z wiarą jest tak w dzisiejszym świecie jak na zakupach w supermarkecie... wybiera się na pułkach sklepowych produkt... to bardzo miłe z strony Boga chrześcijan, że w swoim świecie ma miejsce dla wszystkich... ale kto wybiera sobie świadomie sam nie zarażony tradycją i myśleniem , że tak jest i koniec produkt z zaoferowanym piekłem.... to tak jakby kupić w sobie masło które nazywa się katolicka wiarą którego spożycie może zakończyć się okropnymi bólami żołądka... Dla mnie groźba to nie jest najowocniejsze postępowanie w kierunku ku temu aby wierzyć... Katolicyzm na swoje korzenie jakby nie było w poczuciu strachu.... do mnie to nie przemawia...

Coś tu pochrzaniłeś odrobinkę.
Chrześcijaństwo daje 'przykazanie miłości' jako wzór postępowania, co oznacza, że będąc dobrym dla innych, otrzymujesz dobro, czyli niebo, a nie piekło.
Skąd przyzwoitemu człowiekowi, którym zapewne jesteś, przychodzi do głowy znalezienie się w piekle?

Hufce, piszesz głupstwa. Bo inaczej tego nie można określić. Ale być może po prostu jesteś chory, nie znam Twojej osobistej sytuacji. Nie możesz operować procentami bo nie wiesz.

Poza tym, nie zapewniaj wszystkim zbawienia, bo coś takiego nie istnieje a jest to nawet niebezpiecznym zabiegiem dla dusz innych, bo usypia zamiast powodować refleksje. Nawet wierzący nie ma tej pewności zbawienia. Poza tym tutaj są słowa osoby która była realnym mistykiem a Fatima jest uznana przez Kościół i ma wielkie znaczenie. To nie są jakieś fałszywe objawienia które czytasz i wierzysz w ich treść, a tymczasem prowadzą na manowce. Tutaj masz coś co jest prawdziwe.

W czasie wywiadu ojca Riccardo Lombardi z siostrą
Łucją, której objawiała się Matka Boża w Fatimie,
padły słowa;

Ojciec Lombardi ; biorąc pod uwagę obecny stopień
rozwoju ludzkości, jedynie jej ograniczona część
będzie zbawiona. Czy naprawdę sądzi siostra, że wielu
zostanie potępionych? Mam nadzieję, że Bóg ocali
większą część ludzkości.

Siostra Łucja ; Ojcze, wielu będzie zgubionych.

Ojciec Lombardi ; Jest na świecie wiele zła, ale zawsze
jest nadzieja na zbawienie.

Siostra Łucja ; Nie Ojcze, wielu będzie zgubionych.

Ojciec Lombardi dodaje; Jej słowa przeraziły mnie.
Wróciłem do Włoch ze śmiertelnym ostrzeżeniem
odciśniętym w moim sercu.

( wywiad opublikowano w tygodniku Osservatore
della Domenica, 7 lutego 1954r)

Hm... tutaj jest pewna pułapka myślenia iż przeciętny Kowalski nie mógłby się tam znaleźć, że piekło to miejsce tylko dla kogoś pokroju nawiększych szui i zbrodniarzy, a Kowalski który jest porządnym obywatelem, ale żyje z kobieta bez ślubu nie może tam się znaleźć... no bo cóż, chłop swoje potrzeby ma...

Tymaczasem Matka Boża w Fatimie mówi iż najwięcej jest tam dusz które trafiły do piekła poprzez grzechy nieczystości. Cóż, zabójcy to niewielki procent ludzkości. Ale niemal każdy lubi seks. I uważa że ma swoje potrzeby.

Czyli zwykły Kowalski będzie w piekle razem z największymi zbrodniarzami? To znaczy że mam bardziej przechlapane niż ten Kowalski bo wciąż mimo lat jestem uzależniony od seksu.

Wierzyc? Alez oczywiscie.
Wystarczy wymienic wszystkich swiadkow zycia, smierci i zmartwychwstania Chrystusa jako jedynego takiego wydarzenia w historii aby dojsc do wniosku, ze watki i wypowiedzi wielu tfurcow coraz to nowych wypocin mozna o kant stolu rozbic. Dlaczego - dlatego, ze oni oddali swoje zycie aby zaswiadczyc o Prawdzie

Ateiści to z reguły osoby, którzy kwestionują różne wyobrażenia religijne. Podobnie sataniści też potrzebują religii.

Ateiści to ludzie, którzy wyznają religię ateizmu. Ich ideologia posłała do piachu od czasów Wielkiej Rewolucji (anty)Francuskiej kilkaset milionów ludzi. Gdybym był ateistą i miał jakiekolwiek wykształcenie to chociaż bym sobie inną nazwę obrał.. nie wiem.. niewierzący poszukujący albo gnostyk albo gnostyk na 50%. Wstydziłbym się nazywać siebie samego ateistą.

Masz rację.

Bardzo trudno w takim razie być ateistą, skoro nie ma takiej religii. Ksiądz Tischner ładnie tłumaczył, że określenie reliiga pochodzi jakoby od słowa religio, mającego oznaczać więź. Ateizm to z założenia brak/zaprzeczenie więzi, o jakiej mowa.

Oczywiście każdą ideę można wyznawać w sposób religijny, ale mówienie ogólnie, że ateizm to "religia", to nieuprawnione i raczej bezsensowne rozszerzanie tego pojęcia.