Witam. Staramy się o dziecko. Lekarz powiedział abym zrobił badania na jakość nasienia. W tym celu musiałem się zmasturbować i oddać nasienie do badania. W tym samym dniu byłem u spowiedzi i dostałem rozgrzeszenie, ale nie wiem czy ten grzech nie był czasami grzechem przeciw duchowi świętemu. Chodzi o grzeszenie w nadziei Miłosierdzia Bożego. Proszę o opinie.

Księdzu nie ufasz, sądzisz, że anonimowi userzy sa mądrzejsi od kapłana?

Ufam. Wiec raczej nie powinienem się martwić?

A na co ci badania na jakość nasienia?
To w normalny sposób nie możesz mieć dzieci?

Badania na to czy jestem płodny i na ilość zdrowych plemników. Staramy się od jakiegoś czasu, ale się nie udaje. Poczęcie będzie w normalny sposób.

Skoro jesteś aż tak bardzo wierzący, to powinieneś zaufać Bogu i nie popełniać takich grzechów.
O ile to jest grzech, bo w tej sytuacji to ja nie jestem tego do końca pewien, no ale jeśli spowiednik powiedział że to jest grzech, to wypadałoby z tego zrezygnować.
Musisz zdecydować kto jest dla ciebie ważniejszy, Bóg czy jednak twoje ewentualne dzieci?

Bóg. Mam tylko nadzieję, że da nam łaskę posiadania dzieci.

Nie chodzi po prostu o grzeszenie w nadziei Miłosierdzia Bożego, tylko o zuchwałe grzeszenie w nadziei Miłosierdzia Bożego.

Dlatego jednak nie masz się o co martwić.

Grzech przeciw Duchowi Świętemu jest podobno bardzo trudno popełnić. Tak mi powiedział kiedyś jeden spowiednik.

Nie jest chyba aż tak trudno...

Grzeszyć licząc zuchwale na miłosierdzie Boże,

Rozpaczać albo wątpić w miłosierdzie Boże,

Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej,

Zazdrościć bliźniemu łaski Bożej,

Mieć zatwardziałe serce wobec zbawiennych napomnień,

Aż do śmierci odkładać pokutę i nawrócenie.

Tutaj widać że "Dziubson" sobie to wszystko dobrze zaplanował, bo zawsze po jakimś tam większym czy mniejszym grzechy, będzie się spowiadał
To też mnie trochę dziwi, bo jak osobiście grzesze nie przejmując się niczym, i oczywiście chodze z tym do spowiedzi, to podniosły się ogromne krzyki dookoła, że co ja tu wyprawiam! bo przecież nie można zuchwale grzeszyć bez żadnej chęci rezygnacji z tych grzechów.
No ale "Dziubson" to już inna bajka! on może tak robić bo przecież od razu się wyspowiadał, i w końcu chce mieć dzieci, więc jemu można to darować.

Ale co darować?....naturalne człowiekowi pragnienie posiadania dziecka?
Bo chyba nie usiłujesz wmawiać, że masturbacja wynikająca z potrzeby medycznej, to to samo co masturbacja podczas oglądania pornoli?

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

To ta sama masturbacja.
(...) Proszę niniejszym Kota o powstrzymywanie języka i wycieczek personalnych.

ps.
Na uwagi do moderacji mamy specjalny wątek. Proszę tam się popisywać. Byle nie wystawiać na próbę mojej cierpliwości
m_m

To jeśli "Dziubson" jest głęboko wierzący, to chyba ważniejsze jest unikanie popełniania grzechu niż chęć posiadania jakiś tam dzieci?



A czy ktoś tutaj twierdzi inaczej?
Jakoś nie widać na tym forum nawet jednej osoby, która by odróżniała masturbacje medyczną od masturbacji z pornoli.