Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzami?
Autor |
Wiadomość |
koua
Dołączył(a): N paź 21, 2012 11:07 Posty: 49
|
 Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzami?
Witam, według religijnej koncepcji to najlepiej by było dla każdego człowieka, gdyby spotkała go bardzo wczesna śmierć, np. zaraz po jego narodzinach. W końcu na Ziemi jest tak wielu ateistów, innowierców, strasznych grzeszników, którzy tylko czekają na potępienie przez Boga. Gdyby spotkał ich taki zaszczyt jak wiele małych dzieci umierających bardzo młodo (co jest loterią), to Bóg nie miałby żadnych podstaw aby ich osądzić i ukarać. Czy to nie wydaje się bardzo dziwne i nie uczciwe? Do tego maluchy (niektóre nawet zupełnie nieświadome życia), które zbyt wcześnie umarły nie muszą w ogóle cierpieć w przyszłości np. z powodu chorób, zawodów miłosnych, rodzinnych tragedii itp., itd. Jeżeli więcej od nich otrzyma w Niebie ten, który przez całe swoje długie życie na Ziemi cierpiał będąc np. wyśmiewanym i przykutym do wózka inwalidzkiego, to również nie byłoby to fair, gdyż dzieciaki nie miały wyjścia, po prostu umarły zbyt szybko z powodu wielu czynników zupełnie niezależnych od nich (zatrzymanie akcji serca po urodzeniu, matka-morderczyni, pijany kierowca itd.), a gdyby żyły dłużej to może także by cierpiały równie mocno jak ten inwalida, i otrzymałyby przez to większą nagrodę u Boga. Coś to wszystko jest takie jakieś..
|
Śr paź 31, 2012 21:46 |
|
|
|
 |
Iwona19
Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05 Posty: 1335
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
trochę cię nie rozumiem
_________________ "Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)
|
Śr paź 31, 2012 22:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
Tak czytam te Twoje tematy i nasuwa mi się jedno słowo - "klasyk".
Od razu bez ogródek powiem - tak, taki jest Bóg. Nielogiczny (z "ludzkiego" punktu widzenia) do bólu. Nie oczekuj, ktoś na forum internetowym wytłumaczy Ci wszystko tak żeby pasowało do praw logiki bo filozofia Boga przeczy prawom logiki na każdym kroku. Nie odejdziesz stąd usatysfakcjonowany, jeśli ktoś podejmie się dyskusji to - bądźmy szczerzy - przegra ją z kretesem jeżeli kryterium będzie logika czy choćby tzw. "zdrowy rozsądek".
I na tym cały pic polega. Na tym polega próba, jaką jest nasze ziemskie życie (polega również na wielu innych aspektach ale ten pierwszy krok jest krokiem milowym) - na odrzuceniu swojego myślenia i przyjęcia filozofii Boga. Wówczas człowiek osiąga pełnię swojego człowieczeństwa - świat przestaje być wielki, zło przestaje być straszne, śmierć z przekleństwa zamienia się w radosny powrót do domu. I wierz mi - gdy człowiek raz to wszystko pojmie i tego doświadczy jest to już dla niego najcenniejszą wartośćią w życiu. Choćby nawet ją gdzieś zagubił zawsze będzie pragnął wrócić na drogę Wiary.
No a od Ciebie zależy czy wzruszysz ramionami, uznasz wierzących za wariatów i dalej będziesz walczył o przetrwanie na tym ziemskim padole czy jednak zadasz sobie pytanie - skoro ONI to wszystko rozumieją (jeśli poczytasz dzieła mistyków chrześcijańskich to może uda Ci się zauważyć że choć są autorstwa róznych ludzi i mówią sprawach skrajnie abstrakcyjnych to jednak są one... spójne zgodne- ot ciekawostka) to mogę i ja spróbować (choćby po to żeby wiedzieć z czym się walczy) i zrobisz pierwszy krok.
|
Śr paź 31, 2012 22:17 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
W niebie wszyscy otrzymają taką samą nagrodę.
|
Śr paź 31, 2012 22:22 |
|
 |
slawek69
Dołączył(a): Cz wrz 02, 2010 20:22 Posty: 80
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
MIXer napisał(a): W niebie wszyscy otrzymają taką samą nagrodę. Na jakiej podstawie twierdzisz, że "taką samą"?
|
Cz lis 01, 2012 6:51 |
|
|
|
 |
koua
Dołączył(a): N paź 21, 2012 11:07 Posty: 49
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
Czyżby nie było w Niebie sprawiedliwości? A więc skoro jej nie ma, to po co się poświęcać i cierpieć?
Podobnie rzecz tyczy się choćby tego, że ktoś żył np. w dawnych czasach bez żadnych technologii, a ówcześni ludzie mają wiele urządzeń, które znacząco ułatwiają pracę i życie - lodówka, odkurzacz, komputer, samochód, kombajn, robot produkcyjny, kaloryfer itp., itd. już nie mówiąc o nowościach medycznych dzięki którym człowiek może być zdrowszy. Kiedyś ludzie praktycznie nic nie mieli, żyli, pracowali ciężej np. na polu, plantacjach, budowie (...) żeby zrobić głupi porządek w domu ile musieli się naschylać, namachać szczotką. Nie było wodociągów, kanalizacji, musieli dźwigać toboły z wodą, kręgosłup jak i cały organizm siadał o wiele szybciej, tracili urodę w zawrotnym tempie (nie było kremów uv, praca była ciężka na słońcu) dzisiejsi specjaliści czynią prawdziwe cuda, kiedyś takich nie było. Ludzie tracili zęby, musieli się męczyć do końca życia, podobnie z rękami, nogami (teraz są protezy, implanty), łazili w jakiś niedopracowanych, niewygodnych sandałach, stopy były zapuchnięte, obolałe. Multum jeszcze innych rzeczy sprawiało, że życie ludzkie było koszmarem, więc to, że urodzili się wtedy znaczyło, że mieli po prostu pecha? Jak Bóg miałby osądzić to wszystko sprawiedliwie? Jeżeli oni dostaną w Niebie więcej niż my, za ten dodatkowy, olbrzymi trud, wysiłek to znowu my będziemy poszkodowani, że urodziliśmy się w takich łatwiejszych czasach, pełnych technologii. A może my powinniśmy w takim razie przestać używać tych wszystkich urządzeń i bardzo utrudniać sobie życie, przy okazji np. uciąć sobie rękę, nogę, złamać kręgosłup, wyłupić oczy, przebić bębenki słuchowe itp., by nagroda za trud była dla nas jeszcze większa w Niebie po naszej śmierci?
Jeżeli ktoś w dzisiejszych czasach jest ateistą, to będzie po śmierci potępiony, gdyż istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że zetknął się z Biblią, ale nie uwierzył w to co jest tam napisane. Gdyby ten ktoś urodził się w innym czasie i miejscu (albo tylko w innym czasie) to Bóg nie mógłby go potępić, ukarać, jeżeli ewangelia nie była wtedy jeszcze głoszona na tym terenie, bo skąd miałby się dowiedzieć o tym (izraelskim) Bogu? Gdy ewangelia nie była jeszcze 'rozsiewana', a ktoś urodził się w tym czasie, w zupełnie innym miejscu praktykując religię swoich przodków, która była np. bardzo łagodna i wszystkim w osadzie żyło się dobrze (była duża sprawiedliwość) to jak będzie sądzony przez Boga w przeciwieństwie do kogoś kto, żył w takiej tradycji religijnej, która nakazywała człowiekowi egzystować w nędzy, torturować go od czasu do czasu (by dzięki krwi i bólowi bardziej podobał się bogom), żyjąc w osadzie gdzie