Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
Autor |
Wiadomość |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
Cytuj: Pewne jest jedynie, że próba aniołów przewyższała najcięższe próby, jakie ludzie przeżywają w czasie życia ziemskiego. Nie można tej próby mierzyć naszym czasem, ale intensywnością wewnętrzną, z jaką ta próba odbywała się wewnątrz anioła. Na czym polegał grzech zbuntowanych aniołów i czy w ogóle jest to rzeczą możliwą, by czysty duch, mający doskonałe poznanie, mógł popełnić tak wielki błąd, jakim jest grzech? To, że człowiek może zgrzeszyć, jest łatwe do pojęcia. Jako istota złożona z ducha i materii podlega różnym słabościom, które zaciemniają jego umysł i popychają częstokroć do czynów niezgodnych z jego dobrem i nakazami prawa Bożego. Anioł, czysty duch, jest jednak wolny od tego zaciemnienia umysłu. Jest istotą doskonałą pod względem przyrodzonym. Dlatego w porządku przyrodzonym duch nie może grzeszyć. Jednak gdy w grę wchodzi porządek nadprzyrodzony, anioł może zgrzeszyć - a przecież dzięki łasce aniołowie do tego porządku zostali wyniesieni. Aniołowie zgrzeszyli, chcąc stać się podobnymi Bogu, ale nie w tym znaczeniu, że chcieli stać się równi Bogu - doskonale bowiem wiedzieli, że takie pragnienie jest pozbawione sensu. Aniołowie pragnęli być podobnymi Bogu przez to, że sami dla siebie chcieli być celem ostatecznym i nie chcieli przyjąć Boga jako ich nadprzyrodzonego celu ostatecznego. Pragnęli zachować swoją własną chwałę, a wzgardzili chwałą nadprzyrodzoną dlatego, że o własnych siłach nie mogli jej posiąść i do jej osiągnięcia potrzebowali pomocy Boga. Tymczasem oni nie chcieli być zależni ani od Boga, ani od nikogo innego. Był to zatem grzech pychy. Chrystus powiada o zbuntowanych aniołach, że nie wytrwali w prawdzie (J 8,44). Aniołowie wybrali własną doskonałość, nie licząc się z prawdą o ich przeznaczeniu, z dobrem, jakie Bóg im zgotował. Był to więc równocześnie bunt przeciw Bogu. Pan Bóg chciał, by aniołowie przyjęli cel ostateczny, jaki przed nimi postawił, a oni tym wzgardzili.
Niektórzy teologowie tłumaczą grzech aniołów tym, że Pan Bóg objawił im tajemnicę Wcielenia, ukazał im swego Syna w ludzkiej naturze i kazał im złożyć Mu hołd, oni zaś zbuntowali się przeciw temu. Ten nakaz był dla aniołów nakazem upokorzenia się, gdyż Człowieczeństwo Chrystusa w swym wymiarze cielesnym jest czymś niższym od czysto duchowej natury aniołów. Wielu aniołów usłuchało i oddali cześć Bogu-Człowiekowi. Inni natomiast nie chcieli się ukorzyć, gdyż tajemnica Wcielenia jest jedną z głównych części składowych porządku nadprzyrodzonego, przeciw któremu się zbuntowali. Aniołowie, którzy popełnili grzech, utracili łaskę uświęcającą, zostali więc odrzuceni przez Boga, trwając uporczywie w nastawieniu pychy i buntu, nie żałując za swój grzech. Utracili swą świętość wewnętrzną, jednak pod względem przyrodzonym nie zostali uszkodzeni. Ich siły naturalne (umysł, wola) pozostały nietknięte. A zatem mimo iż są źli moralnie, upadli aniołowie są doskonalsi od nas pod względem naturalnym. Co do aniołów, którzy przetrwali próbę, to nie wszyscy oni cieszą się w jednakowym stopniu szczęśliwością wieczną. Św. Tomasz uważa, że Bóg uwzględnił naturalną doskonałość aniołów i aniołom z natury doskonalszym udzielił wyższego stopnia łaski, czyli darów nadprzyrodzonych. Nie jest to jednak ani sprawiedliwe, ani nie- sprawiedliwe ze strony Pana Boga, ponieważ w rozdawnictwie darów nadprzyrodzonych Bóg od nikogo ani od niczego nie zależy i wszystko, co daje, jest darmowe i niezasłużone. Podobało się Bogu za- chowanie harmonii między porządkiem natury i łaski u aniołów i dlatego udzielił darów łaski stosownie do stopnia doskonałości naturalnej. http://stroz.pev.pl/demony.htmlNa początku cytatu jest rażący błąd!
