Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 10:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 142 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 I jak tu w BOGA nie wierzyć 
Autor Wiadomość
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
To jest po prostu moja tęsknota, potrzeba i chyba też trochę moja wrodzona natura, że odczuwam je tak silnie, panie MK .. I nie jest to takie łatwe, czasem nawet bolesne i budzi lęk, dlatego daleko mi do świętości. :)


Pt paź 02, 2015 15:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57
Posty: 658
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Bo droga ku świętości nie jest usłana różami ,wprost przeciwnie jest kamienista kręta i usłana cierniami.Ale te kamienie ,te ciernie te zakręty naszego życia poddawane woli BOŻEJ dają nam pewność raju ważne aby w dążeniu do nieba i potykając się o swe codzienne słabości prosić BOGA aby nas podniósł z tego przyziemnego grzechu ,aby nas umocnił w walce z naszymi słabościami i aby w końcu dał nam przejść przez życie tak aby osiągnąć niebo i chwalić PANA na wieki.Szeroka i łatwa droga jest dla tych którzy w prostej linii idą w otchłań bo z początku jest łatwo i przyjemnie korzystać z przyjemności tego świata ale zawsze przychodzi zapłata czy to tu na ziemi czy to pewna zapłata po śmierci.

_________________
JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska


Pt paź 02, 2015 21:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
panMK napisał(a):
Bo droga ku świętości nie jest usłana różami ,wprost przeciwnie jest kamienista kręta i usłana cierniami.Ale te kamienie ,te ciernie te zakręty naszego życia poddawane woli BOŻEJ dają nam pewność raju ważne aby w dążeniu do nieba i potykając się o swe codzienne słabości prosić BOGA aby nas podniósł z tego przyziemnego grzechu ,aby nas umocnił w walce z naszymi słabościami i aby w końcu dał nam przejść przez życie tak aby osiągnąć niebo i chwalić PANA na wieki.Szeroka i łatwa droga jest dla tych którzy w prostej linii idą w otchłań bo z początku jest łatwo i przyjemnie korzystać z przyjemności tego świata ale zawsze przychodzi zapłata czy to tu na ziemi czy to pewna zapłata po śmierci.

Dlaczego z taką pewnością o tym wszystkim mówisz? wiesz jak raj wygląda? byłeś tam? są tam jakieś atrakcje?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pt paź 02, 2015 21:56
Zobacz profil
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Mi nie "przeszkadza", Robek, że panMK wyraża się z taką pewnością, bo wyczuwam jego prawdziwą wiarę w to, co pisze i przypuszczam, że powstała ona w nim na skutek tego, co sam w swoim życiu doświadczył, co przemyślał i z czym się wewnętrznie zgodził. Moja wiara i przekonanie nie osiągnęły jeszcze takiej wyrazistości i może nigdy nie osiągną, bo moja duchowa otwartość "na wszystkie strony" jest tak silna, że może mi na to nie pozwolić .. Dlatego nie przeszkadzają mi też twoje wątpliwości i wydaje mi się, że potrafię je zrozumieć.

PanMK: Dziękuję za twoje obrazowe myśli, - dodają mi otuchy :)


So paź 03, 2015 9:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57
Posty: 658
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Nikt nie jest idealny ,w końcu jesteśmy ludźmi i stale jesteśmy narażeni na ataki ze strony zła ,nasze słabości w jakie uwikłaliśmy się przez lata swego życia stają się furtką dla zła jakie do nas przenika.Dlatego należy nad sobą stale pracować ,nie zapominać i nie wymazywać ze swojej duszy tego co złe w nas ale nieustannie pracować nad sobą aby to zło niszczyć i nie pozwalać mu się rozwijać .To wielki trud i wiąże się z tym wiele wyrzeczeń jednak walka wewnętrzna daje BOGU znak że dla NIEGO walczymy z samym sobą aby JEMU się przypodobać i MU służyć ,PAN widzi nasze starania i pomimo że czasem upadamy to nigdy nas nie zostawi samym sobie to najwspanialszy OJCIEC i jak rodzic dba o swoje dzieci i potrafi przebaczyć tak jak i my przebaczamy błędy swoich dzieci.A odnośnie pana Robek poczytaj kolego żywoty Świętych polecam "Dzienniczki"Siostry Faustynki Kowalskiej tam jest zawarta cała głębia uczuć jakimi dobry BÓG nas darzy i jak zabiega o nasze szczęście.

