Autor |
Wiadomość |
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Wszechobecność Boga
Whispernight napisał(a): chrześcijaństwo nie naucza o tym, aby cokolwiek co jest w Księdze Rodzaju, traktować dosłownie. Między innymi ów mit Adama i Ewy, to tylko taka "finezyjna" alegoria, nic ponadto. Najogólniej rzecz ujmując, nie taka jest tego rola, aby na serio brać dyskusje Ewy z wężem... Tylko wiesz Osiris, jak dla mnie istnieje pewien dysonans całokształtu. Bo jeśli powyższa historia nie miała miejsca, i jest tylko alegorią, to z automatu ów grzech pierworodny zostaje pozbawiony "mocy urzędowej", mówiąc w przenośni. Grzech naszych przodków odbija się na każdym nowym pokoleniu i to jest fakt. Zależność wpływu grzechu, została opowiedziana przy pomocy historii dwojga ludzi i to jest alegoria. Co nie znaczy, że historia opwiadająca początki człowieka, nie miała miejsca Czy nauka nie twierdzi, że istniał pierwszy homo sapiens? Bo chyba nie twierdzi, że istniał wiecznie?
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Pt wrz 08, 2017 6:38 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wszechobecność Boga
Osiris napisał(a): Cytuj: Niewinny człowiek cierpiał 2000 lat temu. Dokładnie tak. Nie. Kłamiesz. Nie dokładnie 2000. W zasadzie nie wiem po co to kłamstwo. Cytuj: Do czego zmierzasz? To jest pytanie do Ciebie - do czego Ty zmierzasz. Co konkretnie krytykujesz, jakie są Twoje argumenty przeciwko tej konkretnie koncepcji i do czego właściwie zmierzasz. Ja jedynie próbuję w miarę możliwości ustosunkować się do urywków myśli, które tutaj prezentujesz.
|
Pt wrz 08, 2017 6:48 |
|
|
Osiris
Dołączył(a): Pn sie 28, 2017 21:39 Posty: 716
|
Re: Wszechobecność Boga
zefciu napisał(a): Osiris napisał(a): Cytuj: Niewinny człowiek cierpiał 2000 lat temu. Dokładnie tak. Nie. Kłamiesz. Nie dokładnie 2000. W zasadzie nie wiem po co to kłamstwo.[quote] Napisałeś, że niewinny człowiek cierpiał 2 tysiącie lat temu. Ja potwierdziłem, a Ty twierdzisz, że kłamię? Czyli sam sobie zarzucasz, że kłamiesz w pierwszym stwierdzeniu.
|
Pt wrz 08, 2017 7:47 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wszechobecność Boga
Osiris napisał(a): Napisałeś, że niewinny człowiek cierpiał 2 tysiącie lat temu. Ja potwierdziłem Nie. Stwierdziłeś, że było to dokładnie 2000 lat temu. A ja mówiłem w przybliżeniu (co było oczywiste z kontekstu). Wszystko to, żeby uniknąć jasnej deklaracji, co właściwie krytykujesz.
|
Pt wrz 08, 2017 8:26 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Wszechobecność Boga
Whispernight napisał(a): "Bóg dał" izraelitom Dekalog, który (rzecz jasna) sam w sobie winien być stosowany jedynie wewnętrznie w relacjach między izraelitami, a poza tym... kogo by to obchodziło, aby nie gwałcić małych dziewczynek, wpierw mordując ich rodziny. "Nie pożądaj", "Nie cudzołóż", Nie morduj"?! No co Ty, serio? W ST pojawiają się kontrowersyjne zapisy. Jednak mimo ich występowania, nie unieważniają one Dekalogu. Nie został on przeformowany w nowe prawo, przyzwalające na permisywizm, jego aktualność cały czas obowiązuje i o tym mówi Biblia.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Pt wrz 08, 2017 8:40 |
|
|
|
|
galbatrix
Dołączył(a): Śr wrz 06, 2017 11:09 Posty: 12
|
Re: Wszechobecność Boga
Osiris napisał(a): Zgadzam się w tym przypadku. Uznałem, że skoro idea grzechu pierworodnego dalej występuje w ideologii chrześcijańskiej to wyznawcy tej religii nie mogą twierdzić, że to alegoria. Albo jedno albo drugie Ale to że Jezus umarł na krzyżu już żadną alegorią nie jest ? W takim razie co symbolizuje cała to historia z wygnaniem z ogrodu Eden ?
|
Pt wrz 08, 2017 11:55 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Wszechobecność Boga
galbatrix napisał(a): W takim razie co symbolizuje cała to historia z wygnaniem z ogrodu Eden ? Grzech pierworodny
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Pt wrz 08, 2017 18:46 |
|
|
kooool
Dołączył(a): Wt cze 26, 2012 10:12 Posty: 848
|
Re: Wszechobecność Boga
Przez nieposłuszeństwo, to cierpienie stało się miarą Miłości.
_________________ Mt.22.37-40 Miłość-na tym opiera się całe Prawo i Prorocy Ef.4.30-32 Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia... Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.
|
Pt wrz 08, 2017 19:54 |
|
|
Osiris
Dołączył(a): Pn sie 28, 2017 21:39 Posty: 716
|
Re: Wszechobecność Boga
zefciu napisał(a): Osiris napisał(a): Napisałeś, że niewinny człowiek cierpiał 2 tysiącie lat temu. Ja potwierdziłem Nie. Stwierdziłeś, że było to dokładnie 2000 lat temu. A ja mówiłem w przybliżeniu (co było oczywiste z kontekstu). Wszystko to, żeby uniknąć jasnej deklaracji, co właściwie krytykujesz. Słowo ''dokładnie'' użyłem by potwierdzić prawdziwość twego stwierdzenia. (co było oczywiste z kontekstu)
|
Pt wrz 08, 2017 21:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wszechobecność Boga
chwat napisał(a): Grzech naszych przodków odbija się na każdym nowym pokoleniu i to jest fakt.
Czyli co takiego się odbija dokładnie? chwat napisał(a): W ST pojawiają się kontrowersyjne zapisy. Aaaa, kontrowersyjne powiadasz? Czyli dla Ciebie to co nakazał Mojżesz swoim wojom w Księdze Liczb jest ok? No to Ci powiem przyjacielu, że owe nieludzkie barbarzyństwo opisane w Księdze liczb, może być pozytywnie rozpatrywane tylko przez osoby chore psychicznie. Wiec nie za bardzo wiem, jak coś podobnego może budzić kontrowersje!? Lub co bardziej prawdopodobne, jednak niefortunnie się wyraziłeś galbatrix napisał(a): Ale to że Jezus umarł na krzyżu już żadną alegorią nie jest? Z woli wyjaśnienia, mówiłem jedynie o Księdze Rodzaju. Robek napisał(a): galbatrix napisał(a): W takim razie co symbolizuje cała to historia z wygnaniem z ogrodu Eden ? Grzech pierworodny Bre he he he! Chodzi głównie o to, że jeśli człowiek prymitywny widział na każdym kroku karę Boską, że w bólach kobieta rodzi, że na chleb harować trzeba, i że koniec końców śmierć kominem do chaty wlezie... to tak sobie tłumaczył. I nie ma w tym nic złego. Jednak od człowieka współczesnego, wymagałoby się nieco szerszego pojęcia. Dziś już wiemy, że kobieta nie rodzi w bólach "za karę", że nie harujemy "za karę", i nie odchodzimy z tego świata "za karę"! Tak własnie wyglądają owe nieprzemijające wartości zawarte w Biblii. Ważne aby mentalnie pozostać tysiące lat wstecz... Ps: a najokrutniejszą karę to poniósł chyba waż... "po wsze czasy będzie się na brzuchu czołgał"! Cóż to za straszna kara dla węża!
|
Pt wrz 08, 2017 22:20 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Wszechobecność Boga
Whispernight napisał(a): chwat napisał(a): Grzech naszych przodków odbija się na każdym nowym pokoleniu i to jest fakt.
Czyli co takiego się odbija dokładnie? Wszystko. Każdy nasz błąd odbija się niekorzystnie na naszych potomkach. Whispernight napisał(a): chwat napisał(a): W ST pojawiają się kontrowersyjne zapisy. Aaaa, kontrowersyjne powiadasz? Czyli dla Ciebie to co nakazał Mojżesz swoim wojom w Księdze Liczb jest ok? No to Ci powiem przyjacielu, że owe nieludzkie barbarzyństwo opisane w Księdze liczb, może być pozytywnie rozpatrywane tylko przez osoby chore psychicznie. Wiec nie za bardzo wiem, jak coś podobnego może budzić kontrowersje!? Lub co bardziej prawdopodobne, jednak niefortunnie się wyraziłeś To co nakazywał Mojżesz, należy rozpatrywać szerzej. Ty zawężasz to, w celu uprawiania własnej ideologii. Przekazana treść wydaje się kontrowersyjna, bo nie potrafimy posługiwać się kryteriami dawnego odbiorcy przekazu. To istnienie Dekalogu jest dziś normą etyczną, a nie okrucieństwo. Skoro jako norma, przetrwał Dekalog a nie okrucieństwo, to Twoja interpretacja widząca w ST barbarzyństwo, jest błędna, to chyba jasne. Gdyby Twoja interpretacja o nadrzędności barbarzyństwa jako przekazu ST była prawidłowa, to mielibyśmy dziś barbarzyństwo jako normę etyczną.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
So wrz 09, 2017 5:11 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Wszechobecność Boga
chwat napisał(a): Skoro jako norma, przetrwał Dekalog a nie okrucieństwo, to Twoja interpretacja widząca w ST barbarzyństwo, jest błędna, to chyba jasne. Gdyby Twoja interpretacja o nadrzędności barbarzyństwa jako przekazu ST była prawidłowa, to mielibyśmy dziś barbarzyństwo jako normę etyczną. Przetrwał Dekalog bo ludzie tak chcieli. Bo jeśli ludziom by ta religia z jakiś powodów nie odpowiadała, to dzisiaj by nie było nawet jednego chrześcijanina.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
So wrz 09, 2017 6:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wszechobecność Boga
Osiris napisał(a): Słowo ''dokładnie'' użyłem by potwierdzić prawdziwość twego stwierdzenia. Aha. Czyli nie umiesz posługiwać się językiem polskim. No trudno. Trzeba było od razu o tym napisać. A sprecyzowania, co tak naprawdę Osiris chciał skrytykować, jak nie było, tak nie ma.
|
So wrz 09, 2017 6:39 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Wszechobecność Boga
Robek napisał(a): Przetrwał Dekalog bo ludzie tak chcieli. Może i tak, ale Whisper cały czas mówi, że ludzie chcą barbarzyństwa i ST jest o barbarzyństwie itp. Jeśli ST stworzyliby barbarzyńcy, którzy chcieli i lubili barbarzyństwo, to mielibyśmy dziś barbarzyństwo za normę. Jest w tym momencie dziwne, czemu uchował się Dekalog jako norma.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
So wrz 09, 2017 6:53 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wszechobecność Boga
Whispernight napisał(a): Jednak od człowieka współczesnego, wymagałoby się nieco szerszego pojęcia. Dziś już wiemy, że kobieta nie rodzi w bólach "za karę", że nie harujemy "za karę", i nie odchodzimy z tego świata "za karę"!
Wiesz, Whispernight, zauważam coraz bardziej, że ja tych "kar" po prostu potrzebuję: - Rodzenie dzieci w bólach pomogło mi z pełną świadomością zaangażowaniem brać udział w tym akcie, a potem w pełni świadomie odczuwać głębię znaczenia narodzin moich dzieci i ich cudowną wartość - "Harowanie" przypomina mi o tym, że życie jest darem, o który muszę nieustannie dbać i czasem wręcz walczyć o jego podtrzymanie, dzięki czemu buduję z nim silniejszą i prawdziwszą relację oraz uczę się je współtworzyć - Świadomość mojej śmiertelności z kolei jest dla mnie niezbędna, by tworzyć i utrzymywać w moim życiu właściwą hierarchię wartości - tą, która wspomaga przetrwanie i spełnianie" życia, świata i mnie samej Dlatego nie potrafię nazwać tych faktów "karą". One są dla mnie niezbędnymi konsekwencjami skłonności człowieka do pychy, która powoduje u niego niebezpieczne w skutkach zatracanie poczucia rzeczywistości (jej praw), też tej własnej.
|
So wrz 09, 2017 8:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|