Z dwoma pierwszymi zdaniami tego cytatu nie zgadzam się. Gdyby próba aniołów naprawdę była taka trudna, to byliby oni wręcz niewinni. Ich postępowanie byłoby w afekcie, przy ograniczonej niewyobrażalnym trudem dobrowolności. Nie można byłoby tego nazwać grzechem (ciężkim). Próba aniołów według mnie była wybitnie łatwa, a jej spełnienie było przyjemnością. Gdyby Pan poddał aniołów tak trudnej próbie, to byłby niesprawiedliwy wobec nich i zły, gdyż postąpiłby tak, jakby zależało mu na upadku przynajmniej niektórych aniołów. Sam Pan nigdy się nie trudzi i nie cierpi, jest niewyobrażalnie większy od swoich stworzeń i ich nie potrzebuje. Wyglądałoby to także na to, że Panu niezbędni byliby aniołowie i ich niewyobrażalny heroizm. Aniołowie mieliby także przesłanki, by uważać się za wyższych oid Pana, gdyż oni niewinnie musieli być poddani tak trudnej próbie, a Potężniejszy nie. Ja nie "wymagam" od stworzeń znoszenia katuszy, heroizmu, lecz wiecznego zbawienia i tego, by jak najbardziej podobały się Bogu. A natura Boska katuszy znosić nie może i trudowi nie podlega. Szkoda, że nie będę mógł spotkać się ze wszystkimi aniołami ludźmi w Niebie. Próba aniołów jest w tych kilku zdaniach opisana tak, jakby to trud, a nie Miłość była największym dobrem. A trudu nie ma w Bogu. Ale z takich tez możnaby wysnuć wniosek, że stworzenie jest piękniejsze od Trójcy i miłuje bardziej niż ona! Wniosek ten jest całkowicie błędny. Aniołowie przez wykonanie prostej próby w rozkoszy zyskali niewiarygodną godność - mogli uczynić zło, i tego nie zrobili. Otrzymali nagrodę zbawienia wiecznego. Wypełnili Wolę Bożą. Wola ta była taka sama wobec każdego anioła, także upadłego: nie grzeszyć. Na wieki zostali niepokalani. Nie potrzebowali odkupienia. Niedobrze, że niektórzy aniołowie wybrali potępienie na wieki. Aniołowie, którzy wybrali zło, postąpili nieuczciwie nie tylko wobec siebie, ale także wobec Pana i reszty stworzenia.
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
Wt sty 17, 2012 9:16 |
|
|
|
 |
Suweren
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt lip 16, 2010 20:55 Posty: 139
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
Co za bezmyślna interpretacja, zresztą cała ta historyjka tak zakrzywiona, zniekształcona że dziwne, że biorą się za nie jacyś ludzie! Po pierwsze grzech nie istnieje, to farsa wymyślona przez ludzie by w jakiś sposób wytłumaczyć sobie co tutaj robią. Po drugie ci aniołowie którzy upadli, którzy podobno zostali wygnani z raju to tak naprawdę ludzie, ludzie są upadłymi aniołami i po trzecie, nie było żadnego wygnania, to był wybór! Suwerenny wybór! Patrzcie ile ludzi z każdym dniem się rodzi na Ziemi! Jest nas tu coraz więcej! To chyba za czymś świadczy, prawda? Aniołowie widzą co tu się dzieje i sami chcą się tu narodzić i właśnie rodzą się, rodzi się ich coraz więcej i więcej! Za czasów Jezusa było wszystkich ludzi około 3 milionów, a teraz mamy jakieś 7 miliardów! Jest cała masa istot w wyższych wymiarach, które by nawet zabiły by tylko się tu dostać! Upadek to tylko opis, bardzo zniekształcony opis, bo chodzi tu po prawdzie o wybór. To wszystko. I po czwarte nie ma żadnego potępiania, to tylko takie gierki tych ludzkich aniołów, które się tu zatraciły w swoich rewelacyjnych gierkach i uwierzyły w kłamstwo mówiące o tym, że są zwykłymi ludźmi, a nad nimi jest jakiś BOG! Otóż to jest kłamstwo dziejów, nie ma żadnego Boga nad nami, to my jesteśmy Bogami, każdy z nas jest dla samego siebie, a dla samych siebie jesteśmy po prostu braćmi. O tym nauczał Jezus, wielu przed Nim i wielu pod Nim! O tym nauczają oświeceni, wzniesieni i inni.
_________________
|
Pt sty 20, 2012 18:29 |
|
 |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Upadek aniołów - bł. A. K. Emmerich
http://pasja.wg.emmerich.fm.interia.pl/ ... usa01a.htmCytuj: Najpierw widziałam przestwór pełen światłości; a w tym przestworze, jako kulę jeszcze bardziej lśniącą, podobną do słońca i leżącą w słońcu, widziałam — tak mi się zdawało — jedność w Trójcy. Nazwałam to wszystko zgodą, a widziałam z niej jakoby skutek; wtem powstały pod ową kulą jakoby w sobie leżące jasne koła, pierścienie i chóry aniołów, niezmiernie jaśniejących, potężnych i pięknych. To morze światłości leżało jakoby słońce pod owym wyższym słońcem.
Z początku wszystkie te chóry wychodziły z owego wyższego słońca jakoby w zgodzie i miłości. Naraz spostrzegłam, że jedna część tych wszystkich kół się zatrzymała; zatapiając się we własną piękność. Czuły własną rozkosz, widziały całą swą piękność, zastanawiały się, tylko sobą były zajęte.
Najpierw wszystkie, przejęte uwielbieniem dla Boga, nie posiadały się od rozkoszy i radości; nagle jedna część, nie myśląc już o Bogu, zapatrzyła się we własną istotę. W tej chwili widziałam, jak owa cała część chórów jaśniejących upadła na dół i się zaćmiła, widziałam, jak inne chóry ich miejsca zajęły; nie widziałam jednakowoż, czy ich ścigały, wychodząc z formy obrazu. Tamte stały spokojnie, zajęte sobą i spadły na dół, zaś te, które się nie zatrzymały, wstąpiły w ich miejsce, a to wszystko nastąpiło od razu.
Zaraz po upadku widziałam, że duchy, pozostałe wśród kół lśniących, korzyły się przed kołem Bożym, błagając, by to, co było upadło, znowu było naprawione. Potem widziałam poruszenie i działanie w całym kole światła Bożego, które dotąd stało spokojnie i, jak czułam, na tę prośbę czekało.
Po tej akcji chórów anielskich przekonałam się, że odtąd mocnymi pozostać i już więcej rozlecieć się nie miały. Poznałam też, że taki przeciwko nim zapadł wyrok odwieczny: walka miała trwać dopóty, dopóki chóry upadłe nie będą przywrócone. A ten czas wydawał się duszy mojej niezmiernie długim, prawie niemożliwym. Walka miała być na ziemi, zaś tam, u góry, żadnej nie miało być więcej walki, tak On postanowił.
