Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr kwi 24, 2024 16:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony 

Czy temat wam się podoba?
Tak, jest boski! 50%  50%  [ 2 ]
Tak. 25%  25%  [ 1 ]
Może być. 25%  25%  [ 1 ]
Liczba głosów : 4

 Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42
Posty: 396
Post Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
Na pomysł wpadłem czytając temat użytkownika mrm za sprawą zaproponowanej przez niego debaty
Cytuj:
'Wierzyc nie wierzyc. Argumenty za wiara w Boga.'
.
Od razu na myśl przyszedł mi pomysł na nową forumową zabawę.


Wierzyć, nie wierzyć. Co skłoniłoby ciebie do zmiany stanowiska w kwestii wiary?


Od wierzących oczekuję napisania co skłoniłoby was do odejścia od religii lub zmiany jej na inną.
Niewierzący natomiast niech napiszą w jakiej sytuacji skorzy by byli uwierzyć.

Przez religię rozumiem każdą łącznie z wiarą w Latającego Potwora Spaghetti.
Przypominam o słówku "wiara". Przyjmijcie, że żadna magiczna forma nie objawi się całemu światu. Załóżmy, że objawienie może być jedynie w waszej głowie//bez żadnych świadków. W takim przypadku napiszcie jak odróżnilibyście czy to aby nie był początek choroby psychicznej :D

W tym temacie macie popuścić wodze fantazji :)

Proszę tylko o niepisanie "x jest" // " x nie istnieje, ja wiem najlepiej i nic by tego nie zmieniło". Jeżeli nie chce się wam zastanowić co mogłoby zmienić wasz światopogląd to i tak nie wniesiecie nic do tematu.


N lip 27, 2014 20:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 17, 2014 19:09
Posty: 56
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
No to ja sie wypowiem niejako wyciagniety do tablicy ;-)

Jako Ateista - dla mnie sprawa jest prosta. Potrzebuje DOWODU, czegos co mozna przetestowac i powtorzyc w kontrolowanych warunkach. Dla jasnosci: nie jest dowodem ksiazka napisana 2tys lat temu ani to, ze 300 osob widzialo jak ktos po modlitwie wstal z lozka - nie jest to dowod na istnienie sily nadprzyrodzonej. Jak wiemy - poki co takiego dowodu nie ma, istnieje natomiast cala masa dowodow podwarzajacych praktycznie wszystkie wierzenia.

jak powiedzial kiedys Hitchens - 'extraordinary claims require extraordinary evidence' - czyli jak chcesz powiedziec, ze WIESZ jak powstal swiat - masz czelnosc mowic, ze jestes MADRZEJSZY od wszystkich wybitnych fizykow i geologow na swiecie. Takie stwierdzenie wymaga mocnych dowodow. W swiecie nauki zostaniesz po prostu wysmiany probujac podwarzac cos BEZ dowodow.

Dodam rowniez, ze jesli jakis Bog istnieje to jest mi PRZYKRO ze traktuje ludzi w ten sposob i robi praktycznie wszystko co w jego mocy aby sie ukryc i wzbudzac watpliwosci, ze istnieje wsrod wyksztalconych ludzi i naukowcow. Slyszalem juz argumenty, ze to Bog podrzuca skamieliny aby oszukac naukowcow i pokazac, ze ewolucja istnieje. Nie rozumiem rowniez jak Bog moze patrzec na to, ze tylko 30% ludzi ma szanse isc do nieba z zalozenia, poniewaz pozostale 70% ludzkosci czci innego boga i z gory sa skazani na pieklo. Akurat urodziles sie w Polsce - jestes Katolikiem i idziesz do nieba. Jak sie urodziles w Egipcie - jestes muzulmaninem i oczywiscie idziesz do piekla bo czcisz cos co nie istnieje a tego zaden bog nie toleruje. Muzulmani nie maja Jezusa w sercu i nie zostana zbawieni zapewne. O ludziach w Afryce co nadal zyja w lepiankach i modla sie do Slonca niewspominajac...

Szczerze - jesli Bog istnieje to ja osobiscie nie chce miec do czynienia i modlic sie do kogos kto pozwala na tyle cierpienia niewinnych ludzi i zbrodni ludzi ktorzy niby dzialaja w jego imieniu. Oczywiscie zazwyczaj argumentem jest to, ze jest jakis PLAN i to, ze 3 letnie dziecko umiera na rekach rodzicow na raka MODLAC sie noc i dzien to jest ok i bedzie mialo lepsze zycie pozniej. Dla mnie to okrutna wersja gry The Sims w ktora gra sobie ktos na gorze. Ja nie chcialbym miec z nikim takim do czynienia i raczej trudno byloby mi czcic go przez wiecznosc.

Poki co wiemy, ze swiete ksiegi wszystkich praktycznie religii sa pelne sprzecznosci i mitow, twierdzen, ktore sa nieprawdziwe z naukowego punktu widzenia. Oczywsicie zostalo to spisane przez ludzi wiec teoretycznie mozna powiedziec, ze sa tam bledy no ale chyba wartoby bylo je jakos wyprostowac w koncu?

Podsumowujac - poprosimy o przybycie Jezusa lub inny dowod ktory pokaze, ze Bog istnieje. Zmienie zdanie w kilka dni. Nie oznacza to, ze nie zadalbym mu pytania: 'czemu jestes takim ****' (przepraszam za brutalnosc ale tak dokladnie byl sie zapytal)


Pn lip 28, 2014 13:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2736
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
mrm napisał(a):
nieprawdziwe z naukowego punktu widzenia

No i jak Cie brac powaznie?


Pn lip 28, 2014 14:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2791
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
To proste, wystarczy udowodnić, że Boga nie ma. Wystarczy zwykły dowód fizyczny, jakis konkret. Na razie jeszcze nikomu się nie udało przeprowadzić takuiego dowodu. Ale czekam. Sądzę jednak, że nie da się udowodnić niemożliwego. Więc moja wiara pozostanie niezachwiana.


Pn lip 28, 2014 14:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 17, 2014 19:09
Posty: 56
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
robaczek2 napisał(a):
mrm napisał(a):
nieprawdziwe z naukowego punktu widzenia

No i jak Cie brac powaznie?


Na tyle, ze Biblia mowi, ze czlowieka stworzyl Bog, nauka twierdzi ze to nieprawda i czlowiek powstal jako efekt wielomilionowej ewolucji. To powinno zakonczyc dyskusje, ze JEST niezgodnosc pomiedzy wiara a nauka w wielu miejscach. Wiemy to naprawde dobrze, ze ewolucja to fakt, oczywiscie mozemy sie mylic co do pewnych szczegolow ale raczej nie nalezy oczekiwac, ze znajdzie sie dowod mowiacy, ze swiat powstal 6 tys lat temu w sposob opisywany w swietych ksiegach. Niektore drzewa sa starsze, mamy drzewo ktore liczy 9tys lat.

Dla osob, ktore potrafia zaakceptowac logiczne dowody powinno zakonczyc dyskusje i skonic raczej do refleksji, ze wiele opisow w Biblii czy Koranie ma postac metaforyczna a nie faktyczna.

Wiem, ze wiele osob tak to wlasnie traktuje, dzieki temu wlasnie nie mamy w Polsce morderstw codziennie w nowych zwiazkach malzenskich, bo Biblia mowi, ze jak zona nie jest dziewica to nalezy ja zabic. Nikt nie traktuje tego powaznie juz dzisiaj. Podobnie nie powinno sie powaznie traktowac mitu o stworzeniu swiata, arce noego itp. Probowanie na sile dopasowywania faktow naukowych do tych historii to nienajlepsza droga. Z tego wynika wlasnie agresja Islamu - oni wierza, ze to co w Koranie to fakt, a nie metafora. Gdyby tak traktowac Biblie - mielibysmy sceny jak w Iranie czy Egipcie praktycznie codziennie.


andej napisał(a):
To proste, wystarczy udowodnić, że Boga nie ma. Wystarczy zwykły dowód fizyczny, jakis konkret. Na razie jeszcze nikomu się nie udało przeprowadzić takuiego dowodu. Ale czekam. Sądzę jednak, że nie da się udowodnić niemożliwego. Więc moja wiara pozostanie niezachwiana.

Absolutnie nie zgadzam sie, to TY twierdzisz, ze Bog istnieje i na tej podstawie probuje sie mowic rowniez MI co moge jesc w piatek albo gdzie kupic cos w niedziele. Dowod stoi po twojej stronie, ja moge powiedziec, ze Ziemie stworzyly ufoludki i zadac od Ciebie abys udowodnil, ze tak nie bylo. To bezsensu i nie dziala w taki sposob nigdzie. Jak chcesz wprowadzic na rynek nowy lek to TY musisz udowodnic, ze dziala a nie powiedziec, ze masz szczepionke na raka bez dowoodow i oczekiwac, ze ktos udowodni, ze tak nie jest. Wyjatkiem jest homeopatia, zreszta zakazana juz w wielu miejscach bo ludzie w koncu doszli do wniosku, ze to sciema. Homeopatia jest wlasnie przykladem pseudonaukowego bełkotu i dopasowywania nauki do jakiejś teorii, wrzucajac wybiorczo jakis element fizyki czy chemii.

Ale mimo to wiele osobo wzielo sobie na 'warsztat' Biblie i Koran i wykazano wiele sprzecznosci z tym co wiemy dzisiaj (ewolucja, wiek Ziemi, arka Noego, potop, cuda itp)


Ostatnio edytowano Pn lip 28, 2014 14:29 przez mrm, łącznie edytowano 1 raz



Pn lip 28, 2014 14:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
mrm napisał(a):
Absolutnie nie zgadzam sie


Ale z czym się nie zgadzasz, zwróciłeś w ogóle uwagę czego dotyczy temat? :|

Co do mnie: nie mam pojęcia. To musiało by być coś iście boskiego.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn lip 28, 2014 14:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 17, 2014 19:09
Posty: 56
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
JedenPost - zauwazylem, ale taki argument nie jes argumentem - 'to ty udowodnij ze sie myle' - to nie jest moim zdaniem argument i powoduje zakonczenie a nie rozpoczecie dyskusji :)

Kreacjonisci w USA sa w tym naprawde dobrzy i nawet dobrym fizykom trudno sie czasami bronic w debatach!


Pn lip 28, 2014 14:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
mrm napisał(a):
JedenPost - zauwazylem, ale taki argument nie jes argumentem - 'to ty udowodnij ze sie myle' - to nie jest moim zdaniem argument i powoduje zakonczenie a nie rozpoczecie dyskusji :)


Racja, ale tu mamy akurat wątek dedykowany bardziej czynieniu wyznań osobistych, niż dyskutowaniu, co innego gdy ktos używa takiego stwierdzenia jak rzekomego dowodu głupoty ateistów, co niestety od czasu do czasu się zdarza...

Można najwyżej zapytać autora wyznania jak miałoby wyglądać takie udowadnianie nieistnienia Boga... andeju, masz jakiś pomysł?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn lip 28, 2014 14:39
Zobacz profil
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
Ateista ma przekonanie że Bóg nie istnieje, wierzący ma przekonanie że jednak istnieje.

Obaj mają pewien rodzaj wiary. Ponieważ nawet przekonanie o tym że Boga nie ma jest pewnego rodzaju wyznaniem wiary w rzeczywistość bez Boga, a skoro ani jedna strona ani druga strona nie może podać tych słynnych dowodów na istnienie lub nieistnienie Boga, to wszystko, zarówno jedna jak i druga postawa sprowdza się do wiary i osobistego przekonania.


Pn lip 28, 2014 15:22

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
OK, a co powiesz o ludziach po prostu niewierzących/agnostykach?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn lip 28, 2014 15:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 17, 2014 19:09
Posty: 56
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
equuleuss napisał(a):
Ateista ma przekonanie że Bóg nie istnieje, wierzący ma przekonanie że jednak istnieje.

Obaj mają pewien rodzaj wiary. Ponieważ nawet przekonanie o tym że Boga nie ma jest pewnego rodzaju wyznaniem wiary w rzeczywistość bez Boga, a skoro ani jedna strona ani druga strona nie może podać tych słynnych dowodów na istnienie lub nieistnienie Boga, to wszystko, zarówno jedna jak i druga postawa sprowdza się do wiary i osobistego przekonania.


To taki stereotyp. Ateizm to nie jest wiara ze Boga nie ma. Podobnie mozna by bylo powiedziec, ze ja jestem nie-astronauta. Ateizm jest po prostu podejsciem do zycia majacym na celu obiektywne ocenianie rzeczywistosci i odrzucanie czegos co istnieje bez dowodow - wiary. Nie nalezy mowic, ze ateista oznacza ze wierzy ze boga nie ma. Nie - oznacza, ze ateista nie ma podstaw aby przyjmowac cos bez dowodu - w tym wypadku Boga. Bardziej podoba mi sie okreslenie sceptycyzm niz ateizm bo wiekszosc ateistow przeklada to na wiele aspektow zycia - wiekszosc ateistow nie wierzy w ufoludki, odrzuca homeopatie itp bo to wszystko jest oparte na wierze a nie dowodach.

Zreszta wiekszosc ateistow jest tak naprawde agnostykami ale pojecie ateista jest bardziej popularne. Nawet Dawkins mowi, ze jest ateista ale nie odrzuca tego, ze jak ktos przedstawi mu naukowe dowody na istnienie Boga, to sam zacznie sie modlic. Mowi, ze nie ma absolutnie zadnych podstaw aby cos przyjmowac na WIARE w XXI wieku i do tego ukladac zycie wg czegos takiego. Podobnie jak odrzucilismy WIARE w to, ze wiertarka mozna wyleczyc bol glowy (sredniowiecze), podobnie nie nalezy WIERZYC ze jest bog tam na gorze bo... no bo jest i ja w to wierze.


Co do dowodow - wracam do swojego stanowiska, ze jak ktos twierdzi, ze jego Bog stworzyl swiat a nastepnie gadajacy waz zrobil to czy tamto - takie twierdzenie wymaga b. mocnych dowodow. Ale niech bedzie - naukowcy i tak rozprawili sie z wiekszoscia takich twierdzen (ewolucja, arka Noego, potop, wiek ludzi itp) - to sie nazywa wlasnie dowod.


Pn lip 28, 2014 15:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
Zgadzam się z przedmówcą. Ateizm to najogólniej rzecz ujmując BRAK WIARY W BOGÓW, bóstwa, siły nadprzyrodzone, cuda-niewidy i inne czary-mary.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Ostatnio edytowano Pn lip 28, 2014 16:03 przez Jajko, łącznie edytowano 1 raz



Pn lip 28, 2014 15:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
Jajko napisał(a):
Zgadzam się z przedmówcą. Ateizm to najogólniej rzecz ujmując BRAK WIARY W BOGÓW

To jak się w takim razie nazywa pogląd, że Bóg nie istnieje?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Ostatnio edytowano Pn lip 28, 2014 16:03 przez JedenPost, łącznie edytowano 1 raz



Pn lip 28, 2014 15:58
Zobacz profil
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
mrm napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Ateista ma przekonanie że Bóg nie istnieje, wierzący ma przekonanie że jednak istnieje.

Obaj mają pewien rodzaj wiary. Ponieważ nawet przekonanie o tym że Boga nie ma jest pewnego rodzaju wyznaniem wiary w rzeczywistość bez Boga, a skoro ani jedna strona ani druga strona nie może podać tych słynnych dowodów na istnienie lub nieistnienie Boga, to wszystko, zarówno jedna jak i druga postawa sprowdza się do wiary i osobistego przekonania.


To taki stereotyp. Ateizm to nie jest wiara ze Boga nie ma. Podobnie mozna by bylo powiedziec, ze ja jestem nie-astronauta. Ateizm jest po prostu podejsciem do zycia majacym na celu obiektywne ocenianie rzeczywistosci i odrzucanie czegos co istnieje bez dowodow - wiary.

Dlaczego więc odrzucasz także coś czego nie istnienia nie możesz udowodnić.



Nie nalezy mowic, ze ateista oznacza ze wierzy ze boga nie ma. Nie - oznacza, ze ateista nie ma podstaw aby przyjmowac cos bez dowodu - w tym wypadku Boga.

Tak jak wierzący nie musi przyjmować postawy że Boga nie ma skoro nie ma na to dowodow że nie istnieje.


Bardziej podoba mi sie okreslenie sceptycyzm niz ateizm bo wiekszosc ateistow przeklada to na wiele aspektow zycia - wiekszosc ateistow nie wierzy w ufoludki, odrzuca homeopatie itp bo to wszystko jest oparte na wierze a nie dowodach.

Wśrod wierzących i religijnych ludzi także są sceptycy. Wiara w Boga nie zakłada wiary w rożowe jednorożce.

Zreszta wiekszosc ateistow jest tak naprawde agnostykami ale pojecie ateista jest bardziej popularne. Nawet Dawkins mowi, ze jest ateista ale nie odrzuca tego, ze jak ktos przedstawi mu naukowe dowody na istnienie Boga, to sam zacznie sie modlic.

Nie, nie z tego powodu. Zacznie się modlić jeśli doświadczy Boga. I tylko z tego powodu.


Mowi, ze nie ma absolutnie zadnych podstaw aby cos przyjmowac na WIARE w XXI wieku i do tego ukladac zycie wg czegos takiego. Podobnie jak odrzucilismy WIARE w to, ze wiertarka mozna wyleczyc bol glowy (sredniowiecze), podobnie nie nalezy WIERZYC ze jest bog tam na gorze bo... no bo jest i ja w to wierze.


Co do dowodow - wracam do swojego stanowiska, ze jak ktos twierdzi, ze jego Bog stworzyl swiat a nastepnie gadajacy waz zrobil to czy tamto - takie twierdzenie wymaga b. mocnych dowodow. Ale niech bedzie - naukowcy i tak rozprawili sie z wiekszoscia takich twierdzen (ewolucja, arka Noego, potop, wiek ludzi itp) - to sie nazywa wlasnie dowod.



Są jednak takie rzeczy które nie mają naukowego wyjaśnienia a istnieją.


Pn lip 28, 2014 15:58
Post Re: Wierzyć, nie wierzyć - zmiana strony
Jajko napisał(a):
Zgadzam się z przedmówcą. Ateizm to najogólniej rzecz ujmując BRAK WIARY W BOGÓW, bóstw, sił nadprzyrodzonych, cudów-niewidów i innych czarów-marów.



Owszem, jak rownież wiara w to że to nie istnieje.


Pn lip 28, 2014 15:59
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL