Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Autor |
Wiadomość |
Lukasz_
Dołączył(a): Cz gru 02, 2010 19:48 Posty: 3
|
 Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Często zaczołem się zastanawiać ... Rozmyślam .. Mimo ze jestem młody sądziłem zawsze że nie zbłądzę , że nie jest możliwym, iż zagubie się w własnym postrzeganiu świata.. Jak człowiek jest młody mając kilkanaście lat wyobraża sobie marzenia.. Kim bedzie, co bedzie w życiu robił i sądzi że się to spełni ... Lecz zapomina o tym ze czas ciagle leci a działania ku marzenią stoja w miejscu ... Ja to zauważyłem właśnie w tej chwili mając 18 Lat. Jestem bardzo sentymentalny , coś co juz było zawsze przysfarza mi łez ...Mimo iż nikt by się po mnie nie spodziewał...Kocham wczoraj i doceniam to dopiero teraz , tą wartość którą można było wykorzystać wtedy , bym dzis mógł się usmiechać i zyć tamtymi marzeniami w rzeczywistości... Jestem chrześcijaninem , czasem zajdę do kościoła nie zawsze ... Dlaczego założyłem ten wątek ? Mam problemy jak każdy ale od jakiegoś czasu mam wrażenie ze tylko nimi żyje , cały czas nasówają mi sie do głowy negatywne myśli , zycie stało się bardzo monotonne , zero radości a jak się znajdzie to jest jej bardzo ubogo..W samotności wylewam dużo łeż... Naprawde ciezko mi się tak żyje.. Bo człowiek nie spełniony odczówa okropny żal do siebie i do świata( nie wie do kogo ma miec pretensję) czasem obwinia się za to bliskich ... Zaczynam szukać jakiegoś rozwiązania , bije się z własnymi myslami , mam duże zapotrzebowanie na rozmowe z kimś kto mógłby odmienić moje zycie ... Tym kims moze być bóg .. lecz nie każdy umie nim rozmawiac w moim przypadku tak chyba jest chodz czasem usiłuje porozmawiać ... Bardzo szybko sie zniechęcam do rozmowy z nim , gdy człowiek o cos sie modli i prosi a nie odczówa żadnych zmian i podczas modlitwy nie czuje tej energii.... Dlatego czuje sie strasznie opustoszały , jak bym był na pustyni i nie miał z kim porozmawiać szczerze... nasówają sie myśli czy to wszystko jest prawdą (Wiara) Czy nie robie z siebie głupka myslać ze bóg istnieje ? (chodz zawsze jestem nastawiony ze istnieje) Chciałbym w pełni wierzyc ze on jest słyszy mnie i chce mi pomuc , tak bym tego chciał ze on potrafi zdziałać cuda... Brakuje mi tego ... Prosze jakieś osoby o nakierowanie w sensie wiary (Piszcie spostrzeżenia)
|
Cz gru 02, 2010 20:26 |
|
|
|
 |
Arkadiusz_O
Dołączył(a): Cz lis 04, 2010 21:21 Posty: 123
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Lukasz_ napisał(a): ... Czy nie robie z siebie głupka myslać ze bóg istnieje ? (chodz zawsze jestem nastawiony ze istnieje) Chciałbym w pełni wierzyc ze on jest słyszy mnie i chce mi pomuc Nikt ci na to pytanie jednoznacznie nie odpowie. Ale ja wierzę, że jest i "słyszy". Jeszcze dobry dowcip Rozszalałą się powódź. Miasteczko zalane woda sięga pierwszego piętra. Jasio siedzi na dachu swojego domu i modli się, żeby Bóg go uratował. Przypływa łódka: - Jasiu wskakuj uratujemy cię. Na to Jasio: - nie, nie popłynę z wami, Bóg mnie uratuje Jasio siedzi na dachu, przypływa druga łódka. - Jasiu wsiadaj, woda sięga już dachu. Jasio na to: - Nie wsiądę! Wierzę, że Bóg mnie uratuje. Mocno wierzę, na pewno Bóg mnie uratuje. Woda sięga coraz wyżej. Przypływa trzecia łódka. - Jasiu wsiadaj. Od strony rzeki idzie wielka fala, zaraz tu będzie. Nie ma chwili do stracenia. Jasio na to: - Płyńcie sami, ja nie wsiadam, wierzę, że Bóg mnie uratuje. Przypłynęła fala, myła dom Jasia. Jasio utonął i na sądzie ostatecznym żali się Bogu. - Panie Boże tak w ciebie wierzyłem. Modliłem się żebyś mnie uratował a ty mnie zawiodłeś. A pan Bóg na to: - Jasiu! Przysłałem ci 3 łódki…Więc nie czekaj na Boga, módl się do niego (zalecam bez pośredników i pośrednictwa) i zajmij się - ale tak na serio - swoim życiem. A.
_________________ "W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?" — Fryderyk Nietzsche
|
Cz gru 02, 2010 20:47 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Trzeba bylo wyslac lodke z ksiedzem, to by Jasio wsiadl ulegajac powadze osoby. 
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Cz gru 02, 2010 21:40 |
|
|
|
 |
Ela G.
Dołączył(a): Śr sie 19, 2009 9:44 Posty: 281
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
|
Cz gru 02, 2010 21:49 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Może ten tekst - http://niedowiarstwomoje.blogspot.com/2 ... przez.html - o interakcji, rozmowie i tego efektach na linii Bóg-człowiek Ci pomoże 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt gru 03, 2010 13:30 |
|
|
|
 |
Ollllllaa
Dołączył(a): So cze 02, 2007 17:37 Posty: 36
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Nie umiem Ci powiedzieć co robić w takiej chwili, bo sama mam podobnie. Mogę Ci tylko powiedzieć byś się usmiechnął, żeby zrobiło Ci się cieplej na sercu. Jesteśmy z Tobą, Bóg też, nie jesteś sam!
Trzymaj się Łukasz.
|
Pt gru 03, 2010 18:05 |
|
 |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Łukasz problem w tym,ze my mamy problem, z nasza wiara..oczekujemy uczuć,mistyki,wyczuwalnej niemal namacalnej Boże obecności..i ON to nam daje...ale nie za każdym razem i nie na długo..dorastanie do wiary to właśnie takie zawierzenie Jemu pomimo braku odczuwalnych zmian w sobie samym,pomimo nieodczuwania Jego..pomimo oschłości modlitwy,pomimo częstego zmuszania się do niej..przyjąć ze ON naprawdę w tym Jest...często my nie zauważamy zmian,ale zauważają je inni. Rozmowa z Bogiem nie jest koniecznością..jeśli nie umiesz,nie wiesz co Mu powiedzieć..to właśnie to MU powiedz,i zamilknij..pobądź w Jego nieodczuwalnej obecności i tyle-ON zna twoje serce,myśli,ciebie (lepiej przecież niż ty sam siebie)..po prostu daj MU okazję do działania
|
Pt gru 03, 2010 18:32 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Tak Renatko, milczenie w obecności Boga jest więcej warte niż cały dzień spędzony na kolanach. Bóg nie potrzebuje naszych uwielbień i hołdów, ale szczerości i otwartości serca. Łukaszu te twoje flustracje biorą się z tego, że nie traktujesz Boga na serio, czyli z pewną rezerwą. Myślisz sobie - spróbuję się pomodlić, może Bóg mi pomoże, tylko, że to "może" automatycznie "oddziela", odseparowuje Cię od Boga, albo raczej od twojej boskiej cząstki w tobie. Tak, twojej wewnętrznej boskości. Bóg nie jest gdzieś tam w chmurach, ale w nas wszystkich, w tobie także  Od Boga nie można uciec, zdystansować się, wyprzeć się, ponieważ stanowimy z Nim nierozerwalną, totalną całość. Musisz nauczyć się myśleć (odczuwać) o Bogu i o siebie jako nierozdzielnej całości a nie będziesz miał problemów z tą pustką i samotnością, bo będziesz wiedział, że Bóg jest zawsze i wszędzie z tobą i w tobie. Jak będziesz traktował siebie tak będzie traktował ciebie Bóg, czyli zgodnie z zasadą; otrzymuje się wyłącznie to w co się wierzy a skoro się nie wierzy w to o co się prosi, to trudno oczekiwać, że się to otrzyma  . W zasadzie to my jesteśmy kreatorami naszego życia, czyli to co sie nam przydarza jest wyłącznie skutkiem naszego wewnętrznego nastawienia, czyli od twojej wiary w skuteczność modlitwy będzie zależeć czy to o co prosisz zmatrializuje się. Modlitwa ma głęboki sens ale tylko wtedy jeśli wierzy się w jej skuteczność
