Czy ten Pan chciał mnie nawrócić?
Wiem pytanie bardzo dziecinne jak na mój wiek
Ale rozważałam kilka wersji na temat całej sytuacji.
Otóż cała akcja działa się jakoś we wrześniu jeszcze 2016r w Biedronce
Poszłam sobie z moją najlepszą kuzynką do Biedronki na małe zakupy. Stanęłyśmy w kolejce. Kolejka była dość duża. Za mną stanął taki starszy pan ok 60 lat miał na moje oko. Tak sobie stałam z moją kuzynką i rozmawiałyśmy. Po prostu zagadałyśmy się. Gdy zbliżała się kolej na kasowanie moich zakupów. Chciałam jeszcze raz zobaczyć czy wszystko wzięłam i spojrzałam na moje produkty. I na moich zakupach leżał średniej wielkości medalik Matki Boskiej. Mówię do mojej kuzynki" Spójrz ktoś mi podarował Matkę Boską", ale kto? Przecież jak kładłam zakupy to medalik na nich nie leżał. Kuzynka zaczęła się trochę śmiać ( ale jak to ona)
. Ale mnie to trochę zaciekawiło i zaczęłam rozglądać się po sklepie. Obejrzałam się za siebie i to najlepsze było, że ten pan nie stał już za mną. Dalej rozglądałam się, ale w poszukiwaniu tego pana. Kuzynka oczywiście podsunęła mi taką myśl, że ten pan pewnie mi medalik położył. Otóż po paru minutach poszukiwania tego pana wzrokowo. Zorientowałam się, że przez dłuży czas patrzył się na mnie jak już zobaczył, że wzięłam ten medalik i nie wyrzuciłam go to wyszedł. Zresztą nie miałam zamiaru go wyrzucać nawet zachowałam go dla siebie. Tylko ten przekaz pana był dla mnie trochę nie zrozumiały. Możliwe, że chciał nawrócić. Wtedy wiarę miałam taką sobie. Teraz powoli się nawracam.