Po takiej pewności nie mogłam już więcej mieć litości z szatanem, albowiem widziałam, że z własnej złej woli gwałtem upadł. Także na Adama nie mogłam się gniewać; zawsze też litowałam się nad nim, albowiem sądziłam, że to wszystko było przewidziane. Wynika z tego, że mistyczka mogła nie posiadać wiedzy dotyczącej tego, że upadek Adama był niepotrzebny i niezamierzony przez Boga. A więc po co aniołowie upadli? Bo wybrali siebie zamiast Pana? A le co dokładnie złego uczyniły? Czy chciały się zabawić, zabrakło im Miłości? Czy sprzeciwiły się wobec planu stworzenia i istnienia ludzi? Czy gdyby oni nie upadli, to ludzie by istnieli? Według mnie istnieliby. Chrystus i Maryja są nieporównywalnie wspanialsi niż wszyscy aniołowie razem wzięci.
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
N sty 22, 2012 11:27 |
|
|
|
 |
Suweren
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt lip 16, 2010 20:55 Posty: 139
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
JESTEŚ ŚLEPY!
_________________
|
N sty 22, 2012 14:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Upadek aniołów - bł. A. K. Emmerich
niewazny12 napisał(a): Wynika z tego, że mistyczka mogła nie posiadać wiedzy dotyczącej tego, że upadek Adama był niepotrzebny i niezamierzony przez Boga.
Wcale tak jednoznacznie to nie wynika, nie znam dalszej części wizji, ale ona używa czasu przeszłego...zawsze się nad nim (Adamem) litowałam..
|
N sty 22, 2012 15:45 |
|
|
|
 |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
Adam nie powinien upaść. Popełniając grzech pierworodny, popełnił głupstwo do wielkiego apejreraktu, miał nie grzeszyć i taka była wola Pana. Więcej stracił, niż zyskał na nieposłuszeństwie Panu. Stracił niepokalaność na wieki, ale otrzymał łaskę odkupienia i wszedł do Nieba.
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
Wt sty 24, 2012 10:20 |
|
 |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
Aniołowie zgrzeszyli w niby "cudowny" sposób. Musieli wiedzieć, co ich za to czeka. Bądźmy nienawistnikami zła, a wszystko ofiarujmy na chwałę Pana w postaci ocalenia dusz przed wiecznym potępieniem i wybawienia ich z czyśćca, nie na własną chwałę. Może cierpię z powodu upadku aniołów? To moi bracia, z którymi nie będę mógł się zaprzyjaźnić. Nigdy. Tutaj tekst, który bardzo ostro atakuje modernizm (czy nie ma pewnej przesady hiperascetyzmu?) http://www.taw1.republika.pl/ozz1.html
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
So sty 28, 2012 12:25 |
|
 |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Dlaczego upadli?
Cytuj: 11. Motywy buntu
O ile fakt upadku aniołów jest rzeczą pewną, potwierdzoną autorytetem Soboru Laterańskiego IV (1915), to w kwestii motywu i przedmiotu próby Kościół nigdy nie wypowiedział się oficjalnie. Jest dla nas rzeczą dziwną, że istoty obdarzone tak wielką inteligencja i światłem mogły tak zdecydowanie przeciwstawić się Bogu. Balducci przypomina, że Ojcowie i pisarze kościelni tłumaczyli to zaślepieniem wskutek przecenienia doskonałości własnego bytu. Doszło ono do takiej miary, że przyćmiło wielkość Boga, który zażądał aktu uległości i aktu posłusznego poddania się. Szatan radykalnie i nieodwracalnie odmówił udziału w budowaniu Królestwa Bożego w świecie stworzonym. Stał się duchem buntowniczym, który chce mieć własne królestwo, niezależne od Boga i dlatego jest pierwszym przeciwnikiem Boga i Jego Opatrzności. Od św. Tomasza z Akwinu panuje zgodna opinia, ze aniołowie zgrzeszyli pychą. To odpowiada ich naturze, wielkiej autonomii jaką zapewnia ich wolność i wielkość podobieństwa do Boga. Sugeruje to również pokusa pierwszych ludzi, która wydaje się odtwarzać grzech aniołów: „Gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3,5). Komentatorzy tłumaczą ten tekst jako fałszywą i podstępną obietnicę równości z Bogiem przez osiągnięcie prawa do samostanowienia o dobru i o złu moralnym. Według Tomasza szatan chciał uwolnić się od Boga, uczynić siebie władcą niezależnym od Stwórcy, pragnącym zdobyć szczęście na własną rękę. Lucyfer jako pierwszy z aniołów, potężny dzięki wielkości bytu, wiedzy i wspaniałości, chciał siebie uczynić Bogiem, przedmiotem kultu i rządzić innymi aniołami i światem. Jest to prawdopodobne, kiedy zwróci się uwagę na pokusę wobec Chrystusa: „Dam ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon” (Mt 4,9) i na pobudzanie satanistów do składania mu aktów kultu. Była to więc żądza idolatrii. Ta hipoteza, potwierdzana później przez szereg Ojców Kościoła, bierze początek od Orygenesa (185-255). Inni Ojcowie i pisarze kościelni (św. Justyn, Tertulian, św. Cyprian, św. Ireneusz, św. Grzegorz z Nysy) utrzymywali, że przyczyną buntu części aniołów była zazdrość i zawiść w stosunku do ludzi. Ich zdaniem aniołowie rządzili sferą ziemską i nie mogli znieść tego, że w planie Bożym człowiek, stworzenie znacznie niższe od nich, bo połączone z materią, w wyniku dziwnego upodobania Bożego dla istot tak marnych, został obdarzony podobieństwem do Boga i władzą nad innymi stworzeniami oraz zdolnością do prokreacji. Nie potrafili przyjąć tego pomysłu Bożej hojności. Stąd bezwzględna nienawiść względem ludzi, spotęgowana pogarda i zaciekła wola ich niszczenia. Jeszcze bardziej prawdopodobna wydaje się opinia na przedłużeniu poprzedniej, dotyczącej wywyższenia człowieka, że przyczyną buntu aniołów był ukazany im przez Boga plan wcielenia Syna Bożego, który po wcieleniu niższy od aniołów przez swą ludzką naturę, także jako człowiek będzie ich panem i któremu winni będą ze względu na Jego Boską Osobę oddawać boską cześć i okazywać posłuszeństwo. Jeszcze trudniejsze do przyjęcia miało być to, że Matka wcielonego Syna Bożego, która będzie tylko człowiekiem, zostanie Królową nad aniołami. Dlatego zbuntowali się i postanowili utworzyć własne królestwo, a ponieważ świat dobra jest światem Bożym, oni z nienawiści do Boga tworzą świat zła. Tę przyczynę buntu potwierdzają wymuszane przez egzorcystów wyznania demonów, co jednak nie może być dla nas miarodajnym argumentem, bo złe duchy z zasady kłamią i nigdy nie można im do końca wierzyć, nawet gdy zmusza się je w imię Jezusa do powiedzenia prawdy. Nasuwa się spontanicznie pytanie, dlaczego Bóg dopuścił upadek aniołów oraz dlaczego potem dopuścił grzech ludzi. Mógł przecież z nieskończonej ilości możliwych światów stworzyć taki, w którym nie byłoby grzechu ani żadnego zła, gdzie wszystkie stworzenia rozumne byłyby dobre i szczęśliwe. Na to pytanie nie znajdziemy na tym świecie ostatecznej odpowiedzi. Wierzymy ze Bóg jest mądry, dobry i święty i że taki również jest Jego plan. Możemy być całkowicie pewni, iż Bóg dał tyle łaski, że aniołowie mogli nie zgrzeszyć i że kuszeni przez złe duchy ludzie mogli i mogą zwycięsko odeprzeć pokusy.