_________________
JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska


N paź 04, 2015 10:25
Zobacz profil
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
panMK napisał(a):
.. jednak walka wewnętrzna daje BOGU znak że dla NIEGO walczymy z samym sobą .. ,PAN widzi nasze starania ..


To wyobrażenie czy ta świadomość, że jest ktoś, kto mnie i moją wewnętrzną walkę widzi, kto ją rozumie i pragnie, bym ją wygrała, i do tego jest to ktoś, kogo kocham, na pewno mobilizuje i dodaje siły .. Bo czuje się wtedy bardziej swoją ważność oraz ważność tych wewnętrznych zmagań i walczy się wtedy nie tylko dla siebie, ale i dla niego ..

Gdy próbuję sobie wyobrazić spoczywajacy na mnie i na wszystkim taki uważny i łagodny wzrok Boga, wszystko jakby nabiera wartości i czuję, że bardziej chcę żyć .., wlaściwie żyć.


N paź 04, 2015 17:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
czuowiek napisał(a):
Opętania... "Są one dowodem na istnienie szatana i piekła, a tym samym Boga i nieba".

Czyli wszystko się zgadza - jedynym zainteresowanym tym, aby ludzie byli "opętywani", jest Bóg.
Ciekawe, prawda? :)

A ten cały szatan to taki zwyczajny głupek, który sam pracowicie dostarcza ludziom dowodów na istnienie Boga i pomaga umacniać wiarę w Boga... :D

Co innego, jeśli to sam Bóg nakazuje swoim aniołom od czasu do czasu poudawać demony opętujące ludzi. Wtedy zjawisko opętań - zwłaszcza przedstawiane jako jeden z dowodów na istnienie Boga - nabiera bardzo głębokiego sensu... :)


Z tym szatanem jest tak jak to powiedział Jezus :"(19) Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. (20) Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (21) Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. (22) A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku, podlega karze piekła ognistego. (23) Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, (24) zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! (25) Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia.
(Ew. Mateusza 5:19-25, Biblia Tysiąclecia)
Ponieważ jest on takim czymś co istnieje tylko dzięki naszej wierze w niego. Jest rodzajem wytworzonej osobowości ale o całkowicie odwrotnych atrybutach od Boga. Przeciwnie do Boga jest nienawistny, jest oddzielony i oddzielający, oszukujący i manipulujący. Trzymający w ukryciu to co może naprowadzić na ślad śladu prawdy. A nade wszystko oddaliśmy mu zarządzanie swoją pamięcią , którą miesza i mataczy.
Wg Boga szatan nie ma prawa istnieć ale to Jego Syn go przywołał a raczej wytworzył jako pomyłkę. A ten aby ta pomyłka nie była naprawiona określił to jako okropny grzech przyjmując przy tym a właściwie przypisując sobie bycie Bogiem. Ta cała sytuacja jest oczywiście w oczach Boga szaleństwem rodzajem halucynacji jednak na tyle poważnej, że Bóg nie może wstąpić i uczestniczyć w tym szaleństwie dlatego daje swój Głos Ducha św mającego zdolność znać prawdę i mieć wgląd w nasze szaleństwo po to aby mógł reagować na wszelkie przejawy miłości tak aby je akcentować cudami. Bo cuda nie są po to aby nas zadziwiać tylko aby świadczyć o naszym pochodzeniu od Boga u byciu dziećmi Boga i o cudownej włascwości miłości. Bo wszelkie cuda są skutkami dawania miłości. I choć nam jedne moga się wydawać większe od drugich to jednak one wszystkie są takie same. Bo miłość zawsze jest maksymalna w swoim wymiarze ponieważ daje tylko tyle ile człowiek chce przyjąć ( niestety ze wzgledu na to iż to co chcemy mieć trzeba oddać aby zatrzymać niezwykle mało ludzi może otrzymać maksymalnie ponieważ nie chce dawać chętnie i z miłością).
A szatan o ile jest szalony to nie jest głupi i dokładnie wie, że gdyby zorientowano się że to głównie głupota i brak rozumu - czyli niechęć przyjęcia pomocy Ducha św i jego darów rozumu pozwala mu tak długo trwać. Choć jest niczym.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Pt paź 16, 2015 19:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
glejt napisał(a):
Ta cała sytuacja jest oczywiście w oczach Boga szaleństwem rodzajem halucynacji jednak na tyle poważnej, że Bóg nie może wstąpić i uczestniczyć w tym szaleństwie dlatego daje swój Głos Ducha św mającego zdolność znać prawdę i mieć wgląd w nasze szaleństwo

Ktoś kto twierdzi że ludzie są szaleni, sam jest wariatem.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N paź 18, 2015 18:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
:shock: Było by prościej gdyby tak było. Badałam się i nic. Moje doświadczenia to potwierdzają. Ale aby w nie nie wątpić trzeba samemu ich doświadczyć.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


N paź 18, 2015 19:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
dróżka napisał(a):

To wyobrażenie czy ta świadomość, że jest ktoś, kto mnie i moją wewnętrzną walkę widzi, kto ją rozumie i pragnie, bym ją wygrała, i do tego jest to ktoś, kogo kocham, na pewno mobilizuje i dodaje siły .. Bo czuje się wtedy bardziej swoją ważność oraz ważność tych wewnętrznych zmagań i walczy się wtedy nie tylko dla siebie, ale i dla niego ..

Gdy próbuję sobie wyobrazić spoczywajacy na mnie i na wszystkim taki uważny i łagodny wzrok Boga, wszystko jakby nabiera wartości i czuję, że bardziej chcę żyć .., wlaściwie żyć.

To ciekawe co mówisz :-D
Łagodny wzrok Boga :biggrin: akurat u mnie to nie będzie czegoś takiego, z uwagi że moje życie jest wypełnione używkami, które oczywiście są zakazane przez kościół, i jak by tego łagodnego wzroku dla mnie nie będzie, to już bardziej za to co robie, powinienem zostać porażony piorunem, i to tak z pięć razy dziennie :biggrin: z uwagi że tak sie nie dzieje mam wątpliwości czy ktokolwiek z skądkolwiek sie mi przygląda.
glejt napisał(a):
:shock: Było by prościej gdyby tak było. Badałam się i nic. Moje doświadczenia to potwierdzają. Ale aby w nie nie wątpić trzeba samemu ich doświadczyć.

Kto ci zasugerował że zwariowałeś? czy może sam zdałeś sobie sprawe, że jest coś nie tak?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N paź 18, 2015 22:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Robek napisał(a):
dróżka napisał(a):

To wyobrażenie czy ta świadomość, że jest ktoś, kto mnie i moją wewnętrzną walkę widzi, kto ją rozumie i pragnie, bym ją wygrała, i do tego jest to ktoś, kogo kocham, na pewno mobilizuje i dodaje siły .. Bo czuje się wtedy bardziej swoją ważność oraz ważność tych wewnętrznych zmagań i walczy się wtedy nie tylko dla siebie, ale i dla niego ..

Gdy próbuję sobie wyobrazić spoczywajacy na mnie i na wszystkim taki uważny i łagodny wzrok Boga, wszystko jakby nabiera wartości i czuję, że bardziej chcę żyć .., wlaściwie żyć.

To ciekawe co mówisz :-D
Łagodny wzrok Boga :biggrin: akurat u mnie to nie będzie czegoś takiego, z uwagi że moje życie jest wypełnione używkami, które oczywiście są zakazane przez kościół, i jak by tego łagodnego wzroku dla mnie nie będzie, to już bardziej za to co robie, powinienem zostać porażony piorunem, i to tak z pięć razy dziennie :biggrin: z uwagi że tak sie nie dzieje mam wątpliwości czy ktokolwiek z skądkolwiek sie mi przygląda.
glejt napisał(a):
:shock: Było by prościej gdyby tak było. Badałam się i nic. Moje doświadczenia to potwierdzają. Ale aby w nie nie wątpić trzeba samemu ich doświadczyć.

Kto ci zasugerował że zwariowałeś? czy może sam zdałeś sobie sprawe, że jest coś nie tak?


Łagodny wzrok Boga to mało powiedziane On jest zawsze miłujący wszystkich tak samo, w tym Ciebie Romek.
Bo fakt iż połączyłeś się z tym co oszukańcze i skłaniające do destrukcji nie skłania Go do tego aby Cię z tego powodu mniej kochać. Szanuje twoja wolę i chciałby abyś nie podlegał oszustwu a znając tylko prawdę mógł być w najwyższym dla Ciebie stopniu szczęśliwy a ograniczenia jakie to szczęście by mogło być nałożyłbyś tylko Ty sam. Jednak będąc połączony z fałszem nie możesz poznać prawdy bo prawda nie może funkcjonować w kłamstwie stając się jakąś paranoją. Czy zatem nie masz wyjścia? Oczywiście ,że nie. Masz umysł, w którym również Duch św chce przedstawić ci prawdę o Tobie. Jeżeli zrozumiesz beznadziejność takiej sytuacji oraz to iż samodzielnie nie jesteś w stanie poznać prawdy i poprosisz o pomoc ( a poprosić trzeba nie po to aby w jakiś sposób się poniżyć, bo Bóg nie poniża ale podnosi do swojej wysokości przez dawanie Syna którzy są Jednym, ale po to abyś rozumiał, że to co będzie się działo nie jest narzucaniem Tobie czegokolwiek lub wykazaniem jaki jesteś głupi, lub pomijaniem twojej woli, która wyrażała się właśnie w takim widzeniu świata który nie jest prawdziwy) otrzymasz ją bo prosząc wyrażasz swoją wolę A w odniesieniu do ducha Prawdy otrzymujesz w wyniku prawdę jako pocieszenie, że tylko byłeś oszukiwany i że masz Jego pomoc i wsparcie zawsze gdy tylko o nią poprosisz.
Takie docieranie do prawdy nie jest zwykle procesem szybkim, choć i bywają szybkie. Jednak dla znakomitej większości osób natychmiastowe poznanie prawdy mogło by skutkować tragicznie podobnie jak w przypadku św Pawła, który oślepł. A jak w obecnych czasach zareagowałbyś poszedłbyś do okulisty, który naprawiłby ci wzrok opowiadając jaka jest prawda?

Myśl czy nie wariuję sugerował mi to własny umysł. Bo albo ja jestem wariatką albo cały świat wariuje. Świat by powiedział, że skoro wszyscy myślą inaczej to ja muszę wariować ( dlatego i żydzi twierdzili, że Jezus zwariował). Pomgła mi sytuacja gdy z wysoką gorączką wylądowałam w szpitalu i w rozmowie z lekarką prowadzacą zadawałam jej w jej mniemaniu dziwne pytania. Pytania , które podważały logiczność jej działań medycznych w odniesieniu do wspólpacjętów z sali. Oczywiście nie mogła zrozumieć o czym jej mówię i myślała, że jestem wariatką. Po zbiciu temperatury dała mi skierowanie do szpitala psychiatrycznego. Tam byli zszokowani bo nie widzieli śladu podstaw, ale dla świętego spokoju skierowali na dokładniejsze badania. I znowu nic. Tyle tylko, ze ja byłam bardzo zadowolona, bo nareszcie mogłam pogadać z kimś w miarę fachowym. Tu podczas wywiadów i rozmów psycholog prosiła czy nie mogłabym pomóc jej w grupowych terapiach pokazywać na sprzeczność myśli i przekonań i wskazywać przez to na przyczyny naszych wariactw. Które nie są niczym innym jak próbą pogodzenia tego czego pogodzić nie można.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Pn paź 19, 2015 12:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
glejt napisał(a):
Bo fakt iż połączyłeś się z tym co oszukańcze i skłaniające do destrukcji nie skłania Go do tego aby Cię z tego powodu mniej kochać.

W tych moich używkach nie ma nic oszukańczego, ani skłaniającego do destrukcji.

To co napisałaś dalej w sowim wywodzie, ma mi pomóc w tym, żeby używki mnie nie okłamywały :D
co samo w sobie, wydaje sie czymś kuriozalnym.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn paź 19, 2015 17:47
Zobacz profil
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Robek napisał(a):
glejt napisał(a):
Bo fakt iż połączyłeś się z tym co oszukańcze i skłaniające do destrukcji nie skłania Go do tego aby Cię z tego powodu mniej kochać.

W tych moich używkach nie ma nic oszukańczego, ani skłaniającego do destrukcji.

To co napisałaś dalej w sowim wywodzie, ma mi pomóc w tym, żeby używki mnie nie okłamywały :D
co samo w sobie, wydaje sie czymś kuriozalnym.


Chyba nie czytales uwaznie wypowiedzi glejt bo wszystko pojmujesz na opak, a to pewnie skutek tych uzywek.


Pn paź 19, 2015 18:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
sapper napisał(a):
Robek napisał(a):
glejt napisał(a):
Bo fakt iż połączyłeś się z tym co oszukańcze i skłaniające do destrukcji nie skłania Go do tego aby Cię z tego powodu mniej kochać.

W tych moich używkach nie ma nic oszukańczego, ani skłaniającego do destrukcji.

To co napisałaś dalej w sowim wywodzie, ma mi pomóc w tym, żeby używki mnie nie okłamywały :D
co samo w sobie, wydaje sie czymś kuriozalnym.


Chyba nie czytales uwaznie wypowiedzi glejt bo wszystko pojmujesz na opak, a to pewnie skutek tych uzywek.

To znaczy że, oszukańcze używki mnie nie oszukują?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn paź 19, 2015 18:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: I jak tu w BOGA nie wierzyć
Robek napisał(a):
glejt napisał(a):
Bo fakt iż połączyłeś się z tym co oszukańcze i skłaniające do destrukcji nie skłania Go do tego aby Cię z tego powodu mniej kochać.

W tych moich używkach nie ma nic oszukańczego, ani skłaniającego do destrukcji.

To co napisałaś dalej w sowim wywodzie, ma mi pomóc w tym, żeby używki mnie nie okłamywały :D
co samo w sobie, wydaje sie czymś kuriozalnym.


Jeżeli istniejesz w iluzji i za pomocą jakiejś używki np alkoholu , narkotyków powodujesz wytwarzanie innej iluzji , to to przybliża Cię do prawdy? I jeżeli te używki dodatkowo mają takie właściwości , które wiążą Cię z nimi tak iż trudno Ci bez nich żyć i funkcjonować a one same w sobie nie zwiększają twojego zdrowia a wręcz odwrotnie to nie jest to oszukańcze i destrukcyjne?
Mówiąc o tym, że połączyłeś się z tym co oszukańcze mam na myśli twoja podświadomość, która każe Ci święcie wierzyć ,że jesteś ciałem a Twój umysł mieści się w mózgu. Nie jesteś ciałem i twój umysł nie mieści się z mózgu. Możesz w to chwilowo nie wierzyć, ale jeżeli ważna jest dla ciebie prawda i się jej nie boisz ale uznasz , że tylko w prawdzie człowiek może postępować właściwie bo tak podpowiada rozum. to wcześniej lub później poznasz tę prawdę łącznie z doświadczeniami które będą ją potwierdzać a które będą podobne do cudów a czasami tylko zbiegów okoliczności.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Wt paź 20, 2015 11:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 142 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL