Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 10:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N mar 20, 2005 15:02
Posty: 42
Post 
Cytuj:
Przecież ciała Jezusa w grobie nie było, cóż szkodziło rozpuścić wśród innych uczniów Jezusa wieść, że ukazał się im zmartwychwstały Pan. Znowu mogli być, choćby przez chwilę, w centrum wydarzeń, władze żydowskie nie były wstanie okazać prawdziwego ciała Jezusa, więc ich bajeczka stała się tym samym dość mocno wiarygodna. Apostołowie uwierzyli w nią i mogli z czystym sumieniem ginąć za wiarę.


Zostawiłem ten fragment, ponieważ jest on sednem wywodu i na nim zawiesza się wszystko inne. To dobrze pokazuje w jakie nonsensy i absurdy są w stanie uwierzyć ateusze, byleby tylko odrzucić to co mówi relacja ewangeliczna. "Uwierzyli w bajkę a potem za nią umarli". Przecież to czysty absurd i nonsens z psychologicznego punktu widzenia. Ludzie mają poważne obawy i problemy aby umrzeć za coś co jest oczywistą prawdą, do tego stopnia, że gdy ktoś to zrobi to jest uważany za bohatera. A ten nam wciska bajkę, że ktoś nie miał co robić i umierał za coś o czym wiedział, że to bajki. Czysty bezsens.


N kwi 03, 2005 22:52
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17
Posty: 476
Post 
Panie Janku.
Fajnie ze tu są prawdziwi trynitarianie
pozdrawiam


N kwi 03, 2005 23:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Jan Lewandowski napisał(a):
A ten nam wciska bajkę, że ktoś nie miał co robić i umierał za coś o czym wiedział, że to bajki. Czysty bezsens.


gwoli ścisłości tekst:
sadrysta napisał(a):
Apostołowie uwierzyli w nią i mogli z czystym sumieniem ginąć za wiarę.


nie potwierdza tego zarzutu


N kwi 03, 2005 23:12
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 23:43
Posty: 17
Post 
Witam

Cytuj:
Poza tym pytanie, czy to byli na pewno strażnicy rzymscy?
„Komentarz Historyczno-Kulturowy do Nowego Testamentu” informuje: „Nie jest jasne, czy Piłat daje im [arcykapłanom] do dyspozycji rzymskie straże, czy zezwala na postawienie przy grobie straży świątynnej” Rzeczywiście zdania uczonych na ten temat są podzielone. W tradycji bardziej rozpowszechniona jest wersja pierwsza – z żołnierzami rzymskimi czuwającymi przy grobie. Jakie zatem argumenty przeciw niej przemawiają?

Prośba skierowana do Piłata: „Każ więc zabezpieczyć grób” wcale nie musi oznaczać konieczności delegowania przez niego żołnierzy rzymskich, lecz tylko wydania przez niego niezbędnego w takim wypadku zezwolenia na interwencję uzbrojonych ludzi, czyli np. strażników świątynnych.


Tutaj mam jednak pewne wątpliwości, czy faktycznie aby ustawić swoją straż przy grobie Jezusa Sanhedryn potrzebował aprobaty namiestnika rzymskiego ? Przyznam, że nie wiem jaka była standardowa procedura w takich przypadkach w tamtych czasach. Jeśli taka zgoda nie była wymagana i Sanhedryn miał w tej kwestii trochę samodzielności to musimy przyznać, że raczej mało prawdopodobne aby tak sami z siebie poszli do Piłata i pytali dodatkowo o zgodę skoro wiedzieli, że ona nie jest potrzebna. W tym wypadku wychodzi na to, że po prostu poprosili o pewniejszych i lepszych strażników.

Cytuj:
Odpowiedź „Macie straż”, biorąc pod uwagę oryginał grecki, może być odczytane zarówno w trybie oznajmującym (tzn. macie = daję wam) jak i rozkazującym (macie = użyjcie swojej). Za trybem rozkazującym i wynikającymi z tego faktu konsekwencjami przemawia m.in. późniejsze zachowanie arcykapłanów, którzy przy grobie „postawili straż” – czyli zachowali się jak jej zwierzchnicy,


Skoro Piłat oddelegował straż do pilnowania grobu, to taki zwrot wcale nie musi nas razić. Przecież kapłani musieli wskazać strażnikom, którego grobu mają pilnować - w tym sensie można odczytywać stwierdzenie "ustawili straż" czyli skierowali ich do właściwego miejsca.

Cytuj:
a także postępowanie żołnierzy po zmartwychwstaniu Jezusa. Udają się mianowicie bezpośrednio do członków Sanhedrynu, co byłoby nie do pomyślenia w przypadku żołnierzy rzymskich.