12. Następstwa upadku
Świadoma i dobrowolna wzgarda okazana Bogu i Jego planowi była bardzo ciężką winą, grzechem, który spowodował utratę łaski uświęcającej i ze sprawiedliwości domagał się kary. Grzech i sytuację demonów po upadku starał się z dużą wnikliwością przedstawić ks. R. Laurentin we wspomnianym dziele. Słowo kara ma tu znaczenie inne od potocznego. To nie Bóg karze złe duchy cierpieniem. One same zgotowały je sobie przez odwrócenie się od Boga. Nie jest to więc kara nałożona od zewnątrz i przymusowa, jak uwięzienie czy chłosta, ale przejaw immanentnej sprawiedliwości podobny do cierpienia i zniszczenia, jakie ściąga na siebie człowiek, ulegając nieuporządkowanym namiętnościom ciała i ducha, takim jak używanie narkotyków, obżarstwo, nieuporządkowany seks, zachłanność czy żądza władzy. Usunięcie buntowników z nieba przez św. Michała i jego aniołów było tylko konsekwencją ich wolnego wyboru. Najwyższe stworzenie, które chciało z siebie uczynić boga, spadło ze szczytu chwały na samo dno otchłani. Chrystus powiedział: „Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica” (Łk 10,18). To nie Bóg stworzył piekło, ale ci, którzy tam przebywają, sami są jego twórcami. Bóg tylko uszanował ich wolny wybór i pozostawił tak jak chcieli. Potwierdzenie tego znajdujemy w katechezie Jana Pawła II z audiencji ogólnej (28.VII.1999): „Potępienia nie należy... przypisywać inicjatywie Boga; gdyż w swej miłosiernej miłości może On pragnąć jedynie zbawienia istot przez siebie stworzonych. W rzeczywistości to stworzenie zamyka się na Jego miłość. 'Potępienie' polega właśnie na ostatecznym odsunięciu się od Boga, dobrowolnie wybranym przez człowieka i utwierdzonym przez śmierć, która na zawsze przypieczętowuje ten wybór. Wyrok Boży ratyfikuje ten stan.” Wypowiedź tę, odnoszącą się bezpośrednio do, tym bardziej odnieść trzeba do upadłych aniołów. Nie wiemy, na ile duchy zbuntowane zdawały sobie sprawę ze wszystkich następstw swego grzechu. Nie znamy psychologii czystego ducha. Wiemy jednak, że szatan przeciwstawił się Bogu, wybrał siebie przeciw Niemu i trwa w tym stanie niezachwianie. Nie chce widzieć Boga. Jego widok sprawiłby mu większy ból. Odwrócił się od Niego, jak my odwracamy oczy od oślepiającego blasku słońca. Stara się walczyć z Bogiem, a także z ludźmi, ponieważ Bóg ich kocha. http://sfd.kuria.lublin.pl/index.php?op ... &Itemid=69Cytuj: 10. Upadek aniołów
Część aniołów zbuntowała się, popełniając tym samym ciężki grzech. Nie wiemy ilu z nich upadło, ale na podstawie Pisma św. można sądzić, że bardzo wielu. „Na imię mi Legion, bo jest nas wielu” odpowiada zły duch Chrystusowi (Mt 5,9-10). Na podstawie tekstu Apokalipsy o smoku, który swym ogonem zmiótł trzecią część gwiazd i rzucił je na ziemię (12,3-4) niektórzy sądzą, że około jedna trzecia aniołów przeciwstawiła się Bogu. W tym upadku szczególna rolę odegrał Lucyfer, który w tradycji chrześcijańskiej opartej na słowach Izajasza uważany jest za najpotężniejszego anioła i za przywódcę zbuntowanych i który innych pociągnął za sobą, ale nie jako przyczyna determinująca lecz skłaniająca. Wszyscy ostatecznie zgrzeszyli dobrowolnie. Podczas jednego z moich egzorcyzmów zły duch ze złością obwiniał swego przywódcę za swój los, że innych pociągnął do złego. Napotkać można zdanie, że najwyższym z upadłych aniołów jest nie Lucyfer lecz Szatan albo Belzebub. Są i tacy, którzy mówią o nich trzech jako o przewrotnej diabelskiej trójcy. Szkoda mi najgorszego z upadłych aniołów. To też mój braciszek. Niestety upadł.