był w 'najniższym stanie' pogrążony w wielkiej niesprawiedliwości? W końcu Ci pierwsi za co mają być karani przez Boga albo czemu nagroda ma być dla nich mniejsza? Nic nie wiedzieli o innych religiach, żyło się u nich dobrze, czemu by mieli się okaleczać, marnować, skoro wierzenia były u nich zupełnie inne i nawet nie przychodziło im coś takiego na myśl. Dziękowali jedynie za takie życie swoim bogom, w których wierzyli. Urodziliby się (loteria) u 'tamtych', to zostaliby bardziej wyróżnieni w Niebie? Jeżeli cierpiący na np. zanik mięśni - chłopak 20 lat, nagle umiera na budowie przygnieciony stropem (bo inżynier czy budowniczy olał sprawę), albo np. zostaje zamordowany przez psychopatę, a inny gość chorujący na to samo żyje sobie lat 90 i umiera na starość, to jak będzie wyglądała sprawiedliwość po ich śmierci? Gdyby ten pierwszy nie zmarł tak szybko, to cierpiałby również dłużej i otrzymałby przez to większą nagrodę od Boga, ale zginął młodo z powodu błędu, głupoty drugiego człowieka. Jak widzicie nic nie jest sprawiedliwe, światem rządzi przypadek, nie warto cierpieć, Bóg prawdopodobnie nie istnieje, a nawet jeżeli to i tak jest niesprawiedliwy, więc nie warto się w to w ogóle mieszać, i oczekiwać nie wiadomo czego po śmierci.
|
Cz lis 01, 2012 11:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
Cytuj: Jak widzicie nic nie jest sprawiedliwe, światem rządzi przypadek, nie warto cierpieć, Bóg prawdopodobnie nie istnieje, a nawet jeżeli to i tak jest niesprawiedliwy, więc nie warto się w to w ogóle mieszać, i oczekiwać nie wiadomo czego po śmierci.
Jesteś agnostykiem. Szkoda, że Twoje poszukiwania ograniczają się do tak płytkich rejonów. Analizujesz chrześcijaństwo, ale na podstawie tego, co przypadkowo przeczytasz. Gdybyś poważnie interesował się kwestią chrześcijańskiego Boga, to byś poszukał treści u źródeł, tj. encykliki. Dowiedziałbyś się, że zetknięcie się z biblią i brak wiary wcale nie determinuje piekła. Co innego, jeśli nadal szukasz mimo agnostycyzmu/ateizmu. To tak na krótko. Jeżeli naprawdę poważnie traktujesz temat- znajdziesz odpowiedni tekst, który o tym traktuje.
|
Cz lis 01, 2012 12:59 |
|
 |
koua
Dołączył(a): N paź 21, 2012 11:07 Posty: 49
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
Tak, jestem wciąż poszukującym, nie wierzę w żaden Wielki Wybuch, dla mnie to wszystko jest bardzo przemyślane, ktoś o olbrzymim (może nawet nieskończonym) IQ i mocy musiał się za to zabrać. Ktoś kto nawet stworzył czas, więc sam jest poza czasem. Tylko pytanie KTO? Czy istnieje życie po śmierci, czy się nami przejmuje? Może jakieś dziwne rzeczy na Ziemi dzieją się z powodu nie Boga-Stwórcy (który nigdy może nawet na nas nie zwrócił uwagi), ale przez jakąś inną cywilizację, która trwa od milionów/miliardów lat i technologicznie jest dla nas istnie 'boska', 'magiczna', robiąc sobie wciąż z nas przysłowiowe 'jajca', może nawet z zupełnie innej galaktyki. Mogą ciągle podróżować po Wszechświecie, zasiedlając go własnymi istotami (inżynieria genetyczna), by ta 'pustka' tak wielkiego (nieskończonego?) obszaru nie była wiecznie marnotrawiona.
