No jak to nie? Połowa Twojego DNA pochodzi z KONKRETNEGO plemnika i KONKRETNEJ komórki jajowej. INNY plemnik i/lub INNA komórka jajowa i byłbyś INNYM człowiekiem. Więc chyba masz coś wspólnego z tym jednym konkretnym plemnikiem i tą jedną konkretną komórką jajową, nie?

Posrednio, to masz cos wspolnego z wielkim wybuchem i tym co jesz. Jestes swoim jedzeniem?

Oczywiście. Nawet tak się mówi: Jesteś tym co jesz. Niemniej jedzenie nie wpływa tak na to jakim jestem jak wpływa konkretny plemnik i komórka jajowa.

Dlatego powinienes z wielkim szacunkiem odnosic sie do swojego jedzenia jak i do swoich plemnikow. Sam sobie to udowodniles.

Tym bardziej powinienes szanowac juz nie potencjalne zycie dowolnej gamety z polowa informacji, ale konkretnej zygoty, w ktorej wszystkie dane czlowieka sa juz zawarte i musi on juz tylko sie rozwijac. Najpierw z zygoty przez stadium zycia plodowego do noworodka, potem dziecka, potem przez faze dojrzewania do doroslego czlowieka az do starosci i smierci.
Czegos nie rozumiesz?

Nie rozumiem Waszej niekonsekwencji. Zygotę traktujecie jak świętość, a jej połowę macie za nic. Nieproporcjonalne. Że nie wspomnę o braku jakiegokolwiek zainteresowania zygotami, które samoistnie są usuwane z organizmu kobiety. Nikt się nimi nie przejmuje, a przecież Waszym zdaniem to są ludzie! A gdzie pogrzeby, nabożeństwa, modły, ofiary????

Nie odrozniasz naturalnej smierci od morderstwa?
Uwazasz, ze to to samo?

Odróżniam. Ale dlaczego Wy inaczej traktujecie ludzi po śmierci w zależności od ich wieku, to tego nie rozumiem.

Jak inaczej?
Jezeli nie wiesz nic o poronieniu naturalnym, to trudno, zeby kazda kobieta prz ymiesiaczce odprawiala rytual zalobny.

Jezeli kobiety wiedza ze stracily dziecko, to jak najbardziej to przezywaja i od niedawna mozna i w Polsce takie dzieci chowac, a nie tylko wyrzucac do "odpadkow medycznych". Przedtem "bogowie w bieli" (najczesciej mezczyzni) uwazali, ze to nie czlowiek, tylko zlepek komorek i nie ma co sie "tym" przejmowac. Kobiety zawsze wiedzialy lepiej.

Dlaczego trudno? Poza tym nie każda, tylko katoliczka. Do tego chodzi mi o poronienia naturalne w związku z brakiem zagnieżdżenia zarodka. Kościół i ludzie wierzący NIE ROBIĄ NIC w tej sprawie. A przecież w ten sposób co roku umierają setki tysięcy LUDZI w Polsce. Setki tysięcy nieochrzczonych dzieci! I nikt się tymi ludźmi i ich duszami nie przejmuje. Nie rozumiem tego.

Jajko, po raz kolejny wykazujesz braki w wyksztalceniu, tym razem w fizjologii.

Po czym odroznic misiaczke naturalna od miesiaczki w cyklu, w ktorym zaplodniony zarodek sie nie zagniezdzil? Znasz taki sposob?

Sposób jest prosty, choć nie jest skuteczny w 100%. Wystarczy przed miesiączką zrobić tesc ciążowy. Jeśli wyjdzie pozytywny, a mimo to dojdzie do miesiączki, to jest prawdopodobieństwo, że właśnie umarł człowiek, no i wypadałoby chyba coś z nim zrobić, a nie wyrzucać do śmietnika, no nie? Poza tym można opracować inne metody, gdyby komuś zależało. Ale najwyraźniej nikomu nie zależy na tych milionach ludzi rocznie w skali całego świata... tego właśnie nie rozumiem. Dlaczego nie pragniesz, Kaelu, by takie dzieci ochrzcić i urządzić im godny pochówek?

To że Kosciół nazywa tak samo istoty o róznym stadium rozwoju, wcale nie wynika, że musi je traktować ta samo.Podobnie państwo nazywa ludzmi osoby w wieku 15 i 18 lat, a tylko tym pierwszym odmawia praw wyborczych.Czy nikt sie nimi nie przejmuje,albo czy traci w takim razie na tym ich człowieczeństwo?Oczywiscie nie, ponieważ to stopień rozwoju w tym wypadku decyduje o tym,czy nadajemy pewne prawa niektórym kategoriom osób czy nie. Bład z tego typu myśleniem polega na tym, że wszystkie istoty ludzkie muszą mieć bezwarunkowo takie same prawa bez wzgledu na ich stopień rozwoju.

Toteż w niektórych krajach płodom we wczesnej fazie rozwoju nie przysługuje prawo bezwzględnej ochrony życia.

@Jajko, twoja wiara w nauke mnie rozbraja.

Praktycznie nie ma pewnych jeszcze testow ciazowych stwierdzajacych ciaze przed miesiaczka. Nawet te, ktore wskazuja ciaze po terminie miesiacznki nie sa pewne w 100%. Nie mowiac o kosztach. Bedziesz za to placil?

Natura (baza dla tego w co wierzysz bezkrytycznie - nauki) tak to urzadzila, ze czesc zarodkow nie przezywa. Czlowiek stara sie nature przechytrzyc i lekarze potrafia medycznie wiele ciaz, ktore kiedys nie mialy szans na donoszenie, utrzymac. Tak jak wiele chorob dzis nie konczy sie smiercia, jak jeszcze 100 lat temu, a w krajach trzeciego swiata i dzis.
Zeby cierpiec po stracie dziecka, nawet we wczesnej ciazy, niekoniecznie trzeba mu urzadzac pogrzeb i pokropek.


Poniewaz jednak medycyna porusza sie coraz bardziej w obszarach "nienaturalnych", czlowiek musi zastanawiac sie nad swoimi decyzjami, ktorymi w te nature ingeruje. Bo skutki sa niekoniecznie pozytywne.
Ale czym innym jest ingerowanie w nature, zeby zycie zachowac, a czym innym, zeby je zabic.
Dlatego konieczne dzis jest zdefiniowanie tego, co kiedys bylo oczywiste: ze kazde dziecko jest czlowiekiem, obojetnie czy brakuje mu do oficjalnego terminu narodzin tygodnia, pieciu, dwudziestu, czy trzydziestu dziewieciu. Podobnie czlowiekiem jest ciagle ktos, kto z roznych powodow, wedlug naszych kryteriow nie ma swiadomosci. Bo swiadomosci nie posiadaly do niedawna osoby w spiaczce, az pewni naukowcy pomiarami stwierdzili, ze ich mozg bywa jak najbardziej "przytomny".

Jesli chodzi o prawa "istot ludzkich", bez wzgledu na wiek i etap zycia, to mamy tzw "prawa czlowieka", na pewno znane wszystkim humanistom, ktore te podstawowe prawa definiuja.

Czy ja pisałem coś o 100% pewności? Pisałem! Że nie da się osiągnąć 100% pewności. Więc nie wiem o co Ci chodzi i co Cię rozbraja??
Ja nie będę za to płacił, bo ja nie zachodzę w ciążę i nie martwi mnie los zarodków. Ale są kobiety, sla których los zarodków jest bardzo ważny, więc powinni zrobić to co w ich mocy by umożliwić zbawienie duszom swoich dzieci, no nie?





Zgadzam się.




No to bądź konsekwentny i zrób wszystko co w Twojej mocy by zapewnić każdemu człowiekowi godny pochówek! Dlaczego nie chcesz tego zrobić??