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
Śr kwi 04, 2012 20:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
Niewiele wiemy o aniołach. Poruszamy się w sferze domysłów, mitów i baśni.
|
Śr kwi 04, 2012 21:06 |
|
 |
malakaj
Dołączył(a): N paź 30, 2011 21:48 Posty: 59
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
Ktoś jeszcze wierzy,że na początku był Adam i Ewa??:D:D zostało naukowo potwierdzone że człowiek jest wynikiem ewolucji sam ksiądz mi powiedział,że to jest zmyślone............................
_________________ If you do not understand science is a religion for you
|
Śr kwi 04, 2012 21:45 |
|
 |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
Czy aniołowie podczas wyboru bali się piekła? Może nie, gdyż lęk przed piekłem to chyba jest jakiś rodzaj cierpienia... Ale co zatrzymało ich przed złym wyborem i dlaczego źli zgrzeszyli (nie mogli oni nie wiedzieć, co się wtedy stanie). Dlaczego nawet pomimo tego wybrali grzech?
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
N kwi 08, 2012 17:53 |
|
 |
iNadia
Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 10:08 Posty: 147
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
niewazny12 napisał(a): Czy aniołowie podczas wyboru bali się piekła? Może nie, gdyż lęk przed piekłem to chyba jest jakiś rodzaj cierpienia... Ale co zatrzymało ich przed złym wyborem i dlaczego źli zgrzeszyli (nie mogli oni nie wiedzieć, co się wtedy stanie). Dlaczego nawet pomimo tego wybrali grzech? Co zatrzymało ich przy Stwórcy?...Miłość? Lojalność? Wiara?  Dlaczego inni odeszli? Pożądanie! Tak, "każdy jest doświadczany, gdy go pociąga i nęci jego własne pragnienie. 15 Potem pragnienie, gdy stanie się płodne, rodzi grzech; z kolei grzech, gdy zostanie popełniony, wydaje śmierć" (Jakuba 1:14) A było to tak:  Okłamując Ewę w ogrodzie Eden, pewne stworzenie anielskie stało się złym duchem, Szatanem Diabłem, który potem starał się nakłonić innych aniołów do wystąpienia przeciwko Bogu. Po pewnym czasie mu się to udało. Niektórzy aniołowie porzucili pracę, którą Bóg im zlecił w niebie, zeszli na ziemię i przybrali ciała podobne ludziom. Chrześcijański uczeń Juda wspomniał o nich jako o ‛aniołach, którzy nie zachowali pierwotnego stanowiska, lecz opuścili swe właściwe miejsce pobytu’ (Judy 6). Dlaczego zeszli na ziemię? Jakie złe pragnienie wszczepił im Szatan, żeby ich skłonić do zrezygnowania ze wspaniałych stanowisk, które mieli w niebie? 9 Biblia tak mówi o tym: „Synowie prawdziwego Boga zaczęli zwracać uwagę na córki ludzkie, iż były urodziwe; i brali je sobie za żony, te wszystkie, które się im spodobały” (1 Mojżeszowa 6:2). Tak, aniołowie ucieleśnili się. Zeszli na ziemię, żeby współżyć cieleśnie z pięknymi kobietami. Ale aniołom nie wolno było mieć takich przygód miłosnych. Był to akt nieposłuszeństwa. Biblia mówi, że to, czego się dopuścili, równa się wynaturzonym, okrutnym praktykom mieszkańców Sodomy i Gomory (Judy 6, 7). Co z tego wynikło? Tym aniołom i ich żonom rodziły się dzieci. Były jednak jakieś inne. Wyrastały na niegodziwych olbrzymów. Biblia nazywa ich ‛mocarzami z dawnych czasów, mężami sławnymi’. Te olbrzymy usiłowały zmusić wszystkich do tego, żeby byli tak źli, jak oni. W rezultacie, jak mówi Biblia, „wielkie było zło człowieka na ziemi i każda myśl jego serca wciąż tylko skłaniała się do złego” (1 Mojżeszowa 6:4, 5). Dlatego Jehowa zesłał potop. Olbrzymy, czyli „Nefilimowie”, jak również wszyscy inni niegodziwi ludzie utonęli.
