Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 15:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 160 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11  Następna strona
 Wierzyć... to nie takie łatwe 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N wrz 03, 2017 10:58
Posty: 89
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
To nie jest żadna kara, tylko konsekwencja. Tak jak ostrzegasz dziecko, żeby czegoś nie robiło, bo wiesz, że to złe - wówczas ono ponosi konsekwencje swojego czynu. To nie jest żadna kara Boża. Karą od Boga było dopiero dodanie cierpień porodowych kobiecie i ciężkiej pracy fizyczniej na nieprzyjaznej ziemi miężczyźnie.

A jak byś to widział? Ewa i Adam jedzą jabłko, zostają wywaleni z raju, a ich dzieci wprowadzone z powrotem?
Chciałbym, by tak było. Niestety przez ich głupotę również ich potomstwo miało od początku możliwość poznania dobra i zła.

Konswekwencją tego wszystkiego była również śmierć Jezusa, który jednak nie utyskiwał na Ojca, że jest niesprawiedliwy - bo czemu niby miałby umierać za potomków Adama i Ewy, którzy zjedli owoc?

Też bym się chciał rodzić w raju i sobie życ w sielance, niestety jestem tutaj. Bóg w swojej łasce otworzył mi drogę do Nieba oraz błogosławi w życiu. Stworzył wiele pięknych rzeczy. I za to jestem Mu wdzięczny.


N paź 01, 2017 19:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 28, 2017 21:39
Posty: 716
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
Kezz napisał(a):
Cytuj:
To nie jest żadna kara, tylko konsekwencja. Tak jak ostrzegasz dziecko, żeby czegoś nie robiło, bo wiesz, że to złe - wówczas ono ponosi konsekwencje swojego czynu. To nie jest żadna kara Boża.


Jak to nie jest kara? Bóg wygnał ludzi z raju. I Ty przez to cierpisz. Bo ktoś inny zrobił coś złego.
To jest moralne działanie Boga? To niesprawiedliwe okrucieństwo.

Cytuj:
A jak byś to widział? Ewa i Adam jedzą jabłko, zostają wywaleni z raju, a ich dzieci wprowadzone z powrotem?
Chciałbym, by tak było. Niestety przez ich głupotę również ich potomstwo miało od początku możliwość poznania dobra i zła.


Uważasz, że to sprawiedliwe? Bóg jest podobno wszechmocny i sprawiedliwy. To, że przez głupotę kogoś innego cała ludzkość ma cierpieć jest nieskończenie niesprawiedliwe.

Cytuj:
Konswekwencją tego wszystkiego była również śmierć Jezusa, który jednak nie utyskiwał na Ojca, że jest niesprawiedliwy - bo czemu niby miałby umierać za potomków Adama i Ewy, którzy zjedli owoc?


Bóg jest podobno wszechmocny. Mógłby uwolnić niewinnych ludzi od cierpienia i śmierci w ułamek sekundy ale tego nie robi.

Cytuj:
Też bym się chciał rodzić w raju i sobie życ w sielance, niestety jestem tutaj. Bóg w swojej łasce otworzył mi drogę do Nieba oraz błogosławi w życiu. Stworzył wiele pięknych rzeczy. I za to jestem Mu wdzięczny.


A nie brałeś pod uwagę możliwości, że być może ten Bóg jak i inni Bogowie to tylko wytwór człowieka? Co z ludzmi którzy nie są takimi szczęśliwcami jak Ty i urodzili się w gdzieś gdzie nie ma chrześcijaństwa? Mają pecha?


N paź 01, 2017 19:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 20, 2017 13:37
Posty: 180
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
Cytuj:
Sam twierdzisz, ze jest jak mowisz i nie przyjmujesz żadnych wyjaśnień. Wymysliles sobie swoja wersje Boga i sie jej trzymasz. Nie dajesz pola do dyskusji, wiec coz, pokoj z Toba, mysl jak chcesz.

To nie jest moja prywatna wersja Boga, tylko to co faktycznie jest dla każdego realne. O Bogu świadczy to co sam on stworzył, czyli fatalny świat pełen cierpienia i niesprawiedliwości bez realnej nadziei na zmianę. "Po owocach ich poznacie" - no ja właśnie poznałem po owocu czyli świecie Boga, owoc jest fatalny w smaku dla wielu ludzi nawet nie zjadliwy czyli jego twórca ma również coś chyba co najmniej nie w porządku w głowie.
Cytuj:
Poza tym wszystkim na świecie istnieją też wspaniałe i przyjemne rzeczy, a nie tylko zło i cierpienie.

Od razu nadmieniłem żeby nie patrzeć na świat z perspektywy danego momentu, a całościowo, bo punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Zbierzmy do jednego worka cierpienie wszystkich ludzi na przestrzeni dziejów i zobaczmy ile tego jest?


N paź 01, 2017 20:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 03, 2017 10:58
Posty: 89
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
Drwal napisał(a):
Cytuj:
Sam twierdzisz, ze jest jak mowisz i nie przyjmujesz żadnych wyjaśnień. Wymysliles sobie swoja wersje Boga i sie jej trzymasz. Nie dajesz pola do dyskusji, wiec coz, pokoj z Toba, mysl jak chcesz.

To nie jest moja prywatna wersja Boga, tylko to co faktycznie jest dla każdego realne. O Bogu świadczy to co sam on stworzył, czyli fatalny świat pełen cierpienia i niesprawiedliwości bez realnej nadziei na zmianę. "Po owocach ich poznacie" - no ja właśnie poznałem po owocu czyli świecie Boga, owoc jest fatalny w smaku dla wielu ludzi nawet nie zjadliwy czyli jego twórca ma również coś chyba co najmniej nie w porządku w głowie.
Cytuj:
Poza tym wszystkim na świecie istnieją też wspaniałe i przyjemne rzeczy, a nie tylko zło i cierpienie.

Od razu nadmieniłem żeby nie patrzeć na świat z perspektywy danego momentu, a całościowo, bo punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Zbierzmy do jednego worka cierpienie wszystkich ludzi na przestrzeni dziejów i zobaczmy ile tego jest?


Pewnie, że fajnie by było, jak byśmy wszyscy urodzili się w raju. Niestety, tak się nie stało. Jeszcze fajniej by było, jak byśmy po nawróceniu od razu byli brani do nieba - wtedy świat by był zbawiony w parę dni.

Niestety, Boża perspektywa jest inna. Trzeba uznać swoją grzeszność i fakt zasługiwania na potępienie za grzechy - dopiero potem idziesz do raju, najprawdopodobniej po śmierci.

Jeśli uważasz, że to słaba opcja - Twój wybór. Mogę narzekać, że naokoło jest źle lub skorzystać z danej mi alternatywy, na którą w zasadzie i tak nie zasłużyłem.


N paź 01, 2017 22:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 18, 2017 11:23
Posty: 9
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
Witam. Jestem nowym użytkownikiem tego forum. Mam podobny problem co autorka posta. Także szukam Boga i nic mi z tego nie wychodzi. Jestem już po 40, bliżej 50 i przez całe swoje życie nie mogę odnaleźć drogi do Boga. Połowę życia nie wierzyłem w ogóle. Teraz zostało mi już niewiele tego życia i nie wiem dalej jak uwierzyć. Nie chodzi mi o to by być po śmierci zbawionym. Staram się jak mogę ale nic z tego nie rozumiem. Człowiek jest stworzony na wzór Boga więc... jak to możliwe, że zadaje innym ludziom tyle bólu, jak to możliwe, że zabija by żyć? O co mi chodzi? Jesteśmy mięsożerni więc żeby żyć musimy zabić. I nie istotne czy to jest humanitarne czy nie. Jak to możliwe, że Bóg swoim dzieciom zadaje takie cierpienie? Czy my swoim dzieciom też takie zadajemy na wzór naszego ojca w niebie? Mogę podawać jeszcze wiele tych moich wątpliwości. Może są one dziecinne ale nikt mi jeszcze na nie nie udzielił odpowiedzi. Cytowanie Biblii czy mówienie o tajemnicy wiary, "uwierzyć a nie zobaczyć" nie przekonują mnie. Czytanie Biblii nie przekonuje mnie. Czy aż tak jestem niekumaty, opanowany przez szatana? I jak to jest, że cierpiąc na ziemi po śmierci dostąpimy raju? Ja nie jestem szczęśliwy tutaj i wiem, że po śmierci też nie będę w raju. Dlaczego? Teraz najlepsze:-). Zostało mi dwa tygodnie życia i sam o tym zdecyduje. Jestem na to od dawna przygotowany (proszę nie myśleć, że jak o tym pisze to nie chcę tego zrobić czy coś tam). Więc jak to będzie ze mną? Ale na to pytanie nie musicie odpowiadać. Bardziej mnie interesuje sprawa wiary. Może to chaotycznie napisałem ale z moją psychiką nie jest za dobrze.


Śr paź 18, 2017 11:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 03, 2017 10:58
Posty: 89
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
chcewierzyc napisał(a):
Witam. Jestem nowym użytkownikiem tego forum. Mam podobny problem co autorka posta. Także szukam Boga i nic mi z tego nie wychodzi. Jestem już po 40, bliżej 50 i przez całe swoje życie nie mogę odnaleźć drogi do Boga.


Napisz proszę, w jaki sposób to robiłeś? Jezus obiecał, że kto szuka, ten znajdzie. Pomijam napisanie na tym forum. Jak szukałeś Boga? Co sprawiało, że Ci nie wychodziło?


chcewierzyc napisał(a):
Połowę życia nie wierzyłem w ogóle. Teraz zostało mi już niewiele tego życia i nie wiem dalej jak uwierzyć. Nie chodzi mi o to by być po śmierci zbawionym.


A przez inne pół życia wierzyłeś?
Czego więc szukasz, jeśli nie zbawienia?

chcewierzyc napisał(a):
Staram się jak mogę ale nic z tego nie rozumiem. Człowiek jest stworzony na wzór Boga więc... jak to możliwe, że zadaje innym ludziom tyle bólu, jak to możliwe, że zabija by żyć?


Człowiek początkowo został stworzony na obraz Boga, jednak jego rodzice popadli w grzech, a więc potomkowie odziedziczyli grzeszną naturę - stąd skłonność do zła.

chcewierzyc napisał(a):
O co mi chodzi? Jesteśmy mięsożerni więc żeby żyć musimy zabić. I nie istotne czy to jest humanitarne czy nie.


Kiedyś nie byliśmy mięsożerni. Sprawdź w Biblii kiedy Bóg dał ludziom mięso do jedzenia. Było to po grzechu.

chcewierzyc napisał(a):
Jak to możliwe, że Bóg swoim dzieciom zadaje takie cierpienie?


O jakim cierpieniu z ręki Bożej mówisz? W jaki sposób Bóg zadał Tobie cierpienie?

chcewierzyc napisał(a):
Czy my swoim dzieciom też takie zadajemy na wzór naszego ojca w niebie?


Sam wiesz, jakie cierpienie zadałeś własnym dzieciom.
Chciałbym jednak zwrócić Tobie uwagę na fakt, że nie wszyscy ludzie są nazwani dziećmi bożymi, ale Ci, którzy w Boga wierzą i zwrócili się do Chrystusa.
Jesteś stworzeniem Bożym - owszem, ale nie jego dzieckiem, jeśli nie wierzysz w Chrystusa.

chcewierzyc napisał(a):
Mogę podawać jeszcze wiele tych moich wątpliwości. Może są one dziecinne ale nikt mi jeszcze na nie nie udzielił odpowiedzi.


Zadawaj i będę udzielał w miarę swoich możliwości.

chcewierzyc napisał(a):
Cytowanie Biblii czy mówienie o tajemnicy wiary, "uwierzyć a nie zobaczyć" nie przekonują mnie. Czytanie Biblii nie przekonuje mnie.


Dlaczego Biblia nie jest dla Ciebie wystarczającym źródłem?

chcewierzyc napisał(a):
Czy aż tak jestem niekumaty, opanowany przez szatana?


Raczej chyba jak każdy niezbawiony ;)

chcewierzyc napisał(a):
I jak to jest, że cierpiąc na ziemi po śmierci dostąpimy raju?


Cierpienie na ziemi nie jest wymogiem zbawienia.

chcewierzyc napisał(a):
Ja nie jestem szczęśliwy tutaj i wiem, że po śmierci też nie będę w raju. Dlaczego? Teraz najlepsze:-). Zostało mi dwa tygodnie życia i sam o tym zdecyduje.


W jaki sposób sam zdecydujesz? Czy możesz sam siebie wpuścić do Królestwa? Nie wydaje mi się :)

chcewierzyc napisał(a):
Jestem na to od dawna przygotowany (proszę nie myśleć, że jak o tym pisze to nie chcę tego zrobić czy coś tam). Więc jak to będzie ze mną?


Jak nie uwierzysz szczerze, nie uświadomisz sobie, w jakiej nędzy jesteś, to skończysz w oddzieleniu od Boga - potocznie zwanym piekłem. Jak się na to przygotowałeś? Czytałeś dzieła Dantego? ;) Coś mi się widzi, że nie za bardzo wiesz, jak tam będzie, przyjacielu.

chcewierzyc napisał(a):
Ale na to pytanie nie musicie odpowiadać. Bardziej mnie interesuje sprawa wiary. Może to chaotycznie napisałem ale z moją psychiką nie jest za dobrze.


Co w tej sprawie Cię interesuje?
Jak uwierzyć?
Prosto. Po prostu uświadom sobie, w jak gównianym położeniu jesteś. Niedługo umrzesz (jeśli to co piszesz to prawda). Nie masz żadnych perspektyw i łudzisz się, że coś kontrolujesz i coś możesz zdecydować. Po śmierci Bóg bierze twoją duszę i to On decyduje, a nie Ty. Powiesz wtedy Jemu, że Ty będziesz z Nim, bo tak zdecydowałeś?
Z jakiej pryczyny miałby Cię wpuścić do Raju? Ile dobrych uczynków zebrałeś? Myślisz, że Bóg położy to na szali, a na drugiej "złe uczynki" i zważy?
Co wtedy z Jezusem? Po co umierał, skoro Bóg ma przyrząd mierniczy?


Śr paź 18, 2017 20:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 18, 2017 11:23
Posty: 9
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
Nie przekonują mnie te Twoje argumenty. Właściwie to całe życie nie jestem wstanie uwierzyć. Dlaczego? Bo widzę co sobie robimy. A Bóg na to patrzy. Może to jest naiwne ale jestem człowiekiem i myślę jak człowiek. Jeżeli decyduję się na dzieci to nie przyglądam się jak sobie robią krzywdę. I to nie jest ważne czy mnie kochają czy nie. Są moimi dziećmi. I czy sprawiedliwym będzie to, że cierpiąc na ziemi będzie ktoś potępiony po śmierci? I po co stworzył nas Bóg? By się przyglądać co robimy? I to ja decyduję o swoim życiu tu na ziemi. Nikt inny teraz o tymnie decyduje. Ja ma tylko na to wpływ. A dobre uczynki? Taki paradoks ma w życiu. Im bardziej jestem dobry tym bardziej dostaję w dupę i na odwrót.


Śr paź 18, 2017 20:56
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2007
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
chcewierzyc napisał(a):
Ja nie jestem szczęśliwy tutaj

Co to jest szczęście i jakie są warunki bycia szczęśliwym? Co stanowi o sensie istnienia?

Cytuj:
Jeżeli decyduję się na dzieci to nie przyglądam się jak sobie robią krzywdę. I to nie jest ważne czy mnie kochają czy nie. Są moimi dziećmi.

Załóżmy, że masz dorosłego syna, który oświadcza Ci, że zamierza zrobić sobie krzywdę. Co zrobisz?

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Śr paź 18, 2017 21:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 03, 2017 10:58
Posty: 89
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
Patrzysz na uczynki ludzi wobec siebie i z tego wyciągasz wniosek, że Bóg jest zły? A patrzysz na dobre uczynki Boga wobec ludzkości? Bo chyba nie. Poza tym - Bogu przypisujesz to, co z ludźmi robi szatan. To jest sprawiedliwe?

Jakie obowiązku ma stwórca wobec stworzenia?
Bóg jest temu stworzeniu coś winien? Może powiesz, że opiekę, ale kto o tym decyduje? Moralność?

Ja też jestem człowiekiem, a jednak wierzę.

Chciałbyś, by Bóg łapał za rękę każdego przestępcę, ale jak by tak było, to byś krzyczał, że nie masz wolnej woli i żyjesz w tyranii, bo nie możesz robić tego, co chcesz. Dlatego Bóg nie gra roli pilnującego Cię na każdym kroku Ojca, który jest gotowy stłuc ci tyłek, bo chcesz drugiemu zrobić krzywdę.

Dał wolną wolę, więc i Ty masz wybór i przez całe życie wybierałeś, czy robisz dobro czy zło.

Już ta wolna wola jest darem Bożym, których wokół jest mnóstwo, tylko trzeba chciec je widziec.
Niektórzy jednak (nie mówię, że Ty) wolą za nie dziękować tzw. wszechświatowi :D


Śr paź 18, 2017 21:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 18, 2017 11:23
Posty: 9
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
Nie patrze na uczynki wobec siebie. Starałem się przez całe życie nie być egoistą. Co bym zrobił jakby mój syn chciał sobie zrobić krzywdę? Nie stałbym z boku i temu przyglądał. Nie wiem czy macie dzieci ale jak macie to nie macie wobec nich obowiązków? I kiedy napisałem, że Bóg jest zły. Moje wątpliwości nie znaczą, że uznaje Boga za złego. Chce tylko zrozumieć o co chodzi w tej wierze? Po co Bóg stworzył Adama i Ewę i od samego początku dopuścił do nich zło czyli Szatana? To nie dla zabawy? Może to i źle, że odnoszą to do nas ludzi. Ale skoro jesteśmy stworzenia na wzór Boga to czemu mam tak nie myśleć?


