Czy każdy wierzacy jest zobowiązany do nauki i znajomości wszystkich doktryn, i do szerzenia i obrony ich? Jesli tak, to czy to grzech, jesli mam inne opinie? A co jeśli nie mam opinii?

Czy musi? Mamy wolą wolę - możemy być dobrymi katolikami a możemy być bardzo dobrymi katolikami - wybór należny do nas - im jesteśmy lepsi tym dla naszego zbawienia lepiej - wszystko ma być wynagrodzone w wieczności więc chyba warto się postarać:)

Tak musi, a jeżeli nie musi, to powinien.
Powinien znać te nauki i doktryny, by móc porównać z naukami wiary zawartymi w Nowym Testamencie Pisma Świętego. Kościół do jakiego należy i nie ważne jaką ma nazwę, ale ważne, czy zachowany jest w jego naukach DUCH WIARY, wiary jaka jest nam chrześcijanom przekazana w Piśmie Świętym. Wiary jakiej nauczał nas sam Bóg w osobie Jezusa Chrystusa, który narodził się na ziemi byśmy my mieli bezpośrednią społeczność z Bogiem, wiary, która daje nam możliwość pełnej jedności z Bogiem.
Lenistwo i niewiedza nie jest dla nikogo usprawiedliwieniem. Mamy się uczyć, zdobywać mądrość, byśmy nie byli jak te nie rozsądne panny. Nasza lampa ma być napełniona, by nie gasła.

Przestań jątrzyć i mącić.
To nie do pojedynczego wierzącego należy ocenianie nauk Kościoła i porównywanie ich z treścią Pisma.
To Kościół ma w swoim depozycie Pismo święte i to on, jako jedyny, może je interpretować.
Pojedynczy wierzący, który ma czelność podważania interpretacji Kościoła powinien zastanowić się nad swoją pychą.

Ta wiara Kościoła, a nie jakaś wiara zawieszona w próżni została przez Kościół zawarta w Piśmie, więc tylko Kościół ma prawo to Pismo wyjaśniać.
Nie ma Ducha wiary, jaka została przekazana z nie wiadomo skąd.
Jest Duch wiary, który przez Kościół został przekazany w Piśmie i Tradycji.

Dokończ: wiary, której depozytariuszem jest Kościół czyli Ciało Chrystusa.

Dokładnie. Masz się uczyć, zdobywać mądrość, a nie czytać jakieś nowomodne bzdety i posługiwać się filmikami, które każdy, nawet wróg Chrystusa może zamieszczać w necie po to, by takich jak ty zwodzić.

To absolutny skandal jak bardzo ludzie przywiązują się do dogmatyzmów zamiast szukać Boga i jego żywej nieskończoności .
Powiedźcie mi tak czysto na logikę czy Nieskończoność Boga w tym ogromnym wszechświecie da się zapisać w jednym testamencie ?
Ja rozumiem , że droga do Boga prowadzi przez uczciwość i sprawiedliwość a nie po trupach do celu jak to w tym pysznym bardzo pyszałkowatym świecie bywa ...
No , ale na chłopski rozum dlaczego szukacie Boga przez bardzo fałszywy i oszukany kościół który wyrządził bardzo bardzo dużo zła , zamiast szukać go w swoich sercach ?
Dlaczego zamykacie umysł zamiast go otworzyć dlaczego nie macie wiary w Boga żywego tylko ciągle robicie z niego martwego .
Ewolucja , Ewolucja , Ewolucja prawdziwy stwórca chcę naszej ewolucji i rozwoju i naszego szczęścia by to co wybudujemy wewnątrz nas byśmy byli z tego zadowoleni bo jesteśmy również jego cząstką .
Czy ja się mylę ?! Jeżeli tak to niech ktoś mnie upomni i niech rzuci porządnymi i solidnymi argumentami dlaczego mamy wierzyć kościołowi a nie Bogowi i ewolucji .

Nie ma sprzeczności między Bogiem a Kościołem. Zwłaszcza Kościołem katolickim.

Wszystkich nie musi. Powinien wiedzieć w co wierzy, tzn. znać główne prawdy wiary i dogmaty. Przede wszystkim powinien ufać Kościołowi.

Co to jest ewolucja? Bo najwyraźniej używasz tego pojęcia w sposób niezgodny z tym, jak jest ono powszechnie rozumiane. Nie mogę ufać czemuś, co jest tylko niejasnym pojęciem z Twojego posta.

Co do "znajomości wszystkich doktryn", to moim zdaniem warto przede wszystkim znać dwa podstawowe dogmaty - ten o Trójcy i ten o Wcieleniu. Umieć ze zrozumieniem wyrecytować Credo. Wystarczy, żeby nie zostać wkręconym przez lwią część sekciarzy.

Co masz na myśli mówiąc wszystkie? Tu masz zaledwie trzy. To chyba nie tak dużo? pl.wikipedia.org/wiki/Doktryna_religijna

O jakie opinie chodzi?

A i z tym bywa krucho, miałem ostatnio takie przeżycie... innym razem opowiem.

W sumie Trójca i diofizytyzm to podstawa. Jest jeden Bóg w trzech Osobach (tu wymienić). Jest jedna Osoba Jezusa o dwóch naturach, w pełni Bóg i w pełni człowiek. Reszta to dodatki.

Na marginesie, podoba mi się prawosławna tradycja żegnania się trzema palcami. Jak wyjaśniła mi pewna greczynka, to właśnie ma przypominać zawsze te dwie podstawy (trzy palce wyprostowane na znak Trójcy, dwa zgięte na znak dwóch natur).



A jak nie Credo to przynajmniej Skład Apostolski.

Poza tym, ponieważ pytanie było o katolika to ważne jest:

- czym jest Komunia Swięta a czym nie jest
- kiedy papież jest nieomylny a kiedy nie jest

Pewnie ten ostatni punkt będzie nastręczał co niektórym wolnomyślicielom najwięcej trudności, więc warto mu poświęcić chwilę.

Znajomosc jakiejkolwiek teorii nie musi isc w parze z umiejetnoscia jej zastosowania.
Moja odpowiedz na pytanie z tytulu brzmi: nie
Popdejrzewam, ze wielu swietych Kosciola (szczegolnie tych bezimiennych) nie mialo doktoratu z dogmatyki.
Ale mialo wszystko w sercu. Moze to byla Twoja babcia?

A to jest robienie prostytutki z logiki. To że nie każdy umie używać wiertarki nie implikuje, jakoby nieprawdą było iż do wiercenia równych dziur potrzebna jest wiertarka.
I znowu. Czym innym jest doktorat z dogmatyki, a czym innym jest znajomość podstawowych prawd wiary.
Problem pojawia się, gdy przychodzą do chaty ŚJ i zaczynają wkręcać, jakoby chrześcijanie głosili coś, czego nie głoszą. Czy wówczas takie "w sercu" wystarczy aby odeprzeć ich argumenty specjalnie krojone pod katolików mających nikłą o swojej wierze wiedzę?

W tytule jest slowo "wszystkie" a nie podstawowe.
Moim zdaniem "w sercu" zupelnie wystarczy ale nie podejme sie oceniac do kogo sie to odnosi. Moze do Twojej babci, ktora za zadne skarby nie dala by sie przekonac SJ i jeszcze ich by przyciagnela do Kosciola. Np. przez wezwanie gosci do wspolnego odmowienia "Ojcze nasz"

Moim rodzicom wystarczyły główne prawdy wiary i Credo. Nie wdawali się w dyskusję z domokrążcami kwitując wszelkie nagabywania: urodziłam/łem się w wierze katolickiej i w tej umrę. Byli przekonani, że zmiana wyznania (o innej religii nie mówiąc, a o sekcie nie wspominając) jest grzechem śmiertelnym i blokuje możliwość zbawienia. Zresztą uważali, że prawdziwe Objawienie jest wyłącznie w KK i pomijając dzielące nas różnice, które nie mają wielkiego znaczenia, w Cerkwi.

Na mocy chrztu świętego jesteś zobowiązany do tego aby np. być świadkiem wiary, ale też i ewangelizować,czyli głosić Słowo Boże, tak tak, właśnie. Do tego znajomość Pisma Świętego jest potrzebna, a doktryn? No cóż, KKK jest rozwinięciem logiczno-teologicznym Pisma Świętego aby coś komuś objaśnić.
Dobrze,że zadajesz to pytanie, znasz już odpowiedź. Zatem do dzieła, modlitwa do Ducha Świętego i czytaj Pismo Święte Swoją drogą,mamy teraz jeszcze Tydzień Biblijny