Wydzielony z "Co to znaczy, że poza Kościołem..."
Autor |
Wiadomość |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
Re: Co to znaczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia?
No dobrze medieval, powiedz mi zatem jaka jest jedyna słuszna droga wychowania dziecka w rodzinie ateistycznej. Skoro danie wyboru jest złem, to jaka postawę powinno się obrać? Tylko już nie kopiuj powyższych definicji bo można je podciągnąć pod wszystko np.: Jajko daje wybór swojemu dziecku (świadome oddziaływanie przez wychowawcę na wychowanka) aby ten wykształcił w sobie otwartość do świata (pewne zmiany w osobowości).
Dziękuję, pozdrawiam i postaraj się napisać coś samodzielnie (a nie ponad połowa twojej wypowiedzi to kopiuj -> wklej).
|
Pt kwi 18, 2014 9:35 |
|
|
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: Co to znaczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia?
No to świadomie oddziaływałem, pokazując dziecku że MOŻNA WYBRAĆ, tak jak można wybrać czy się zje kanapkę z serem czy z wędliną. Czy Twoim zdaniem wychowanie to jedynie zmuszanie do czegoś albo wmawianie, że zawsze tylko jedna opcja jest słuszna?
Prawdziwie_nieprawdziwy: widzę, że napisaliśmy mniej więcej to samo.
Poza tym, chciałbym tu przypomnieć, że udział w wychowaniu miała babcia (cioci nie liczę), która zdecydowanie więcej rozmawiała z dzieckiem o Jezusie niż ja o innych bogach czy ich braku.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt kwi 18, 2014 9:40 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Co to znaczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia?
Jajko napisał(a): No to świadomie oddziaływałem, pokazując dziecku że MOŻNA WYBRAĆ, tak jak można wybrać czy się zje kanapkę z serem czy z wędliną. Czy Twoim zdaniem wychowanie to jedynie zmuszanie do czegoś albo wmawianie, że zawsze tylko jedna opcja jest słuszna?
A gdzie pisałem o jednej słusznej opcji? Chcesz się wymigać. Kiedy jeszcze byłem studentem i chodziłem na wykłądy z pedagogiki to pamiętam jak pewien pan profesor wymienial nam na początku różne typy wychowywania. - I na koniec, dodał, jest jeszcze wychowanie liberalne. Czyli brak wychowania. To wtedy gdy rodzic puszcza dziecko z nurtem jego chceń i niechceń, checi i niechęci, wytrwałości czy jej braku i mówi: pokazuję dziecku, że może SAMO WYBRAĆ. A kryje się za tym zwykłe lenistwo i brak dobrych wzorców. Oczywiście, niech dziecko wybiera czy woli kanapke z wędliną czy z serem, ale rodzaj wędliny (z Lidla lub Biedronki, czy prawdziwe wędliny) to Ty jednak powinieneś chyba dziecku wskazać i nauczyć go dobrego wybierania pomiędzy wędlinami (złymi i szkodliwymi a dobrymi) a nie pomiędzy wędlinami czy serem?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pt kwi 18, 2014 10:23 |
|
|
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: Co to znaczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia?
Czyli jak powinna wychować, Twoim zdaniem, swoje dziecko osoba niewierząca w bogów, że powtórzę pytanie Prawdziwie_nieprawdziwego, skoro danie wyboru jest ZŁEM?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt kwi 18, 2014 10:30 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Co to znaczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia?
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): No dobrze medieval, powiedz mi zatem jaka jest jedyna słuszna droga wychowania dziecka w rodzinie ateistycznej. Oczywiście, w rodzinie ateistycznej ( zakładam, że Jajko nie ochrzcił dziecka i nie zobowiązał się uroczyście, on, jego żona i rodzice chrzestni przed wspólnotą Kościoła do wychowania dziecka w wierze katolickiej) droga wychowania dziecka to wychowywanie go na światłego ateistę (co nie odcina go i tak od zbawienia). Chodzi jednak o wychowywanie, a ne puszczenie luzem.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pt kwi 18, 2014 13:06 |
|
|
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: Co to znaczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia?
Czy zatem pozwolenie na uczestnictwo w zajęciach religii czy na rozmowy z różnymi ludźmi o wyznawanych przez nich bogach powinny być w wychowaniu światłego ateisty zakazane czy dozwolone?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt kwi 18, 2014 13:08 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Co to znaczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia?
Ta dyskusja z uwagi na regulamin działu Prawdy wiary ([...]dyskusja o prawdach wiary wymaga przyjęcia Objawienia jako podstawy do dyskusji. Innymi słowy - w tym dziale nie rozważamy punktu widzenia ateistycznego, nie kwestionujemy Pisma Świętego jako Słowa Bożego i nie rozważamy jego historyczności, ani też innych kwestii obocznych.) nie może się tutaj toczyć. Szukajcie wydzielonego tematu w Wierzyć nie wierzyć.
|
Pt kwi 18, 2014 13:12 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: Wydzielony z "Co to znaczy, że poza Kościołem..."
Osoba niewierząca powinna uwierzyć. Trudno o inną odpowiedź.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt kwi 18, 2014 13:17 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Wydzielony z "Co to znaczy, że poza Kościołem..."
Jajko napisał(a): Czy moje dziecko, którego nie pozwoliłem ochrzcić w niemowlęctwie, a co za tym idzie, nie zostało skomunizowane, ale zna elementy mitologii chrześcijańskiej (wszak chodziło na religię no i ma wierzącą babcię i ciocię), a mimo to nie pragnie przystąpić do Kościoła (żadnego, nie tylko jedynie słusznego), czyli nie może wymówić się nieznajomością Chrystusa, nie będzie mogło zostać zbawione? Wracam świadomie do pytania, od ktorego to się zaczęło. Już wielokrotnie pisaliśmy na tym forum, że pojęcie nieznajomości Boga jest dość szerokie. Gdyby Twoje dziecko poznało Boga, a nie jakieś wyobrażenie Boga, obraz Boga, propagandę o Bogu i tego Boga odrzuciło, to nie mogłoby być zbawione, bo nie chciałoby tego. Gdyby jednak odrzuciło tylko jakieś wyobrażenie Boga, obraz Boga, propagandę o Bogu, a jego życie świadczyłoby o dążeniu do prawdy i dobra, nic pewnie nie stałoby na przeszkodzie, by było członkiem Kościoła w najszerszym jego kręgu, a więc żeby cieszyło się zbawieniem.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pt kwi 18, 2014 13:26 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: Wydzielony z "Co to znaczy, że poza Kościołem..."
Wszak każdy poznał jedynie wyobrażenie, obraz, propagandę. Nic więcej.
No a co z tym wychowaniem. 2 osoby Cie o to pytają...
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt kwi 18, 2014 13:29 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Wydzielony z "Co to znaczy, że poza Kościołem..."
Jajko napisał(a): No a co z tym wychowaniem. 2 osoby Cie o to pytają... I odpowiedziałem.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pt kwi 18, 2014 13:31 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: Wydzielony z "Co to znaczy, że poza Kościołem..."
No ale na to pytanie już nie:
Czy zatem pozwolenie na uczestnictwo w zajęciach religii czy na rozmowy z różnymi ludźmi o wyznawanych przez nich bogach powinny być w wychowaniu światłego ateisty zakazane czy dozwolone?
Za trudne?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt kwi 18, 2014 13:39 |
|
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
Re: Co to znaczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia?
Jajko napisał(a): Babcia z ciocią dwoiły się i troiły, by dziecięciu wiarę wdrukować, no ale nie wyszło. Na religię chłopak chodził, bo chciał. Nie wiedział przecież co to, a że jest ciekaw świata to poszedł. Ja mu nie broniłem. A w klasie były chyba 2 osoby, którym rodzice zabronili. Mój MIAŁ WYBÓR. I chodził przez 2 chyba lata. W kolejnym roku powiedział, że już nie chce, że to nudne itd itp. Nie zapisałem go więc na religię. Babcia na głowie stawała by go zachęcić, ale się nie udało. Pociągnął za sobą kilka osób z klasy, którym jednak rodzice kazali się komunizować i odpuścili dopiero po "zaliczeniu" tego obrzędu - ale to tak na marginesie.
Tu powstaje pytanie, czy dziecko w wieku komunijnym świadomie nie przyjęło Jezusa czy nieświadomie? I czy zmienia w tym cokolwiek fakt, że dziecko formalnie nie jest członkiem żadnej wspólnoty religijnej? Jezus Chrystus nikogo od siebie nie odrzuca, twoj syn ma szanse na zbawienie tak dlugo dopuki bedzie zyl, Jezusa Chrystusa moze przyjac nawet w ostatniej chwili jesli tak uczyni bedzie Zbawiony
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
Pt kwi 18, 2014 15:14 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Co to znaczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia?
medieval_man napisał(a): Jeśli brak wychowania dziecka w wieku szkolnym ("miał wybór", "powiedzial, że to nudne") nazywasz wychowaniem, to ja nie mam pytań.
(...)
Ty jesteś po prostu nygusem a nie wychowawcą i rodzicem. Dość to nie tylko bezpodstawne, ale i obraźliwe co piszesz. medieval_man napisał(a): Cytuj: Wychowanie – świadome oddziaływanie przez wychowawcę na wychowanka, mające na celu wytworzenie pewnej zmiany w jego osobowości. Zmiany te powinny obejmować zarówno stronę poznawczą jak i instrumentalną Jajko świadomie dał swojemu synowi szansę zapoznania się z czymś co mogło go zainteresować, po czym zareagował prawidłowo, gdy nie zainteresowało. Dziecko przy okazji dostało wyraźny sygnał, że istnieje także w szkole podział na zajęcia obowiązkowe i nieobowiązkowe - wielu jego (syna, nie Jajka, chociaż kto wie...) rówieśników zapewne nie miało o tym pojęcia. Zademonstrowanie dziecku, że w danym obszarze nie musi robić tego co wszyscy i że jego (dziecka) wybory będą szanowane i wspierane to konkretne działanie wychowawcze.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt kwi 18, 2014 15:28 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Wydzielony z "Co to znaczy, że poza Kościołem..."
Jajko napisał(a): No ale na to pytanie już nie:
Czy zatem pozwolenie na uczestnictwo w zajęciach religii czy na rozmowy z różnymi ludźmi o wyznawanych przez nich bogach powinny być w wychowaniu światłego ateisty zakazane czy dozwolone?
Za trudne? Nie za trudne. Nie na miejscu. Dlaczego chcesz, by wierzący wypowiadali się o sposobach wychowywania ateistów?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pt kwi 18, 2014 15:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|