Nie wiem czy by taki temat, nawet nie chciało mi sie szukać.
Z uwagi że jest już Listopad, można podjąć tema związany z życiem po śmierci, zacznijmy od pierwszego etapu, czyli cmentarza.




Przejdźmy do rzeczy
Na sam początek wizja ateistyczna.




Teraz wizja chrześcijańska.




Islam, nie znalazłem zdjęcia 70 dziewic, musi być to co jest.






Jakąś istotną religie pomiąłem?

Wizja życia po śmierci jest bardzo prosta ,są trzy miejsca pośmiertnego bytowania ,Niebo ,Piekło i Czyściec ,każdy człowiek po śmierci trafia do jednego z tych trzech miejsc ,nie ma tu żadnych wyjątków ,bo każdy człowiek ma zagwarantowane życie wieczne bez wyjątków ,to jest sprawiedliwe i słuszne.
Piekło jest podobno wieczne ,ale mam tu wiele wątpliwości ,być może jest tak ,że jest wieczne bo istnieje i będzie istnieć ,natomiast dobrze by było gdyby można było się z niego wydostać i trafić potem do Nieba .
Z Czyśćca na pewno można się wydostać i przejść do Nieba bo sam Bóg o tym mówi .
Nie wiadomo czy ludzie będą w Niebie na zawsze czy może Bóg będzie stwarzał kolejne miejsca bytowania trudno powiedzieć ,podejrzewam ,że będziemy się wszyscy rozwijali w nieskończoność żeby było ciekawiej ,Bóg jako istota wszechmogąca może kreować nowe Nieba albo nawet coś zupełnie innego ,z resztą w Apokalipsie Św.Jana jest napisane ,że będzie Nowe Niebo i Nowa Ziemia.
Dla mnie osobiście najważniejsze jest żeby po śmierci nie było już żadnego nawet najmniejszego cierpienia ,reszta mnie nie obchodzi ,aha i żebym mógł sobie zagrać w Wiedźmina 3.

Robek - a poszukaj sobie w googlach "największe religie świata", to zobaczysz jaką pominąłeś

A Niebo w islamie to nie tylko dziewice. A Gdzie słodkie owoce? A gdzie cień tak wielki, że na wielbłądzie trzeba całego dnia by z niego wyjechać? A z tymi Harysami to też różnie, zależy który fragment weźmiemy pod uwagę.

Ateiści wizualizują sobie czarny kwadrat?

Faktycznie ,że człowiek trafia tam gdzie odzwierciedla się jego sposób myślenia. I jeżeli uważa, żę najlepsza obroną jest atak to trafi tam gdzie nieustannie będzie atakowany. Jeżeli uznaje , ze aby coś mieć trzeba to innym zabrać cały czas będzie mu zabierane aż nic mu nie zostanie. Bo gdy zabiera to traci. Jeżeli uznaje, ten świat za taki , którego nie chciałby stracić to będzie miał takie poczucie straty, że narodzi sie ponownie ( choć w oczach Boga ni jest to ponownym narodzeniem ale usiłowaniem znalezienie nieba tam gdzie ono być nie może). Na ziemi człowiek ma swój wizerunek który jest zmienny bo podlega nieustannym zmianom w tym starzeniu. Jednak obraz jaki widzi Bóg w nas jest tak niemożliwy do przedstawienia na tym świecie iż w biblii zakazano przedstawiać nawet wizerunków ludzi i Boga aby nie dokonywać fałszerstwa tego co jest jedynie prawdziwe.

Tutaj chodzi o brak czegokolwiek.

Gdzie tak mówi?

Jak dostane te 70 dziewic, to co dzień będzie mi jedną zabierał, aż zostane z niczym.

Szczerość Liczysz że modom w razie czego nie będzie się chciało usunąć?

No cóż, gdyby jeszcze było o czym dyskutować, a tu krótki przegląd dwóch religii, naiwne pytanie czy coś jeszcze pominąłem i oczekiwanie na... na co?

Tak ogolnie to wizja z 70-cioma dziewicami jest dosc ciekawa.
Pomijajac odbieranie po jednej dziewicy tygodniowo jak kol. wyzej pisal, to nawet jesli by dostac te 70 dziewic, to po jakims czasie nie bylo by zadnej dziewicy, wiec niespelnione obietnice, chyba ze te dziewice mialy by inne zadanie, ale wtedy znow mija sie to z zamierzonym celem i sensem takiego nieba.

W katolicyzmie jest dużo skromniej, bo na drugim swieice nie masz ciała tylko jesteś duchem. A taki duch raczej mało moze, no przynajmniej wzgledem dziewic.
Nawet abstahujac od dziewic, trudno oprzec sie wrażeniu, ze w niebie jest nudno. Zauważył to nawet Machiavelli, który uważał, ze piekle jest ciekawiej.

Nie wiadomo, nikt z nas nie był duchem. Może jakieś mizianie i międlenie duchowe? Duchowi dech zapiera, ledwie do ducha dycha, o ducha się ociera, duchowi dusznię... hm, tak... poniosło mnie troszkę.

No chyba, że z amorów nici, bo grzeszne, jak przez setki lat głoszono. Wtedy tylko granie na harfach i śpiewanie w chórku.

Wiec jaki tu pozytek z obietnicy tych 70-ciu dziewic?

Dla faceta, taki sam efekt mialo by 70-ciu cnotliwych kawalerow.
Chyba ze Allach ma w zanadrzu miliony zapasowych dziewic.

Poza tym, co z tymi dziewicami i mezatkami?
Czyzby nie mialy prawa wstepu do nieba Allacha?
Wiec pewnie sa w opozycji do Allacha, bo nie sa mmu potrzebne, zwlaszcza mezatki jako juz niie cnotliwe. Zwlaszcza te zgwalcone w imie Allacha.
Istna parodia nieba.
Mozna jedynie sobie probowac wyobrazic jak pokrecone i zmanipulowane sa umysly tych muzulmanow ktorzy w to wierza.

Serio? Oczekiwałem raczej jakiejś wizji rajskiej, a nie "facetów w bieli".


No tak, serio, pomijając te "dziewice" to facet ogolony: dla takich wstęp wzbroniony.



Hinduizm:



Buddyzm, albo powyższe albo



Inne mniej znane, choć nie mniej istotne religie w tym miejscu przepraszam.



Brak to brak, pustoć, nicość. Może raczej to?



Choć też można się przyczepić.

-----------------------



Nie rozumiem. Brzmi tak, jakby człowiek tworzył sobie swoje własne zaświaty? Brzmi trochę jak w starym dowcipie, w którym ateista po śmierci idzie do raju, widzi że wszyscy ludzie bez różnicy się tam radują, a potem zauważa jakiś ciemny kąt, z którego dochodzi swąd palonej smoły... pointy nie będę zdradzał.

---------------------------


Ktoś tu chyba spał na katechezie. A "Wierzę w ... ciała zmartwychwstanie" to coś mówi?

Poczytaj Pratchetta. To raczej tak, że świat działa w ten sposób, że każdego po śmierci spotyka to, co on sam uważa, że ludzi spotyka po śmierci.

A ja myślałem że w niebie będziemy mieli nowe ciała...