_________________ Oto bowiem, co rzekł Wysoki i Wzniosły, który mieszka na zawsze i którego imię jest święte: „Mieszkam na wysokości i na miejscu świętym, a także ze zdruzgotanym i uniżonym w duchu, by ożywić ducha maluczkich i ożywić serce zdruzgotanych. (Iz 57:15)
|
N kwi 08, 2012 18:58 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
iNadia napisał(a): 9 Biblia tak mówi o tym: „Synowie prawdziwego Boga zaczęli zwracać uwagę na córki ludzkie, iż były urodziwe; i brali je sobie za żony, te wszystkie, które się im spodobały” (1 Mojżeszowa 6:2). Tak, aniołowie ucieleśnili się. Zeszli na ziemię, żeby współżyć cieleśnie z pięknymi kobietami. Ale aniołom nie wolno było mieć takich przygód miłosnych. Był to akt nieposłuszeństwa. Biblia mówi, że to, czego się dopuścili, równa się wynaturzonym, okrutnym praktykom mieszkańców Sodomy i Gomory (Judy 6, 7). Co z tego wynikło? A ja tam wolę wersję bardziej uwspółcześnioną, czyli Zecharia Sitchina, no przynajmniej jest bardziej prawdopodobna. Według niego na Ziemię przybyli kosmici, czyli istoty takie same jak my z krwi i kości a skoro tu przybyli musieli być cywilizacją wysoko rozwiniętą technicznie. Ci „bogowie” (jak ich później okrzyknięto) prowadzili eksperymenty genetyczne na tubylcach, czyli na prymitywnych człekokształtnych i na drodze inżynierii genetycznej „wyprodukowali” współczesnego człowieka, czyli biblijnego Adama i Ewę. Po jakimś czasie „aniołowie” czyli załoga statku kosmicznego zaczęli współżyć z Ziemiankami a że były zbyt duże różnice genetyczne rodziły im się dziwolągi, czyli owi „Nefilimowie”, czy nie brzmi bardziej realistycznie? 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N kwi 08, 2012 22:20 |
|
 |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
Żadnych kosmitów nie było, nie ma i nie będzie...
Musimy całkowicie odrzucić wszelki popęd płciowy, bo ściąga on biedną osobę na wieczne męki i okłamuje nas odnośnie najwyższego dobra. Zalecam całkowitą rezygnację z małżeństwa (nie tylko przyjemności erotycznej) dla Królestwa Niebieskiego.
Let's renounce the world! Opuśćmy swoje pole! Byleby nie iść do piekła.
Aniołowie nie mają ciała, więc jak mogliby współżyć? Jak mogliby czerpać głupią przyjemność erotyczną?
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
Pn kwi 09, 2012 9:00 |
|
 |
WZasadzieNiegroźny
Dołączył(a): Śr sty 25, 2012 11:23 Posty: 302
|
 Re: Istnieją aniołowie - nasi bezcieleśni bracia
niewazny12 napisał(a): Żadnych kosmitów nie było, nie ma i nie będzie...
Rozumiem, że jesteś dobrze poinformowany w tym względzie?
|
Pn kwi 09, 2012 9:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|