Cześć
Na wstępie dziękuję Tobie za wsparcie :* <3 bo to wszystko dzięki Tobie się zaczęło :* <3
Dziękuję też za poradę z psychologiem/ psychiatra bardzo mi to pomogło
Walczymy dalej z tym wszystkim, chodź tak naprawdę jest bardzo ciężko .. ale mam nadzieję że się kiedyś uda
Doceniam wszystkich porady,rady są one bardzo dla mnie ważne chodź na początku trochę ciężko przyjąć je do siebie
Dlatego teraz też proszę o szczerość
Z góry dziękuję i przepraszam
:*
Bóg działał i nadal działa niesamowite cuda .. codziennie przekonuje się jak Jego miłość jest niesamowicie piękna
Ostatnio załapalam za różaniec .. zaczęłam odmawiać swoją pierwszą nowennę pompejańską.. wow początek był bardzo trudny ale już na wstępie działy się takie cuda ze wow... Diabeł też mi bardzo przeszkadzal .. Nie umiałam mówić z pamięci musiałam mega się skupić i czytać modlitwę.. Nie przeszkadzało mi to .. bo widziałam że już na wstępie w tym wszystkim Bóg jest ..
Ale 9 dnia nie wytrzymałam dostałam po ludzku szału zaczęły mnie dopadac takie myśli .. tracilam kontrolę nad swoim ciałem .. upilam się i zaczęłam siebie obwiniac ze nikt mnie nie wyslucha ze to kłamstwo ..
Od tamtej pory nie mogę wrócić do modlitwy ..
Mam straszne myśli czuje że trwa walka o mnie .. Czuje że diabeł może wygrac..
Boję się bardzo o siebie .. bo też dzieją się różne akcje w domu ..
Zaczęłam też nosić krzyżyk żeby mnie jakoś chronił .. ale wiecie co czuje jakbym miała łańcuch na szyi..
Rozmawialam ze swoim terapeutą .. jest też Księdzem więc łatwiej mu spojrzeć na te sprawy .. ale powiedział mi jedno ze to już nie Jego działka tym się powinien zająć spowiednik .. a ja się boję mu o tym powiedzieć ..
Nie wiem co dalej .. boję się że gdy wpadnę po raz kolejny w szał to zrobię coś głupiego
Boję się ..