzo religijny, regularnie chodziłem do Kościoła, modliłem się rano i wieczorem, z religii miałem same szóstki. Wtedy nie zadawałem sobie pytań, wszystko wydawało się proste; myślałem: "Bóg po prostu istnieje i nie ma sensu się nad tym rozwodzić". Jednak wraz z dojrzewaniem, zacząłem analizować przedstawiane fakty przez Biblię i nagle okazało się, że jest w religii wiele sprzeczności, nawet niedorzeczności, o których niestety nikt otwarcie nie mówi. Zagadnienia, które zamieściłem w pierwszym poście, są niezwykle ważne dla zrozumienia Boga, powinno się o nich dyskutować w szkołach. Bo z pewnością każdy zdaje sobie sprawę, że katolicyzm przechodzi drastyczny kryzys, a winnych tego stanu rzeczy można szukać zarówno wśród księży, wiernych, jak i wrogów religii. Kościół powinien zmienić nieco kierunek swego postępowania. Obecnie jestem bardzo rozdarty i czasami żałuję, że urodziłem się z IQ większym niż średnia krajowa  .
|
Pn maja 17, 2010 15:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
To przeczytaj sobie "Rozmowy z Bogiem" Walscha
|
Pn maja 17, 2010 15:23 |
|
 |
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Mariusz85 napisał(a): 1) po co stworzył Aniołów, którzy później się zbuntowali, a ich przywódcą został diabeł (tym samym stworzył diabła, po co?)? Może Bogu się nudziło? Może zechciał dawać życie? Może wreszcie postanowił stworzyć istoty wolne nie narzucając się im i dając możliwość odejścia? "Czy może jakaś rzecz powiedzieć temu, kto ją wykonał: Dlaczego w ten sposób mnie wykonałeś?" (Rz 9, 20) Mariusz85 napisał(a): Po co stworzył świat i ludzi, wiedząc że ci ludzie będą grzeszyć i nie wierzyć w Niego? Hmmm... Może wiedział, iż będą też tacy, którzy nie będą grzeszyć i będą wierzyć w Niego? Mariusz85 napisał(a): 3)Skoro Bóg jest tak mądry i pełen miłości, i z tej miłości stworzył człowieka, to tym samym z tej miłości skazał go na cierpienia. A czemu cierpienie jest czymś złym? W sumie gdyby nie ból nie wiedzielibyśmy, że z naszym organizmem coś nie tak. Człowiek rodzi się, cierpi i umiera. Cierpienie nie jest złe - jest nierozłączną częścią naszej egzystencji. Mariusz85 napisał(a): 4)Skoro Bóg jest niewyobrażalnie mądry, to czy dopuściłby się stworzenia tak niedoskonałego dzieła? A na czym polega owa niedoskonałość? Skąd my możemy wiedzieć co to jest doskonałość, skoro według Ciebie wszystko dookoła jest niedoskonałe? "Czy może jakaś rzecz powiedzieć temu, kto ją wykonał: Dlaczego w ten sposób mnie wykonałeś?" (Rz 9, 20) Mariusz85 napisał(a): 5)Bóg obdarował człowieka wolną wolą, by ten mógł podejmować samodzielnie decyzje (czuł się wolny), jednocześnie określił które czyny będzie nagradzał, a za które karał, tym samym narzucając swoją wolę, czyli kierunek, którego OCZEKUJE od ludzi, tym samym zabrał tę wolność, bo przecież logiczne jest, że wszyscy chcieliby trafić do Nieba. Zapytaj proszę forumowiczów Durala czy Witolda jak bardzo Bóg ich ubezwłasnowolnił oraz jak bardzo śpieszno im do nieba. Mariusz85 napisał(a): 6)Bóg przysłał Jezusa Chrystusa na ziemię, by ten odkupił grzechy ludzkie i żebyśmy, my ludzie, zyskali wieczne życie. Mamy odkupione grzechy, ale mimo wszystko postępując wbrew woli Boga, trafimy do piekła z grzechy. Przecież to jest sprzeczne.
"Zrozumiejcie zatem, że ci, którzy polegają na wierze, ci są synami Abrahama. I stąd Pismo widząc, że w przyszłości Bóg na podstawie wiary będzie dawał poganom usprawiedliwienie, już Abrahamowi oznajmiło tę radosną nowinę: W tobie będą błogosławione wszystkie narody. I dlatego tylko ci, którzy polegają na wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze. Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach Prawa, ciąży przekleństwo. Napisane jest bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa. A że w Prawie nikt nie osiąga usprawiedliwienia przed Bogiem, wynika stąd, że sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Prawo nie opiera się na wierze, lecz /mówi/: Kto wypełnia przepisy, dzięki nim żyć będzie. Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił - stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie - aby błogosławieństwo Abrahama stało się w Chrystusie Jezusie udziałem pogan i abyśmy przez wiarę otrzymali obiecanego Ducha." (Ga 3, 7-14) Mariusz85 napisał(a): 7)Bóg pragnie byśmy wierzyli w Niego, jednocześnie mówiąc nam, że mamy wierzyć w coś, co jest niewidzialne dla człowieka. Skoro Bóg chce byśmy w Niego wierzyli, to po co wystawia ludzi na próbę i sam stwarza warunki, które będą wywoływać tylko powątpiewanie. Jakże to można nie wierzyć w istnienie czegoś co widać? Jak wiara może być pozbawiona wątpliwości? Cytuj: Obecnie jestem bardzo rozdarty i czasami żałuję, że urodziłem się z IQ większym niż średnia krajowa Na szczęście nie brak Ci skromności.
|
Pn maja 17, 2010 16:51 |
|
 |
teles
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:37 Posty: 30 Lokalizacja: Warszawa
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Tutte napisał(a): Tak się składa,że Jezus nigdy nie mówił,że jest Bogiem i życie oddał za grzeszną ludzkość a nie po to by udowodnić swoją boskość.To wynika z Nowego Testamentu. Ale,jak widać,różne wnioski wyciągane z lektury tej samej księgi są podstawą wątpliwości ,które ma autor wątku. Hm czy aby na pewno to wynika? Jezus JEST BOGIEM oto dowody z Ewangelii. "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" Jan 10,30 "57 Na to rzekli do Niego Żydzi: «Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?» 58 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM»" Jan 8 „A Jezus znowu przemówił do nich tymi słowami: Ja jestem światłością świata; kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota. Rzekli wtedy do niego faryzeusze: Ty sam o sobie świadczysz; świadectwo twoje nie jest prawdziwe. Odpowiedział im Jezus: Chociaż Ja sam świadczę o sobie, świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem skąd przybyłem i dokąd idę; lecz wy nie wiecie, skąd przychodzę i dokąd zmierzam.” Jan 8:12-14 Więcej przykładów tutaj http://www.kazdystudent.pl/a/jezusbog.htmlChwała Ci Panie Jezu Boże Mój jedyny!
_________________ http://blog.wiara.pl/teles/
|
Wt maja 18, 2010 17:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
I super. Ale te cutaty np dla Gnostyka znaczą tyle co Jam Jest Bóg w Tobie. każdy znas ma prawo tak o sobie powiedzieć, bo każdy z nas ma w sobie cząstkę Boga. I jeśli ją zaakceptuje i odrzuci lęk, a wybierze drogę światła, to będzie światłem swiatłości itd. Każdy Mistrz Oświecony (ja np do takich zaliczam Jezusa) nauczał podobnych rzeczy tylko mzoe w nieco innej formie.
Widzisz z Biblią to jest tak, a zwłąszcza z NT, ze każdy znajdzie tam cos dla siebie. Mozna nawet tam znaleźć przypwoieść metaforyczną w której Jezus nauczał o reinkarnacji. Kwestia interpretacji tekstu.
|
Wt maja 18, 2010 17:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wszechwiedzący Bóg, a stworzył coś tak niedoskonałego.
Dlaczego niedoskonały? A jak można nazwać coś doskonałym, gdzie wciąż trwają wojny, istnieje nienawiść i panuje głód, a miłość leży na jakimś marginesie? Piszecie, że zło musiało powstać, by odróżnić dobro, co jest logiczne, ale już samo w sobie neguje doskonałość. Doskonale może być coś, co jest nieskazitelne, a skoro istnieje zło, to nie świat nie może być bez skazy. Widocznie nawet Bóg musiał pójść na "kompromis" i stworzyć przeciwieństwa, bo inaczej wiara nie byłaby wartościowa.
|
Wt maja 18, 2010 17:56 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|