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So gru 04, 2010 9:56 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Acha... i jeszcze jedna dość istotna sprawa. W naszej kulturze chrześcijańskiej każe nam się wierzyć (i to dość często), że tak naprawdę to nie jesteśmy godni boskich darów, ("Panie nie jestem godzien...", jestem prochem marnym itp.), jeśli ktoś weźmie to za dobrą monetę i w dodatku ktoś z niską samooceną to już kompletna klapa,  taki ktoś może czekać wieki na cokolwiek i niczego nie otrzyma, bo przeciesz czuje się niegodnym tego czegoś, czyli wedle twojej woli niech się stanie  Łukaszu coś mi się wydaje że ty masz niską samoocenę więc uważaj z ty marnym pyłem, od Boga należy Ci się wszystko, ale musisz w to uwierzyć.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So gru 04, 2010 10:58 |
|
 |
Lukasz_
Dołączył(a): Cz gru 02, 2010 19:48 Posty: 3
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
[quote="renata155"]Łukasz problem w tym,ze my mamy problem, z nasza wiara..oczekujemy uczuć,mistyki,wyczuwalnej niemal namacalnej Boże obecności..i ON to nam daje...ale nie za każdym razem i nie na długo..dorastanie do wiary to właśnie takie zawierzenie Jemu pomimo braku odczuwalnych zmian w sobie samym,pomimo nieodczuwania Jego..pomimo oschłości modlitwy,pomimo częstego zmuszania się do niej..przyjąć ze ON naprawdę w tym Jest...często my nie zauważamy zmian,ale zauważają je inni. Rozmowa z Bogiem nie jest koniecznością..jeśli nie umiesz,nie wiesz co Mu powiedzieć..to właśnie to MU powiedz,i zamilknij..pobądź w Jego nieodczuwalnej obecności i tyle-ON zna twoje serce,myśli,ciebie (lepiej przecież niż ty sam siebie)..po prostu daj MU okazję do działania
To co mówisz wydaje się łatwe do zrobienia... No cóz trzeba próbować ... Ciężko to wszystko zebrać w jedna kupę, dlaczego to wszystko jest takie skąplikowane ? Mógł nam ułatwic życie w sensie wiary a może świat był by lepszy ;(
|
So gru 04, 2010 13:03 |
|
 |
Lukasz_
Dołączył(a): Cz gru 02, 2010 19:48 Posty: 3
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Acha... i jeszcze jedna dość istotna sprawa. W naszej kulturze chrześcijańskiej każe nam się wierzyć (i to dość często), że tak naprawdę to nie jesteśmy godni boskich darów, ("Panie nie jestem godzien...", jestem prochem marnym itp.), jeśli ktoś weźmie to za dobrą monetę i w dodatku ktoś z niską samooceną to już kompletna klapa, taki ktoś może czekać wieki na cokolwiek i niczego nie otrzyma, bo przeciesz czuje się niegodnym tego czegoś, czyli wedle twojej woli niech się stanie  Łukaszu coś mi się wydaje że ty masz niską samoocenę więc uważaj z ty marnym pyłem, od Boga należy Ci się wszystko, ale musisz w to uwierzyć.To co mówisz , kojaży mi się z książka , która jako jedyna mnie chyba zainteresowała w mojim zyciu ;P Chodzi o "Potega Podświadomośći" Że skutkiem naszego nastawienia do swiata ,są potem sytuacje które wychodzą na swiatło dzienne... Że nasza świadomość, czyli nasze myśli , nastawienie się do zycia jeżeli są bardzo pozytywne to wychodza z tego życiowe sytuacje które bedą pozytywne , a jeżeli bedziesz ciągle narzekał i bd wszystko do dupy to bedziesz spadał coraz niżej.. Ta książka chce tak jakby powiedziec że ta naszą podświadomością jest bóg i do niego czyli podświadomości , kierujemy mysli ze swiadomości ...Jeżeli cały czas bd myśleć tak jak myslimy(świadomość) , po czasie (podświadomość) uzna to za prawde i bd ukierunkowywać to w czyny zyciowe... Troche ta książka potrafi zakrecic w głowie i przez nią nasuneło mi sie kilka sprzeczności... Przeciez jak ktos jest na totalnym dnie , to wiadomo że nie bd miał siły swojimi myslami byc szczęśliwyy bo wszystko w koło jest marneee...Człowiek odnoszący sukcesy będzie szczęsliwszy i dalej je bedzie odnośił...
|
So gru 04, 2010 13:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
A mnie ciekawi jak wyglądała modlitwa osoby która po niej została np. uzdrowiona przez Boga. Bóg nam powiedział że jeżeli głeboko będziemy wierzyć to zostanie nam dane o co będziemy prosić. Nie mówię o jednorazowej modlitwie ale jednak nie bakuje napewno ludzi którzy modlą się latami a mimo to nie zostali uzdrowieni. Podaję taki przykład bo dla każdego chorego była by to 100% pewność ingerencji Boga. W praktyce wygląda to jednak tak że tylko nieliczni dostąpili takich łask. Czy to oznacza że zdecydowna większość ludzi zle się modli że Bóg im nie daje tego czy też może to nie ma to wpływu aż takiego i Bóg sam wybiera że uzdrowi tylko parę osób bez stosowania jakiś kryteriów między modliwą bardzo głeboko wierzącą a tą już troszke mniej. Jak się słyszy o uzdrowieniu kogoś przez Boga z ciężkiej choroby to wydaje się że ta osoba bardzo głeboko musiała się o to modlić lub też ktoś bliski, ale czy rzeczywiście tak jest że muszą to być wyżyny wiary i ufności skoro takie przypadki są bardzo nieliczne biorąc pod uwagę słowa Boga o sile modlitwy i że Bóg da nam to o co będziemy go prosić.
|
So gru 04, 2010 13:18 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Lukasz_ napisał(a): Ta książka chce tak jakby powiedziec że ta naszą podświadomością jest bóg i do niego czyli podświadomości , kierujemy mysli ze swiadomości ...Jeżeli cały czas bd myśleć tak jak myslimy(świadomość) , po czasie (podświadomość) uzna to za prawde i bd ukierunkowywać to w czyny zyciowe... Troche ta książka potrafi zakrecic w głowie i przez nią nasuneło mi sie kilka sprzeczności... Przeciez jak ktos jest na totalnym dnie , to wiadomo że nie bd miał siły swojimi myslami byc szczęśliwyy bo wszystko w koło jest marneee...Człowiek odnoszący sukcesy będzie szczęsliwszy i dalej je bedzie odnośił... To oczym piszę to nie tylko wiedza książkowa ale także obserwacje i dośwadczenia z mojego życia, a żyję już trochę na tym świecie więc nie jest to tylko książkowa teoria Wielokroć zauważyłem, że jeśli próbowałem coś kontrolować, czym się zamartwiać to wbrew wszystkiemu okazywało się wkrótce, że wcale nie jest lepiej, wręcz przeciwnie wszystko wymykało się z rąk, spotykały mnie różne przykrości albo dziwne zbiegi okoliczności na które rzekomo nie miałem żadnego wpływu. A gdy miałem już wszystkiego dość mówiłem sam do siebie - odpuść sobie, potem powierzałem to wszystko Bogu oraz własnemu biegowi spraw. Nie trzeba było długo czekać, wszystko jak za dotknięciem czrodziejskiej różczki zaczynało się układać, spotykałem "przypadkowych" życzliwych ludzi którzy mi pomogli, podobnie było ze zdrowiem, im bardziej się czymś przejmowałem tym czułem sie gorzej. Niektórym wydaje się, że jeśli martwią się o kogoś to tymsamym okazują mu życzliwość, są wyrozumiali. Nic błędnego, jest to tzw. niedźwiedźa przysługa, która niczego nie rozwiązuje a jedynie pogarsza sytuację, a więc uciekajmy od ludzi którzy próbują nam współczuć  W takich sprawach najlepszy jest Bóg, jemu powieżajmy własne i innych sprawy a wszystko zacznie układać się tak jak powinno. Wspomniałeś tu o podśwadomości, tak masz rację to właśnie ona jest tym głównym winowajcą naszych nieszczęść ale także sprawcą wszystkiego dobrego, wszystko będzie zależeć od tego jak "wytresujemy" naszą podświadomość, to dobry i usłużny "piesek" ale czasemi będzie "warczeć" bo brakuje mu dyscypliny świadomego rozumu. Jest tego mnóstwo w necie więc nie będę się rozpisywać na ten temat.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So gru 04, 2010 15:54 |
|
 |
Dawid7
Dołączył(a): Wt lut 02, 2010 15:45 Posty: 232
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
Łukasz proponuję Ci zapoznaj się z niżej podanym tematem w naszym forum. viewtopic.php?f=47&t=24069&start=45Te trzy świadomości to są te trzy namioty, które musisz przygotować na przyjęcie Boga Pozdrawiam. Dawid.
_________________ Pan mym Pasterzem, Dawid.
|
So gru 04, 2010 19:17 |
|
 |
Metanoia/Freedom
Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34 Posty: 837 Lokalizacja: mazowsze
|
 Re: Czy jest sens w rozmowie z bogiem ?
masz 18 lat , powoli stajesz sie dorosły, wszystko się zmienia proponuje znaleźc kierownika duchowego, który cie przeprowadzi od wiary dziecka do wiary dojrzałej byli wielcy swięci którzy nie mieli żadnych nadzwyczjnych przezyć, a bardzo kochali Boga
_________________ 1 KOR 13
|
N gru 05, 2010 14:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|