Na jakiej zasadzie to działa?
Wróżka przepowie że za rok weźmiesz ślub, no i wtedy usiądziesz i czekasz na ten ślub.
Tak to wygląda?

Trochę inaczej. Powie Ci że z ciążą żony będą problemy i ostatnie 2-3 miesiące spędzi w szpitalu. Zignorujesz to i dopiero sobie przypomnisz jak żona w szpitalu wyląduje. Opowie Ci wszystkie dolegliwości najbliższych, ich charaktery, zamiary. Połowę rzeczy wykpisz, bo się wydają irracjonalne. Jednak z biegiem czasu o wielu rzeczach się przekonasz. Jak dobra "wiedźma" to będzie Ci ludzi cytowała-co powiedzieli, potem o zgrozo-podczas rozmów z niektórymi ludźmi słyszysz powtórzone jej słowa. Czy powie przyszłość? Raczej wysnuje na podstawie tego co widzi aktualnie, ale to nie jest raczej przyszłość, tylko wnioski z teraźniejszości. Problemem jest, że tacy ludzie są silnie sugestywni, żeby się uwiarygodnić-przecież z tego żyją. Dla wielu ludzi są tak przekonujący, że dostosowują swoje życie za wszelką cenę do przepowiedni. Tu jest właśnie pułapka, w którą łatwo wpaść i ciężko wyjść.

Jak pewnie wiesz chodzenie do wróżki nie jest ,,chrześcijańskim" zwyczajem. Spróbuj nie przejmować się tym co usłyszałaś, chodź wiem, nie będzie to proste, bo inaczej normalnie zwariujesz. Pozwól by Bóg Ci pomógł. Módl się, wyspowiadaj się z tego, że uwierzyłaś wróżce. Bo to grzech do niej iść.

Grzechem jest wiara w każdy zabobon, nawet w "czarnego kota", czy przejście pomiędzy dwoma słupami. Albo wierzysz w Boga, albo wróżki. Musisz podejmować odpowiednie decyzje w swoim życiu.

Ten grzech łatwo naprawić, wyspowiadać się i nie wierzyć w te brednie. Jak przestaniesz wierzyć, Bóg wybaczy. Każdemu wybacza.

Nikt z ludzi nie ma takiej wiedzy sam z siebie. Człowiek nie ma takich możliwości, te wszystkie paranormalne rzeczy są właśnie polem działania demona, wróżki wchodzą w sferę okultyzmu, ezoteryki. Ta wiedza pojawia się w nich poprzez połączenie z energią płynącą ze świata demonów.



Ci ludzie wchodzą w strefę okultyzmu i stąd czerpią tą wiedzę. Szatan nie zna przyszłości tak jak Bóg, nie ma takiego wglądu w przyszłość, ale ma niebywałą inteligencję i wiedzę której człowiek nie posiada. Szatan ma wiedzę na temat życia każdego człowieka od samego początku istnienia ludzkości, bardzo szczegółową wiedzę. I na podstawie tej wiedzy i własnej inteligencji potrafi przewidzieć pewne zdarzenia w przyszłości, jest to pewnego rodzaju kaluklacja która może się sprawdzić.

Ten schemat działa także w spirytyźmie, w seansach spitytystycznych gdzie duchy mówią szczegółowe rzeczy z życia danych osób, to jest właśnie ta wiedza Szatana i demonów o każdym człowieku, i dlatego wtedy wielu ludzi ma wrażenie autentyczności tego iż rozmawia z duszą zmarłej osoby.

Jesteś katolikiem? Jeśli tak, to zdecydujcie się proszę, bo w innych tematach wałkowane jest, że aniołowie (w tym byli) nie są ograniczeni czasem.

Nie są ograniczeni czasem, ale nie wiadomo czy każdy byt ponadczasowy, ma możliwość wglądu w czas? Może jest to tylko Boża domena, domena tego który czas stworzył?
Pogadaj z Aniołem Stróżem jak przyleci, może da się coś podpytać?

Jak inaczej wyobrażasz sobie wpływanie na żyjących wszak w czasie ludzi?

Upadłe anioły czyli demony nie mają udziału w byciu z Bogiem i dlatego nie mogą znać przyszłości. Ten zna przyszłość który jest z Bogiem, a oni odłączyli się od Boga, dlatego nie mają tego źródła, to już nie jest ich udziałem.

Ciekawa teoria, ale nie koresponduje z tym, co piszą tu inni katolicy, czy co pisał św. Tomasz.

Kościół nie lubi konkurencji. W chrześcijaństwie też są prorocy, jasnowidze. Słynny Ojciec Klimuszko. Zajmował się odnajdywaniem ludzi (najczęściej zmarłych), miewał wizje dotyczące przyszłości-trafne. Katolicy też zajmują się leczeniem ziołami i "modlitwą". Jednak jeżeli te zjawiska występowały wśród księży, duchownych, to miały błogosławieństwo biskupa, a wiedza pochodziła bezpośrednio od Boga. Jeżeli jednak ktoś jakieś zdolności wykazał wśród świeckich to pochodziło to już bezpośrednio od diabła. Ot-taka hipokryzja.

Nie usprawiedliwiam tu chodzenia do wróżek wszelakiej maści. Może zaszkodzić. Wiem, bo byłem, mimo ostrzeżeń. Jak mawiają-ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Mimo, że posługiwała się zwykłą talią kart, to w głowie nieźle namieszała. Mimo, że to nie była przyszłość to co powiedziała, bo życie ułożyło się inaczej. I wystąpiła cała gama zjawisk w rzeczywistości opisywanych przez duchownych. Nawiedzenie przez "jasnowidzkę" we śnie, zarówno u mnie jak i u żony, oddziaływanie na przedmioty, wyginanie metali-niezrozumiałe. Cóż-trafiłem na upiora.

Żaden biskup nie błogosławił ani o. Klimuszki, ani innych charyzmatyków.
O. Klimuszko nie głosił żadnych proroctw w wersji pisanej, nie parał sie homeopatią czy bioenergią.
Ziołolecznictwo jest naturalną, znaną od prawieków metodą leczenia.

Szatan wie wszystko o naszym życiu, może znać nasze myśli ale do pewnego stopnia, demon robi dedukcję na podstawie własnej inteligencji i wiedzy, anioły przenikają materię i dlatego mogą przewidzieć więcej i widzieć więcej, mieć większą wiedzę niż my.

Szatan działa jak komputer z niesamowitym procesorem i w ułamku sekundy robi obliczenia na rachunek prawdopodobieństwa, sumując to co wie o danej osobie, część przepowiedni sprawdza się także na zasadzie psychologicznej, bo Szatan to także świetny znawca ludzkiej psychiki, wytrawny psycholog i strateg, oczywiście używając tego wszystkiego przeciwko człowiekowi.

Szatan zna przyszłość do pewnego stopnia jeśli chodzi o losy świata i jego własny los. Ale jako że jest odłączony od Boga, to już nie ma uczestnictwa bezpośrednio w Jego planach.



Jednakże dar proroctwa w przypadku mistyka czy proroka jest czymś innym niż to czym posługuje się wróżka / wróżbita / mag. I to nie jest hipokryzja. Ponieważ istnieje także energia i wiedza demoniczna płynąca z innej strony mocy.

Chociażby dla przykładu. Istnieje wielu uzdrowicieli posługujących się reiki, bioenergioterapią czy innymi metodami, istnieją świeccy egzorcyści. I oni biorą pieniądze za swoje usługi, także wróżbici. Tutaj w mieście gdzie mieszkam żył pewien człowiek, jego historia życia była dość trudna, doznał wizji, nawrócenia i otrzymał dar uzdrawiania. Ale jednoczesnie otrzymał polecenie z Nieba iż nie może brać żadnych pieniędzy za pomaganie innym, nie może mieć materialnych korzyści z tego daru, ponieważ w przeciwnym razie dar zostanie mu odebrany.



Nie, trafiłeś na wróżkę, czyli na kogoś kto używa okultyzmu / ezoteryki. I stąd doświadczenie takich rzeczy. Kiedy to robisz, czyli udajesz się do takich osób, to wtedy otwierasz furtki dla demona i on sobie wchodzi zaproszony. No i wtedy nieco namiesza, bardziej lub mniej ale to nigdy nie pozostaje zupełnie obojętne.

Nie miałem na myśli planów Boga (czymkolwiek by były, bo mówienie o planach w odniesieniu do istoty istniejącej ponad czasem wydaje się dość daleko idącą antropomorfizacją) tylko przyszłość w sensie fizycznym, ogół zdarzeń, jakie zachodzą/zajdą w świecie materialnym.