Śr paź 18, 2017 21:27
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2007
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
chcewierzyc napisał(a):
Co bym zrobił jakby mój syn chciał sobie zrobić krzywdę? Nie stałbym z boku i temu przyglądał. Nie wiem czy macie dzieci ale jak macie to nie macie wobec nich obowiązków?

To może bardziej obrazowo: Najstarsza córka oświadcza, że chce popełnić samobójstwo, druga córka popada w złe towarzystwo, najmłodszy syn wiąże się z psychopatką.
Każde z nich jest już dorosłe i chce wyrządzić sobie krzywdę, a Ty o tym wiesz. Co należałoby zrobić?

I nadal nie odpowiedziałeś na pozostałe pytania dotyczące szczęścia.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Śr paź 18, 2017 21:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 17, 2017 13:52
Posty: 394
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
Chciałbym tylko nadmienić, że Bóg okłamał Adama i Ewę mówiąc, że umrą o zjedzeniu jabłka. Natomiast wąż mówił prawdę. Bardzo nieładnie jest oszukiwać. Poza tym co to za Bóg co był zaskoczony czynem Adama i Ewy. Ponadto zdenerwował się...no i kłamał.


Śr paź 18, 2017 21:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 03, 2017 10:58
Posty: 89
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
Bóg stworył człoweka z miłości i chciał, by człowiek był z nim, cieszył się Jego obecnością, żył w harmonii. Jednak dał mu wybór. Czy możesz kogoś przymusić do miłości? Bóg chciał mieć dwustronną, prawdziwą relację, więc zostawił drogę wyjścia, z której skorzystano z własnej głupoty i mimo ostrzeżeń.

Napisałeś, że szukałeś Boga, ale wygląda na to, że tak nie było. Szukanie Boga to wysiłek i najczęściej się go podejmuje, gdy się jest w kryzysie.

Mam dziecko i mam obowiązki, jednak nie wiem czy zauważyłeś, że Bożym ratunkiem dla człowieka jest Jezus, dzięki któremu idą do Nieba ci, którzy Boga kochają mimo tego, że grzech im oferuje przyjemność i teoretyczną wolność. Mało tego, Bóg wiedział, że poświęci Syna jeszcze zanim założył świat. Żadna by to była zabawa, żeby wysyłać swoje dziecko na okrutną śmierć za innych.


Śr paź 18, 2017 21:49
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 03, 2017 10:58
Posty: 89
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
KotSyberyjski napisał(a):
Chciałbym tylko nadmienić, że Bóg okłamał Adama i Ewę mówiąc, że umrą o zjedzeniu jabłka. Natomiast wąż mówił prawdę. Bardzo nieładnie jest oszukiwać. Poza tym co to za Bóg co był zaskoczony czynem Adama i Ewy. Ponadto zdenerwował się...no i kłamał.


"16 A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: «Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; 17 ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz»".

Ludzie po tym pomarli duchowo, a nie fizycznie. Jezus wielokrotnie mówi do niewierzących, że są umarli wewnątrz.

Akurat wąż znany jest z tego, że miesza prawdę z kłamstwem, więc dałeś się zrobić w bambuko i podejrzewam, że w swoim życiu robiony jesteś ostro w wała przez złego, a nawet tego nie zauważasz. Zresztą robisz to samo co wąż, skoro zarzucasz Bogu kłamstwo.

Gdzie jest napisane, że Bóg był zaskoczony?

Bóg nie może się denerwować? :)

No i to nie było jabłko :)


Śr paź 18, 2017 21:55
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Wierzyć...to nie takie łatwe
KotSyberyjski napisał(a):
Chciałbym tylko nadmienić, że Bóg okłamał Adama i Ewę mówiąc, że umrą o zjedzeniu jabłka. Natomiast wąż mówił prawdę. Bardzo nieładnie jest oszukiwać. Poza tym co to za Bóg co był zaskoczony czynem Adama i Ewy. Ponadto zdenerwował się...no i kłamał.

No jasne.
Poza tym wąż łaził na czterech łapach i gadał ludzkim językiem. A jak pisze Małgosiaa, chochoł tańczył na weselu.
Dobra rada: nie upalaj się jak masz zamiar pisać ;)

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz paź 19, 2017 10:15
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 160 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL