Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 12, 2025 6:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Nic nie tłumaczy cierpienia 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lip 10, 2014 12:44
Posty: 472
Post Nic nie tłumaczy cierpienia
Nie ma takiego argumentu ,który byłby w stanie wytłumaczyć cierpienie ,taki argument po prostu nie występuje ;z prostego powodu ,moment cierpienia człowieka jest momentem w którym człowiek czuje się źle ,w którym po prostu cierpi ,ten moment trwa w czasie i owszem kończy się wcześniej lub później ale ten moment występuje i nie tłumaczy go nic ,są ludzie na świecie którzy cierpią całe życie czy to duchowo ,czy fizycznie albo też psychicznie a często jest też tak ,że człowiek cierpi na wszystkich płaszczyznach ,doznaje wszelkich możliwych rodzajów cierpienia jednocześnie.
Wierzący katolik zapewne odpowie mi ,ale przecież ten stan nie będzie trwał wiecznie !
A ja odpowiadam mu ,po pierwsze nie ma żadnej pewności ,bo nikt nam takiej nie dał ,że taki stan nie będzie trwał wiecznie ,nie ma takiej gwarancji ,jest tylko dana obietnica ,ale w żadnym razie nie gwarancja.
Dlaczego wielu ludzi ma zarzuty do Boga o taki stan rzeczy?
Z prostej przyczyny ,to on jako kreator świata doprowadził do takiego stanu rzeczy jaki mamy ,jako wszechmogący na pewno miał w zanadrzu jakieś inne opcje ,no chyba ,że nie jest wszechmogący to wtedy można uwierzyć w to ,że stworzył najlepszy świat jaki mógł.
Znanym argumentem na wielu forach jest taki argument ,że my sami stwarzamy sobie taki świat bo mamy wolną wolę.
Ja odpowiadam a co to ma w ogóle do rzeczy ,to niczego nie tłumaczy ,moment cierpienia jest momentem cierpienia i nic tego nie zmienia ,to trwa w czasie i pretensje mam jak najbardziej do stwórcy ,że on dopuścił do takiego stanu ,że miliony cierpią.
Żeby chociaż była 100% gwarancja ,że po śmierci na wieczność już nie będziemy cierpieć. Jaka to mogłaby być gwarancja ?Otóż już wam mówię ,np taka ,że chodząc po Ziemi widzielibyśmy patrząc w górę ludzi w Niebie cały czas ,ludzie tam przebywających i wtedy byłoby 100% pewności ,że po śmierci nie będzie cierpienia.


Śr sty 21, 2015 15:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Cierpienia za życia nie zrozumiemy, Wielki teolog Ratiznger gdy był papieżem Benedyktem XVI zapytany o ofiary powodzi, dlaczego tak jest, odpowiedział "nie wiem"

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr sty 21, 2015 15:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Uczciwy ten Ratzinger przynajmniej, skoro tak powiedział, bo przynajmniej nie ściemnia plącząc się w zeznaniach.

Cierpienie jest największym utrapieniem Kościoła Katolickiego. Oczywiście cierpienie to jedynie pochodna istnienia zła na świecie, więc to tak naprawdę zło jest tematem tabu dla Watykanu. Cóż tu kombinować, skoro teologia bezwładnie rozkłada ręce wobec tego problemu. Pozostaje więc najskuteczniejsza, acz skrajnie prymitywna metoda, czyli wmawianie owieczkom, że są za głupie, aby zrozumieć zamysł Boga i że należy mieć nadzieję, że zło ma sens, bo przecież Bóg nie robi nic bez sensu.

Każdemu, kto tak łatwo mówi takie bzdury, polecam sobie profilaktycznie obejrzeć - chodzi np. ostatnio po necie takie zdjęcie, na którym dwóch ciapatych panów trzyma nagą kobietę, trzeci rozcina jej gardło, a czwarty przytrzymuje miskę, do której łapią tryskającą z szyi krew. Kobieta ma... przepraszam - miała na oko 30 lat.
Fotka zrobiona i puszczona do netu przez psychopatów religijnych z państwa islamskiego - sfotografowali taką oryginalną egzekucję w celu zastraszania potencjalnych oponentów.

Wieczorem poszukam linka do tego zdjęcia. Może ktoś się odważy zmierzyć z widokiem prawdziwego zła...

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Śr sty 21, 2015 15:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
czuowiek napisał(a):
Cierpienie jest największym utrapieniem Kościoła Katolickiego.


A nie pedofilia wśród duchownych i pranie pieniędzy w banku watykańskim? ;)

Cytuj:
Cóż tu kombinować, skoro teologia bezwładnie rozkłada ręce wobec tego problemu.


A tam. Trochę książek o tym jednak napisano. Zresztą nie tylko teologicznych, filozofowie też się tym zajmowali.

Cytuj:
Pozostaje więc najskuteczniejsza, acz skrajnie prymitywna metoda, czyli wmawianie owieczkom, że są za głupie, aby zrozumieć zamysł Boga i że należy mieć nadzieję, że zło ma sens, bo przecież Bóg nie robi nic bez sensu.


Rozumiem, że to nie jest dobre rozwiązanie, czyli że właściwe jest mówić ludziom, że zło nie ma sensu (zresztą, przecież samo życie nie ma sensu) i cierpią całkowicie na darmo?

Cytuj:
Każdemu, kto mówi takie bzdury polecam sobie obejrzeć


Tzn. jak już ktoś obejrzy, to uzna za udowodnione to, że zło nie ma sensu? Czy mogę prosić o rozwinięcie tego wynikania?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr sty 21, 2015 15:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 10, 2014 12:44
Posty: 472
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
właśnie o takich przypadkach mówię ,nie tłumaczy ich nic ,owszem gdyby była gwarancja dla każdego ,że po śmierci takie rzeczy już nigdy nie będą mieć miejsca to można przytaknąć ,gwarancji nie ma a więc ten świat po pierwsze nie jest idealny a po drugiej jest chory.Pytanie kto go zaraził ,czy wirus przyszedł sam ,czy ktoś zaraził ten świat wirusem a może był zarażony od samego początku?


Śr sty 21, 2015 15:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
czuowiek napisał(a):
Wieczorem poszukam linka do tego zdjęcia. Może ktoś się odważy zmierzyć z widokiem prawdziwego zła...


Niepotrzebnie rozsyłać zło, jeszcze kogoś zdjęcie podnieci. Mam wrażenie że szatan wymyślił islamistów po tym, jak wyczerpały się pokłady zła, które przez sto lat czerpał z komunizmu

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr sty 21, 2015 16:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 10, 2014 12:44
Posty: 472
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Owszem cierpienie może i być na darmo ,co w przypadku osoby, która grzeszy całe życie i cierpi całe życie ,potem może być umieszczona taka osoba w wiecznym piekle jak to mówi Pismo Święte ,czyli ta osoba nie dość ,że cierpi całe ziemskie życie to jeszcze będzie cierpieć po śmierci a więc prosty wniosek ,ta osoba cierpi na darmo.Super ......


Śr sty 21, 2015 16:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Hufce napisał(a):
właśnie o takich przypadkach mówię ,nie tłumaczy ich nic ,owszem gdyby była gwarancja dla każdego ,że po śmierci takie rzeczy już nigdy nie będą mieć miejsca to można przytaknąć ,gwarancji nie ma a więc ten świat po pierwsze nie jest idealny a po drugiej jest chory.Pytanie kto go zaraził ,czy wirus przyszedł sam ,czy ktoś zaraził ten świat wirusem a może był zarażony od samego początku?

Jest mowa o tym, ze ma powstać nowy świat. Natomiast wiara w reinkarnację zabiera nadzieję

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr sty 21, 2015 16:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 10, 2014 12:44
Posty: 472
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Wiem o czym mowa ,mowa o Nowej Ziemi i Nowym Niebie ,nie wierze w reinkarnacje ,to bajki.
Wierze w Boga a właściwie jestem przekonany ,że on istnieje ,tak skomplikowany świat jaki jest dzisiaj z taką technologią chociażby komputerową nie powstał sam ,ktoś tym musi dyrygować.I fajnie ,jednak jak czasami sam cierpie albo widze cierpienie innych to słów mi brakuje żeby opisać jak ten świat jest niedoskonały i jaki chory.


Śr sty 21, 2015 16:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Gdyby były tylko małe cierpienia na świecie, można by bylo jeszcze zrozumieć. Ale czasem cierpienia są niewyobrażalne. Na przykład pomyślałem gdy mi się zepsuła nocna lampka i szedłem po pokoju powoli aby włączyć światło, w ogóle nie wiedząc w jakim kącie pokoju jestem, a co mówić o ludziach niewidomych?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr sty 21, 2015 16:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 10, 2014 12:44
Posty: 472
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Powiem krótko czego bym chciał ja ,w zasadzie jednej rzeczy, nie cierpieć od samych narodzin do końca życia aż do śmierci w ogóle ,i po śmierci żyć wiecznie i też nie cierpieć nigdy. Niestety ani jednego ani drugiego nie mam i pewnie mieć nie będe dlatego czuje się osaczony.


Śr sty 21, 2015 16:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Hufce napisał(a):
Owszem cierpienie może i być na darmo


Może, ale jeżeli jest tak, jak twierdzą ateiści, to na pewno jest na darmo i to także dla tych, którzy całe życie byli święci. Inaczej mówiąc: egzystencja człowieka dotknięta jest nieusuwalnym tragizmem. Człowiek mówi, skarży się, umiera (ba: myśli, rozumuje, bada itp.) - a cała reszta istnienia odpowiada mu nierozumnym milczeniem. Nawet pretensji do nikogo nie można mieć! Ostatecznym rezultatem musi być nihilizm. Dlatego właśnie ateiści nienawidzą wmyślać się w konsekwencje swojego światopoglądu i dyskutować o nich - bo konsekwentny ateista nie byłby w stanie żyć. Nawet gdyby absolutnie wszystko w świecie dowodziło w sposób nieodparty nieistnienia Boga, tak, że kompletnie nie byłoby możliwości przy zachowaniu minimum rozumu i logiki w niego wierzyć - to człowiek musiałby zadać sobie pytanie: "ale na cóż mi ten rozum i logika?". No, masz rozum, ale co z tego, skoro TAM żadnego Rozumu nie ma. Istotą istnienia nie jest żaden Rozum, tylko bezrozumność czystego bytowania. Jesteś, ze swoim rozumem i logiką, jakąś dziwaczną anomalią na obojętnej, nieświadomej tkance bytu, a jedyne, co ci owe rozum i logika dają, to możliwość uświadomienia sobie tego właśnie. Gratulacje, brawo, ale bytu to i tak nie obchodzi, niezależnie od tego, co sobie teraz wmawiasz, żeby się lepiej poczuć i jednak nadal się męczyć ze swoim bezsensownym życiem, będąc na dodatek otoczonym nieustannymi jękami podobnych do ciebie, cierpiących bez powodu i bez celu. No ale po co się nad tym zastanawiać, zadawać sobie trudne pytania, lepiej się, jak Richard Dawkins, cieszyć z tego, że lunch był wczoraj całkiem niezły.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr sty 21, 2015 16:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
To byddyzm ma taki negatywny program minimum. A tu bardziej zależy na tym by być szczęśliwym niż na tym, aby nie cierpieć. A w wierze jak widzę najbardziej zależy na chwale, choć ja nie jestem tak żądny chwały. Jezus sam cierpiał, a daje i nam to odczuć ponieważ nie jesteśmy jakimiś maskotkami, ale pełnoprawnymi dziećmi, stworzonymi na Jego obraz.
Łatwo mi mówić, bo sam teraz nie cierpię, jedynie co, to brakuje mi szczęścia.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr sty 21, 2015 16:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 10, 2014 12:44
Posty: 472
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Sensem życia każdego człowieka jest bycie szczęśliwym. Sensem życia dla człowieka żyjącego na Ziemi, który rozwinął swoją świadomość i osobowość w warunkach negatywnych przyczyn postępowania emocjonalnego ,jest cel wyeksponowany zgodny z jego potrzebami.Takich celów może być wiele ,lecz żaden z nich nie będzie zgodny z sensem życia jaki dla człowieka założył Bóg.
Cel życia człowieka jest jednoznaczny. Człowiek jest postacią wykreowaną zgodnie z potrzebami Boga i jego jedynym obowiązkiem jest spełnić jego potrzeby.Różnica pomiędzy sensem życia a celem życia jest taka ,że sens wynika z osobowości a celem życia jest spełnienie nadrzędnego obowiązku dla którego człowiek miał szansę zaistnienia.Tym celem jest przekazanie dla duszy jak największej ilości energii emocjonalnej.
Co jest po śmierci?
Dusza po zakończeniu życia postaci człowieka zostaje odprowadzona do bezpiecznego dla niej miejsca ,ciało fizyczne i osobowość wraz ze świadomością kończą swoje istnienie wraz ze śmiercią biologiczną.


Śr sty 21, 2015 16:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06
Posty: 420
Lokalizacja: Katowice, Śląskie
Post Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
czuowiek napisał(a):
oczywiście cierpienie to jedynie pochodna istnienia zła na świecie, więc to tak naprawdę zło jest tematem tabu dla Watykanu.


Gdyby nawet tak było (a nie jest!), to co w tym takiego odkrywczego/dziwnego/przerażającego/ trudnego/niezrozumiałego itd.? Rozumiem, że pod pojęciem "Watykan" masz na myśli KK? Jeśli tak to na pocieszenie dodam, tylko nikomu nie mów...że Kościół ma inny temat, który jest pierwszorzędny i najważniejszy, a brzmi on "Jezus Chrystus".

czuowiek napisał(a):
Cóż tu kombinować, skoro teologia bezwładnie rozkłada ręce wobec tego problemu.

Czy mógłbyś w takim razie wskazać na jakieś książki, artykuły, nagrania, dokumenty, wypowiedzi po przeczytaniu których doszedłeś do wniosku, że teologia bezwładnie rozkłada ręce? Czy raczej masz na myśli "teologię" w wydaniu forum wiara.pl gdzie między niesamowicie inteligentnymi ludźmi masz do czynienia także z gimnazjalno-licealnymi teologami, którzy wylewają swoją frustrację na forach internetowych.

czuowiek napisał(a):
zrozumieć zamysł Boga i że należy mieć nadzieję, że zło ma sens, bo przecież Bóg nie robi nic bez sensu.

Dobrze kombinujesz :)

czuowiek napisał(a):
Wieczorem poszukam linka do tego zdjęcia. Może ktoś się odważy zmierzyć z widokiem prawdziwego zła...

Zastanawiam się po co będziesz tracił czas skoro:
1. Ludzie, którzy zgadzają się z Twoim zdaniem i tak się z nim zgadzają bez tej fotki.
2. Ludzie, którzy NIE zgadzają się z Twoim zdaniem w większości np. odpowiedzą, że trzeba: "zrozumieć zamysł Boga i że należy mieć nadzieję, że zło ma sens, bo przecież Bóg nie robi nic bez sensu." Nawet wtedy kiedy znajdziesz N fotek ze stosami martwych ciał, lub wykonywanych egzekucji.


Śr sty 21, 2015 16:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL