Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Autor |
Wiadomość |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
PanMK zapodał taki filmik: https://www.youtube.com/watch?v=R0ywm8ILDYsMarta Robin, (ur. 13 marca 1902 w Châteauneuf-de-Galaure, zm. 6 lutego 1981) – francuska tercjarka franciszkańska, mistyczka i stygmatyczka, duchowa matka wspólnot świeckich o charakterze religijnym "Ogniska Światła i Miłości", Sługa Boża Kościoła katolickiego. Na swoim ciele nosiła stygmaty upodobniające ją do Chrystusa[1].Nie bez znaczenia jest, że: w drugiej połowie XX wieku uznano, że najprawdopodobniej chorowała na wirusowe zapalenie mózgu.Ale to co podkreślał PanMK to był fakt, iż co środę przyjmowała konsekrowaną hostię, która była jej jedynym pokarmem przez 52 lata.Cytaty za: http://pl.wikipedia.org/wiki/Marta_RobinNie wiem za bardzo co chciał PanMK wykazać dzieląc się z nami tą ciekawą informacją. Podejrzewam, że jakieś nadnaturalne działanie Jezusa. Bo faktycznie, nie jeść nic poza kawałkiem mącznego płatka przez 52 lata, zakrawa na cud. Ja zrewanżowałem się tym filmikiem: http://www.youtube.com/watch?v=hS_IlbxBL3kOkazuje się, że wśród pogan jest hinduski jogin Prahlad Jani, który nie je od 70 lat, a co więcej, przeszedł 2 dość konkretne testy kliniczne potwierdzające, że nie je, nie pije, a chodzi i żyje. Co więcej, Jani jest sprawny i nie cierpi na żadne choroby mózgu, w przeciwieństwie do swej katolickiej konkurentki. Jak twierdzi, źródłem jego siły jest jakaś bogini. http://en.wikipedia.org/wiki/Prahlad_JaniCo o tym sądzicie? Zwłaszcza o fakcie, że nie tylko katoliccy mistycy (i do po ciężki zapaleniu opon mózgowych) mogą żyć bez jedzenia? PanMK dziwnie zamilkł po obejrzeniu zapodanego przeze mnie filmiku, no ale to była dyskusja w wątku ogólnym, więc mogło mu to umknąć, stąd ten właśnie wątek. Czy wierzyć w to, że siłę tym ludziom dają jakieś nadnaturalne istoty? Czy może oni podjadają na boku? Znane są wszak przypadki śmierci "niejedzących". No ale tych dwoje niby ani nie podjadało, ani z głodu nie umarło. Skąd biorą siłę do życia? Bóg ją im daje? A może bogini? Ja bym w to nie uwierzył, no ale skoro były nadania kliniczne, skoro przypadkiem jogina-poganina zajęła się telewizja Discovery, wreszcie skoro liczni katolicy potwierdzają przypadek franciszkanki, to chyba faktycznie oni nie jedli...to jak żyli? Z tego samego źródła czerpali siłę, czy może takich źródeł jest wiele?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr kwi 23, 2014 21:30 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Wiesz Jajko, jeśli masz dwa przykłady zakrawające na cud to na Twoim miejscu zastanowiłbym się czy jednak nie zmienić patrzenia na sprawy nadnaturalne. Co PanMK powie to już inna sprawa. Może nie przeczytał jeszcze, może się zastanawia, lub sprawdza informację. Czas nie musi działać na jego niekorzyść. Być może podważyłeś monopol Kościoła na cuda, ale na pewno nie powinno to dać spokoju Twojemu sumieniu.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr kwi 23, 2014 21:34 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
No i nie daje. Intryguje mnie to. Zwłaszcza, że do dziś nie wiedziałem o istnieniu takich ludzi. Ciekawe, ciekawe. Tym bardziej, że jako ateista/agnostyk, antyklerykał, apostata i w ogóle wszystko co najgorsze, nadal mam szansę na cud niejedzenia ze strony tej pogańskiej bogini. Nie żebym jakoś pragnął tego szczególnie, bo lubię jeść, ale ewidentne istnienie alternatywy wobec jedynie słusznej drogi jest pocieszające. Oczywiście, zaraz ktoś powie, że to sam Szatan taki cud spowodował, by zwieść ludzi małej wiary...ubiegam więc takie tanie wymówki 
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr kwi 23, 2014 21:52 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Są osoby, które prezentują nurt w którym to UFO jest współczesną formą manifestacji Szatana. Być może, choć ja zwolennikiem nie jestem. Podobnie nie widzę Szatana w tym hindusie. Nie widzę bo i nie mam podstaw. Czy jest to alternatywa, nie byłbym pewny i może to być gorzka alternatywa bo trudno uznać że istnieje dwóch równoważnych bogów i można sobie wybrać. A perspektywa sprowadzenia cudów do jakichś nieznanych ale materialnych oddziaływań była by raczej przykra. Na pewno i Ty Jajko chciałbyś w głębi serca żyć wiecznie i żeby taka opcja jednak okazała się prawdziwą.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr kwi 23, 2014 22:15 |
|
 |
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Jajko napisał(a): PanMK zapodał taki filmik: Okazuje się, że wśród pogan jest hinduski jogin Prahlad Jani, który nie je od 70 lat, a co więcej, przeszedł 2 dość konkretne testy kliniczne potwierdzające, że nie je, nie pije, a chodzi i żyje. Co więcej, Jani jest sprawny i nie cierpi na żadne choroby mózgu, w przeciwieństwie do swej katolickiej konkurentki. Jak twierdzi, źródłem jego siły jest jakaś bogini. http://en.wikipedia.org/wiki/Prahlad_JaniZapewne do Śakti. Tradycja jogiczna wspomina o siddhi - mistycznych mocach, które zyskuje jogin wchodząc na kolejne stopnie jogi. Z podobnymi mocami utożsamia się derwiszów, również przebadanych i niejedzących, a w dodatku potrafiących przebijać sobie ciała ostrymi narzędziami i powodować gojenie się ran. Było też głośno o joginie, który spędził trzy miesiące zakopany pod ziemią - po powróceniu do życia, lekarze stwierdzili lekkie odwodnienie. PS: Swoją drogą, sztuczka znanaw Indiach już w starożytności, a nadal robi wrażenie: https://www.youtube.com/watch?v=yw5zVZ0Uma4
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Śr kwi 23, 2014 22:22 |
|
|
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Ja wolę wierzyć w UFO jako manifestacje jakichś istot inteligentnych. Gdyby tak było, to można spokojnie przyjąć, że z sobie znanych powodów, istoty te objawiały się czasami ludziom pod różnymi postaciami (stąd tylu różnych bogów i bogiń). Co więcej, istoty te prowadząc swoje eksperymenty na ludziach powodują czasami, że ktoś nagle wyzdrowieje, inny umrze, a jeszcze inny żyje bez jedzenia. Jeśli tak by to zinterpretować, to wszystko staje się oczywiste. DObrze by było zbadać tego jogina nie tylko spoglądając na niego kamerami, ale także badając wszelkie możliwe do zbadania naszymi przyrządami źródła energii elektromagnetycznej. Może w klatce Faradaya go potrzymać? Co nie znaczy, że cokolwiek by się wykryło, bo być może obcy/bogini potrafi dodać energii komórkom ciała jogina bez mierzalnej przez nas ingerencji. Ciekawe.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr kwi 23, 2014 22:30 |
|
 |
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Jednego trzymają w zamknięciu kilka lat, ale nie znam z nazwiska. A ten z linku to na moje zwykły iluzjonista jest.
Co do UFO - jest problem z odległością, którą musieliby pokonać lecąc do nas.
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Śr kwi 23, 2014 22:36 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Chyba, że znają sposoby na podróżowanie w innym wymiarze. Ale odchodzimy od tematu...
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr kwi 23, 2014 22:38 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Bardziej chodziło mi o to że wbrew temu co napisałeś, nikt nie wpada tu i nagle nie orzeka że to wszystko Szatan winien. Myślę że takie stwierdzenie sprowadza katolików do roli jakichś zabobonnych prostaków, którzy czegoś nie rozumiejąc widzą od razu zło.
Natomiast UFO jako manifestacja zła, jest tylko jednym z wielu proponowanych wyjaśnień, bo wbrew pozorom istnieje więcej wersji niż tylko ta o kosmitach.
Chciałbym tylko zauważyć że UFO to był przykład, a nie nowe zagadnienie do przegadania.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr kwi 23, 2014 22:38 |
|
 |
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Jajko napisał(a): Chyba, że znają sposoby na podróżowanie w innym wymiarze. Ale odchodzimy od tematu... To jest jeszcze bardziej problematyczne niż niewykonalny lot z prędkością światła (niewyobrażalnie wolny i właściwie bezużyteczny w kosmosie)  WIST napisał(a): Bardziej chodziło mi o to że wbrew temu co napisałeś, nikt nie wpada tu i nagle nie orzeka że to wszystko Szatan winien. Myślę że takie stwierdzenie sprowadza katolików do roli jakichś zabobonnych prostaków, którzy czegoś nie rozumiejąc widzą od razu zło. No niestety część katolików, którzy faktycznie wierzą w doktrynę, tak właśnie uważa (czy to nie będzie już pewnego rodzaju herezja?).
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Śr kwi 23, 2014 22:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Tylko jest pewien szczegół. Co do Marty Robin wiemy skąd czerpała ta siłę i co było jej źródłem. Natomiast w przypadku jogina mamy jakąś bliżej nieokreśloną boginię. Dlaczego więc nie ujawnia jej imienia? I podobnie inni jogini którzy dokonują podobnych ''cudów'', nie jest znane źródło z którego korzystają, jest chyba tylko im znane, podczas gdy w sprawach świętych Kościoła nie jest to zakryte lecz ujawnione i jasno powiedziane kto za tym stoi.
|
Cz kwi 24, 2014 5:15 |
|
 |
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Jest tylko jeden Bog, biedny Hindus nie wie do kogo sie modli i kto nad nim czuwa  Ludzie bez wiary szamoca sie w tym codziennym chaosie, a wystarczylo by tylko zwrocic sie do Boga o pomoc o wskazanie drogi 
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
Cz kwi 24, 2014 6:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Jajko napisał(a): przeszedł 2 dość konkretne testy kliniczne Znajdę gdzieś opis tych testów?
|
Cz kwi 24, 2014 6:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
Po co ateista zajmuje się takimi rzeczami?A może tak naprawdę to szuka Boga,szuka dowodu na Jego istnienie? Ja trochę tego nie pojmuję.To tak jakby osoba wierząca szukała dowodów na nieistnienie Boga.Co by to znaczyło?
|
Cz kwi 24, 2014 7:02 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Nie je, nie pije, a chodzi i żyje
zefciu napisał(a): Jajko napisał(a): przeszedł 2 dość konkretne testy kliniczne Znajdę gdzieś opis tych testów? Zacznij od Wiki
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Cz kwi 24, 2014 7:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|