Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr kwi 24, 2024 12:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 127 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 śmierć Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: śmierć Boga
chwat napisał(a):
Whispernight napisał(a):
A czym są argumenty, wobec dogmatycznego myślenia?

Czy dogmat, możmy uznać jako wypowiedź stricte apodyktyczną?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dogmat

Ha, wszystkie Boże przykazania są apodyktyczne w kontekście ludzkich zachcianek. Bo czy Bóg, dopuszcza chociażby polemikę z Dekalogiem?


Raczej nie, ale czemu zmieniasz temat? Gość pytał o dogmaty, czyli interpretacje/wyjaśnienia, Ty natomiast o nakazach....

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


N paź 23, 2016 17:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: śmierć Boga
Wg mnie, to gość chciał ugryźć, tylko nie wiedział w co.
Ni to dogmatyczne myślenie nie uznaje argumentów, a może dogmaty jakiś takie apodyktyczne...

Więc moim zdaniem, to dobry Bóg też jest apodyktyczny, bo nie pozwala zabijać, złorzeczyć, kraść ani cudzołożyć.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


N paź 23, 2016 17:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 16, 2016 23:07
Posty: 25
Post Re: śmierć Boga
dróżka napisał(a):
themockturtle napisał(a):
Dróżko - wyczuwam u Ciebie wiarę jako panteizm, i to w bardzo kobiecym wydaniu. Dużo w niej oddania, ufności, subtelności.
Może - jak to się określa w języku religii - dana Ci jest łaska - tzn. jesteś otwarta na możliwość obecności Boga we wszystkim, co Cię otacza. To bardzo piękne tak żyć.


Dziękuję ci za te słowa, ucieszyły mnie. :)


Cieszę się, że Cię ucieszyły:) Chciałbym mieć Twój dar - żeby wszystko było pełne Boga. Sunt Iovis omnia plena - jak mawiali Rzymianie:)

Chwat, Andej, Whispernight, Jeden Post - czy nie zabrnęliśmy trochę w nieporozumienia definicyjno-językowe?

Realny, apodyktyczny, dogmatyczny - to są pojęcia uzależnione w dużej mierze od kontekstów, w jakich ich się używa.

Np. realny w potocznym rozumieniu oznacza po prostu rzeczywisty, istniejący w rzeczywistości.

Ale już na gruncie filozofii sprawa się nieco komplikuje. Pojawia się pytanie: w jakim sensie coś jest rzeczywiste? Czy jako pojęcie, myśl, idea (istniejące w ludzkim umyśle), czy jako byt niezależny od podmiotu poznającego (obiektywny, samoistny). Rozumiem, że dla chrześcijan Bóg istnieje na ten drugi sposób. Jest obiektywnie realny, tak samo jak stół, kamień, pies, księżyc czy drzewo.

Apodyktyczny z kolei to pojęcie z zakresu logiki. W sądzie apodyktycznym chodzi o wyrażenie konieczności (coś musi być takie a takie).
Czy zatem Bóg i Jego Prawo są apodyktyczne? To jest bardzo trudna kwestia. Np. czy Bóg musiał dopuścić zło, czy nie mógł stworzyć świata inaczej.
Inna kwestia: czy Dekalog jest zbiorem nakazów (ma charakter apodyktyczny), czy raczej obietnic/propozycji?

A dogmatyzm... no, cóż. Chyba każdy z nas stara się go unikać:) Przynajmniej w dyskusji na forum:) Mam na myśli postawę pozbawioną krytycznej refleksji,
Natomiast chrześcijanin pewne prawdy musi przyjmować na wiarę, choćby były zupełnie nielogiczne.
I w tym sensie jest dogmatykiem.


N paź 23, 2016 19:18
Zobacz profil
Post Re: śmierć Boga
chwat napisał(a):
Bo czy Bóg, dopuszcza chociażby polemikę z Dekalogiem?

A niby w jakim celu polemizować z Dekalogiem?
Wszelakie normy prawne, można po prostu przestrzegać, albo zwyczajnie zignorować.

Ach no tak, można i polemizować tak jak mówisz, jak to uczyniła instytucja KRK. I przerobić Dekalog na własne "kopyto", tudzież usuwanie czy rozdzielanie przykazań, to taka jakby polemika. ;)

Jak żeś taki mądry, to powiesz mi coś o dziesiątym przykazaniu, tak konkretnie?

Brzmi ono tak: Ani żadnej rzeczy, która jego jest!

? :o

chwat napisał(a):
wyjaśnił dlaczego akurat on, jest dla Ciebie autorytetem w kontrowersjach

Jakim znowu autorytetem!? Podałem przykład pierwszy z brzegu, aby ukazać zasadniczą różnicę pomiędzy chrześcijaństwem a katolicyzmem.
Papierz nie jest głową kościoła, gdyż ową funkcję ustanowiła władza Cesarstwa, ( czyli decyzja czysto polityczna ), a nie żaden Jezus. I póki ten jakże prosty FAKT, nie dotrze do mózgownicy, dopóty bogobojni będą się zasłuchiwać w jakieś encykliki...


N paź 23, 2016 22:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2791
Post Re: śmierć Boga
Gdybyś dodał na początku NIE POŻĄDAJ, to problemu by nie było.

A gdybyś głębiej poszedł, to okazałoby się, że pytań zasadniczych jest sporo.


Pn paź 24, 2016 0:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: śmierć Boga
Whispernight napisał(a):
chwat napisał(a):
Bo czy Bóg, dopuszcza chociażby polemikę z Dekalogiem?

A niby w jakim celu polemizować z Dekalogiem?
Wszelakie normy prawne, można po prostu przestrzegać, albo zwyczajnie zignorować.

Ach no tak, można i polemizować tak jak mówisz, jak to uczyniła instytucja KRK. I przerobić Dekalog na własne "kopyto", tudzież usuwanie czy rozdzielanie przykazań, to taka jakby polemika. ;)

Jak żeś taki mądry, to powiesz mi coś o dziesiątym przykazaniu, tak konkretnie?

Brzmi ono tak: Ani żadnej rzeczy, która jego jest!

? :o

Pisałem, że ani z Dekalogiem (Bogiem), ani z dogmatami nie ma polemiki. Ty chciałeś (albo chciałbyś) pokazać jakieś rzekome kontrowersje. Jedne i drugie można mieć w nosie, jak Ty to masz i jeszcze pół świata i Bóg nikomu uszu nie nakręca. Za to mamy moralne szambo w sobie i wokół nas i wtedy oskarżamy Boga 'czemuż On nie pomaga???', 'ależ On okrutny!!!'

Nie ma sensu pisać, że KRK coś przerobiła (usunęła), jeśli nie przedstawia się dowodów.
Listy rzeczy należących do bliźniego, spróbuj wykonać sam, powinno się udać.

Whispernight napisał(a):
chwat napisał(a):
wyjaśnił dlaczego akurat on, jest dla Ciebie autorytetem w kontrowersjach

Jakim znowu autorytetem!? Podałem przykład pierwszy z brzegu, aby ukazać zasadniczą różnicę pomiędzy chrześcijaństwem a katolicyzmem.
Papierz nie jest głową kościoła, gdyż ową funkcję ustanowiła władza Cesarstwa, ( czyli decyzja czysto polityczna ), a nie żaden Jezus. I póki ten jakże prosty FAKT, nie dotrze do mózgownicy, dopóty bogobojni będą się zasłuchiwać w jakieś encykliki...

Żeby wykazać różnicę, trzeba pokazać przykład udokumentowany treściowo, źródłowo i z kontekstem. Pierwszy z brzegu nic nie jest wart, no chyba że jako przykład głupiego gadania.
Cesarz ustanowił glowę Kościoła? Tak, tak, to przecież cesarz rozmawiał ze św. Piotrem "kochasz mnie bardziej niż inni, paś baranki moje". Sam sobie napisałeś Biblię? :)

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn paź 24, 2016 6:17
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: śmierć Boga
Whispernight napisał(a):
Papierz nie jest głową kościoła, gdyż ową funkcję ustanowiła władza Cesarstwa, ( czyli decyzja czysto polityczna ), a nie żaden Jezus. I póki ten jakże prosty FAKT, nie dotrze do mózgownicy, dopóty bogobojni będą się zasłuchiwać w jakieś encykliki...

W tym czasie, gdy biskup Rzymu zaczął stawać się papieżem chrześcijaństwo było religią prześladowaną i nie cieszyło się estymą żadnego cesarza.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pn paź 24, 2016 9:38
Zobacz profil WWW
Post Re: śmierć Boga
chwat napisał(a):
Listy rzeczy należących do bliźniego, spróbuj wykonać sam

Widzę, że nadal nie rozumiesz.
W zdaniu: "ani żadnej rzeczy, która jego jest", kompletnie nie wiadomo o co chodzi!
Samo w sobie, nie może być żadnym przykazaniem, bo nie posiada wartości podstawowej.
"Ani żadnej rzeczy", - ale co żadnej rzeczy? Pożyczyć komuś, oddać komuś, ukraść, zniszczyć, obejrzeć, podziwiać? Mam zgadywać?

Pisze o tym dlatego, ponieważ w Biblii, owe przykazanie stanowi całość wraz z dziewiątym przykazaniem.

"Nie pożądaj domu bliźniego swego, nie pożądaj żony bliźniego swego ani jego sługi, ani jego służebnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego"
http://tanach.leszek-kwiatkowski.eu/index-2-20.htm

Więc gdybym podał Ci takie przykazanie, można cokolwiek o nim powiedzieć, lecz o przykazaniu katechizmowym "ani żadnej rzeczy, która jego jest", niestety nic, bo jest ono wyrwane z kontekstu, i nic nie oznacza. Jak coś takiego, w ogóle może być przykazaniem?

Prosty przykład na manipulację przy Piśmie Świętym.
A że coś zostało podzielone, to coś musiało zostać usunięte. Bo "Dekalog", jakby nie patrzeć oznacza dziesięć!


Pn paź 24, 2016 12:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: śmierć Boga
KRK uznaje przecież Pismo Święte z innym sformułowaniem Dekalogu, więc w czym problem?

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn paź 24, 2016 12:54
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: śmierć Boga
Whispernight napisał(a):
A że coś zostało podzielone, to coś musiało zostać usunięte. Bo "Dekalog", jakby nie patrzeć oznacza dziesięć!

Oczywiście, że coś zostało "usunięte"...
Dla żydów talmudycznych pierwszym "słowem" z "Dekalogu" jest Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej
http://www.fzp.net.pl/judaizm/dekalog-aseret-hadibrot-w-dziesieciu-odslonach

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pn paź 24, 2016 16:06
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz lut 11, 2016 13:52
Posty: 31
Post Re: śmierć Boga
themockturtle napisał(a):
"Największym wydarzeniem w życiu człowieka są narodziny i śmierć Boga" pisał Tadeusz Różewicz w wierszu "Bez". Otóż obawiam się, że we mnie Bóg umiera i w dodatku - nie mam komu o tym opowiedzieć. Stąd ten post na forum.

Wydawało mi się, że Bóg narodził się w moim życiu, kiedy się nawróciłem. Tak 5-6 lat temu. Były rekolekcje, wspólnoty, stały spowiednik. I wrażenie Jego obecności. Schemat znany ze "świadectw" jednak nie zadziałał. Nic się w moim życiu nie ułożyło. Żadnych tzw. owoców.

A wiecie jaki jest schemat w "świadectwach": życie w grzechu - dotyk Boga - nawrócenie - szczęście. W międzyczasie oczywiście zwątpienia, zmagania, ale generalnie do przodu. Pojawiają się ludzie, którzy pomagają (często przyszły mąż/żona), jest feedback z nieba itd.

Co jednak, kiedy ten schemat nie zadziała? Kiedy odpowiada ci uporczywe milczenie. A większość zdarzeń w życiu zaprzecza, że On istnieje.

Ktoś tak miał? Nawrócenie - nadzieja - droga - a na końcu tej drogi pustka? Niewiara?

Liczę na jakiś odzew. Tylko proszę nie pisać sloganami typu "zaufaj, zaproś Jezusa do swego serca, otwórz się na działanie łaski".

Z góry dzięki.


Szczerze to weszełem tu na forum aby nieco popraktykować pewien pogląd nie wiary w Boga, przez spory okres czasu byłem osobą wierzącą byłem między innymi świadkiem apokalipsy św Jana, wydarzeniu w moim życiu któremu nadawałem podrzędnej rangii bo wywarła ogromny wpływ na moje życie. Można powiedzieć, że swego czasu całe swoje życie powiązałem z Bogiem. Broniłem swojej wiary, przyjołem ją i poszerzałem... Nie mniej jednak Bóg nie sprostał składanym mi obietnicą bezwarunkowego bezpieczeństwa, a miałem takie wrażenie po spotkaniu z nim, drugi raz moim Bogiem były moje dążenia w życiu i z taką wiarą czułem się dobrze.... Nie mniej jednak był dzień w moim życiu gdzie w gąszczu wyznań nie obroniłem swojej wiary.. czułem się z tym bardzo źle, nie chciałem już żyć z Bogiem tym bardziej, że objawiał mi się jako głos, który może mnie uzdrowić za cenę upokorzenia, gdy miałęm dobre pomysły w głowie interweniował w moje życie i zakazywał mi toku myślenia w obliczu którego chciałem upokorzyć moje dzieło, które w pewnym procencie było poświecone Bogu... nie spodobało mi się to.... tak z dnia na dzień Bóg stawał się coraz mniej godnym mojej uwagii...
Ostatnio przybywa do mnie w postaci głosów i szczerze powiem, ze nieco mi pomóg pozmagać się z pewną dolegliwością umysły... nie mniej jednak pomimo to, że dalej przy mnie jest... wiara moja w niego umiera.... po prostu teraz gdy jestem w skrajnej sytuacji poznajęgo inaczej. Nie jest to ten sam Bóg, który daje z siebie wszystko zupełnie jak Michale Jordam na meczu koszykówki.... nie czuje, że gra dla mnie w taki sposób jak bym widział go pierwszy raz i nie wprowadza mnie w podziw tylko w niesmak... po prostu nie czuje żeby grał w taki sposób jakby chciał mnie zafascynować swoją grą.... Coraz więcej szcześcia i pokłądów pozytywnej energii czuję w odstępstwie od niego, wyparciu się i życiu z wairą, że Bóg jest ale nie jest dla mnie interesujacy.... bądz też jak to mówi autor Bóg we mnie umiera.


Śr paź 26, 2016 10:23
Zobacz profil
Post Re: śmierć Boga
Ekuri napisał(a):
Ostatnio przybywa do mnie w postaci głosów


Na pewno te głosy nie pochodzą od Boga. Z całą pewnością.


Śr paź 26, 2016 11:17

Dołączył(a): Cz lut 11, 2016 13:52
Posty: 31
Post Re: śmierć Boga
equuleuss napisał(a):
Ekuri napisał(a):
Ostatnio przybywa do mnie w postaci głosów


Na pewno te głosy nie pochodzą od Boga. Z całą pewnością.


jeżeli pochodzą od Boga to nie jest on wart zachodu.... jeżeli nie pochodzą od niego... a on na to nie reaguje to też nie jest wart zachodu.... a mi nie chodzi już o zachód... sam do mnie do mojego życia przyszedł... w momencie kiedy już miałe na niego położony krzyż... Swoją drogą sporo z głosami przeszłem... miałem i głos Jezusa Chrystusa i jeżeli byłto jego głos to też nie jest wart zachodu.... a jeżeli to nie był jego głos a on nie zareagował to też nie jest warto zachodu.... Innym słowem kiedyś wierzyłem, że jestem członkiem tejże Boskiej rodziny... dziś jednak to dla mnie toksyczne otoczenie... potrzebuje nieco wyplewić mój umysł z skojarzeń z Bogiem związanych aby tak jak niegdyś nie był dla mnie całym światem... bo wtedy odstępstwo od wiary boli, potrzeba samodyscypliny umysłu... ma się wrażenie, że zapierając się Boga zapiera się ulubionych spraw... czas na tym forum poświecę na to aby odzwyczaić mój umysł różnych nawyków.... zyskam dzięki temu wolność od Boga... zyskam na niezależności... a całe nabyte doświadczenie wykorzystam


Śr paź 26, 2016 11:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 10, 2014 12:44
Posty: 472
Post Re: śmierć Boga
Ekuri wierzę Ci i doskonale Cie rozumiem, Bóg to nie jest miłosierny pan, który wszystkich kocha. Według mnie jest on w pewien sposób chory na władzę i ta choroba powoduje, że nie chce się z litować nad człowiekiem. Powiem Ci coś, wiele osób w dzisiejszych czasach słyszy głosy i to wcale nie są schizofrenicy, większa ich część słyszy głos Boga. To jest strasznie męczące, ale niedługo nastąpi koniec świata i Bóg szuka ludzi którzy mogliby wstąpić do ARMII ZBAWIENIA.


Śr paź 26, 2016 12:05
Zobacz profil
Post Re: śmierć Boga
Ekuri napisał(a):
a całe nabyte doświadczenie wykorzystam


Myślę że potrzebna jest konsultacja z dobrym lekarzem psychiatrą bo Twój stan może wskazywać na silną psychozę / urojenia. Chociaż, jeśli jesteś w stanie psychozy to nie będziesz zdawał sobie z tego sprawy. Głosy to objaw schizofrenii, zazwyczaj.

Postaraj się aby pomóc sobie, jeśli jesteś w stanie, chociaż osoby chore psychicznie dość czesto nie zdają sobie sprawy z własnego stanu i to można wyczuć w Twoich słowach.


Hufce napisał(a):
Ekuri wierzę Ci i doskonale Cie rozumiem.


Hufce, nie nakręcaj go.

Cytuj:
Bóg to nie jest miłosierny pan, który wszystkich kocha. Według mnie jest on w pewien sposób chory na władzę i ta choroba powoduje


Cóż, Hufce to kolejny przypadek, stąd zrozumienie na tej płaszyźnie.

Cytuj:
czasach słyszy głosy i to wcale nie są schizofrenicy


Owszem, schizofrenicy, a jeśli nie to opetani. Innej opcji nie ma zazwyczaj.

Cytuj:
większa ich część słyszy głos Boga


Mistycy mają wizje.

Cytuj:
ale niedługo nastąpi koniec świata


Koniec świata nie nastapi, nastapi przemiana oblicza tego świata.

Cytuj:
ARMII ZBAWIENIA


Armia Zbawienia istnieje juz od lat w Anglii i jest to chrześcijańskie wyznanie protestanckie o charakterze ewangelikalnym, metodystycznym i uświęceniowym, zorganizowane w sposób hierarchiczny na podobieństwo organizacji militarnych.


Śr paź 26, 2016 16:34
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 127 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL