Słuchaj złośliwy dziobaku: dostaniesz teraz tekst, którego autora powinieneś bez trudu odgadnąć. Mam nadzieję, że zagadka będzie dla Ciebie jak pikuś...

To zdanie @akruka.
'Św Paweł stwierdził tutaj (Rz2, 14-15) istnienie innego obok Objawienia (Zakonu) źródła zasad moralnych. Źródłem tym jest po prostu sama rozumna natura ludzka(z natury czynią), która zobowiązuje każdego normalnego człowieka do spełnienia tych czynów, które stanowią w Objawieniu treść Zakonu Bożego. Św Paweł nie wypowiada się wyraźnie co do tego, czy i w jakim stopniu wszystkie te zasady moralnego postępowania, czyli normy, które zawierają się w Objawieniu, wypływają z samej natury ludzkiej. W świetle powyższych zdań nie ulega jednak wątpliwości, że co najmniej najważniejsze z nich są każdemu normalnemu człowiekowi znane z samej natury, bez objawienia ich ze strony Boga. Z natury też obowiązuje w sumieniu każdego człowieka, który jest ich świadom (poświadcza im to sumienie). Tekst z Listu do Rzymian jest rozstrzygający w sprawie poglądu na sposób pochodzenia norm moralnych.

Etyka chrześcijańska utrzymuje, że normy moralne, podobnie jak prawa natury stworzonej pochodzą od Stwórcy, jednakże sposób pochodzenia olbrzymiej większości tych norm jest naturalny: człowiek uświadamia je sobie po prostu rozumem. W ten sposób uświadamia je sobie człowiek nie znający Objawienia, ale ta naturalna rozumowa droga nie przestaje bynajmniej istnieć dla człowieka znającego Objawienie. Owszem, w Objawieniu znajduje on jakby dodatkowe i nadprzyrodzone światło oraz dodatkową podstawę do uznania owych norm, znajduje ideały moralne, które może uznać za trudne dla swojej natury, ale nie może nie uznać za zgodne ze swym rozumem, zwłaszcza gdy zostały podane w takim świetle i w takim kontekście jakim jest Objawienie. (...)

Źródłem poznania zasad moralnych zawsze jest w jakiś sposób natura i rozum.Rozum bowiem jest zdolny do poznawania prawdy. Na tej jego naturalnej zdolności opiera się też działalność normotwórcza, u podstaw jej bowiem stoi poznanie prawdy o dobru. Rozum poznaje prawdę o dobru moralnym w odniesieniu do tego, co stanowi przedmiot ludzkich czynów oraz w odniesieniu do czynów samych. Prawda o dobru opiera się na zrozumieniu natury człowieka oraz jego celów, dobrem bowiem jest to, co odpowiada naturze z uwagi na cel samego bytu. Dlatego również i te wszystkie zasady moralne, które znajdują się w PŚ, zwłaszcza zaś w Ewangeliach, o tyle stają się faktycznymi zasadami ludzkiego postępowania, o ile zostaną poznane przez rozum jako zgodne z naturą, a jej dążnościami, aspiracjami oraz w jakiś sposób z jej możliwościami. (Tam, gdzie rozum stwierdza, iż możliwości natury nie wystarczają, tam zaczyna się działanie łaski, na które rozum oświecony wiarą liczy). Niemniej żadna z objawionych norm moralnych nie może być wbrew rozumowi oraz wbrew naturze'.

Byłam łaskawa i trzymałam Cię daleko od terapeuty. To niska samoocena dziobaku. Popracuj nad nią! Jak odbezpieczę wiedzę to może być wesoło...znów mi zarzuci pewien protestant, że morduję w atłasowych rękawiczkach. Sio!

Wyjaśniłam o godzinie 19.18, że nie należy tego ujmować w ramach klasyfikacji biologicznej a Ty o 20.00 piszesz mi o różnicach biologicznych. Nie dość, że dziobiesz to jeszcze na ślepo. Złośliwy dziobak!
PS-bądź łaskaw naszym kochanym forumowiczom podać autora przywołanego fragmentu.
Ja idę lizać rany...

Dziobak...
Jak miło, że pamięć o tym sympatycznym zwierzaku jeszcze nie umarła...

Ja go też lubię.

Liza!
Szanuję Ciebie. Niemniej to, co wkleiłaś, to bełkot. To, że autorem jest Wojtyła, nie zmienia faktu, że to bełkot, który nic nie wnosi do tej dyskusji. Wkleiłaś cytat mówiący o nadnaturalnych normach etycznych, trochę wyrwany z kontekstu. Wojtyła podzielił normy etyczne na te wynikające z rozumu i te nadnaturalne. Nie lepiej odesłać do całego tekstu?

1.Przepisalam, nie wkleilam.
2. Bełkot, bo?
3.Bełkot odczytywany w jednakowy sposób przez wszystkich?

O nadnaturalnym pochodzeniu. To kolejna kwestia wynikająca z postrzegania człowieka różniąca wierzących i niewierzących. Wracam do płaszczyzny antropologicznej, która dzieli...
Kodeks postępowania etycznego dotyczy jedynie ludzi. Zwierzęta żyją w oparciu o inne zasady.

K. Wojtyła pisał o pochodzeniu norm moralnych i nie dzielił a wyjaśniał.

Bełkot, bo zamiast napisać (lub przepisać) co rozumiesz jako prawa naturalne, dałaś wyrwany z kontekstu fragment o pochodzeniu praw naturalnych.
Nie wiem, czy inni to odczytują tak samo, może nie. Bełkot to coś niezrozumiałego, pozbawionego sensu.
Spójrzmy konkretnie:


Czyli źródłem praw naturalnych jest natura ludzka. Zobowiązuje ona człowieka do robienia tego, co jest treścią Biblii.
Co jeżeli ktoś postępuje zgodnie z naturą ale niezgodnie z Biblią, czyli łamie zobowiązanie? Mamy wtedy przypadek prawa naturalnego niezgodnego z Biblią. Czyli Biblia a wręcz objawienie może być sprzeczne z prawem naturalnym. Bełkot chyba nawet dla wierzącego.


To potwierdza to, co napisałem w powyższym komentarzu. To, co "z natury" człowiekowi przyjdzie na myśl może być wg wierzących sprzeczne z objawieniem, co wtedy? Bełkot, bo nic nie wyjaśnia.

Przez kolejne zdania przewija się "rozum", "natura", ale żadne ze zdań nic nie wyjaśnia ani nie precyzuje. Każde można zrozumieć na wiele sposobów. Słowem, bełkot.



Prosiłem Cię też wcześniej o uzasadnienie tej "płaszczyzny", nie doczekałem się. Zwierzęta też żyją w oparciu o pewne zasady. Zasada czy prawo do czegoś wynika z przeciwnego stanu, który jest nieporządany, np:
1) Cierpienie jest nieporządane
2) Człowiek ma prawo do tego, żeby nie cierpieć
3) Zwierzę też cierpi, więc ma również prawo do tego, żeby nie sprawiać mu bólu.

itp.



Wprowadził klasyfikację o której napisałem. Klasyfikacja polega na podziale. Później to wyjaśniał - a raczej rozważał na temat.

Naprowadzono Cię podając wyjaśnienia i linki w temacie, który założyłeś. Dla mnie były czytelne. Może zadaj bardziej konkretne pytanie? Nie wiem czego nie rozumiesz, chociaż chyba wiem...

To zakodowana w naturę ludzką umiejętność odczytywania dobra i zła oraz umiejętność poszukiwania prawdy. Ten kod wpisał każdemu człowiekowi Bóg i dzięki rozumowi potrafi on go odczytać. To nas różni od zwierząt. Potrafimy też postępować wbrew temu co sumienie odczytuje jako dobre. Pozwala na to wolność. To kolejna cecha przypisana tylko człowiekowi.

Nie ma takiej możliwości u osoby o prawym sumieniu. Biblia jest zgodna z prawem naturalnym.

Może brak wiedzy?

Napisałam wyraźnie. Wiara/niewiara to inne postrzeganie człowieka. Podałam kryteria podziału. Musisz sam sobie odpowiedzieć na pytanie kim jest dla Ciebie człowiek. Pięknie wyjaśnił to pilaster. Należało to przeczytać i zatrzymać się dłużej nad tym, dlaczego on uwierzył. Po prostu zmienił wizję człowieka. Jak uznasz, że człowiek jest kimś więcej niż biologiczny Homo sapiens wtedy dopiero ukaże się Stwórca.

Zwierzęta działają w oparciu o instynkty. Są zaprogramowane. Nie mogą czynić zła.

Nic nie klasyfikował i nie dzielił ludzi.

Biblia każe np. zabijać homoseksualistów. Czy człowiek który tego nie czyni postępuje wbrew prawu naturalnemu?

A to ciekawe- w którym miejscu biblii pisze o zabijaniu homo?

Lizo- a czy nie chodziło Ci o dekalog?

ale to nie pisze, że my ukaramy śmiercią:D tu chodzi o śmierć po śmierci, więc coś co ateistów i tak nie obchodzi:)

Kwestia interpretacji - teraz to śmierc po smierci, bo w swojej bezsilności nie mozemy sami ich zabić. Obowiązujące prawo zabrania (zapewne tez sprzeczne z prawem naturalnym)

Śmierć po śmierci? A co to takiego w katolicyzmie?
W życie po życiu też wierzycie?

Nie. Tu nie chodzi o śmierć po śmierci, to Twoja prywatna wykładnia.

"Ktokolwiek złorzeczy ojcu albo matce, będzie ukarany śmiercią: złorzeczył ojcu lub matce, ściągnął śmierć na siebie. 10 Ktokolwiek cudzołoży z żoną bliźniego, będzie ukarany śmiercią i cudzołożnik, i cudzołożnica. 11 Ktokolwiek obcuje cieleśnie z żoną swojego ojca, odsłania nagość ojca: będą ukarani śmiercią oboje, sami tę śmierć na siebie ściągnęli. 12 Ktokolwiek obcuje cieleśnie z synową, będzie razem z nią ukarany śmiercią: popełnili sromotę, sami tę śmierć na siebie ściągnęli. 13 Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli.” „15 Ktokolwiek obcuje cieleśnie ze zwierzęciem wylewając nasienie, będzie ukarany śmiercią. Zwierzę także zabijecie. 16 Jeśli kobieta zbliży się do jakiegoś zwierzęcia, aby z nim się złączyć, zabijesz i kobietę, i zwierzę. Oboje będą ukarani śmiercią, sami śmierć na siebie ściągnęli. 17 Jeżeli kto weźmie swoją siostrę, córkę swojego ojca albo swojej matki i będzie oglądał jej nagość, a ona będzie oglądać jego nagość, jest to czyn haniebny, oboje będą zgładzeni w obecności synów ich ludu. Ten, kto odsłonił nagość swojej siostry, zaciągnie winę."
Tyle na ten temat Ks.Kapłańska...
Czyli nie tylko homoseksualiści, ale też kazirodcy, zoofile i złorzeczący
ojcom mieli wg.Prawa być karani śmiercią.

Takich treści to nawet w Biblii Szatana nie ma