Sprawdź może drogie dziecko, co się kryje pod "dziecko neostrady"; synonimy itd.
Choć obawiam się, że w twoim wypadku nie wiele to pomoże.
Byłbym zapomniał:
"Granice mojego języka są granicami mojego świata"
W twoim wypadku 10/10
Zapewne nadal nie rozumiesz, to żeby zaoszczędzićł forum twoich krokodylich łez:
- w paleo hebrajskim nie ma "istnieć".
"Być" w połączeniu z negacją też "pracuje" dość specyficznie.
To raz.
A dwa: wielobóstwo ludu Izraela było i jest powszechnie znane ( ot taka czysto ludzka specyfika), a wiedza nasza płynie min z ksiąg, z których, wyświechtanymi cytatami szermujesz.

Myślę, że 10 latka byłoby trudniej sprowokować niż ciebie. "wielobóstwo ludu Izraela było i jest powszechnie znane ( ot taka czysto ludzka specyfika)" - takim frazesem chcesz załatwić sprawę ? Jeśli przeczytasz cytaty z Pisma Świętego które zacytowalem na wstępie to zobaczysz, że wielobóstwo to nie "ludzka specyfika" tylko ...boska.

Tia, drogie dziecko neostrady , wróć jednak do tego gimnazjum, tam ci będą bić brawo na takie wiekopomne stwierdzenia.
Gramatyka. Ot co. Patrz " po pierwsze" w moim wcześniejszym wpisie - jak już oczywiście zrobisz postępy w edukacji.
Tak jak wcześniej wspomniałem temat do zamknięcia.

Marlow, on się tak rzuca, bo ma za mało wiedzy ogólnej, by zrozumieć Twoją odpowiedź. Stąd wydaje mu się nie na temat.
Tak to jest, jak dzieciom wydaje się, że wszystko wiedza lepiej
Szkoda Twojego wysiłku.

Ale ja się nie wysiliłem specjalnie, a takie połajanki z średnio rozgarniętymi prowokatorami czasami nawet bywają zabawne - przynajmniej mi się tak wydaje.

Ej koledzy powyżej. Przeczytałem ten wątek. Kolega Marlow:
"Coś ostatnio wysyp różnej maści przebierańców.
Tym razem kolejny tytan intelektu, który po przeklejeniu wyświechtanych cytatów ze skarbnicy ateistycznych mundrości będzie dowodził jaki to on postempowy.
Dwa słowa: temat do zamknięcia."

Kolego zacząłeś utarczki słowne i poległeś z gimnazjalistą. Nie potrafiłeś merytorycznie odnieść się do jego wypowiedzi i ograniczałeś się jedynie do epitetów. Wstyd. Mam wrażenie, że tworzycie zaklęty krąg tych, którzy "wiedzą" - co uświadomił mi kolega Piotrowski. Tymczasem nie potraficie odpowiedzieć 10 latkowi który umie czytać i przeczytał cytaty z Biblii. Wstyd....

Sofizmat fałszywego zwycięstwa? Ziew, ograny chwyt.


Oj potrafił. To, że ani kolega Rycerz ani kolega Kot nie widzieli merytorycznych argumentów świadczy na niekorzyść tych obu userów. Gdyby wczytali się w teksty Marlowa, wykorzystaliby okazję na poszerzenie horyzontów wiedzy. A tak...


Owszem, czasem reagujemy z irytacją na te same bzdurne wrzuty, które już 5-10-15 lat temu widzieliśmy. Czasem też cierpliwości nie starcza, jeżeli kolejny "odkrywca" staje w postawie, że on nas maluczkich oświeci. Więc tacy "oświeceniowcy" zbierają co sieją.


Umiejętność czytania i cytowania to fajna rzecz. Lepsza jest jednak umiejętność czytania ze zrozumieniem. Być może dojdziecie kiedyś do tego.

chlip, chlip, chlip.
Niniejszym serdecznie dziękuję za uświadomienie mi mojej niezmierzonej ignorancji na całej szerokości frontu... chlip, chlip.
Muszę teraz poszukać jakiegoś dobrego psychoanalityka z wygodną kozetką, by w ten sposób godnie przepracować tę jakże bolesną, acz wyzwoleńczą jak sądzę, traumę.

Mam nadzieję, że to niezwykłe doświadczenie pozwoli mi zostać w przyszłości pelnoprawnym ateizdom, psincistom i wielkim obstruktorem.

Ech Marlow, Ty swoją drogą mogłeś zaznaczyć, że cytujesz 1 Kor 8. Przepraszam bardzo, pierwszy list do Koryntian. Z tego rozdział ósmy. Autorstwa Pawła. Apostoła. Tego jednego świętego tam, parę listów pisał.

Bo wiesz, tania radocha tanią radochą, ale czytelnicy tego skromnego forum to może być dzieci... fejsa i snapa*, też nie poznają, jeżeli memu z tego nie zrobisz.



*swoją drogą jesteś stary, jeżeli dzieciaki nie wiedzą, co to jest "dziecko neostrady". Jeszcze parę lat, a nawet "gimbaza" już się nie będzie kojarzyć.

Tym razem już bez sarkazmu, biję się w piersi.
Masz bert rację, że mogłem podać kogo dokładnie i jaki fragment zacytowałem.
Chociaż z drugiej strony, skoro "dziesięciolatki" są tak rozgarnięte i do tak "wiekopomnych" wniosków dochodzą po przeczytaniu cytatów z Biblii, to chyba powinny w lot załapać, że mój cytat też jest biblijny.
Co do "neostrady" też masz rację, panta rei.
Jakby nie patrzył 2:0 dla Ciebie.

Ale jesteście "mądrzy". Rozumiem, że można być poirytowanym kiedy po raz 15 ktoś wrzuca ten sam temat i po raz 15 nie być w stanie na niego odpowiedzieć. Odpowiedź godna tego forum - cytat. Odpowiedź cytatem na cytat. Tylko ten twój jest lepszy. Oj koledzy nie grzeszycie intelektem.

Tymczasem nie potraficie odpowiedzieć 10 latkowi który umie czytać i przeczytał cytaty z Biblii. Wstyd....[/quote]
Umiejętność czytania i cytowania to fajna rzecz. Lepsza jest jednak umiejętność czytania ze zrozumieniem. Być może dojdziecie kiedyś do tego.[/quote]

Wiem, wiem. Umiejętność czytania Biblii ze zrozumieniem to czytanie wg określonego klucza. Mechanizm jest prosty. Określamy z góry tezę - czyli np. Bóg jest dobry. Te cytaty, które to potwierdzają odczytujemy dosłownie. Te, które są niezgodne z tezą staramy się "czytać ze zrozumieniem" czyli nie czytamy ich dosłownie, zwracamy uwagę na kontekst historyczny, uznajemy za mity, alegorie itp itd. Pięknie

Problem, że ten kto wrzuca nie pyta, tylko się mądrzy nie mając elementarnej wiedzy na temat. Myślę, że, podobnie jak ja, Marlow i Bert nie są zrozpaczeni z powodu Twojej opinii.

A powinniście
Samo to, że wymieniłeś Was 3 bystrych muszkieterów wiary jest oznaką chowania się w stadzie...no może małym stadku.
Jeśli to taka elementarna wiedza to sądzę, że można ją streścić w 2, 3 zdaniach. Dobry chrześcijanin powinien głosić dobrą nowinę a tu widzę straszny opór. Posługujecie się biegle cytatami niczym
Świadkowie Jehowy ale brak Wam ich pasji do szerzenia wiary... Poza tym chyba zgadzacie się, iż gośćmi tego forum mogą być osoby bardzo młode, poszukujące Boga, które nie posiadają tak wspaniałej wiedzy teologicznej jak szanowni Panowie i mogą szukać odpowiedzi na proste pytania. Jak myślicie jak poczuje się młody człowiek poszukujący wiary, który może odczytywać Biblię dosłownie, może mieć wątpliwości, w konfrontacji z którymś z Panów po tym jak zostanie przedstawiony jako niezbyt mądry, niedouczony gimbus i zbyty jakimś cytatem. Hę
Chrześcijanie

Nie mogę się ustosunkować, gdyż azaliż na razie sie jeszcze nie poskładałem. Znalazłem jednego psychoanalityka, ale miał niewygodną kozetkę, więc szukam nadal.