@KotSyberyjski
Dyskusja z Tobą to jak gra w szachy z gołębiem.

KotSyberyjski idealnie trafił w sedno mojego tematu, podważył mocnymi argumentami większość waszych utartych sloganów, przedstawił czarno na białym podpierając się Biblią no i teraz pozostało takiej np Małgosi zwykłe znieważanie.

Żadnych argumentów nie przedstawił. Udowodnił co najwyżej, że czyta literalnie wszystko (sugerowałam Popiela i chochoła).Nie zamierzam bić piany i rzucać pereł przed wieprze, ani psom tego co święte, stąd brak dalszych cytatów z Biblii, skoro poprzednie były zignorowane.

Ten dysonas należy wyjaśnić. Meloman bez przygotowania muzycznego i wiedzy dotyczącej żyia kompozytora jest bezradny. Szuka źródeł, z których się dowie skąd ta kakofonia się wzięła. Powinna być eufonia, bo to muzyka klasyczna, której linię melodyczną przewidzimy i usłyszymy piękno zamknięte w nutach.
Meloman ma dwa wyjścia: wymyślić sam (system ewolucyjny myślenia mu podrzuci odpowiedź) lub skoczyć po rozum do głowy i poszukać u znawców.

Nie, to Twoje kombinowanie. Ujmując w kryteriach kariery kompozytora, był całkiem niedojrzały, mieszał style, ale o tym było wiadomo dopiero po zakończeniu jego kariery. Po okresie poszukiwań, chorób i popełnianych błędów, w których zwalał winę na innych, odnalazł wzór harmoniczny i na nim postanowił budować kolejne utwory. To jednak wiedza dostępna tym, którzy badali jego twórczość i znali się na muzyce. Kakofonia dźwięków przechodzi w eufonię, którą wcześniej zapowiedziano w jego twórczości. Więcej, wiedział od początku, że Ktoś mu pomoże w sztuce komponowania, ale uznał, ze sam wie lepiej.
Dziś więc wiadomo, że szedł przez życie wyboista drogą...Był ostrzegany, że źle sobie poczyna, ale niedojrzałość polega na tym, że winę lokuje się na zewnątrz. Nie chciał czytać nut. Kot odtwarza jedynie jego niezdarną naukę i uogólnia.

Wszystkie koty to egocentrycy, chodzą swoimi ścieżkami i wiedzą lepiej. Piękny Kocie - utorowało Ci się jak amen w pacierzu. Jesteś zdeterminowany, boś kot, więc niczego i tak nie zozumiesz o wolności wyboru. Tylko człowiek może wybrać lub nie wybrać Boga. Kot widzi światełka na obrazie skanu mózgu i mówi: tam siedzi Bóg, sama sobie go wymyśliłaś.

Pa, kocurku! Dobrych łowów zyczę i dużej klaki. Da siłę! Mam wprawę w zniechęcaniu Cię do siebie, więc się oddalam, bo zaczniesz warczeć a ja Cię pacnę.

Kocie Syberyjski, spisałam fragment kazania ks. Pawlukiewicza. Niech to będzie w kontekście tej rozmowy.

Chrześcijanin po części a nawet nie po części, jest idiotą. Proszę się nie gniewać, proszę państwa, ale wy macie wyższe wykształcenie, jesteście rozsądni ludzie, przecież my za dziesięć minut uklękniemy przed białym chlebkiem, na litość boską, czy Państwo się zastanawiacie co wy robicie? A potem ja, z tym białym chlebkiem, przejdę przez kościół i będę wam dawał do buzi chlebek na język, a wy będziecie zamykać oczy i robić taką poważną minę...

Zwariowaliście? A przynosicie swoje dzieci, a my księża polewamy je wodą z buteleczki? A wy jesteście ubrani odświętnie, a my polewany dzieci wodą z buteleczki... Piękne kobiety mówią do pięknych meżczyzn - i nie opuszczę cię aż do śmierci, przecież to głupota, nie opuszczę cię do pierwszej próby, a potem zobaczymy.