W tym przypadku mam sojusznika w panu McDowellu :

Cytuj:
Jak widzieliśmy już wcześniej, rzymscy strażnicy skierowali się natychmiast do żydowskiego najwyższego kapłana, ponieważ wiedzieli, że będą mieli poważne kłopoty, jeżeli udadzą się do Piłata. Byli świadomi, że Żydzi mają polityczny wpływ na namiestnika, poszli więc najpierw do nich po ochronę. Oznacza to, że nie straż świątynna strzegła grobu


Cytuj:
Równie nieprawdopodobna wówczas byłaby instrukcja, w której mowa jest o wykradzeniu ciała podczas snu żołnierzy. W przypadku oddziału rzymskiego byłoby to postępowanie wręcz samobójcze. Za takie przewinienie bowiem jak spanie na warcie, uważane za jedne z najcięższych, stosowano karę śmierci przez zakatowanie kijami – wykonywał ją cały oddział, ustawiony w szyku.
Równie niewiarygodne jest w kontekście słów: „A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu”, aby żołnierze rzymscy, trzymani w ścisłej dyscyplinie i zobowiązani do natychmiastowego zdawania relacji ze swoich misji próbowali zataić całą sprawę i to jeszcze licząc na ewentualne powodzenie tego. Poza tym w jaki sposób członkowie Sanhedrynu mogliby „wybawić z kłopotu” legionistów od pewnego w takim wypadku wyroku śmierci – już nie tylko za sen podczas warty, ale również za zatajenie ważnych informacji przed swoim dowódcą? Tak więc cały epizod ma sens dopiero wówczas, kiedy przyjmie się że nie było to wojsko rzymskie, lecz żydowska straż świątynna – której użycie nie stanowiło jakiegoś wyjątkowego przypadku w ówczesnych czasach.


Masz sporo racji jednak czy postępowanie kapłanów w stosunku do własnych ludzi jest racjonalne ? Znowu wypada mi się powołać na McDowella :

Cytuj:
Najwyższy kapłan nie przekupywałby swoich własnych ludzi, aby skłonić ich do rozpowiadania kłamstw. Zwyczajnie rozkazałby: "Zrobicie to albo pogadamy inaczej".


Dodatkowo trzeba rozpatrzyć inny aspekt tej sprawy. Sytuacja zmienia się diametralnie jeśli zamiast rzymskich strażników grobu pilnują strażnicy żydowscy. Ludzi ci wiedzą dobrze jakiego grobu pilnują i kogo w nim pochowano. Wiedzą też zapewne dlaczego ich tam delegowano. Zapewne większość z nich było Żydami religijnymi.
Następnie są świadkami zmartwychwstania Jezusa. Mają ewidentny dowód na to, że był on Mesjaszem. Czy mogą mieć w tej chwili jeszcze jakieś wątpliwości ? Idą więc do kapłanów i zdają im z tego relację. Kapłani nie wierzą im, nie wierzą że Jezusa naprawdę zmartwychwstał (gdyby uwierzyli to oficjalne zaprzeczanie temu dalej i ukrywanie prawdy byłoby bezsensowne) podejrzewają jakąś szatańską sztuczkę. Czy w tym przypadku proponowali by strażnikom pieniądze ? Raczej mało prawdopodobne, raczej najpierw przekonaliby ich, że była to tylko szatańska sztuczka i zagroziliby śmiercią i wiecznym potępieniem gdyby odważyli się dalej głosić, że Jezus zmartwychwstał.
Strach przed karą podziałałby o wiele lepiej niż pieniądze.

Jak się na tym dokładnie zastanowić to wychodzi nam, że cała ta historia jest dość nieprawdopodobna. Bo do przedstawionych całościowo wydarzeń za bardzo nie pasuje ani straż rzymska ani kapłańska.


Cytuj:
Po pierwsze, to nie strażnicy ale Arcykapłani zapieczętowali grób. Nie zgodzę się, że mało prawdopodobne jest sprawdzenie, czy grób jest pusty. Skoro dokonali tylu zabiegów żeby się zabezpieczyć przed wykradzeniem ciała to głupotą byłoby stawiając straż przy grobie nie sprawdzić czy to już się nie stało tej nocy - a głupcami nie byli. A dlaczego nie pomyśleli o tym wcześniej? Otóż arcykapłani i większość członków Sanhedrynu byli saduceuszami, którzy nie wierzyli w zmartwychwstanie. Podczas procesu Jezusa Ewangeliści nawet o faryzeuszach nie wspominają – pojawiają się właściwie dopiero teraz. Trudno więc się dziwić, że Kajfasz, Annasz i pozostali członkowie ich klanu nie zwrócili szczególnej uwagi na „przechwałki” Galilejczyka, które zapewne do nich docierały. Tak więc zapewne dopiero faryzeusze, którzy w zmartwychwstanie wierzyli, zwrócili im uwagę na ten aspekt nauczania Jezusa. Stąd słowa: „Panie, przypomnieliśmy sobie…” Oczywiście ani jedni, ani drudzy nie wierzyli, że ta zapowiedź się spełni – jednakże biorąc pod uwagę wpływ takiej pogłoski na prosty lud i związane z tym konsekwencje, lepiej było zachować wszystkie dostępne środki ostrożności. Stąd pomysł postawienia straży przy grobie.


Większość członków Sanhedrynu musiała mieć świadomość tego, że Jezus mówił o swoim zmartwychwstaniu. Nie sądzę aby zlekceważyli ten problem i przypomnieli sobie o nim dopiero następnego dnia. Była to dla nich sprawa zbyt wielkiej wagi. Po prostu nie przyszło im do głowy, że złodzieje mogą być tak bezczelni i wykraść ciało już pierwszej nocy. Kradzieży raczej spodziewali się w nocy poprzedzającej dzień zmartwychwstania. Dlatego też dopiero wtedy postawili straż. Gdyby spodziewali się kradzieży wcześniej, straż została by postawiona niezwłocznie po złożeniu ciała do grobu.


Cytuj:
Poza tym według wierzeń semickich dopiero po trzech dniach następowała „prawdziwa” śmierć, a do tego czasu zmarły był zawieszony w pewnego rodzaju otchłani między śmiercią a życiem. Dlatego też jeśli zmartwychwstanie miało być prawdziwe trzeba było ktoś „rzeczywiście” umarł. Biorąc to pod uwagę widać, że wykradzenie ciała w pierwszą noc niczego by Apostołom nie dało. Ogłoszenie zmartwychwstałym kogoś, kto „ożył” w czasie krótszym niż trzy dni, a więc nie wszedł jeszcze całkowicie w śmierć, nikogo by nie przekonało, ani nikt nie widziałby w tym cudu, który mógłby wzbudzić wiarę w Mesjasza


Ciało wykradziono wcześniej, natomiast zmartwychwstanie mogło "dokonać" się później już po umówionych trzech dniach. Nikt nie mówi o tym aby głosić zmartwychwstanie zaraz po wykradzeniu ciała. Ciało wykradziono natomiast w najbardziej sprzyjającym momencie.

Cytuj:
sadrysta napisał:

Co pisze McDowell o Sanhedrynie ?

Cytat:
Zarówno członkowie Najwyższej Rady, jak i najwyżsi kapłani byli uzdolnionymi teoretykami i politycznymi praktykami. Błysnęli inteligencją w swoim postępowaniu z Piłatem. Niewiele sprytu potrzeba by im było do uciszenia zwolenników Chrystusa, gdyby wiedzieli, gdzie jest Jego ciało.


Uzolnieni i inteligentni A ich dalsze zachowanie świadczy o czymś przeciwnym. Tylko wyjątkowa banda imbecyli mogłaby wymyślić durnowatą bajeczkę o zaśnięciu strażników.


A co jeśli to była straż świątynna?


W tym przypadku nie ma to znaczenia gdyż największym absurdem tej bajki, którą mieli rzekomo rozpowszechniać przekupieni żołnierze było to, że kradzieży i odsunięcia wielkiego kamienia dokonano podczas snu strażników i , że nikt się w tym czasie nie obudził. A Sen straży świątynnej nie jest przecież głębszy niż rzymskich strażników


Cytuj:
1)Skoro zakładamy, że Apostołowie byli uczciwi i nie posunęliby się do wykradzenia ciała i oszukiwania, iż Jezus zmartwychwstał to dlaczego robi się z nich oszustów kłamiących, że widzieli Go na własne oczy, jedli z nim, opisują cudowny połów ryb itp? Przecież wszystko co mówili o ukazywaniu się im Jezusa byłoby jednym wielkim oszustwem - wcale nie mniejszym niż przy wykradzeniu ciała.


Do wykradzenia ciała by się nie posunęli bo to by zaprzeczało później ich wierze. Jednak jak już uwierzyli w to, że Jezus zmartwychwstał i był faktycznie Mesjaszem to może niektórzy z nich trochę koloryzowali swoje opowieści aby przekonać jak najwięcej niedowiarków (może niektórzy z tych niedowiarków zadawali im niewygodne pytania, dlaczegóż to im się Jezus nie ukazał ). Po pierwsze nie wszyscy musieli to robić, po drugie koloryzowanie opowieści nie czyni z nich jakiś strasznych oszustów (takich jak ci złodzieje ciała) jeśli faktycznie byli święcie przekonani, że ich Pan zmartwychwstał. Do ewangielii dostały się efekcie te najbardziej przejaskrawione i podkoloryzowane przekazy.

Cytuj:
2. Kim byli owi tajemniczy złodzieje, dlaczego ani Ewangelie ani inne źródła o nich nie wspominają?


Historia o nich zapomniała, gdyż z wiadomych względów nie zaangażowali się oni w działalność misyjną.
Podejrzewam, że ewangieliści woleli uczynić świadkami objawień ludzi bardziej znanych i bardziej zaangażowanych w sprawę niż tych którzy szybko zniknęli ze sceny wydarzeń jak tylko zaczęło się robić niebezpiecznie.

Cytuj:
3. Dlaczego Apostołowie mieli do nich aż takie zaufanie, że nie wahali się swojego życia poświęcić - czyżby nie zadali sobie pytania dlaczego nie ukazał się właśnie im - których sam wybrał, przekazał władzę, nakazał sprawować Eucharystię?


Może bardzo chcieli uwierzyć w to, że Jezus jednak zmartwychwstanie. Ich niedowiarstwo (jak Tomasza) opisywane przez ewangielistów może być tylko literacką fantazją, zważywszy dodatkowo na to, iż zostało to spisane kilkadziesiąt lat po wydarzeniach.


Cytuj:
4. Dlaczego pusty grób nie jest wogóle używany jako dowód na zmartwychwstanie Jezusa lecz powoływanie się na Jego ukazywanie się i Apostołom i innym ludziom?


Ależ jest , w pierwszej kolejności jest właśnie wzmianka o pustym grobie, jest to pośredni dowód na to, że Jezus zmartwychwstał, objawienia następują dopiero po tym.

Cytuj:
5. Jak ktoś wpadł na pomysł zupełnie nie do pomyślenia w Narodzie Wybranym - nikt, nawet Apostołowie, nie oczekiwali, że Jezus zmartwychwstanie?


Na to pytanie sam odpowiedziałeś wcześniej :

Cytuj:
Tak więc zapewne dopiero faryzeusze, którzy w zmartwychwstanie wierzyli, zwrócili im uwagę na ten aspekt nauczania Jezusa.



Cytuj:
6. Dlaczego w opisach chrystofanii powołują się na tylu świadków, którzy jeszcze żyli i mogli zaprzeczyć gdyby kłamali?


Tak naprawdę to tych rzekomych świadków jest tylko kilkunastu, tłum 500 osób jest tłumem anonimowych i nie sposób sprawdzić relacji osób z tego tłumu.
Co do niektórych wydarzeń mających miejsce po zmartwychwstaniu nasuwają się wątpliwości czy w ogóle miały miejsce. Świadkowie wniebowstąpienia : Jan i Mateusz nic o tym nie piszą w swoich ewangieliach. Marek ponoć wspomina o tym, jednak w najstarszych znanych rękopisach jego ewangielii ustęp o wniebowstąpieniu nie występuje. Dodatkowo trzeba wspomnieć, że u niego (w tych starych rękopisach) nie występuje w ogóle nic o rzekomych objawieniach po zmartychwstaniu. Tak naprawdę pisze o tym tylko Łukasz (o wniebowstąpieniu) , który tego wydarzenia nie mógł widzieć na oczy. Samo to już rodzi pewne podejrzenia co do autentyczności jego przekazu.
Biorąc pod uwagę fakt, że ewangielie spisane były kilkadziesiąt lat po wydarzeniach, niektóre relacje mogły zostać podkoloryzowane, stąd też liczba świadków mogła się trochę "pomnożyć".


Wt kwi 05, 2005 22:52
Zobacz profil
Post Re: Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak ?
Odzywam sie tylko i wylacznie dlatego,zeby "podziekowac" za sformulowanie tematu "czy Jezus byl Bogiem i dlaczego tak?". Juz dziecko w podstawowce wie,ze nie zadaje sie pytan sugerujacych. A kto byl najwybitniejsza postacia XX wieku i dlaczego Lech Walesa. Juz tak sprecyzowany temat odstrasza mnie od czytania postow,czego zreszta nie uczynie. (...) - Asienkka


Pn kwi 11, 2005 22:56

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Witam :)

Jak zwykle brak czasu nie pozwala mi być na bieżąco w dyskusji – dlatego z takim opóźnieniem i na razie tylko w kwestii straży przy grobie. Reszta (kwestia uczciwości Apostołów) w miarę możliwości trochę później.

Na początek kilka luźnych komentarzy szczegółowych:

sadrysta napisał(a):
Tutaj mam jednak pewne wątpliwości, czy faktycznie aby ustawić swoją straż przy grobie Jezusa Sanhedryn potrzebował aprobaty namiestnika rzymskiego ?


Gdyby mogli postawić swoją to dlaczego zależałoby im na żołnierzach rzymskich? Czyżby rzeczywiście ich ludzie byli aż tak słabi i niepewni, że zdecydowali się prosić o Rzymian przeżywając przy tym niewątpliwe upokorzenie jakim było proszenie się Piłata, a poza tym narażając się na kolejne jakim mogła być odmowa? Przecież nawet gdyby owa straż świątynna została pobita, czy nawet zabita – to byłby to ewidentny argument przeciwko zmartwychwstaniu. Zresztą nieprawdopodobne wydaje się, aby w okupowanym kraju, w którym co rusz wybuchały zamieszki, straż świątynna mogła sobie chodzić gdzie chciała bez wiedzy i zgody Rzymian. Tak więc jak sama nazwa wskazuje uprawnienia owej straży ograniczały się jedynie do terenu świątyni.

Co do Mc Dowella to też nie do końca podzielam jego zdanie we wszystkim:
Cytuj:
Najwyższy kapłan nie przekupywałby swoich własnych ludzi, aby skłonić ich do rozpowiadania kłamstw. Zwyczajnie rozkazałby: "Zrobicie to albo pogadamy inaczej".


Czy rzeczywiście? Na krótką metę byłoby to może i dobre rozwiązanie. Ale raczej każdy wie, że lepiej jest zyskiwać sobie sojuszników przekupstwem niż zastraszaniem wiedząc, że jego władza jest bardzo niepewna (a taką była w ówczesnych czasach władza arcykapłanów, których w każdej chwili namiestnik rzymski mógł zmienić, kiedy ktoś dał większą cenę).

Cytuj:
Następnie są świadkami zmartwychwstania Jezusa. Mają ewidentny dowód na to, że był on Mesjaszem. Czy mogą mieć w tej chwili jeszcze jakieś wątpliwości ?


Z pozoru nie mogą. Tyle, że przy założeniu niczym nie uzasadnionym iż oni to zmartwychwstanie WIDZIELI. Równie dobrze mogło być tak, że stracili świadomość i ocknęli się kiedy grób był pusty, a kamień odsunięty.

sadrysta napisał(a):
Większość członków Sanhedrynu musiała mieć świadomość tego, że Jezus mówił o swoim zmartwychwstaniu. Nie sądzę aby zlekceważyli ten problem i przypomnieli sobie o nim dopiero następnego dnia. Była to dla nich sprawa zbyt wielkiej wagi.


A dlaczegóż to musiała? Raczej o wiele bardziej prawdopodobne jest, że nie miała o tym pojęcia. Nawet Jego uczniowie się tego nie spodziewali, ani nie oczekiwali po Jego śmierci - tak absurdalne to było w kulturze i religii żydowskiej. Jezus znakomitą większość swoich sporów toczył z faryzeuszami (z saduceuszami o ile dobrze pamiętam tylko raz). Do Sanhedrynu żyjącego raczej w oderwaniu od społeczeństwa docierały z pewnością informacje o tym co się dzieje, jednakże mało prawdopodobne jest aby zwrócili uwagę na coś co dla nich było tak nieistotnym szczegółem i fantazją. Dlatego też w całym kontekście kulturowo-religijnym mocna jest teza, że zwrócili im na to uwagę właśnie faryzeusze po śmierci Jezusa.

sadrysta napisał(a):
Po prostu nie przyszło im do głowy, że złodzieje mogą być tak bezczelni i wykraść ciało już pierwszej nocy. Kradzieży raczej spodziewali się w nocy poprzedzającej dzień zmartwychwstania. Dlatego też dopiero wtedy postawili straż. Gdyby spodziewali się kradzieży wcześniej, straż została by postawiona niezwłocznie po złożeniu ciała do grobu.


Eeeeee… Nie uważasz, że to strasznie naciągane? Ktoś spodziewa się kradzieży i postanawia postawić straż, ale uznaje, że przecież złodzieje nie mogą być tak bezczelni by kraść od razu, więc też i nie zabezpiecza się od razu, lecz dopiero za jakiś czas? Poza tym jak już pisałem: Nie zgodzę się, że mało prawdopodobne jest sprawdzenie, czy grób jest pusty. Skoro dokonali tylu zabiegów żeby się zabezpieczyć przed wykradzeniem ciała to głupotą byłoby stawiając straż przy grobie nie sprawdzić czy to już się nie stało tej nocy - a głupcami nie byli.
Myślę więc, że moje uzasadnienie opóźnienia postawienia straży przy grobie jest o wiele bardziej prawdopodobne niż tłumaczenie tego tym, iż członkowie Sanhedrynu liczyli na to że złodzieje nie będą tak bezczelni aby kraść już pierwszej nocy.

sadrysta napisał(a):
Uzolnieni i inteligentni A ich dalsze zachowanie świadczy o czymś przeciwnym. Tylko wyjątkowa banda imbecyli mogłaby wymyślić durnowatą bajeczkę o zaśnięciu strażników.


Po pierwsze – nie wiemy tak naprawdę jak wielki hałas robiło odsuwanie kamienia z grobu, możemy jedynie się domyślać z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem nie przeprowadzając wizji lokalnej.
Po drugie – co Ty byś wymyślił na ich miejscu?


Przechodząc jednak do pewnego uogólnienia. Zasada jest taka, że podważając czyjąś wersję wydarzeń należy wykazać w niej luki, sprzeczności, brak logiki – a następnie przedstawić własną, logiczną wersję, która owych luk i sprzeczności byłaby pozbawiona.
Przyjęte zostało założenie, że straż przy grobie została postawiona. Jaka? Tak jak pisałem – zdania na ten temat są wśród biblistów podzielone. Zarówno za rzymską jak i za świątynną istnieją argumenty pozytywne jak i negatywne. Z tym, że jak stwierdził sadysta, jaka to była straż w gruncie rzeczy nie ma większego znaczenia. O wiele istotniejsze jest natomiast od kiedy ciała Jezusa nie było w grobie.

Wersja 1:
1. Sanhedryn nie spodziewał się zmartwychwstania. (uzasadnienie podałem)
2. Na możliwość fałszerstwa zwrócili uwagę faryzeusze.
3. Wystawiono straże
4. Sprawdzono czy ciało nadal jest w grobie (przezorność oczywista w takim przypadku)
5. Podczas zmartwychwstania strażnicy tracą świadomość
6. Kiedy ją odzyskują kamień jest odsunięty, a grób pusty.
7. Przerażeni udają się do Sanhedrynu
8. Nie wiedząc jak zinterpretować relację straży i co powiedzieć ludowi Sanhedryn wymyśla wersję o śnie i wykradzeniu ciała.


Wersja 2:
1. Sanhedryn spodziewa się wykradzenia ciała.
2. Nie spodziewając się, że złodzieje będą bezczelni wystawiają straże dopiero na drugi dzień
3. Złodzieje wynoszą ciało z grobu pierwszej nocy.
4. Spodziewając się kradzieży członkowie Sanhedrynu nie sprawdzają czy przypadkiem nie została ona już dokonana pierwszej nocy (co zniweczyłoby wszelkie jej skutki dotyczące upozorowania zmartwychwstania – o tym dlaczego by tak było pisałem wcześniej)
5. Strażnicy odkrywają, że ciała nie ma w grobie.
6. Przerażeni udają się do Sanhedrynu
7. Nie wiedząc jak zinterpretować relację straży i co powiedzieć ludowi Sanhedryn wymyśla wersję o śnie i wykradzeniu ciała.


Pomijając na razie wprowadzenie w drugiej wersji nowej luki, jaką stanowi tożsamość owych złodziei, a także (w późniejszym rozwinięciu tej wersji) problem uczciwości Apostołów warto zadać sobie pytanie, w jaki sposób straż odkryła, że grób jest pusty? Bo to, że sami z siebie ot tak zerwali pieczęć i odsunęli kamień, albo odważyli się to zrobić to na podstawie jakiejś plotki bez powiadomienia o tym przełożonych jest po prostu nie do pomyślenia.

Pozdrawiam :)


Śr kwi 13, 2005 21:26
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 14, 2016 14:55
Posty: 70
Post Re:
saxon napisał(a):
Po pierwsze, to nie strażnicy ale Arcykapłani zapieczętowali grób.
Wg Księgi Powtórzonego Prawa 21,17 arcykapłan miał zakaz zbliżania do jakichkolwiek zwłok. Do grobu chyba też.

_________________
Gdzie krzywdy nie będą pomszczone
Lecz wynagrodzone do cna
Gdzie dziecko bezpiecznie zrodzone
Siądzie obok jagnięcia i lwa.


Wt lut 27, 2018 19:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10
Posty: 417
Post Re: Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak ?
Hmm...a w którym miejscu Biblii jest tak właściwie powiedziane, że Jezus jest Bogiem? :)

Raczej można spotkać taki oto fragment:

"Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec". (Mk 13, 24-32) :)

_________________
Pokój wam.


Pt cze 08, 2018 21:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak ?
Jeśli wierzysz że Biblia przekazuje prawdę oraz należy ją interpretować według podawanego przez Kościół klucza to:

Ew. Mateusza 1:23
23. Oto panna pocznie i porodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel, co się wykłada: Bóg z nami.

Filip. 2:5-8
5. Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie,
6. Który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu,
7. Lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem,
8. Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej.

Mar. 2:4-7
4. A gdy z powodu tłumu nie mogli do niego się zbliżyć, zdjęli dach nad miejscem, gdzie był, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk.
5. A Jezus, ujrzawszy wiarę ich, rzekł paralitykowi: Synu, odpuszczone są grzechy twoje.
6. A byli tam niektórzy z uczonych w Piśmie; ci siedzieli i rozważali w sercach swoich:
7. Czemuż ten tak mówi? On bluźni. Któż może grzechy odpuszczać oprócz jednego, Boga?

Ew. Jana 10:33
32. Odrzekł im Jezus: Ukazałem wam wiele dobrych uczynków z mocy Ojca mego; za który z tych uczynków kamienujecie mnie?
33. Odpowiedzieli mu Żydzi, mówiąc: Nie kamienujemy cię za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo i za to, że Ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem.

Jan 10,30
Ja i Ojciec jedno jesteśmy.

Jan 10,37-38
Jeśli nie wykonuję dzieła Ojca mojego, nie wierzcie mi; Jeśli zaś wykonuję, to choćbyście mi nie wierzyli, wierzcie uczynkom, abyście poznali i wiedzieli, że we mnie jest Ojciec, a Ja w Ojcu.

Kol. 2,8-10
Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie; Gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości I macie pełnię w nim; On jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności,

Hebr. 1,7-8
O aniołach wprawdzie mówi: Aniołów swych czyni On wichrami, A sługi swoje płomieniami ognia; Lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego.

Jan. 20:28-29
28. Odpowiedział Tomasz i rzekł mu: Pan mój i Bóg mój.
29. Rzekł mu Jezus: Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

Fragmentów jest więcej - wystarczy wpisać w wyszukiwarkę np: 'Biblia cytaty Jezus jest Bogiem'

Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak? Hmmm... jednak wbrew sugestii z pytania uważam że nie był Bogiem, bo jakoś nie jestem przekonana ani że Bóg istnieje (szczególnie Bóg opisywany w Biblii), ani że Biblia jest czymś więcej niż starożytnym zbiorem różnych tekstów o fragmentarycznej zgodności historycznej ( w bajkach o Astelixie i Obelixie też trochę prawdziwych informacji można znaleźć), ani w to że Jezus na pewno istniał ( w wieku 12 lat dyskutował z uczonymi w Piśmie, ale jakoś nie zapisywał niczego ani nie zrobił tego nikt kto znał go osobiście... Do tego nikłe i poszlakowe wzmianki o jego istnieniu w źródłach poza biblijnych oraz niezwykłe podobieństwo jego historii do innych legendarnych zbawców... Same Ewangelie według mojej oceny też kiepsko potwierdzają autentyczność opisywanej historii, ale to tylko moja opinia a nie jestem specem od starożytnej literatury)

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So cze 09, 2018 11:42
Zobacz profil
Post Re: Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak ?
IrciaLilith napisał(a):
23. Oto panna pocznie i porodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel, co się wykłada: Bóg z nami.
Głupia sprawa, bo temu nadali imię... Jezus. A wcale nie Immanuel. I całe dowodzenie z rzekomego "spełnionego proroctwa" poszło się huśtać.

Nie mówiąc o tym, że imię to tylko imię. Osoba nosząca imię Hipolit niekoniecznie ma w życiu cokolwiek wspólnego z końmi. Poza etymologią imienia.

Nie mówiąc już o tym, że autor Ewangelii wg Mateusza jest szczególnie znany właśnie z tego rodzaju naciągania, wymyślania "spełnionych proroctw".

Reszty nie chce mi się komentować.


So cze 09, 2018 12:51
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak ?
Ech... @akruk. I po co to wymądrzanie się? Zauważ, że w ST imiona nadaje matka lub ojciec. W przypadku tego proroctwa kto nazwie Dziecię Emmanuelem? Proroctwo mówi "nazwą go", a więc ani matka ani ojciec, a bliżej nieokreśleni ludzie. Co to znaczy? Ano to znaczy ni mniej ni więcej iż to, że Emmanuel -Bóg z nami to nie imię, a tytuł ujawniajacy posłannictwo Jezusa.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


So cze 09, 2018 13:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak ?
Małgosiaa napisał(a):
Proroctwo mówi "nazwą go", a więc ani matka ani ojciec, a bliżej nieokreśleni ludzie.


No popatrz, a w BT stoi:

Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel.

http://www.biblia-internetowa.pl/Izaj/7/14.html

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So cze 09, 2018 14:11
Zobacz profil
Post Re: Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak ?
Małgosiaa napisał(a):
Ano to znaczy ni mniej ni więcej iż to, że Emmanuel -Bóg z nami to nie imię, a tytuł ujawniajacy posłannictwo Jezusa.
. W tekście wcale nie ma powiedziane, że to inni ludzie "nazwą" i że to będzie tytuł. Ponadto ani go ojciec z matką tak nie nazwali, ani w żadnym miejscu w pismach NT nie jest takim "tytułem" nazwany. Typowe zmyślactwo pod tezę, tak samo jak u Mateusza.

Mateusz to znany zmyślacz, swoje rzekomo spełnione proroctwa prokurował na pęczki. To jest tylko jeden z przykładów. Swoją drogą powołuje się na fragment, który ewidentnie wcale nie dotyczy Jezusa. Został bezwstydnie wydarty z kontekstu, jak to często Mateusz robi:
Ks. Izajasza, rozdz. 7, BT napisał(a):
Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel. Śmietanę i miód spożywać będzie, aż się nauczy odrzucać zło, a wybierać dobro. Bo zanim Chłopiec będzie umiał odrzucać zło, a wybierać dobro, zostanie opuszczona kraina, której dwóch królów ty się uląkłeś. Pan sprowadzi na ciebie i na twój lud, i na dom twego ojca czasy, jakich nie było od chwili odpadnięcia Efraima od Judy. W owym dniu zagwiżdże Pan na muchy przy końcu odnóg nilowych w Egipcie i na pszczoły w ziemi asyryjskiej. I przylecą, i wszystkie razem obsiądą parowy potoków i rozpadliny skalne, każdy krzak kolczasty i wszystkie pastwiska[...]
To jest proroctwo dotyczące chłopca, który miał się urodzić w czasach, kiedy Egipt i Asyria były mocarstwami, zawierające zapowiedź najazdu wojsk egipskich i asyryjskich na ziemie Judy. Dotyczy dziecka, które w tych czasach ma urodzić młoda kobieta (ten wyraz nie jest tożsamy z terminem 'dziewica'), z królewskiego "Domu Dawida", czyli dynastii judejskiej. Zapewne chodzi o Abbiję, żonę Achaza, do którego było kierowane to proroctwo, matkę przyszłego króla Ezechiasza. W proroctwie mowa o okresie wojny syro-efraimskiej, toczącej się w czasach Achaza, o której mowa w Iz 7,1n, czyli w wersetach podających okoliczności, w jakich to proroctwo przekazano w rozmowie Achazowi.


So cze 09, 2018 14:32

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak ?
Akruk - jeszcze się nie nauczyłeś że nie wierząc zawsze będziesz błędnie interpretował Pismo i dostrzegał mnóstwo nieścisłości, naciągania interpretacji itd...
A jak się wychodzi na to że nieścisłości rzeczywiście są to dowiesz się że to należy interpretować metaforycznie... Choć jak odkryjesz że serio Biblia nabiera sensu gdy ją całą interpretować metaforycznie to też źle ;)

Np. Przed narodzinami Jezusa Maria i Józef ruszają do Betlejem na jakiś dziwaczny spis ludności według rodów, co jest totalnym absurdem, bo spisy robiono w celach podatkowych i liczyło się gdzie kto mieszka i pracuje aby tam odebrać od niego należny podatek, a tu nagle jak dotąd praktycznie myślący Rzymianie zapragnęli aby każdy wyruszył w bezsensowną podróż tylko po to aby historia Jezusa lepiej pasowała do proroctwa...
Napisałam to aby poznać czego tym razem nie rozumiem i że jednak autorzy Ewangelii wcale nie kombinowali aby spisana przez nich opowieść pasowała do proroctw.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So cze 09, 2018 15:02
Zobacz profil
Post Re: Czy Jezus był Bogiem i dlaczego tak ?
Mateusz dzierży palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o wymyślanie, jak to się rzekomo "spełniły proroctwa". Nic dziwnego, że w jego wersji opowieści o dzieciństwie Jezusa (rozdziały 1-2) również znajduje się więcej niż jedno "spełnienie proroctwa". Kiedyś przyglądałem się im po kolei i każde, dosłownie każde z tych kilku proroctw(*), jakie przywołuje w opowiadaniu o okresie dzieciństwa Jezusa, do czasu zamieszkania w Nazarecie, to naciąganie. "Emmanuel" z księgi Izajasza stanowi po prostu pierwszy z tych przypadków, bardziej znany niż pozostałe.

*) Nie licząc jednego, którego u "Proroków" po prostu nie ma, nie ma w ogóle takich słów w Biblii. Trudno nazwać naciąganiem powoływanie się na coś nieistniejącego.


So cze 09, 2018 15:23
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL