Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 20, 2024 2:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Co dalej..Czy to już koniec? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So gru 10, 2016 16:22
Posty: 1
Post Co dalej..Czy to już koniec?
Witam.
Na wstępie przepraszam, za wszystkie błędy.

Kiedyś myślałam, że mam w miarę poukładane życie. Może ono nie było kolorowe ale było dobrze teraz tak naprawdę nie wiem co dalej.

Nigdy nie byłam jakoś mega blisko Boga. Bardzo chciałam,ale jestem człowiekiem, człowiekiem grzesznym i bardzo słabym. Fakt mam stałego spowiednika i kierownika duchowego. Również do nie dawna byłam czestym gosciem u egzorcysty. Z biegiem czasu bardzo żałuję tych wizyt. Może na chwilę było lżej, ale to bardzo boli i bardzo rani.
Ale od pewnego czasu tak naprawdę nie wiem co się ze mną dzieję..
Pojawił się dziwny strach, lek..Może to dla kogoś być śmieszne ale bardzo się boję modlić..Nawet głupie ojcze nasz to dla mnie po prostu mleczarnia..i bardzo źle się czuje w kościele.. po prostu coś mnie odpycha
Dodatkowo raz w miesiącu jeżdżę na mszę z modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie.. jakoś wcześniej było wszystko normalne teraz zaczęłam się bardzo bać.. zaczelam uciekać od księdza gdy idzie z monstrancja z wodą swiecona.. W trakcie gdy ksiądz się nade mną modli strasznie się trzese i wydaje dziwne jęki.. najgorsze jest to że nic nie pamiętam że wiem tylko z opowieści to co się ze mną dzieję nawet nie mam jak siebie kontrolować to mnie przeraża..
Zapewne teraz komuś nasunie się myśl czy ja mówię o tym swojemu spowiednikowi czy rozmawiamy na ten temat..
To od razu mówię tak, co mnie zdziwiło zasugerowal mi terapię..wystraszyłam się ale poszłam
Jeżeli chodzi o psychiatre okazało się że mam depresję jestem pracoholikiem i alkoholikiem wiem nie za ciekawie pogadalysmy też o Bogu wystraszyłam się czy nie mam jakiegoś hopla jakiś urojen.. ona ze nie ale są duże problemy tylko żebym już zwrocila się z tym do księdza.. Potem poszłam do psychologa oczywiście potwierdzil diagnozę ale na pytanie czy powinnam może odpuścić z tym moim nawroceniem on ze tu powinnam się zwrócić do księdza..
tak zrobiłam i mój spowiednik zaczął dziwna spychologie żebym zaczęła z psychologiem pracowac a we mnie zrodził się jakiś dziwny bunt.. Nie wiem skąd ale zaczęłam dziwnie obwiniać za wszystko Boga..i tak nie wiem kiedy i jak powtorzylam cyrograf i wiecie co i wszystko się uspokoiło..
Ale teraz jest we mnie dziwne pragnienie odejścia z kościoła i nie wiem co robić dalej..
Pogubilam się..


So gru 10, 2016 17:47
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
Z całą pewnością depresja wszystko bardzo utrudnia. Podobnie inne problemy, które masz. I generalnie istnieje wiele problemów bardzo utrudniających doświadczanie religijności.

Wiara powinna być czymś pozytywnym w życiu. Niestety pewne okoliczności i stany psychiczne mogą to uniemożliwiać. Czasem da się takie problemy jakoś obejść, a czasem religijność tylko pogłębia trudności. Nie ma jednak konkretnych sposobów gwarantujących poprawę. To sprawy bardzo indywidualne i trzeba szukać pomysłów oraz inspiracji gdzie tylko można.

Myślę jednak, że najważniejsze to zająć się już rozpoznanymi problemami we własnym życiu.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So gru 10, 2016 18:30
Zobacz profil
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
CiornaOwca25 napisał(a):
Jeżeli chodzi o psychiatre okazało się że mam depresję jestem pracoholikiem i alkoholikiem


Pierwsza rzecz to musisz odstawic alkohol na stale, to podstawa.
Wtedy reszta stanie sie klarowna.


So gru 10, 2016 18:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
Owieczko, musisz się leczyć, musisz kontynuować terapię. To naprawdę pomaga. Dobry terapeuta nie odepchnie Cię w żaden sposób od Twojej wiary, a pomoże naprawić te wszystkie pęknięcia, które w sobie nosisz. Soul ma rację, że przy pewnych stanach psychicznych religijność wszystko utrudnia, sama przez to przechodziłam. Ale to nie oznacza, że aby wyzdrowieć musisz odejśc z kościoła. Po prostu na tym etapie najważniejsze jest Twoje zdrowie psychiczne, problemy z alkoholem i pracoholizmem i na tym trzeba się skupić. Jeżeli dasz radę opanować te kwestie, to wówczas łatwiej Ci będzie podejmować jasne decyzje dotyczące wiary. Może się nawet okaże, że wątpliwości i strachu będzie dużo mniej. Tak jak moi przedmówcy przypuszczam, że alkohol i depresja mają tu największe znaczenie.


Pn gru 19, 2016 18:27
Zobacz profil
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
CiornaOwca25 napisał(a):
Również do nie dawna byłam czestym gosciem u egzorcysty. Z biegiem czasu bardzo żałuję tych wizyt. Może na chwilę było lżej, ale to bardzo boli i bardzo rani.


Ty potrzebujesz tych wizyt... ciagle to jest przerywane a to nie działa na zasadzie kilka wizyt i po sprawie, to ciągnie się czasem miesiącami i latami, kwestia uwolnienia to nie jedna wizyta i po sprawie, proszę, zdecyduj czy naprawdę chcesz być blisko Boga i ratować siebie i swoje życie.

To ma boleć, te wizyty, niestety ale tak to czasem jest, jeśli są podpisywane cyrografy to potem to boli, sprawia cierpienie, to jak pokuta.

Cytuj:
W trakcie gdy ksiądz się nade mną modli strasznie się trzese i wydaje dziwne jęki.. najgorsze jest to że nic nie pamiętam że wiem tylko z opowieści to co się ze mną dzieję nawet nie mam jak siebie kontrolować to mnie przeraża..


To tylko potwierdza że potrzebujesz współpracować z egzorcystą i z psychiatra aby leczyć się na wszystkich poziomach także z alkoholizmu i depresji, czasem egzorcyzmy uwalniają od tych uzależnień także, ale aby być uwolnioną, musisz zacząć coś robić na poważnie, i na poważnie wziąć się za siebie i za to wszystko, uwierzyć że to pomaga, bo samymi zapytaniami to niewiele się zdziała ale trzeba zacząć działać naprawdę, podjąć walkę o siebie.

Cytuj:
i tak nie wiem kiedy i jak powtorzylam cyrograf i wiecie co i wszystko się uspokoiło..


I tym samym ciągle przekreślasz swoje uwolnienie.


Pn gru 19, 2016 19:56
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
A ten znowu ciemnotę wciska. Umówmy się może, że jak się CiornaOwca zgłosi do nas z wyplutymi śrubkami, gwoździami, czy innymi takimi, to wtedy pogadamy.

Ciorna: odstawiamy wódeczkę, to po pierwsze. Po drugie... po drugie, ja tutaj spychologię ze strony księdza nie bardzo widzę. Psycholekarz zagadnięty o księdza zawsze będzie odsyłał do księdza, bo taka jest konieczność polityczna w Rzeczpospolitej Pomrocznej. Skoro zaś ksiądz odsyła z powrotem do psycholekarza, to znaczy, że ufa fachowcowi medykowi – ksiądz na medycynie znać się nie musi. Natomiast medyk fachowiec w normalnym kraju postawiłby może – może, moooże – taką oto diagnozę *) ale u nas w Polszcze on się księdza boi, więc za Chiny nie postawi, zwłaszcza jak jeszcze wie, że mu ta CiornaOwca sama lata do facetów w czerni. Po trzecie odstawiamy wódeczkę i nie ma przebacz. Weź pod uwagę, że alkohol to jest po prostu rozpuszczalnik i Ty go sączysz sobie w mózg, a potem się dziwisz, że mózg Ci jakieś hece odstawia. No nie może być inaczej, po prostu. A że akurat na widok monstrancji? To czysty przypadek może być.
______________
* Nie stawia się diagnoz przez Sieć, więc do tej uwagi podchodź z rezerwą.


Pn gru 19, 2016 20:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2735
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
ErgoProxy napisał(a):
ale u nas w Polszcze on się księdza boi.... do facetów w czerni

Ktos sie podszywa pod ErgoProxy cy co?


Wt gru 20, 2016 2:18
Zobacz profil
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
Lurker się pod ErgoProxy podszywa.

Tak ogólnie to ja nie mam nic przeciwko dowolnej procedurze, byleby ona skuteczna była. Jak equuleuss pisze w kontekście egzorcyzmów takie coś:
equuleuss napisał(a):
to nie działa na zasadzie kilka wizyt i po sprawie, to ciągnie się czasem miesiącami i latami

– to ja się zastanawiam, gdzie ja żyję. Jeżeli Kościół Boga żywego, który to Bóg ma pełnię władzy nad Szatanem, nie jest w stanie tego Szatana skutecznie odpędzić, to na cholerę mi tacy pośrednicy z Transcendencją? A pójdę do piekła w takim razie z tępym nożem, Szatanowi jaja urżnę i potem obsmażę je w maśle z dodatkiem tureckiego haszyszu, i wszamam. I co mi kto za to zrobi, jak tu żadnych rycerzy, żadnych archaniołów, żadnych mężów świętych nie ma, tylko jest jeden robaczek?

I ŻADNYCH JAJ!!!


Wt gru 20, 2016 2:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2735
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
ErgoProxy napisał(a):
Bóg ma pełnię władzy nad Szatanem, nie jest w stanie tego Szatana skutecznie odpędzić

Eeee.. Ktos sie podszywa. Takie prostackie argumenty to nie styl ErgoProxy.


Wt gru 20, 2016 15:41
Zobacz profil
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
E no. To Paweł potrafił wyrzucić ducha wieszczego gwoli własnego komfortu, a Kościół współczesny nie potrafi wyrzucać demonów chorobonośnych, żeby ludziom pomagać? To klechą trąci. W przeciwieństwie do księdza.


Wt gru 20, 2016 17:04
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
ErgoProxy napisał(a):
A pójdę do piekła w takim razie z tępym nożem, Szatanowi jaja urżnę i potem obsmażę je w maśle z dodatkiem tureckiego haszyszu, i wszamam.


A jak to zrobisz jak on ciała nie ma? Dałeś ciała Ergo;)


Wt gru 20, 2016 19:56
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
No popatrz. Czyli na Mszy Świętej zjadasz dosłownie kawałki wykrwawionego mięsa ludzkiego?


Wt gru 20, 2016 20:00
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
ErgoProxy napisał(a):
No popatrz. Czyli na Mszy Świętej zjadasz dosłownie kawałki wykrwawionego mięsa ludzkiego?


Oczywiście że nie, ale Ty opisałeś to tak cieleśnie. Ale ok, możemy przyjąć formę duchowego ciała, zresztą anioł może materializować się do dowolnej formy.


Wt gru 20, 2016 20:14

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
ErgoProxy napisał(a):
A pójdę do piekła w takim razie z tępym nożem, Szatanowi jaja urżnę i potem obsmażę je w maśle z dodatkiem tureckiego haszyszu, i wszamam.

Chyba szatan ciebie. Szatanowi zależy byśmy myśleli że jest taki niegroźny

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Wt gru 20, 2016 20:24
Zobacz profil
Post Re: Co dalej..Czy to już koniec?
Nie, to jest kłamstwo piętrowe. To klechom zależy, żebyśmy myśleli, że Szatanowi zależy, żebyśmy myśleli, że on jest niegroźny, bo każdy klecha powie – oj dana dana, bój się Szatana! Bo tylko ja, nadczłowiek w sukience, ciebie przed Szatanem obronię, o ile dochowasz moich przykazań! Piątego w szczególności.

A przecież chrześcijaństwo polega na tym, że Szatan jest wobec chrześcijanina bezsilny, że chrześcijanin Szatana przegania od siebie machnięciem dłoni. Klecha jest tu najzupełniej zbędny. Klecha, zazanaczam, w odróżnieniu od księdza, człowieka przyzwoitego i porządnego, co nieba słabszemu przychyli i na nogi postawi.


Wt gru 20, 2016 20:32
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL