Autor |
Wiadomość |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
Re: problem
Alus napisał(a): Nie posiadasz ŻADNEJ wiedzy czy nie dopadła. W godzinie śmierci, w obliczu wieczności, człowiek dokonuje ostatecznego wyboru - nie wiesz jakiego dokonał prof Religa.
Tak, wiem. Jeśli Mariusz Trynkiewicz "w godzinie śmierci" dokona właściwego wyboru, to potupta prosto do nieba i będzie kontemplował Absolut ramię w ramię z tymi chłopcami, których zaciapał młotkiem. A być może i nie ze wszystkimi, bo być może w chwili, gdy młotek Trynkiewicza wnikał w mózg któregoś z tych chłopców, był on np. w stanie grzechu śmiertelnego, prawda?
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Pn gru 15, 2014 10:38 |
|
|
|
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
Re: problem
Alus napisał(a): Cytuj: Ojca Gila oraz bpa Wesołowskiego też dopadła? czy nie dopadła? A może prof. Religę? Nie posiadasz ŻADNEJ wiedzy czy nie dopadła. W godzinie śmierci, w obliczu wieczności, człowiek dokonuje ostatecznego wyboru - nie wiesz jakiego dokonał prof Religa. Nie mamy takiej wiedzy. Alus przypuszcza ze Religa się nawrócił. Ciekawe czy w sposób równie merytorycznie uzasadniony i obiektywny dopuszcza myśl, że JPII umarł jako ateista. Wszak nie wie, jakiego wyboru dokonał a obliczu wieczności, śmierci bla bla bla...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn gru 15, 2014 10:55 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: problem
Acro napisał(a): Alus napisał(a): Cytuj: Ojca Gila oraz bpa Wesołowskiego też dopadła? czy nie dopadła? A może prof. Religę? Nie posiadasz ŻADNEJ wiedzy czy nie dopadła. W godzinie śmierci, w obliczu wieczności, człowiek dokonuje ostatecznego wyboru - nie wiesz jakiego dokonał prof Religa. Nie mamy takiej wiedzy. Alus przypuszcza ze Religa się nawrócił. Ciekawe czy w sposób równie merytorycznie uzasadniony i obiektywny dopuszcza myśl, że JPII umarł jako ateista. Wszak nie wie, jakiego wyboru dokonał a obliczu wieczności, śmierci bla bla bla... Bla...bla - jedynie w głupawej wersji ateistów można nazwać ateistą człowieka żyjącego jedynie dla Boga. Nie wiem czy prof Religa nawrócił się, ale miał taką możliwość.
|
Pn gru 15, 2014 10:59 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: problem
magda68 napisał(a): @Roza Jestem pewna, ze przyjdzie czas kiedy pożałujesz Twojej obecnej postawy i do Kościoła sama wrócisz nie przymuszana już przez nikogo. Zatem będzie happy end... Bo Magda68 jest pewna! Argument nie do podważenia. magda68 napisał(a): Każdego łaska Boża "dopada", nawet forumowych ateizujących (...). Muszę Cie zmartwić, ale jednak nie każdego. magda68 napisał(a): Spróbuj zrozumieć rodziców, oni się o Ciebie martwią. Oczywiście zastraszanie Bogiem jest złe. Bóg jest Miłością i miłości bezinteresownej od nas oczekuje. Tak, zapewne rodzice którzy chcą wyswatać własna córkę z jakimś tam wiejskim pajacem, również się o własna córkę martwią... no i oczywiście chcą dla niej jak najlepiej. Jednak jak zapewne wiesz... nie można dla kogoś czynić jak najlepiej, bez jego własnej i nie przymuszonej zgody! To że ktoś ma dobre chęci to wiesz... "dobrymi chęciami, to jest piekło wybrukowane".Apodyktycznym rodzicom mówimy Nie!Alus napisał(a): W godzinie śmierci, w obliczu wieczności, człowiek dokonuje ostatecznego wyboru - nie wiesz jakiego dokonał prof Religa. Alus, a nie przypadkiem "sąd Boży" decyduje o tym, lub o tamtym, jeśli już rozmawiamy w kontekście wiary, Pisma i Boga? A co do samej śmierci, to jest ona barierą, a to co jest za nią, to nic innego jak ludzka fantazja. bert04 napisał(a): Czy buntujesz się przeciw rodzicom, bo nie chcesz chodzić do Kościoła? Czy może nie chcesz chodzić do Kościoła, bo buntujesz się przeciw rodzicom? Chyba jasno i wyraźnie napisała poniżej! Po raz kolejny problemy ze zrozumieniem słowa pisanego? Roza444 napisał(a): "Chodzi o to że rodzice zmuszają mnie do chodzenia do kościoła i spowiedzi. Sama z siebie nie chcę chodzić, sama nie wiem w co wierzę, a teraz będę musiała iść na rekolekcję..." No i jak myślisz, czy w tej sytuacji powinieneś zadać to drugie pytanie? Bo moim zdaniem tym pytaniem po prostu doszukujesz się tu winy tej dziewczyny, i starasz się ukazać ja w negatywnym świetle. Chyba sam rozumiesz, że chodzenie do Kościoła w momencie, kiedy sam nie jesteś przekonany, co do wiary i samego istnienia Boga jest po prostu obłudą. To nie ma sensu! Tak drogi Bercie04... przerost formy nad treścią.