Jeszcze inny przykład. Wierzący ufają, że po śmierci spotkają się ze swoimi rodzinami (wielu widziało swoich bliskich czekających na nich, gdy byli przez jakiś czas pogrążeni w śmierci klinicznej), jaka to byłaby sprawiedliwość gdyby np. pewien dobry człowiek nie mógł zobaczyć w Niebie swoich rodziców, albo rodzeństwa, bo oni za to, że "źle się prowadzili" poszli do piekła? Zazdrościłby innym tego, że widzą się i rozmawiają, oraz korzystają z uroków raju razem z najbliższymi, którzy zachowywali się na Ziemi dobrze. Albo jeżeli ktoś miał niewielką rodzinę, która z braku męskich potomków szybko wygasła, to będzie również nieszczęśliwy widząc ogromne rodziny innych, którzy trwali na Ziemi nieprzerwanie od tysiącleci. Chyba, że w Niebie jednak nie będziemy wiedzieć kto był naszym bliskim na Ziemi czy znajomym, ale wtedy przeżycia osób po śmierci klinicznej można wcisnąć między bajki.
|
Cz lis 01, 2012 14:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
slawek69 napisał(a): MIXer napisał(a): W niebie wszyscy otrzymają taką samą nagrodę. Na jakiej podstawie twierdzisz, że "taką samą"? No właśnie - nie po to modlę się całymi dniami by otrzymać to samo co Kowalska chodząca do kościoła tylko raz na tydzień.
|
Cz lis 01, 2012 14:36 |
|
 |
A-KolekcjonerZnaczków
Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 17:06 Posty: 60
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
Swoją drogą jeżeli przykładowo dokonamy aborcji to dajemy dziecku darmowy bilet do nieba. Już nie będzie cierpieć na tym świecie, nie zejdzie czasami na złą drogę i przypadkowo nie zarazi się ateizmem. A więc czy nie powinniśmy dokonywać jak najwięcej aborcji? Ktoś powie, że wtedy narazimy się na piekło. No tak ale jeżeli przestaniemy to robić to tylko z powodu egoizmu. Czy nie największym poświęceniem jest skazać się na wieczne męki aby dać innym wieczne szczęście? To kwintesencja altruizmu. Andrea Yates utopiła 5 swoich dzieci. Gdyż jak sama zapewnia są teraz w niebie a ona ratuje je przed piekłem pomimo, że sama tam trafi. http://en.wikipedia.org/wiki/Andrea_YatesMIXer napisał(a): W niebie wszyscy otrzymają taką samą nagrodę. Jasne ale tutaj nie o nagrodę chodzi ale drogę do niej. To tak jakby mieć przed sobą dwójkę dzieci i jednemu z nich wręczyć od razu cukierka a drugiemu najpierw kazać skosić trawnik. Ale oczywiście dobrze skosić trawnik. Za złe skoszenie grozi zamknięcie w piwnicy i tortury.
|
Cz lis 01, 2012 14:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
A-KolekcjonerZnaczków napisał(a): Swoją drogą jeżeli przykładowo dokonamy aborcji to dajemy dziecku darmowy bilet do nieba. Już nie będzie cierpieć na tym świecie, nie zejdzie czasami na złą drogę i przypadkowo nie zarazi się ateizmem.
Można na to spojrzeć również tak, że pozbawiamy je szans pozyskania większej chwały w Niebie, jeśliby wierzyć niektórym świętym Kościoła, iż nie wszyscy w Niebie dostąpią jednakiej chwały, tak jak różne są naczynia (różna ich pojemność), tak różne są dusze i różne ich zasługi, które dusze zbierają na drodze do Nieba.