Czytamy książkę, ja proszę Państwa czytam tą książkę w kółko, przychodzicie i czytamy jedną książkę w kołko od trzydziestu lat. Ja ją jeszcze całuję... przecież to jest wariactwo. A ja kiedy was zapytam jak będzie w Niebie, to wy odpowiecie - nie wiemy... no, totalna już głupota, psychiatryk, po prostu. Warto by mszę zaczynać - Pan z wami wariatami, - I z duchem twoim, idioto. Dobry chrześcijanin jest dla świata głupi.

Ha Ha Ha fajnie piszesz
Ale Twój bardziej wyrafinowany sposób wypowiadania się nie zmieni faktu, że idealnie wpasowujesz się w schemat jaki przedstawiłem wcześniej.
A z drugiej strony co ja chciałem osiągnąć wchodząc na katolickie forum. Chyba tylko wsadzić kij w mrowisko i obserwować co się będzie dziać.
No ale sam byłem wychowany po katolicku więc jak mogę oczekiwać, że ktoś "przejrzy na oczy" albo choć jakoś z dystansem spojrzy na religię dogmatów, prawd wiary...
Ale w sumie nie było moją intencją kogoś przekonywać... Gdyby nakreślić mój profil psychologiczny to można powiedzieć, że czuję się gorzej kiedy wszyscy myślą tak jak ja. Zawsze jestem gdzieś w mniejszości lub skrajnej mniejszości.... A może brakuje mi walki i wejście na takie chrześcijańskie forum to tak jakby wskoczyć to klatki ze wściekłymi kotami....chm może.
Chociaż w sumie podzielam zdanie, że Bóg, świadomość czy jak to nazwiemy jest miłością, to nie wyprowadzam tego stwierdzenia z książki, czy dogmatów. Chrześcijanin w sumie też dojdzie do takiego wniosku czytając Biblię. Musi tylko sobie nieco wyprać mózg aby przyjąć ją w całości jako słowo boże. Ale w sumie dobry chrześcijanin to raczej dobry człowiek, więc taka "ofiara" w postaci jakiegoś filtru pojęciowego nie szkodzi jakoś.....chyba, że wejdzie chrześcijaninowi w nawyk zakładanie wszędzie jakiś filtrów...

Czyżbyś pisała o Wagnerze?

Kocie Syberyjski, czy przeczytałeś ten fragment kazania ks. Pawlukiewicza? Bowiem ten fragment wyjaśnia że ta rozmowa tutaj nie ma sensu, bo my chrześcijanie jesteśmy wariatami...

I dlatego będziemy widzieć pewne kwestie w innym świetle, a co więcej, nie bedziemy w stanie wytłumaczyć i wyjaśnić naszego szaleństwa.

Przeczytałem i nawet odpowiedziałem ale chyba nie wskoczyło.
Zgadzam się z tobą. Ostatnio zainteresowałem się naszymi przedchrześcijańskimi dziejami i wyobrażam sobie zdziwienie naszych rodaków, którym wtłaczano na siłę chrześcijaństwo. Trup na krzyżu. Później kanibalizm....

No to przegrałaś z ptaszyskiem

Na zasranej szachownicy, z powywracanymi pionkami nie da się grać .

@equuleuss
Nie ma sensu dyskutować z trollem. Sam przecież napisał, że przyszedł trollować.

KotSyberyjski pokazał wam dobitnie, że Bóg przejawiał okrucieństwo co jest dokładnie napisane w Starym Testamencie i teraz nazywacie go trollem ? Hipokryzja jak się patrzy.

Początkiem myślenia dotyczącego oskarżania Boga jest ukształtowanie w sobie obrazu Boga na obraz i podobieństwo siebie. Tak to brzmi...razem, ale osobno

Jan Paweł II mówił: Zostaje bowiem zakłamana prawda o tym, kim jest człowiek, jakie są nieprzekraczalne granice jego bytu i wolności. Ta 'przeciw' prawda jest możliwa dlatego, że równocześnie zostaje dogłębnie zakłamana prawda o tym, kim jest Bóg. Bóg - Stwórca zostaje postawiony w stan podejrzenia, głębiej jeszcze: w stan oskarżenia w świadomości stworzeń.


Wolę to, wspólny śpiew...

Czy mozliwe jest istnienie tylko dobra?
Czy mozliwe jest istnienie tylko zla?
Czy jestesmy w stanie ocenic: to jest dobre - to jest zle?

1.Tak
2.Tak
3.Nie