Endek to ciekawy człowiek, bowiem uważa się za obrońcę katolicyzmu, a sam sprzyja schizmie. Powołuje się na brak dogmatów V II, a sam przywołuje nie raz zwykłe nauczanie przedsoborowe jako nieomylne.
Ale... Luter też myślał, że ma racje...

A nie miał? Myślisz, że bez reformacji pojawiłaby się kontrreformacja czy może jednak sprzedaż odpustów jako dochodowy biznes kwitłaby w najlepsze jeszcze przez długi czas? Każda władza nietolerująca krytyki jest złem i akceptowanie takiego stanu rzeczy prowadzi do nadużyć. Dlatego fanatyzm, czyli bezgraniczne podporządkowanie się ideologii, jest zły. Pokazały to totalitaryzmy w XX wieku, ale tak samo pokazało to palenie heretyków na stosie w tamtych czasach. Luter bardzo słusznie skrytykował praktyki kościoła, które były naganne.

Luter palił czarownicy (tj. nie osobiście, ale wiadomo o co chodzi). Nieposłuszeństwo zawsze w Kościele jest złe. Wszystkie Lutry, Natanki, Lefebvre'y, ostatnio Lemańskie źle zrobili i robią Kościołowi.

Oczywiście że tak... o ile dla ciebie ślepe posłuszeństwo kościołowi jest celem samym w sobie. A dlaczego miałoby być?

Dla mnie takie postawienie problemu jest niebezpieczne, bo prowadzi do akceptacji nadużyć, jeśli takie wystąpią. A dla przełożonych świadomość tego, że są fanatycy, którym można zargumentować każdą kontrowersyjną decyzję po swojemu i wymagać lojalności bez względu na wszystko, a oni to przyjmą jak wytrenowany żołnierz rozkaz bez żadnej refleksji, jest kusząca i może do tych nadużyć zachęcać (patrz przykład złego traktowania zwykłych księży przez abpa Głodzia, patrz przykład uczenia młodzieży przez nazistów, patrz przykład uczenia ideologii komunistycznej w polskich szkołach - wszyscy oni wymagali ślepego posłuszeństwa).

Dlatego posłuszeństwo posłuszeństwem, ale ślepe zapatrzenie bez możliwości żadnej krytyki, kiedy jest ona uzasadniona (a może sprzedaż odpustów była wg ciebie uzasadniona???), przyzwala prowadzić się niczym owieczka na rzeź bez żadnego własnego wpływu.

To jest taki rodzaj hazardu, któremu się poddajesz z własnej woli - albo trafisz na przełożonych, którzy poprowadzą cię we właściwym kierunku i to ślepe zapatrzenie wyjdzie ci na dobre, albo trafisz na złych przełożonych, którzy cię poprowadzą w złym kierunku i będziesz adwokatem złych zachowań kościoła. Czy na tej ruletce wypadnie czarne czy czerwone? Wcześniej możesz tylko obstawić, ale tego nie wiesz.

Nikt nie robił Kościołowi tyle zła, co wilk w owczej skórze, czyli udający katolika modernista żądający dla swoich herezji posłuszeństwa.

W Kościele, a nie poza Kościołem. Modernizm nie należy do katolickiej wiary, bo został potępiony, dlatego moderniści żądając posłuchu dla swoich herezji, u prawowiernych katolików mieć go nie będą.

swoją drogą potępienie modernizmu chyba też należało do zwykłej nauki Kościoła, ale zamiast pisać hasła proszę napisz jakie dogmaty - DOGMATY powtarzam - posoborowy Kościół odrzucił, a jaki obłożony ekskomuniką abp Lefebvre bronił.
Dogmaty powtarzam jeszcze raz.
Ja nie widzę, by Kościół odchodził od jakiegokolwiek dogmatu, jak i nie widzę, by był szczególnie modernistyczny.
Tak, jak też widzę różne niepokojące zjawiska, ale raczej oddolnie, niż odgórnie.

Ludzie kochane, tu jest temat Boże Miłosierdzie.
Można kontynuować np. tutaj:
viewtopic.php?f=46&t=28598&hilit=modernizm Herezja modernistyczna

Dogmat o nieomylności Kościoła dotyczy wiary i obyczajów. Pomijanie obyczajów jest w Twoim przypadku błędem.Wiara i obyczaje nawzajem się przenikają, dlatego inna wiara potrzebuje innych obyczajów.

Cytuj:

"Gdyby ktoś powiedział, że wiara usprawiedliwiająca polega wyłącznie na ufności w miłosierdzie Boga, który odpuszcza grzechy z powodu [zasług] Chrystusa (...) – niech będzie wyklęty". (Sobór Trydencki, Sesja VI, kanon 12).

Mamy orzeczenie Kościoła, którego winniśmy jako katolicy przestrzegać a nie dawać mu inne znaczenie. Oto, jak św Pius X potępił próby tych, którzy wiedzeni ludzkimi wymysłami, przekręcają i przeinaczają sens nauk Kościoła.

moralność to nie to samo co obyczaje, a obyczaje nie to samo co przepisy. Poza tym dogmaty nie ewoluują - ciągle są te same i niezmienne.

to może wydzielić temat...?

Pięć postów wyżej jest link do tematu, gdzie można kontynuować. Chyba, że z jakichś względów uważasz, że nie jest odpowiedni to napisz jaki powinien być tytuł nowego wątku i od którego postu wydzielić.