|
Cz lis 01, 2012 14:56 |
|
 |
Questa
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 14:36 Posty: 87
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
Pan Bóg przeznacza każdego człowieka do życia wiecznego. Jedni żyją drudzej, inni krócej. Dla każdego jest wyznaczony plan. Być może śmierć małych dzieci bardziej ma zbliżyć rodziców do Boga? Tego nie wiemy i nie nam rozstrzygać takie sprawy. Poza tym w niebie choć każdy będzie szczęśliwy to jednak w zależności od tego w jaki sposób w ciągu życia żył w zażyłości z Bogiem tak będzie i w niebie. Im bardziej człowiek kosztował poufałości z Bogiem w sercu na ziemi tym bardziej tam będzie szczęśliwszy i świadomy swojej nagrody za to. Takie są moje refleksje na ten temat. Jedna święta, nie pamiętam która, przyrównywała to do wody w szklankach. Szklanki są różnej wielkości. Każdy będzie szczęśliwy na miarę wielkości swojej szklanki, choć będzie posiadał pełnię szczęścia wg swojej miary szklanki. Nie wszystko zależy od człowieka i wcale ludzka logika nie musi sprostać niektórym zagadnieniom wiary- z prostej przyczyny. Jesteśmy ułomni, a każdy człowiek myślący powinien z pokorą się temu prawu podporządkować. Odpowiedź na pewne pytania można poznać dzięki wierze w Boga, bo nie wszystko da się poznać na drodze rozumowej.
_________________ ''Kochajcie i odmawiajcie różaniec''
|
Cz lis 01, 2012 15:03 |
|
 |
A-KolekcjonerZnaczków
Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 17:06 Posty: 60
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
MARIEL napisał(a): Można na to spojrzeć również tak, że pozbawiamy je szans pozyskania większej chwały w Niebie, jeśliby wierzyć niektórym świętym Kościoła, iż nie wszyscy w Niebie dostąpią jednakiej chwały, tak jak różne są naczynia (różna ich pojemność), tak różne są dusze i różne ich zasługi, które dusze zbierają na drodze do Nieba. Spójrzmy na to z tej strony. W tym wypadku dzieci, które umierają zostają automatycznie pozbawione szansy na tą "większą chwałę". Nawet nie miały szansy spróbować. A skoro nawet płód jest człowiekiem to przy 30-50% spontanicznych aborcji/samoistnych poronień. To są to miliardy istnień.
|
Cz lis 01, 2012 15:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
"[...] Jedna święta, nie pamiętam która, przyrównywała to do wody w szklankach. Szklanki są różnej wielkości." Św. Teresa z Lisieux, pisała o pojemności szklanki i naparstka  @A-Kolekcjoner, dusza doznaje chwały, którą zdolna jest "unieść". Tak jak naparstek z przykładu nie może pomieścić tyle wody, ile mieści się w szklance, tak dusza nie uniesie więcej chwały niż może "znieść".
|
Cz lis 01, 2012 15:10 |
|
 |
A-KolekcjonerZnaczków
Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 17:06 Posty: 60
|
 Re: Dzieci umierające wcześnie są największymi szczęściarzam
Questa napisał(a): Pan Bóg przeznacza każdego człowieka do życia wiecznego. Jedni żyją drudzej, inni krócej. Dla każdego jest wyznaczony plan. Dla każdego jest wyznaczony plan i oczywiście mamy też wolną wolę. Oczywiście tej sprzeczności też nie zrozumiemy. Questa napisał(a): Poza tym w niebie choć każdy będzie szczęśliwy to jednak w zależności od tego w jaki sposób w ciągu życia żył w zażyłości z Bogiem tak będzie i w niebie. Problemem jest, że niektórzy nawet nie mieli szansy żyć w zażyłości z tym Bogiem. Questa napisał(a): Jesteśmy ułomni, a każdy człowiek myślący powinien z pokorą się temu prawu podporządkować. Odpowiedź na pewne pytania można poznać dzięki wierze w Boga, bo nie wszystko da się poznać na drodze rozumowej. Skoro nie możemy go zrozumieć to po co przypisujecie mu przymioty? Dla mnie określenie "dobry", "sprawiedliwy" coś oznacza. Możecie mówić, że Bóg jest lkads3 i jad3 i tyle samo się dowiemy o jego naturze. Religia i teologia są w tym wypadku potrzebne ludziom jak krasomówcze przemówienie gęsiom. MARIEL napisał(a): " @A-Kolekcjoner, dusza doznaje chwały, którą zdolna jest "unieść". Tak jak naparstek z przykładu nie może pomieścić tyle wody, ile mieści się w szklance. A kto te pojemności duszy wyznacza?
|
Cz lis 01, 2012 15:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|