No ale tobie to oczywiście że zsyła, bo jakby inaczej.



Nic takiego nie widze
Im więcej dóbr materialnych tym jest mi lepiej, więc tutaj twoja filozofia kompletnie nietrafiona.
No co twoim zdaniem ludzie po wpływem refleksji potrafią zauważyć? bezdomny zda sobie sprawę że jest szczęśliwy, bo nie ma dóbr materialnych?



No to skoro chcesz rozmawiać o piekle, to może byś się wypowiedział nieco dokładniej.
Bo się spytałem jaki procent ludzi trafi do piekła, a ty odpowiedziałeś z jakich powodów ludzie do tego piekła trafią.
No ale ja się pytałem o coś innego więc ile procent ludzi tam trafi? 70% może 80, ile byś obstawiał?

I wbrew wolnej woli nie zapowiedział raju drugiemu łotrowi, który tego nie pragnął.

W rzeczy samej.

Podobnie jest z J 6,68 "Panie do kogóż pójdziemy, tylko Ty masz słowa życia wiecznego".

Nie KRK, Protestanci, Prawosławni, Greko-Katolicy...Tylko Jezus.

I nikt z nas nie potrzebuje żadnych pośredników, by tworzyć z Nim jedność.
Nie rozumiem awantury na cytaty i sprawdzanie kto przeczytał PŚ.

Wiem tylko tyle, że niejeden wyświęcony ksiądz, pastor, pop ma bliżej po drodze do piekła i potępienia niż ateista, który żyje w zgodzie i harmonii z drugim człowiekiem i otaczającym go światem.
Bo czyż piekłem nie jest chaos?
I czy nie może być tu, na ziemi?

Ps. Tak sobie siedziałam dziś na kazaniu i myślałam o tym kto pochował Jezusa do grobu. Czyim wymysłem są kapłani z całą ceremonią pogrzebową? I dlaczego Jezus jej nie potrzebował?
Czy w tym wydarzeniu pochówku jedynie przez najbliższych Jezus nie mówi nam jak to powinno wyglądać?

Mylisz porządki - Jezus dla ówczesnych był przestępcą skazanym na najbardziej haniebną śmierć. Jego pojmanie i ta śmierć, odstraszyła Apostołów i Jego wyznawców, stąd żadnych ceremonii pogrzebowych. Nadto nadchodzące święto Paschy nie pozwalało na uroczysty pochówek.
W Ewangeliach napotykamy sceny pogrzebów i żadnego komentarza Jezusa o nich.

Zbawienie daje tylko Jezus, ale Jezus nie ustanowił swojego Kościoła ot, tak z przypadku i nie bezmyślnie pozostawił testament komu grzechy odpuścicie, są im odpuszczone....

Piekło na ziemi tworzą sobie sami ludzie i w tym stanie ducha przechodzą do wieczności piekła.

Właśnie o tym pisałam.

A dlaczego tak jest?

Z wolnego wyboru człowieka....niezdolności wybaczania, niezdolności do bezinteresownej miłości, z umiłowania dóbr doczesnych....

tylko dlatego?

Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię zło, którego nie chcę (Rz 7,19)....od wieków ludzkość nie znajduje wyczerpującej odpowiedzi na zagadnienie: skąd się wzięło zło.
Nie ma jednej prostej odpowiedzi.

Co do samego jeszcze piekła i potępienia.

Wystarczy otworzyć Katechizm Kościoła Katolickiego, by na Wstępie przeczytać:
"Zbawiciel nasz, Bóg "pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy" (1 Tm 2,3-4).

Wobec tego, nie ma już chyba wątpliwości, że Bóg nie skazuje na potępienie, a tym bardziej na wieczne.

co nie znaczy, że piekło i wieczne potępienie nie istnieją

Kto stworzył cię bez ciebie, nie zbawi cię bez ciebie, św Augustyn.

Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest
takich, którzy ją znajdują! (Mt 7.14)

To jest oczywiste. Człowiek sam się skazuje na potępienie.
Nadal nie widzę jak można z tego fragmentu wyprowadzić ideę pustego piekła

Nie każdemu Bóg się podoba, więc wielu nie mając jakiejś innej opcji kierują się w jedyną możliwą alternatywę.



Tutaj też widać że to jest poezja.
W końcu tego kto nie znajdzie tej ciasnej bramy, przecież śmierć nie czeka, tyle że użycie tutaj słowa "życie" lepiej brzmi od jakiś innych wyrazów.

Brama prowadzi do życia, kto jej nie znajduje, nie znajduje życia.
Jest jakieś życie bez życia?
Jest oczywiste, że przeciwieństwem życia jest śmierć.