Iago, wiadomo, że różnych ludzi różne rzeczy irytują, ale nie trzeba przesadzać w okazywaniu emocji. Jeśli przeciętnie emocjonalna wypowiedź nie daje tego, co by się chciało, to zanadto emocjonalna pewnie też tego nie da. Lepiej konkretnie tłumaczyć, w czym rzecz do upadłego, niż wkurzać się i to wyrażać do upadłego, przy narażaniu się na kolejne ostrzeżenia na forum. Można też zrobić sobie przerwę.

robaczek2, niektóre cuda powstają tak, że ludzie pytają się innych i opowiadają, co się stało. W efekcie powstaje podobna wersja. Ludzki umysł tak działa, że szuka wyjaśnień i odpowiedzi. Wtedy wystarczy, że jedna osoba coś rzuci i tłum podłapuje.

Wyjaśnijmy coś sobie, bo dotychczas jasno nie przedstawiłeś swojego zdania. Czy dobrze rozumiem, że

1) nie uważasz, by ze Słońcem realnie coś się stało
2) cud ma polegać przede wszystkim na tym, że pomimo tego wielu ludziom wydawało się, że coś się z nim dzieje

Zgadza się?

1) Ze sloncem nic sie nie dzialo
2) Mam zastrzezenia do "wydawalo sie". W gwiezdnych wojnach widzisz (a nie wydaje sie ze widzisz) co sie dzieje na odleglych rubiezach kosmosu.

Poza tym pomijasz inne ciekawe sprawy z tym zwiazane. Troche nie fair.

Mało wiem na temat tych innych spraw, staram się odnosić do tego, co do czego istnieje z grubsza powszechna zgoda, co do reszty trudno znaleźć jakieś wiarygodne opisy, bo co kolejny, to bardziej fantazyjny. Relacje świadków też znacznie różnią się od siebie, nieprawdaż? Jednym Słońce wirowało, tudzież opadało i robiło zygzaki, innym promieniało, jeszcze inni nie zobaczyli nic.

Gdy jej jednak czytam, jedno jest jasne - przy takim wyczekiwaniu i zbiorowej ekscytacji byłoby wręcz dziwnym, gdyby wszystko rozeszło się po kościach. Nawet bez fizycznego mirażu musiało do czegoś dojść.

Niektore - owszem.
Czy wg Ciebie tych 80 swiadkow w "jak się okazało, doznawano przy nim szczególnych łask i cudów (Kostkiewicz cytuje zeznania przeszło 80 świadków)" dotyczace obrazu w kościele NMP Królowej Polski w Łukawcu to
- podobne wersje tego samego wydarzenia
- swiadkowie sa niewiarygodni
- 80 swiadkow opisywalo 80 roznych i niezaleznych wydarzen

Ja tez malo wiem. Dzis sie doksztalcilem ogladajac na u tube:
https://www.youtube.com/watch?v=sTvo_pp_LKQ

A kto mówi że niespełna rozumu?
Przyszła taka moda ludzie to podłapali i tyle.



Nie widze tu celowego kłamstwa, a jedynie poplątanie z poprzekręcaniem
Bo nawet tutaj jak mówisz że ktoś został wyleczony i podajesz przykład tej niewidomej kobiety.
No to ja się pytam, co to za wyleczenie jeśli ta kobieta z niewidomej zrobiła się prawie niewidoma, bo przy stanie jej wzroku i tym co może widzieć, to trzeba ją zakwalifikować jako osobę niewidomą.
Więc jak sama widzisz kiepsko to wygląda, i ta "wyleczona" prawie niewidoma kobieta jest tutaj najlepszym przykładem.



Żebym się przypadkiem nie wygłupił
To z youtube
https://www.youtube.com/watch?v=uzRpvkNz6pw

To jest na serio autentycznie z miejsca gdzie był ten cud?
I w 2 minucie tego filmu widać jak to Słońce wiruje?

No właśnie, czy serio autentyczne...

Bo generalnie wiesz, jak działa soczewka skierowana na Słońce. Z taśmy filmowej, przypuszczam, niewiele by zostało. Oczywiście można było nałożyć jakąś przesłonę na obiektyw, ale wtedy chyba nie wyszłyby w ogóle chmury, a tylko samo Słońce na czarnym tle.

A na kompie to panie, nie takie holocausty się negowało...

Też ciekawe że pod tym filmem co tu podałem, to jest zablokowana możliwość dodawania komentarzy, więc może jest to robione żeby coś ukryć.
No i już chciałem się wypowiedzieć się na temat tego wirującego Słońca, no ale jeśli nie ma pewności że to nagranie jest prawdziwe to nawet nie wiem czy się za to brać
Bo przecież przy tych rozmiarach jakie ma Słońce, to jakiekolwiek ruchy w takim tępiej jak tam widać w tym filmiku w 2 minucie, to przecież jest nawet fizycznie niemożliwe, bo to by wymagało przesunięcia masy całego Słońca o kilka milionów kilometrów, i to w ułamku sekundy.