Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 9:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 692 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 43, 44, 45, 46, 47
 Zadaj pytanie ateiście 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze" (Mk 9, 40)
Czy takie stwierdzenie przystoi Jezusowi?
Osiris
Cytuj:
Że co przepraszam? "temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze"
To jest przykład miłości? rozumiesz język polski?


To jest wskazanie na odpowiedzialność tych , którzy są „więksi”. Czy uważasz ,że odpowiedzialnością za złe postępowanie przebiegłych i chytrych powinni ponosić ci ,którzy nie rozumieją na czym polega np. oszustwo manipulacji? Czy jeżeli dziecko , które jest ufne bo nie zna wszystkich mętnych myśli złoczyńców uwierzywszy np. pedofilowi powinno ponieść karę za to iż po kontakcie z takim pedofilem przestało wierzyć w czystą miłość i upodobniło się do pedofila? Mniejsi nie musi oznaczać dzieci bo mogą to być ludzie prości, ale ufający, że tylko dobro jest tym co jest warte kontynuowania w całym życiu.
Jeżeli ci mali mimo swojej mniejszej zdolności widzenia całości potrafią trzymać się tego co dobre, to ze względu na to ,że ten „ sprytny inaczej” chce dobra tylko dla siebie i przez swoje postępowanie rujnuje wiarę w to co uznawali za słuszne czyniąc ich do siebie podobnym.
Ludziom opętanym ich własnym ego wydaje się ,że służyć powinien ten głupszy temu bardziej cwanemu. Ale w naukach Jezusa jest powiedziane, że większy ma zawsze służyć mniejszemu ( dbając o jego dobro).
Przestroga ta jest napisana w ten sposób ze względu na brak wiary, że duch Syna jest tylko jeden. A przykazanie miłuj bliźniego swego jak siebie samego jest przez odosobnionych traktowane jak jakaś niedorzeczność. A jest to tylko stwierdzenie faktu, że bliźni jest tobą zatem co robisz bliźniemu robisz sobie. Z wszystkimi tego konsekwencjami łącznie z negatywnymi wyobrażeniami.
W Tym wątku określa się ateistę jako kogoś kto nie wierzy w Boga bo Go nie doświadcza.
A jeżeli nie doświadcza to nie zna miłości. Jeżeli nie zna miłości to musi się czuć samotny i opuszczony przez wszystkich żyjących a jeżeli nawet tylko trochę uznaje możliwość miłości to postrzega ją jako podstępną i zmienną. Jeżeli ateista zetknie się z pojęciem Boga to musi rozważyć wolność woli w kontekście woli Boga. Jeżeli uzna , że jego wola różni się od Boskiej to musi stwierdzić ,że Boga nie ma bo współistnienie potężniejszej woli Bożej od jego przeciwnej woli musiało by być nonsensem ( co dla rozumnych oznacza, że możliwość zaistnienie takiej woli będzie do zrealizowania w omamach umysłu lub we śnie). Podobnym do tego nonsensem jest wiara człowieka , który wierzy ,że jego wola jest inna niż Boska ale wierzący w istnienie Boga jest wiara męczennika, który będzie wierzył, że Bóg oczekuje od niego męczeństwa.
Zupełnie nie zwraca się uwagi na fakt co powoduje, że mimo iż Bóg jest wszechobecny, większość nie może doświadczać Jego obecności. A powodem tym jest podział umysłu, w którym całość pamięci tego czym się jest oddaje się części, która jest przypisana konkretnemu ciału z pominięciem pamięci tego czym się jest. I aby to jeszcze bardziej utrwalić i oddalić od rozpoznania Prawdziwej rzeczywistości wprowadza się prawa działania dokładnie odwrotne do tych jakie są prawdziwe. Bo ego po to ma tajemnice, na które nie pozwala spoglądać aby to co sprzeczne i niechciane nie mogło być zobaczone obok siebie po to aby nie zobaczyć źródła tego co chore i wymagające tylko naprawy. Określając to jako grzech, którego nie można naprawić a wiec musi być karą i do wieczną.
Jezus znając rzeczywistość Boga wiedział, że rozpoznanie tej rzeczywistości jest możliwe dla tych, którzy będą wyżej cenić prawa, których nauczał niż praw tego świata oparte na oddzieleniu i systemie myślenia ego. Każdy przychodzący na ten świat z różnych powodów aby utrzymać się na tym świecie musi wytworzyć ego. Czyli podzielić swój umysł na ten cielesny w oddzieleniu od tego , który jest jeden choć przyjmujący na tym świecie różne formy. Jezus nauczając pokazywał, że jest możliwe funkcjonowanie w zmienionej rzeczywistości już teraz bez konieczności śmierci. Zwłaszcza, że śmierć jako przeciwieństwo życia nie pochodzi od Boga. Zatem gdy nauczał bycia w jedności swojego Ducha to nauczał Prawdy. A ze względu na bezustanne matactwa i oszustwa ego, zmieniające obraz tego co znamy na bardziej pogmatwany i niejasny mamy dostęp do Ducha Prawdy. Ducha , który potrafi widzieć jednocześnie Prawdę, którą zna Bóg i oszustwa jakich dokonuje ego ( za naszą pełną zgodą to nic, że niewiadomi oszustwa, ego się tym nie przejmuje bo tego chce aby się utrzymać i nie zostać wyeliminowanym). Duch św Duch Prawdy jest tym przewodnikiem, który wskaże Prawdę. Duch, który ma za zadanie dawać nam tę prawdę nie może być odrzucony i mieć przeciwników. Ale aby go poznać nie można cenić kłamstwa bo wtedy prawda staje się niczym. Choć nie trzeba wierzyć w Boga.
Jednak ze względu na to iż bardzo głęboko tkwimy w oszustwach ego aby się z niego wyzwolić potrzeba misternej i nieustannej pracy umysłu do czuwania nad każdą myślą po to aby nie zostać zwiedzionym na temat innej części umysłu Chrystusa i nie nabrać fałszywej wiary. Wiary, która za prawdę uznaje coś przeciwnego niż jest to w rzeczywistości na podobieństwo sytuacji w której uczestniczył Jezus gdy w swojej rodzinnej miejscowości nie mógł dokonywać wielu cudów ( a tylko nieliczne) bo w niego nie wierzono , czyli mieli swoją osobną lepszą wiedzę na Jego temat.

[poprawiono cytowanie. M.]

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Pt gru 01, 2017 19:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 28, 2017 21:39
Posty: 716
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
glejt napisał(a):
W Tym wątku określa się ateistę jako kogoś kto nie wierzy w Boga bo Go nie doświadcza.
A jeżeli nie doświadcza to nie zna miłości. Jeżeli nie zna miłości to musi się czuć samotny i opuszczony przez wszystkich żyjących a jeżeli nawet tylko trochę uznaje możliwość miłości to postrzega ją jako podstępną i zmienną.


No proszę - pseudofilozoficzne rozważania według glejta. Wszyscy ateiści są samotni, niekochani i nie znają miłości.

Cytuj:
Jeżeli ateista zetknie się z pojęciem Boga to musi rozważyć wolność woli w kontekście woli Boga. Jeżeli uzna , że jego wola różni się od Boskiej to musi stwierdzić ,że Boga nie ma bo współistnienie potężniejszej woli Bożej od jego przeciwnej woli musiało by być nonsensem ( co dla rozumnych oznacza, że możliwość zaistnienie takiej woli będzie do zrealizowania w omamach umysłu lub we śnie). Podobnym do tego nonsensem jest wiara człowieka , który wierzy ,że jego wola jest inna niż Boska ale wierzący w istnienie Boga jest wiara męczennika, który będzie wierzył, że Bóg oczekuje od niego męczeństwa.


Szczerze? Niewiele z tego nonsensu rozumiem. Przecież ateista, jako, że jest niewierzący, stwierdza z definicji brak Boga. Po co tłumaczysz rzeczy oczywiste?

Cytuj:
Zupełnie nie zwraca się uwagi na fakt co powoduje, że mimo iż Bóg jest wszechobecny, większość nie może doświadczać Jego obecności. A powodem tym jest podział umysłu, w którym całość pamięci tego czym się jest oddaje się części, która jest przypisana konkretnemu ciału z pominięciem pamięci tego czym się jest. I aby to jeszcze bardziej utrwalić i oddalić od rozpoznania Prawdziwej rzeczywistości wprowadza się prawa działania dokładnie odwrotne do tych jakie są prawdziwe.


Szczerze powiedzawszy nic z tego nie rozumiem...możesz jaśniej?

Cytuj:
Jednak ze względu na to iż bardzo głęboko tkwimy w oszustwach ego aby się z niego wyzwolić potrzeba misternej i nieustannej pracy umysłu do czuwania nad każdą myślą po to aby nie zostać zwiedzionym na temat innej części umysłu Chrystusa i nie nabrać fałszywej wiary. Wiary, która za prawdę uznaje coś przeciwnego niż jest to w rzeczywistości na podobieństwo sytuacji w której uczestniczył Jezus gdy w swojej rodzinnej miejscowości nie mógł dokonywać wielu cudów ( a tylko nieliczne) bo w niego nie wierzono , czyli mieli swoją osobną lepszą wiedzę na Jego temat.


Jesteś wiary katolickiej? według mnie powinieneś wyzwolić się z fałszywej wiary. To powinno pomóć Tobie jaśniej wyrażać swoje myśli.
A i moderator też się nie spisał...gdzie tu tak wymagana precyzja wypowiedzi?


Pt gru 01, 2017 23:11
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 692 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 43, 44, 45, 46, 47

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL