Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 17:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 293 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 20  Następna strona
 Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem" 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
O tyle ciekawie się patrzy na jedno zagadnienie z możliwie wielu perspektyw - wtedy co nie co czasem się zaczyna rozumieć.
Wszystko można zinterpretować na setki różnych sposobów - tak dobrać perspektywę aby coś ukazać w jak najlepszym lub w jak najgorszym świetle.

Z mojej perspektywy to skoro to Bóg stworzył świat i sprawił że jest pora owocowania to jak mu się to nie podoba to ma trzy wyjścia - wkurzać się że jest tak jak sam sprawił, pomajstrować przy świecie aby było tak jak chce, albo uznać że jest dobrze tak jak jest i nie wymagać aby owoce były na drzewie poza porą owocowania...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz cze 07, 2018 14:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2739
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
IrciaLilith napisał(a):
Z mojej perspektywy .

Wlasnie. Albo z mojej. Podczas gdy "drogi moje ....... ".


Cz cze 07, 2018 14:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Jeśli perspektywa boska nie uwzględnia logiki to już nie moja wina, jestem człowiekiem, mogę pojąć irracjonalność tylko w pewnych ludzkich granicach.

Dużo sensowniejsza ta opowieść się robi gdy całkowicie po ludzku uwzględnimy że Ewangelie spisano wiele lat po śmierci Jezusa i to nie przez naocznych świadków - zakładając że Jezus istniał i nawet że był synem Boga i że jego nauki i zachowanie niosło mega przekaz - to i tak wpływ pomyłek, przekręceń, braku zrozumienia zrobił swoje, potem jeszcze kolejne kopiowania,tłumaczenie z języka na język- pierwotny przekaz mógł zostać zatracony...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz cze 07, 2018 15:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2739
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
IrciaLilith napisał(a):
Jeśli perspektywa boska nie uwzględnia logiki .

Ja moge tylko powtorzyc: drogi moje ...... . I zmiana perspektywy.
Czy my nie za bardzo wiemy, ze "tak musi byc bo musi"
Nie jestem specjalista ale chyba moga byc rozne logiki.


Cz cze 07, 2018 15:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
No tak - jest jeszcze kobieca logika ;)

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz cze 07, 2018 16:20
Zobacz profil
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
IrciaLilith napisał(a):
Nolda - jak definiujesz siebie? Serio- wiesz kim jesteś? Jak szeroko definiujesz umysł?

Jestem wszechświatem, on jest we mnie zawarty, a ja w nim. Mam ciało, mam umysł, ale nim nie jestem. Mam to do dyspozycji. Jak wyglądam, ile ważę - nie potrafię określić, ciało ma 186 cm wzrostu- długości, waży około 95 kg. Wszystkie komórki wymieniają mi się w nim w ciągu roku w 100%, kościec ponoć w ciągu 7 lat. Teraz trochę o umyśle.Piszesz, że potrafisz zatrzymać myślenie, analizowanie - pozostaje doświadczenie. Tak, umysł od bycia dzieli wielka odległość. Im więcej myślisz, tym mniej jesteś. Im mniej myślisz, tym bardziej jesteś. Trwanie w procesie myślowym to trwanie we śnie, przebywanie w wirtualnym świecie. Przebywanie poza procesem myślowym to przebywanie na jawie. Stan nie-umysłu nie polega na tym, że nie można wykorzystywać umysł; on po prostu oznacza że umysł nie może wykorzystywać ciebie. Stan nie – umysłu, to proste słowa, które oznaczają oświecenie, wyzwolenie, wolność, doświadczenie nieśmiertelności. To co piszę to tylko słowa, a słowo bardziej mówi czym to nie jest, nim czym jest.


Cz cze 07, 2018 22:37

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Jestem który jestem :D :D :D te słowa gdy się doświadcza czystego bycia nabierają nowego znaczenia - niby nic się nie zmienia, ale zmienia się wszystko.
Lubię określenie że 'ja' to tylko zaimek przydatny w konwersacji...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt cze 08, 2018 10:31
Zobacz profil
Post Re: Bertrand Russell ,,Dlaczego nie jestem chrześcijaninem,,
Kael napisał(a):
Dzieje Apostolskie sa najprawdopodobniej z lat szescdziesiatych (sw Pawel na koncu ciagle zyje), a juz wiekszosc listow apostolskich jest na pewno z lat 50-60 ± pare lat

Listy św Pawła są badaj najstarszymi pismami wczesnochrześcijańskimi. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Pytanie tylko, czego dotyczą listy św Pawła, bo z pewnością nie dotyczą życia Jezusa, ale istoty religii w sensie wyznaniowym. Św Paweł nie znał Jezusa, nie był świadkiem naocznym, lecz zwykłym kaznodzieją głoszącym stricte mitologiczne historie. To dla mnie stanowi największy problem.

W ogóle bez względu na to, czy Ewangelie faktycznie były dziełem osób, od których noszą nazwy, to tak jak św Marek, tak i św Łukasz, umiłowany lekarz, również nie byli uczniami Jezusa, i nie są świadkami naocznymi, a swą wiedzę czerpali od św Pawła. Zatem listy Pawła, Ewangelia Marka, Ewangelia Łukasza i Dzieje Apostolskie, nie są wiarygodnymi pismami w mojej ocenie. Bo Ewangelista Marek i Łukasz czerpali wiedzę od osoby, która Jezusa na oczy nie widziała. A fakt, że wieloletnie kopiowania Pism chrześcijańskich na przełomie setek lat, "wygenerowały" tysiące błędów, to już inna sprawa, która jedynie dopełnia całości.


N cze 10, 2018 10:25
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Jeśli chodzi o Marka, zawiera on w Ewangelii swego autorstwa opis pojmania Jezusa, w tym pisze o młodzieńcu, który był obecny, odziany jedynie w prześcieradło, gdy chciano go pojmać zrzucił to prześcieradło i nago uciekł (Mk 14,51-52).
Był on zapewne owym Markiem i]po zastanowieniu się poszedł do domu Marii, matki Jana, zwanego markiem[/i](Dz 12,12).
Trudno zatem mniemać, że znał Jezusa jedynie z opowiadań.


N cze 10, 2018 10:47
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Alus napisał(a):
Trudno zatem mniemać, że znał Jezusa jedynie z opowiadań.

Tak. Problem w tym, że pisze o tym sam Marek.
A gdybym zapytał Cię Alus, która z Ewangelii synoptycznych jest spisana pod wpływem nauczania św Piotra? To sama sobie odpowiedz, kto o tym zaświadcza.

Chodzi o to, że 3 osoby które wymieniłem powyżej, wzajemnie potwierdzają się wzajemnie, ale nie zmienia to faktu, że są osobami "z poza" judeochrześcijańskie wspólnoty. A ich wiedza opiera się na wiedzy św Pawła, który... a no właśnie, nic nie widział, nic nie słyszał.
Wiarygodność=0

Tak to widzę.


N cze 10, 2018 11:10
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Cytuj:
Trudno zatem mniemać, że znał Jezusa jedynie z opowiadań.

Cytuj:
Tak. Problem w tym, że pisze o tym sam Marek.

Sadzisz, ze Jezus ot tak z przypadku wybrał na ostatnią wieczerze dom ludzi zupełnie mu nie znanych?

Cytuj:
A gdybym zapytał Cię Alus, która z Ewangelii synoptycznych jest spisana pod wpływem nauczania św Piotra? To sama sobie odpowiedz, kto o tym zaświadcza.

Chodzi o to, że 3 osoby które wymieniłem powyżej, wzajemnie potwierdzają się wzajemnie, ale nie zmienia to faktu, że są osobami "z poza" judeochrześcijańskie wspólnoty. A ich wiedza opiera się na wiedzy św Pawła, który... a no właśnie, nic nie widział, nic nie słyszał.
Wiarygodność=0

Tak to widzę.

Ich wiedza to nie jedynie przekaz św Pawła, który nie podjął sie spisania Ewangelii, ale informacji uzyskiwane przez lata od Apostołów.


N cze 10, 2018 11:39
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Alus napisał(a):
Sadzisz, ze Jezus ot tak z przypadku wybrał na ostatnią wieczerze dom ludzi zupełnie mu nie znanych?
Nie był to dom żadnej z osób, która byłaby na tyle blisko Jezusa i jego uczniów, żeby zawracać sobie głowę choćby tym, jak się nazywa. Jakiś noł-nejm.

Mk 14, 14n; BT napisał(a):
W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: "Gdzie chcesz, abyśmy poszli poczynić przygotowania, żebyś mógł spożyć Paschę?" I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: "Idźcie do miasta, a spotka was człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas". Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, gdzie znaleźli, tak jak im powiedział, i przygotowali Paschę.
Jakiś kompletny no-name, zupełnie nieznany uczniom Jezusa. Miał dom, udostępnił pomieszczenie, i nie ma co o nim więcej wspominać. W istocie, o nim samym nic się w tekście nie mówi, on nawet nie występuje w narracji jako osoba, która by cokolwiek mówiła (np. rozmawiała z apostołami) lub robiła. Jezus powiedział: "on wam wskaże", a oni poszli i było tak, jak Jezus zapowiedział -- i już. Kto by sobie głowę zawracał jakimś facetem od izby?

Tak samo u "Łukasza":
Łk 22, 8n; BT]Jezus posłał Piotra i Jana z poleceniem: "Idźcie i przygotujcie nam Paschę, byśmy mogli ją spożyć". Oni Go zapytali: "Gdzie chcesz, abyśmy ją przygotowali?" Odpowiedział im: "Oto gdy wejdziecie do miasta, spotka się z wami człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim do domu, do którego wejdzie, i powiecie gospodarzowi: "Nauczyciel pyta cię: Gdzie jest izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami?" On wskaże wam salę dużą, usłaną; tam przygotujecie". Oni poszli, znaleźli tak, jak im powiedział, i przygotowali Paschę. [/quote]

[quote="Mt 26, 17n; BT napisał(a):
W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: "Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?" On odrzekł: "Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: "Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami"". Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę.
Według "Mateusza" znany "człowiek", ale nie na tyle znaczący lub bliski, żeby sobie zawracać głowę jego imieniem. Noł-nejm jakiś, niewart uwagi.

Alus napisał(a):
Ich wiedza to nie jedynie przekaz św Pawła, który nie podjął sie spisania Ewangelii, ale informacji uzyskiwane przez lata od Apostołów.
Niby skąd to wiadomo? Przecież "informacje uzyskiwane przez lata od apostołów" przez ewangelistów to czyste zmyślenie. Nie ma na to ani śladu dowodów. Ewangeliści to po prostu autorzy ewangelii. Nie ma dowodów ani na to, że byli uczniami-towarzyszami Jezusa, ani na to, że czerpali wiadomości od takich jego bezpośrednich uczniów (apostołów).


N cze 10, 2018 13:34

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Jak ktoś ma konkretne dowody że którykolwiek z ewangelistów osobiście znał Jezusa lub chociaż osobiście znał kogoś kto dobrze go znał to niech się podzieli - najlepiej z historykami, sądzę że chętnie przeanalizują nowe dowody.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N cze 10, 2018 13:53
Zobacz profil
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
akruk napisał(a):
Ewangeliści to po prostu autorzy Ewangelii. Nie ma dowodów ani na to, że byli uczniami-towarzyszami Jezusa, ani na to, że czerpali wiadomości od takich jego bezpośrednich uczniów (apostołów).

Ani na to, że treść Ewangelii w ogóle przedstawia faktyczne zdarzenia. Gdyż jedynym "nośnikiem" treści Ewangelii, jest sama Ewangelia. Koło się zamyka.

Jedyne co można na dzień dzisiejszy powiedzieć, to to, że chrześcijaństwo wywodzi się od św Pawła i jego działalności. A na czym św Paweł zbudował własne poglądy, już wiemy...
Dlatego mówimy o mitologii, nic ponadto. I do dnia dzisiejszego, nikt nie przedstawił mi nic sensownego, co zmieniłoby mój pogląd w tej sprawie.


N cze 10, 2018 17:06
Post Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
IrciaLilith napisał(a):
Jak ktoś ma konkretne dowody że którykolwiek z ewangelistów osobiście znał Jezusa

Ale na jakiej podstawie mówimy w ogóle o kimś takim jak Jezus, skoro Ewangelie to teksty anonimowe? Przecież to błędne koło.

No name=Ewangelia=Jezus
?


N cze 10, 2018 17:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 293 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 20  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL