Takie obliczenia robią nieuki, którzy próbują wyliczać szanse przypadkowego połączenia cząstek w komórkę. Albo w nietoperza. I wychodzi im - niespodzianka - że to, w zasadzie, niemożliwe.

Oooo. Uk sie znalazl.
Po prostu we wszystkich tego typu obliczeniach przyjmuje sie pewne zalozenia i na ich podstawie oblicza sie to, czy tamto.
Podoba mi sie argument o idealnym dobraniu energii wielkiego wybuchu. Gdyby byla ciut, ciut mniejsza zadzialala by grawitacja i wszystko by sie zapadlo do postaci jednego wielkiego robaka, gdyby byla ciut, ciut wieksza wszystko by sie rozpierzchlo po calej przestrzeni i nic by nie powstalo. A prawdopodobienstwo tego doboru = 0.

O, a jak to mianowicie obliczyłeś?

Podaję o tutaj:
https://znanichrzescijanie.wordpress.co ... ozywionej/

Oczywiście to jakaś głupia stronka, ale nie o to w niej chodzi. Podane jest tam imię i nazwisko matematyka Emila Borela, pracownika naukowego, który tych obliczeń dokonał. Trzeba by to sprawdzić w jakiś oficjalnych artykułach naukowych.

A tak: Energia ww byla A jednostek. A mogla byc dla uproszczenia) A + 1, A + 2, A + 3, .....
czli mamy nieskonczona ilosc mozliwosci. 1/nieskonczonosc = 0.
Tutaj jeden Uk, ktory widocznie nie ma zadnych argumentow i dlatego co nie jego to nieuk zabral glos na temat prawdopodobienstwa powstania zycia. Ja az taki zaawansowany nie jestem ale smiem twierdzic, ze prawdopodobienstwo zaistnienia robaczka rowniez wynosi 0. Ile to warunkow musialo byc spelnione aby ten biedny robaczek powstal.

A czemu uważasz, że mogła przybierać te wszystkie wartości, skoro o początkowej osobliwości nic konkretnego nie wiemy?

Skoro obecnie przyjmujemy teorie ww za prawdziwa wiec jakas tam energia musiala byc. No dobra jezeli nie lubisz A + 1 to niech bedzie A + 0,1; A + 0,01;.....

O! Dziękuję za odwalenie roboty za mnie. Właśnie o to mi chodziło. Zbiorę sobie te informacje i pójdę z nimi do znajomego matematyka z uniwersytetu. Dzięki!

Czyli jednak w istocie: "przeklejamy jakąś obskurną stronkę wypełnioną bzdurami, a ty interlokutorze baw się w fact checking bo nam się nie chce rzyci ruszyć by podlinkować coś rzetelnego".

O.K. – na przyszłość forumowicze mogą sobie zapamiętać, że Twoje wypowiedzi można traktować równie poważnie co przesłania wydrapane nożykiem na ściance w toalecie publicznej.

Ale słyszałeś o tym, że energii nie możesz porcjować sobie dowolnie? Kwanty, tak to się chyba nazywa. Skąd zatem bierzesz tą nieskończoną ilość możliwości?

Ja mam drobne pytanie, od kiedy w matematyce dzielimy przez nieskończoność. Mnie się zdawało, że trzeba zrobić przejście do granicy najpierw – ale przerabiałem to dawno, więc może źle pamiętam.

Zresztą, porywać się na prawdopodobieństwo... prawdopodobnie robaczek tego wszystkiego nie napisał, a tylko ktoś robaczka udaje. Dlaczego? Bo robaczek jest jeden, a internautów miliony.

Ojej, co za roznica. Mozemy przerzucic sie na mnozenie 1A, 2A, 3A, ...

No nie bardzo możemy, bo ciągle nie wykazałeś, że warunki początkowe na to pozwalają.

Nie widze przyczyny dla ktorej moglby istniec tylko jeden kwant a nie powiedzmy 17 kwantow.

I to jest ta roznica. Prawdopaodobienstwo robaczka wsrod internautow jest 1/miliony.
Prawdopodobienstwo zaistnienia robaczka jest 0 i tylko Bog to potrafil. Ilosc zdarzen, ktore musialy zajsc aby robaczek mial przyjemnosc rozmawiac tutaj z ErgoProxy jest niewyobrazalna i masz racje, ze musimy uzyc granicy. 1/niewyobrazalna = 0.
Ciekawe jaki wplyw na to aby po ilus tam wiekach pojawil sie robaczek2 mialo zamordowanie Juliusza Cezara. Ale mialo.