Tak znaczy,że jesteś w błędzie,albo brak Ci wiedzy na temat innych religii i własnej.

Ależ nie. Oznacza to, że jesteś kiepski z elementarnej logiki.

Jeśli wszystkie religie są prawdziwe, to nos Cało jest wykonany z sera. Jestem w stanie tego dowieść na mocy czystej logiki

Katolicy twierdzą, że Jezus umarł na krzyżu i zmartwychwstał.
Muzułmanie twierdzą, że nie w ogóle nie umarł, a został uratowany przez Allaha.

Ktoś musi się tu mylić, a zatem nie każda religia jest prawdziwa.

Nie wiem po co ktoś rozsądny miałby twierdzić inaczej.

Jeżeli ktoś przyznaje sobie prawo do kłamstwa i nie uznaje tego za złe to przestaję uznawać to co do mnie mówi jako wiarygodne, ponieważ jego przyzwolenie na to kłamstwo wyklucza go z kręgu tych z którymi mogę wymieniać się poglądami. A tym bardziej nie mogę traktować ich jako prawdziwych.


Przede wszystkim zanim coś uznam za prawdziwe, czyli to w co „uwierzę” staram się pomyśleć czy to nie jest „głupota”. Choć muszę przyznać, że miałam wiele przypadków medycznych które były określane przez lekarzy jako medycznie niemożliwe, a które np ze względu na odczuwany ból wierzyłam, że coś jest na rzeczy i rzeczywiście było tak, że mimo iż coś miało być niemożliwe to jednak okazywało się rzeczywiste.

I rzeczywiście jeżeli jakaś opcja wydawała mi się dobra to pokładałam w nią wiarę i często realizowała się. Oraz staram się unikać wiary w coś negatywnego, bo też się realizuje. Dlatego tak usilnie zwracam uwagę na to aby przyjrzeć się własnym przekonaniom ( wierzeniom) ze względu na to iż mamy pełen wgląd w to co myślimy i uznajemy za prawdę. No może nie zawsze pełen bo wiele jest ukryte w podświadomości. Jednak to co jest ukryte i tak będzie widziane jako coś istniejące w innych. A domagające się świadectwa ,że uznajemy coś za prawdziwe- przez sam fakt emocjonalnego reagowania na to co widzimy ( przecież nie będzie reakcji gdy coś uznamy za nieprawdziwe). Dlatego takie negatywne obrazy gdy wywołują złość a są czymś o wiele mniej szkodliwym od czegoś co mnie nie porusza każą się zastanowić dlaczego tak się dzieje.

Niby jakie?
Czy to że ktoś wyzdrowiał, jest dla ciebie aż tak dziwne?



Czyli jednocześnie pomaga ci, i Bóg i Szatan.