Gdzieś na tym forum pojawił się problem życia bez grzechu. Zastanawiam się, czy w naszej rzeczywistości to w ogóle możliwe. Zawsze myślałem, że nasza religia nie jest zbyt restrykcyjna, ale przyznam się, że często mam wątpliwości...

- katolik stanu wolnego musi trwać w całkowitej czystości, a więc: żyć bez żadnej pornografii, onanizmu, seksu

- katolik nie może używać prezerwatyw

- nie może jeść mięsa w piątek

- katolik nie może kraść, a więc nie może ściągać z sieci żadnych książek, muzyki, filmów; odpadają emule, torrenty, i inne... Katolik nie może korzystać z nielegalnych (ukradzionych) programów.

A co z muzyką? Jedna dobra płyta kosztuje ok 60zł, polskiego iTune'a, ani sklepu gdzie można legalnie kupić mp3 jak nie ma, tak nie ma!

- Dodatkowo, nie możemy pracować w niedzielę

- katolik nie może zabijać, a więc odpadają niemal wszystkie gry komputerowe )

Fajnie, prawda? Tylko zdecydowana większość Polaków (sądząc po forum uprawia onanizm, seks przedmałżeński, ogląda pornografię na nielegalnych windowsach, słuchając ściągniętej nielegalnie muzyki; grają w Call of Duty, gdzie strzela się do cywilów na lotnisku i pracują w niedzielę; jedzą w piątek podwójne hamburgery i pikantne skrzydełka.....

Czy ktoś z Was zrobił kiedyś taki eksperyment i spróbował żyć w 100% zgodnie z tym, co nakazuje nasza religia?

Ano pojawił się taki problem:
viewtopic.php?f=46&t=27446 (Czy da się żyć bez grzechu?)

No tak, ale mnie chodzi o czysto praktyczne aspekty tego zjawiska: czy ktoś próbował w Polsce żyć po Bożemu ?

Ja tak żyję z drobnymi odchyłkami i nie należę do wyjątków.





Nas obowiązuje prawo materialne, a nie wirtualne. I to, że ktoś sobie ustalił zasady ściągania za pieniądze za byle co nie oznacza to, że takie jest Prawo BOŻE. Czym innym jest Prawo BOŻE, a czym innym ludzkie Mt 22,21. Ja dla przykładu w świecie wirtualnym postępuję tak;
korzystam głównie z programów Open Sourcowych, oraz darmowych . Za licencjonowane płacę jeżeli nie posiadają ceny zaporowej i nie są narzucone. Przytłaczająca ilość softu u mnie to Open Source. Za e-booki, pdf`y, rtf`y,` jpg, mp3 i inne media dostępne w sieci darmowo nie płacę


tylko te w których przemoc dominuje i gry okultystyczne. Natomiast gry z elementami bezkrawawej przemocy, gdzie jest ona marginalna typu "Voyage Country on-line" mogą być.

Za to otworem stoją takie hity jak choćby RFactor, czy symulatory (genialne części Lock On`a), strategie, gry sportowe, przygodowe ( tylko te gdzie przemoc nie dominuje, a dobro zawsze zwycięża, takie jak „Tomb Raider,” „80 dni dookoła świata”), samochodowe, logiczne , zręcznościowe

Osobiście lubię grać w szachy w Kurnik.pl, oraz w Rfactora tyle, że to symulator i kierownica jest niezbędna . Fajna jest też seria MotoGP. Ze strategii naturalnie Cosssacks – który może pretendować śmiało do szachów XXI w. Super tez jest rywalizacja w Fifę. W serię WRC też sporo grałem. Z gier ON-Line do wartościowych należą Voyage Century Online, czy Virtual Skipper Online. Gier jest mnóstwo.

Nie widzę tez nic złego w serii Lego, poza Lego Harry Potter, która to gra jest naturalnie sa_tanistyczna

za czasów Jezusa byli ludzie ,którzy twierdzili, że żyją w 100% zgodnie ze swoją wiarą to faryzeusze i tak naprawdę Bóg nie był im do niczego potrzebny,chyba że do tego by potwierdzić ich idealność.

Zgoda Frater, tylko to nie jest takie proste.

- W momencie, kiedy ściągasz coś torrentem, stajesz się winny udostępniania cudzej własności, czyli niejako kradniesz... Jeśli z kolei ściągasz bez udostępniania, np. z megauploadu, to zabierasz coś ukradzionego przez inną osobę...

Ja wiem, że to wszystko jest "wirtualne", ale nie mam wątpliwości, co powiedziałby Jezus!

Ściągając ebooki okradasz autora, który je napisał. To chyba oczywiste! Po co ktoś ma kupować jego książkę, jak może ją ściągnąć za darmo, bez jego zgody. Czyli niejako go okraść...

- Jednak co w sytuacji, kiedy jakaś rzecz jest u nas kompletnie niedostępna? Na przykład, książki w języku angielskim, które trzeba zamawiać z dalekiej zagranicy, szczególnie autorów którzy nie są tłumaczeni na polski, którzy nie piszą dla Polaków, i którzy normalnie u nas by swojej książki nie sprzedali.

Co ze ściąganiem muzyki, w sytuacji kiedy praktycznie nie da się u nas legalnie kupić muzyki mp3?! Owszem, można kupić płyty, ale co jeśli ktoś przez całe życie używał iTune'a i nagle chce w Polsce zgrać coś na swojego ipoda? Wszyscy znajomi (nomen-omen, głęboko wierzący) śmieją się kiedy pytam o sklepy z muzyką!

Prawo wirtualne nie jest takie do końca "nierzeczywiste", bo gdzieś na drugim końcu stoi poszkodowany człowiek.

W moim pytaniu chodziło mi o to:

Czy życie katolika, trzymającego się ściśle nakazów swojej wiary musi być koniecznie uboższe od życia innych ludzi? Zero seksu, szumiąca muzyka z radia, co najwyżej film z wypożyczalni... Rybka w piątek, zero telewizji, książki z biblioteki.... ?

Open source jest z założenia darmowy i są tam wg mojej wiedzy dwa rodzaje licencji GPL
Więc o żadnej kradzieży nie może tu być mowy. Za gry naturalnie płacę ale wybieram te tańsze, lub korzystam z darmowych lub dem.




A skąd autor wie że ja korzystam, z jego prac. Nadto on nie ponosi żadnych kosztów w związku z tym że ja czytam Jego dzieło, ba nawet o tym nie wie.
Tą metodologia mógłbym pobierać opłaty za gazy wydalone z siebie ;D , od każdego kto je poczuł.
To chyba nielogiczne.



Kupuję niektóre płyty. W ostatnich dniach kupiłem płytę „Mocni w Duchu” co nie oznacza że nie mam wielu ich nagrań z internetu. Bardzo lubię też Deus Meus i chciałbym kupić jakąś ich płytę, by podziękowac im za piosenki. Anastasis kupiłem tylkow zyciu kasetę a słucham duzo ich Mp3. Za nasze nagrania (Odnowa w DUCHU ŚWIĘTYM) z internetu mp3 nie płacę, sam też dużo Posługuję w realu i wirtualnie także Charyzmatami Uzdrawiania i Uwalniania i nie pobieram za to żadnych opłat.



Słucham bardzo dużo Mp3 i polecam innym linki do tych utworów, także na forum.wiara.pl
Mamy też ogrom filmów, nagrań Konferencji i Kazań i innych mediów.

Wielu z nas w piątek nic nie je, a są i tacy co nie jedzą i nie piją. Naturalnie umartwiają się też na inne sposoby.

Ale można doświadczać bogatych Korzyści z takiego życia. Rozmowa z BOGIEM, Mistyka, Stany Uniesień, Charyzmaty ….

Spytaj się ortodoksyjnego żyda czy jego życie jest uboższe
niż gdyby postępował według zasad judaizmu reformowanego (bardziej liberalnego).

Teoretycznie dobry katolik nie powinien wlaczac komputera. Ten ktory zna historie, wie o czym pisze. Sukces Microsoftu jest czesciowo oparty o okradanie Apple, ktore okradalo inne firmy.
Katolikowi w wydaniu "beton", NAWET nie wolno pomyslec o grzechu, co dopiero obrazowac go ruchami myszki.
Czlowiek powinien zrozumiec, ze wyznawanie religii sposobem kolegi fratra jest dzisiaj niemozliwe. Wiara winna wskazywac kierunek szerokiej drogi ktora sie podaza, nie waskiej sciezki nad przepascia.

A skąd taki pomysł. Katolik powinien po prostu myśleć, jak i do czego komputera używać.

Czy katolik moze kupic kradziony samochod?

Kolejny problemem jest sfera życia politycznego.Katolik powinien głosować zgodnie z filozofią Kościoła.Powinien być przeciwnikiem aborcji (w każdym przypadku), in vitro,lewicowych doktryn,homoseksualistów,innych sekt.

w sensie inne niz sekta katolicka?


A czy katolik moze jeździć samochodem tudziez innym srodkiem transportu napedzanym benzyną/ropą?
Znalazłem gdzies twierdzenie że:
"w 1885 roku...do Kongresu Stanów Zjednoczonych, Kościół wniósł projekt ustawy zabraniającej wydobywania z łona ziemi ropy naftowej, którą Bóg tam umieścił, aby czarci w piekle mieli czym pod kotłami palić".
Prawda to?

do ktrego Kosciola nalezysz? nawet KRK nie jest tak radykalny...

Na pewno nie? Przecież to chyba logiczne, jeśli katolicy są tak pro-życiowi, by zawsze bronili życia, również w swych wyborach politycznych....
To samo dotyczy homoseksualizmu.