Ja rozumiem, że nasze polskie drogi nie są najlepszej jakości, ale na pewno nie K92. Czyżby w USA jeździło się po trawnikach?
http://twojaslupca.pl/amerykanskie-wojs ... -w-slupcy/
To już trzeci raz w przeciągu miesiąca Amerykanie pokazali w mojej okolicy swoje umiejętności. Pierwszy raz wylądowali w rowie, drugi przestawili znak, sygnalizację świetlną i płot prywatnej posesji w Gnieźnie, a teraz ... nie zmieścili się na jezdni czy uznali, że to dobre miejsce na parking?

In vitro to metoda zapłodnienia i zajścia w ciążę, dla osób, które same zajść w ciążę nie mogą. W dodatku ze strony człowieka to jest tylko marginalne wspomaganie natury. Obecna technologia nie pozwala na nic więcej nie pozwala.


Po prostu rewelacja. Nie dość, że brak im minimum obiektywizmu i nie da się ich odróżnić od tuby propagandowej, to jeszcze teraz okazują się ignorantami w dziedzinie metodologii naukowej.

Z in vitro zwykle nie korzystają ludzie zdrowi. Takie samo rozumowanie prowadzi do wniosku, że gdy ktoś ma trudności w zajściu w ciążę, powinien zrezygnować z dalszych starań - wbrew nauce KK - ponieważ, siłą rzeczy, istnieje wtedy zwiększona szansa na wystąpienie problemów zdrowotnych u dziecka.

Jeśli ktoś się nie zna, to niech się nie wypowiada.

Skoro odrzucasz zródło katolickie to postanowiłem poszukać innych źródeł i informacji. Wyniki co ciekawszych wklejam poniżej.
Ale może warto zapoznać się z tym co katolicyzm mówi o invitro
http://www.diecezja.pl/archidiecezja/ak ... vitro.html

Idąc dalej to jednak przyznajesz ze to nie metoda leczenia a produkcja dzieci.
To teraz z nie katolickich źródeł skoro Gość Niedzielny jest be.
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i- ... itro/1jx7x
https://podyplomie.pl/ginekologia/15907 ... go-rozrodu

I źrodła katolickie
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IC ... vitro.html

Widzę tez masz dylemat. Atakujesz gosc.pl a z tego co udało mi się zorientować to wiara.pl jest częścią tego samego przedsięwzięcia medialnego. Może warto rozważyć czy aby postawa prawidłowa. Wielkim zaskoczeniem dla mnie jest ze na katolickim forum moderator nie uznaje stanowiska Kościoła w sprawie tak delikatnej jak invitro. Może ja zbyt dobrym katolikiem nie jestem ale nie podważam w taki sposób wykładni katolickiej. Zapewne są na forum lepsi eksperci niż ja aby to podsumować.

Ponieważ zdecydowana większość (76%) naszego według co poniektórych "katolickiego kraju" (śmiech na sali), popiera in vitro dla małżeństw.
http://www.tvp.info/20712603/prawie-dwie-trzecie-polakow-popiera-in-vitro-dla-malzenstw-jeszcze-wiecej

Natomiast konkretnie względem kwestii częściowego bądź całkowitego finansowania procedury z budżetu państwa: z innego badania wynika że "38 proc. ankietowanych sądzi, że in vitro powinno być dozwolone i częściowo finansowane z budżetu państwa, 31 proc. wyraża opinię, że powinno być dozwolone i całkowicie finansowane przez państwo, a 17 proc. uważa, że sam zabieg powinien być dozwolony, natomiast jego koszty powinny być pokrywane tylko z pieniędzy prywatnych. Zaledwie 14 proc. zajęło stanowisko, że in vitro powinno być zabronione"
http://www.rp.pl/Spor-o-in-vitro/161019747-Sondaz-Polacy-chca-prawa-do-in-vitro.html#ap-1

A teraz, używając jednego z ulubionych argumentów co poniektórych konserwatywnych aktywistów społecznych "dlaczego w demokratycznym kraju większość ma się uginać pod pokrzykiwaniem jakiś tam mniejszości"?

Nie rozumiem Twojego ataku na Soula. Gdybyś spojrzał trochę szerzej, wiedziałbyś, że nie jest on wrogiem Kościoła i niejednokrotnie broni nie będąc katolikiem. I chyba nie zdradzę żadnej tajemnicy, bo to jest jawne na innym forum, że Soul jest bezwyznaniowcem. To, że katolickie forum wzięło go za moderatora chyba świadczy jednoznacznie o postawie Soula.
Życzyłabym sobie i wszystkim wierzącym, aby każdy katolik wykazywał taką postawę jak Soul wobec nauczania Kościoła, zwłaszcza, że gro katolików też nie widzi nic złego w in vitro.

j.w. i "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni...".

Nie wiedziałem ze jest bezwyznaniowcym
Myślałem ze jest katolikiem i dlatego mój post był taki.
Ale dziękuje za informacje to wiele tłumaczy.

Wolno Ci tak bezczelnie kpić z dramatu, rozpaczy, chorób psychicznych kobiet pragnących posiadania dziecka, którym instynkt macierzyństw rujnuje całe życie......ale komu ta kpina służy? - bo na pewno nie Bogu.

I ten dramat upoważnia do in-vitro? To tak jakby powiedzieć mało zarabiam, będę kradł i nadał.
Kobiety te powinny potraktować to jako swój krzyż i zgodzić się na to.
Poza tym jest coś takiego jak adopcja, więc żadnego dramatu nie ma,

Invitro to biznes. Bez tego klucza nie zrozumiemy tego co,się wokół tego dzieje.
Leczenie bezpłodności to naprotechnologia a invitro to produkcja dzieci pod zamówienie.

Naprotechnologia to diagnostyka, a nie metoda leczenie bezpłodności.


Dla nierozumiejących dramatu nie ma, zawsze tak tłumaczą ci, którzy osobiście tego nie dramatu nie doświadczyli.
Ciekawe czy masz podobne podejście do dramatu cierpienia np chorych na nowotwory.....zapewne uznasz, że cierpienie nie upoważnia ich do stosowania środków przeciwbólowych choćby kosztem skrócenie własnego życia.

Pewnie dlatego leczą w ten sposób i maja pewne sukcesy.
Ale to ze ktoś bardzo chce mieć dzieci nie upoważnia go do grzechu który stoi za invitro.

Po pierwsze środki przeciwbólowe nie mają na celu zabijania.
Ale jeśli chodzi o eutanazję, to łatwo się ją potępia, podczas gdy ci, którzy się na nią decydują, zmuszeni są niewyobrażalnym cierpieniem.
To ZUPEŁNIE inne sytuacja od pary, której do pełni szczęścia brakuje tylko "posiadania" dzieci.

http://www.instytut-rodziny.pl/naprotechnologia/

Alus ty tez jesteś bezwyznaniowość jak Soul? Bo to co piszesz jest ewidentne sprzeczne z tym co głosi Kościół.

Uwielbiam, kiedy mezczyzni dyskutuja o tym, co kobiety powinny a co nie.
A w praktyce owa adopcja rozbija sie czesto o ... mezczyzn, ktorzy jesli juz, to chca wlasne dziecko wychowywac.

A srodki przeciwbolowe jak morfina czy slynna medyczna marihuana moga uzaleznic(!) i dlatego jeszcze i dzis zdarzaja sie lekarze, ktorzy umierajacemu w cierpieniach na raka beda te morfine wydzielac nie jak potrzeba ale z zegarkiem w reku, “zeby sie nie uzaleznil“.
No i silne dawki jak najbardziej moga skrocic zycie.

In vitro, gdyby andy nie wiedzial, tez nie ma na celu zabijania. A wrecz przeciwnie.

Nie wiem, czemu idziecie dalej w ten offtop.

A czy jest możliwość wydzielenia tego offtopu do tematu o invitro?