|
Pn gru 15, 2014 11:19 |
|
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
Re: problem
Whispernight napisał(a): Chyba jasno i wyraźnie napisała poniżej! Ach, kolejny komentator, który już WIE... A ja nie wiem. Dlatego się pytam. I bardzo proszę kolejnych "komentatorów" o zachowanie swoich myśli dla siebie. Ja tam jestem ciekaw, co Rosa444 odpisze o powodach, dla których nie chce iść do kościoła.A czy te powody są ważne dla omawianej kwestii czy nie, będę wiedział, jak odpowiedź dostanę. Taką czy inną.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pn gru 15, 2014 11:26 |
|
|
|
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
Re: problem
Alus napisał(a): Bla...bla - jedynie w głupawej wersji ateistów można nazwać ateistą człowieka żyjącego jedynie dla Boga. Nie wiem czy prof Religa nawrócił się, ale miał taką możliwość. Skoro w wyobraźni Alus człowiek, który całe życie był zadeklarowanym ateistą, mógł umierając stać się bogobojnym, to czemu nagle wyobraźnia Alus blokuje się, gdy chodzi o identyczną sytuację, ale symetrycznie w druga stroną? Religa miał możliwość nawrócenia się, ale JPII porzucenia wiary już nie? Aniołek nad nim czuwał i jak tylko papież spróbował, to walił w nerę?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn gru 15, 2014 11:46 |
|
|
magda68
Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40 Posty: 1053
|
Re: problem
@Wishpernight Cieszę się, że czyjeś nawrócenie nazywasz happy endem, to może tak do końca nihilistą nie jesteś. Zakładam, że w tym zdaniu nie było jedynie sarkazmu i złej woli . Jestem pewna owszem, po pierwsze każdy wcześniej czy później w obliczu wieczności i spotkania ze świętością Boga żałuje za zło, którego się dopuścił, po drugie Autorka wątku nie wydaje mi się cynicznym ateistycznym (żel)betonem, ale poszukującą (szczerze) sensu wiary. I to wg mnie tylko kwestia czasu kiedy się w niej odnajdzie.
|
Pn gru 15, 2014 11:48 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: problem
Cytuj: Alus, a nie przypadkiem "sąd Boży" decyduje o tym, lub o tamtym, jeśli już rozmawiamy w kontekście wiary, Pisma i Boga? A co do samej śmierci, to jest ona barierą, a to co jest za nią, to nic innego jak ludzka fantazja. Musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre (2 Kor 5,10)Każdy człowiek w momencie śmierci stanie przed Chrystusem twarzą w twarz i wtedy widząc w pełnej prawdzie całe swoje życie, będzie musiał podjąć ostateczna decyzję, czy opowie się za Chrystusem czy przeciw Niemu. "W całej prawdzie" - czyli człowiek doświadczy znajomości zła, które dokonał w swoim życiu i które uniemożliwi mu wybór Chrystusa, lub pozwoli wybrać Chrystusa po oczyszczeniu.
|
Pn gru 15, 2014 12:12 |
|
|
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
Re: problem
Alus napisał(a): Każdy człowiek w momencie śmierci stanie przed Chrystusem twarzą w twarz i wtedy widząc w pełnej prawdzie całe swoje życie, będzie musiał podjąć ostateczna decyzję, czy opowie się za Chrystusem czy przeciw Niemu. "W całej prawdzie" - czyli człowiek doświadczy znajomości zła, które dokonał w swoim życiu i które uniemożliwi mu wybór Chrystusa, lub pozwoli wybrać Chrystusa po oczyszczeniu. Czyli w momencie mojej śmierci przekonam się, że Bóg (i Chrystus) istnieje, i wtedy będę mógł spokojnie oszacować bilans korzyści i strat i będę mógł sobie wybrać niebo albo piekło, tak? Innymi słowy nie ma sensu odmawianie sobie różnych przyjemności ze tego jedynego ziemskiego żywota, bo w momencie śmierci i tak możemy sobie ostatecznie wybrać? To by wyjaśniało beztroskie korzystanie z uciech życia przez ojca Gila i bpa Wesołowskiego. Po co sobie chłopaki miały odmawiać tego, co ich najbardziej rajcowało? A i dla Trynkiewicza istnieje jeszcze szansa. Jak miło...
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Pn gru 15, 2014 12:23 |
|
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
Re: problem
czuowiek napisał(a): Innymi słowy nie ma sensu odmawianie sobie różnych przyjemności ze tego jedynego ziemskiego żywota, bo w momencie śmierci i tak możemy sobie ostatecznie wybrać? W teologii KRK tego typu postawa jest zabezpieczona tzw. grzechem przeciwko Duchowi Swietemu. Czyli: jeżeli grzeszysz dziś przewidując już spowiedź jutro, to ten grzech nie podlega pod odpuszczenie.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pn gru 15, 2014 12:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: problem
czuowiek napisał(a): Alus napisał(a): Każdy człowiek w momencie śmierci stanie przed Chrystusem twarzą w twarz i wtedy widząc w pełnej prawdzie całe swoje życie, będzie musiał podjąć ostateczna decyzję, czy opowie się za Chrystusem czy przeciw Niemu. "W całej prawdzie" - czyli człowiek doświadczy znajomości zła, które dokonał w swoim życiu i które uniemożliwi mu wybór Chrystusa, lub pozwoli wybrać Chrystusa po oczyszczeniu. Czyli w momencie mojej śmierci przekonam się, że Bóg (i Chrystus) istnieje, i wtedy będę mógł spokojnie oszacować bilans korzyści i strat i będę mógł sobie wybrać niebo albo piekło, tak? Innymi słowy nie ma sensu odmawianie sobie różnych przyjemności ze tego jedynego ziemskiego żywota, bo w momencie śmierci i tak możemy sobie ostatecznie wybrać? To by wyjaśniało beztroskie korzystanie z uciech życia przez ojca Gila i bpa Wesołowskiego. Po co sobie chłopaki miały odmawiać tego, co ich najbardziej rajcowało? A i dla Trynkiewicza istnieje jeszcze szansa. Jak miło... Bardzo miło....głupota, że aż boli - grzeszyć zuchwale z nadzieją odpuszczenia w momencie śmierci, to grzech p-ko Duchowi Świętemu, który Chrystus wskazał jako ten, który nigdy nie będzie odpuszczony.
|
Pn gru 15, 2014 12:31 |
|
|
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
Re: problem
Z jaką nadzieją? Ateiści nie wierzą w życie wieczne, więc grzeszą bez żadnej nadziei...
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Pn gru 15, 2014 14:22 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: problem
czuowiek napisał(a): Z jaką nadzieją? Ateiści nie wierzą w życie wieczne, więc grzeszą bez żadnej nadziei... I nie bez konsekwencji.
|
Pn gru 15, 2014 14:44 |
|
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
Re: problem
Konsekwencją jest przyjemne życie. Jedyne, jakie mamy na pewno. Np. takie cudzołóstwo, mój ulubiony grzech, sam miodzik! Oj, pocudzołożyłoby się znów trochę, pocudzołożyło... [rozmarzony]
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn gru 15, 2014 14:54 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: problem
Acro napisał(a): Konsekwencją jest przyjemne życie. Jedyne, jakie mamy na pewno. Np. takie cudzołóstwo, mój ulubiony grzech, sam miodzik! Oj, pocudzołożyłoby się znów trochę, pocudzołożyło... [rozmarzony] I złapało trypla lub HIV
|
Pn gru 15, 2014 14:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|