Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 21:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Jak dotrzeć do Boga, skoro... 
Autor Wiadomość
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
zagnijmnie napisał(a):
Nie wiem dlaczego nieustannie wszyscy utożsamiacie krytykę Kościoła z brakiem pokory. Nie wiem też dlaczego krytykę, nazywacie atakiem. Na prawdę tak uważacie, czy kadzidło wam zaszkodziło ?

Kto niby tak kadzi katolikom?


Cytuj:
Ja bym się jednak bardzo ucieszył, gdyby Kościół w Polsce wrócił ze swoim nauczaniem do Kościoła Rzymskiego. Trudno to lepiej określić, ale właśnie przy Papieżu czuje się najlepiej. W waszym Kościele w Polsce, nie mogę się odnaleźć. ;)

Sądzisz, że Kościół Rzymski był bezgrzeszny, to niby czemu św Paweł pisał nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego co chcę, ale to, czego nienawidzę - to czynię


Śr paź 11, 2017 14:59
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
zagnijmnie napisał(a):
A tak w ogóle, to zgadzasz się z jakimiś moimi krytycznymi uwagami pod adresem twojego Kościoła ? Przypuszczam że tak, skoro tak trochę twierdzisz, aby nie sugerować się tym, co głosi RM. Chyba sama dostrzegasz, że nie wszystko jest tam ok. Dlaczego jednak w ich przypadku uznałaś moją postawę za powiedzmy konstruktywną krytykę, a kiedy krytyka dotknęła ciebie osobiście, to nazywa się to już atakiem ? Nie lepiej było by się skupić na tym, co jest prawdą a co nią nie jest ? Oszczędziło by to nam czasu, na niepotrzebna dyskusję.

Nie, nie zgadzam się. Mogę się zgodzić z krytycznymi uwagami dotyczącymi ludzi Kościoła, ale nie Kościoła, bo ludzie są grzeszni, a Kościół święty świętością Boga. Krytykując Kościół musiałbyś krytykować nauczanie UNK, tymczasem Ty masz pretensje do postępowania konkretnych ludzi.
Twoja krytyka nie jest konstruktywna, a jest to zwyczajna obmowa. Byłaby konstruktywna, gdybyż odważył się na osobiste spotkanie z krytykowanymi ludźmi i powiedzenie im tego prosto w twarz. Masz odwagę, czy wolisz wieszać psy poza ich plecami?
Poza tym, napisałeś "twojego Kościoła". Rozumiem, że należysz do jakiegoś innego. Może zamiast szukać drzazgi w oku bliźniego, zauważ belkę w swoim. Będzie bardziej konstruktywne, bo krytykując "obcego" zwyczajnie próbujesz wszcząć wojnę.

Cytuj:
Więc niech będzie, że Episkopat prowadzi, a RM wywiera wpływ.
Chrystus z pewnych względów, traktował faryzeuszy jak szkodników, którzy szkodzą Izraelowi. Zachowajmy równowagę między ślepym posłuszeństwem, a całkowitym jego brakiem. Ja wierze w główne prawdy wiary. To czemu nie wierzę Kościołowi i dlaczego, napisałem. Próbuje to zweryfikować na forum.

Jak można mówić "nie wierzę Kościołowi" nie znając Kościoła? Bo to, co tu przedstawiłeś dotyczy ludzi, a nie samego Kościoła.
Piszesz, że RM prowadzi... Kogo? Bo nie mnie i nie większość ludzi, których znam. Nie słucham RM, nie oglądam TRWAM. Nas prowadzi UNK, czyli dokumenty soborowe, encykliki papieży, adhortacje, listy apostolskie itp.
Cytuj:
Napadanie na pasterzy jest sprzeczne z Ewangelią ? Czynie źle, bo zgodnie z Ewangelią powinienem ograniczyć się do modlitwy? Jak napiszę co szczerze myślę o takich radach, to tym razem dostanę bana ? Bo nie potrafię z wdzięcznością i pokorą ich przyjąć ..

Nie, nie powinieneś ograniczyć się do modlitwy. Tyle, że Ty zwyczajnie obmawiasz pasterzy na forum zamiast zwrócic im uwagę w oczy. O tym mówi Chrystus w Ewangelii: "jesli twój brat zgrzeszy przeciwko tobie, idź upomnij go w cztery oczy. Jesli nie posłucha, weź dwóch świadków.... Jesli ich nie posłucha, donieś Kościołowi" (cytat z pamieci). Nigdzie w Biblii nie znajdziesz pozwolenia Chrystusa na obmowę, na stanie na rogatkach i wykrzykiwanie: uzbrojony złodziej, ma pistolet, złodziej... W ten sposób niczego nie naprawisz, a co najwyżej sprawisz, że ludzie będą uciekać, chyba, że o to Ci chodzi, a to już nie są czyste intencje.

Cytuj:
Ludzie masowo odchodzą z Kościoła, a znaczna część osób obojętnych w ogóle nie widzi potrzeby nawrócenia.Ci którzy są ugruntowani i stabilni w wierze, uważają że obrona wiary to radykalne manifestacje w obronie krzyża, gwizdanie, głosowanie na Pis, a także zamykanie się na potrzeby uchodźców. Brakuje tylko orkiestry, która zagra na tonącym okręcie. Ja uważam, że obrona wiary polegać powinna na wypełnianiu tego, co jest zawarte w Biblii.

Jedni odchodzą, inni wracają. Odchodzą ci, którzy nie rozumieją, że Kościół, to nie ksiądz, nawet nie papież. Kościół to Chrystus i Jego Ewangelia wyjasniana przez UNK. No, ale kto zadały sobie tyle trudu, aby przestudiować owe dokumenty soborowe ito., nawet Katechizmu wielu nie chce sie przeczytać. Po co? Przecież ten ksiądz taki, a tamten jeszcze gorszy, więc Kościól jest be, bo Kościół to księża, bo Kościół to o. Rydzyk. :? Piaskownica.
Kto zamyka się na uchodźców? Kosciół? A słyszałeś w tej kwestii słowo papieża? Słyszałeś głos Episkopatu, prymasa? To jest głos Koscioła, a nie przeciętnego Kowalskiego, który dba wyłącznie o swoje cztery litery, bądź rządzących, którym na rękę jest skłócenie narodu.
Osiris napisał(a):
Zastanawia mnie to napisałaś. Skoro w KK są tacy sami grzesznicy jak każdy (zgadzam się z tym - historia to potwierdza) to w takim razie z jakiej racji wyznawcy katolicyzmu powinni słuchać tego co mówi Kościół? przecież nie można mieć pewności jakimi moralnie osobami są przykładowy ksiądz, proboszcz, biskup czy papież. Po co kazania księży? Po co wystąpienia papieża? nie wystarczy nauka Jezusa?

O święta ignorancjo! Nauka Jezusa jest głoszona przez Kościół i w Kościele, a jest to zawarte w dokumentach UNK. Kościół jest nieomylny, nie poszczególny ksiądz czy nawet biskup. Papież nie głosi niczego innego niż Chrystus. Papiezowi nie możesz zarzucić niemoralności. Jest tez wielu świętych księży, ale dobro nie jest w cenie. W cenie jest zło i to jest nagłaśniane. Po co? Ano po to, aby taki Osiris miał pożywkę.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr paź 11, 2017 15:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2730
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
zagnijmnie napisał(a):
Tu nie chodzi tylko o to jak się prowadzają apostołowie i o ich rozwiązłość.

Moim zdaniem wlasnie o to chodzi a nie o wyizolowanie kasty d o s k o n a l y c h.
Wtedy nie mial bym zadnych szans. Ty tez nie. Zgoda?


Śr paź 11, 2017 17:15
Zobacz profil
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
zagnijmnie napisał(a):
Widziałeś kiedyś potwora z Lochnes ? Ma duże oczy i szczerzy zęby. Jeśli nie widziałeś, to się nie zrozumiemy, bo żyjemy w dwóch różnych rzeczywistościach. Ja widziałem na żywym przykładzie epatowania nienawiścią, co potrafi zrobić agitacja polityczna, czy ksenofobia.


Wydaje mi się, że doświadczyłam już na sobie podobnej rzeczywistości - tej nienawistnej, rozjuszonej siły zła. Ale przekonałam się też, że ja sama w dużej części mu ją nadałam - bo uwierzyłam w tym momencie w jego moc bardziej niż w moc miłości i dobra (w które w tym momencie zwątpiłam) i przez co otrzymał nade mną większą władzę niż one. Gdy jednak się opamiętałam, natychmiast stał się niegroźny, a ja - znowu wolna i bez lęku. Tylko osłabienie i ból zadanych mi przez niego ran jeszcze przez jakiś czas czułam.

Ogólnie mówiąc jestem przekonana, że siła działającego na nas zła lub dobra zawsze zależy tego, w czyją moc bardziej wierzymy, której jesteśmy bardziej wierni stając się jej (często tego nieświadomymi) "narzędziami".

W twoich niektórych wypowiedziach niepokoi mnie potępiający ton twojej krytyki, bo potępienie może powodować według mnie zło w dwóch kierunkach jednocześnie: potępiającego stawia na zimnej i wyniosłej pozycji pychy, a potępionych zamyka na chęć poprawy i odbiera wiarę w nią. U jednych i drugich może się więc przyczynić do (jeszcze większego) oddalenia od Boga.


Śr paź 11, 2017 17:19
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
Ale jaki jest Twój zagnijmnie cel? Bo wchodzisz na forum, gdzie gospodarzami są katolicy. Rzucasz na przywitanie wiąchę bardzo ogólnych oskarżeń przeciwko tymże katolikom. A jak tamci próbują się jakoś bronić, to przywołujesz jakieś potwory z jakiegoś Lochnes (gdzie jest to Lochnes?). Co chciałeś poza właśnie sprowokowaniem reakcji, w której będziesz mógł zgrywać cierpiętnika uzyskać przez ten wątek.

Odpowiedz. Ale tak szczerze.


Śr paź 11, 2017 18:42
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
robaczek2 napisał(a):
zagnijmnie napisał(a):
Tu nie chodzi tylko o to jak się prowadzają apostołowie i o ich rozwiązłość.

Moim zdaniem wlasnie o to chodzi a nie o wyizolowanie kasty d o s k o n a l y c h.
Wtedy nie mial bym zadnych szans. Ty tez nie. Zgoda?


Ja już pisałem, że te krople goryczy jaką jest nieprawość wśród apostołów mogę znieść. Już to przetrawiłem. Wbrew temu co sobie o mnie myślicie, ja czytam też między waszymi wierszami to co chce mi powiedzieć najważniejszy forumowicz, czyli Bóg.medieval_man na pierwszej stronie napisał, że apostołowie doskonali nie byli i często grzeszyli. Wymienił przy tym scenę z ogniem, który miał unicestwić jakąś tam wieś, która nie przyjeła Jezusa. Ocenił to negatywnie i krytycznie.To miało mi dać do myślenia. Te słowa miały mi pomóc. Za chwilę ten sam medieval_man, zaczął podnosić lament nad tym moim świętokradczym sposobem mowienia, nad tym że zasługuje na bana i że grzeszę względem Ducha Świętego pozbawiając się zbawienia. Totalna miazga. Ja się wówczas medivalem nie zgorszyłem, nie skrytykowałem, nie potępiłem, zwyczajnie dostrzegłem, że to część naszej natury. Że za pedofilię nie odpowiada Kościół i błędy w nauczaniu seminarzystów, tylko natura. Za pijaństwo także, za rozbierznosć między mówieniem a czynieniem także. Musiałem jeszcze swoje przemyślenia skonfrontować z Pismem.

Więc tak zgoda, ale kiedy zło jest naprawdę wielkie to mnie to nadal boli. Czy was to też boli ? Jak sobie z tym radzicie ? Mam się odwrażliwić, zamknąć oczy, czy jak ?


Śr paź 11, 2017 19:47
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
zefciu napisał(a):
Ale jaki jest Twój zagnijmnie cel? Bo wchodzisz na forum, gdzie gospodarzami są katolicy.


Ja bym to forum minął szerokim łukiem, gdyby nie napis na samej górze. To mnie przyciągnęło tutaj. A jak wschód od zachodu daleko, tak i twoje pojęcie i zrozumienie tego co tam jest napisane. Służyć Bogu, to pomagać ludziom w potrzebie. Ja tu nie widzę gospodarzy, ale sługi.
Chyba, że ktoś uważa że jest inaczej, tj. tak jak twierdzi Zefcio i czuje się moimi słowami urażony.

Cytuj:
Rzucasz na przywitanie wiąchę bardzo ogólnych oskarżeń przeciwko tymże katolikom.

Akurat co do tychże tutaj obecnych na forum katolików, to już pisałem że nie są niczemu winni.


Cytuj:
A jak tamci próbują się jakoś bronić, to przywołujesz jakieś potwory z jakiegoś Lochnes (gdzie jest to Lochnes?). Co chciałeś poza właśnie sprowokowaniem reakcji, w której będziesz mógł zgrywać cierpiętnika uzyskać przez ten wątek.


A co ty chciałeś uzyskać od mnie pytaniem, z gotową odpowiedzią i wyrokiem, który obraża ? Odpowiedź?
OK. Jak zacząłem pisać co mi leży na sercu, to zrobiło mi się lżej. Zrzuciłem to z siebie. Nie wiedziałem co chcę konkretnie uzyskać. Jest jeszcze kilka rzeczy, które mnie wnerwiają w Kościele.

Czy teraz ja mogę zadać tobie pytanie, z gotową odpowiedzią i obraźliwym wyrokiem ?
Odpowiedz. Ale tak szczerze. Od jak dawna jesteś forumowym włazityłkiem @ ? Bo jakoś nic po za tą wazeliną nie wniosłeś do rozmowy.

@(Zefcio sam się zaczął proszę pani)


Śr paź 11, 2017 20:10
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
gałązka napisał(a):

Wydaje mi się, że doświadczyłam już na sobie podobnej rzeczywistości - tej nienawistnej, rozjuszonej siły zła. Ale przekonałam się też, że ja sama w dużej części mu ją nadałam - bo uwierzyłam w tym momencie w jego moc bardziej niż w moc miłości i dobra (w które w tym momencie zwątpiłam) i przez co otrzymał nade mną większą władzę niż one. Gdy jednak się opamiętałam, natychmiast stał się niegroźny, a ja - znowu wolna i bez lęku. Tylko osłabienie i ból zadanych mi przez niego ran jeszcze przez jakiś czas czułam.

Ogólnie mówiąc jestem przekonana, że siła działającego na nas zła lub dobra zawsze zależy tego, w czyją moc bardziej wierzymy, której jesteśmy bardziej wierni stając się jej (często tego nieświadomymi) "narzędziami".


Bardzo ładnie piszesz. No i jesteś kobietą jak się okazuje. To też chyba tłumaczy tą delikatność i wrażliwość. Ja jestem twardo głowy. Ciężko mi przychodzi zrozumienie pewnych wyższych spraw, nawet tych napisanych piękną poezją.

Ja mam problem z Kościołem w Polsce. Nadal uważam, że jego część (nie będę pisał która, bo Małgosia się rozjuszy), tworzy takie potworki. Także, brak wyrazistego stanowiska w kwestii uchodźców i straszenie muzułmańską apokalipsą, uważam że ma negatywne skutki na wiernych i zamyka ich na potrzeby drugiego człowieka.

Cytuj:
W twoich niektórych wypowiedziach niepokoi mnie potępiający ton twojej krytyki, bo potępienie może powodować według mnie zło w dwóch kierunkach jednocześnie: potępiającego stawia na zimnej i wyniosłej pozycji pychy, a potępionych zamyka na chęć poprawy i odbiera wiarę w nią. U jednych i drugich może się więc przyczynić do (jeszcze większego) oddalenia od Boga.


Zamiast napisać nie podoba mi się, napisałaś niepokoi. Widzę takie niby nic nie znaczące szczegóły i je doceniam.

Jest jeszcze jedna prawdopodobna przyczyna, z dwoma wektorami. Ta sama dla której Chrystus wołał biada wam, do faryzeuszy... i rugał batem w świątyni kupców.


Śr paź 11, 2017 20:36
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
zagnijmnie napisał(a):
Także, brak wyrazistego stanowiska w kwestii uchodźców i straszenie muzułmańską apokalipsą, uważam że ma negatywne skutki na wiernych i zamyka ich na potrzeby drugiego człowieka.

Jak ma wyglądać to wyraziste stanowisko? Tupniecie nogą, czy może wyklęcie członków rządu i tej części społeczeństwa, która jest przeciwna przyjęcia uchodźców (uchodźców, nie emigrantów)?
Zanim zaczniesz oskarżać, zapoznaj się ze stanowiskiem Episkopatu: http://episkopat.pl/przeslanie-kosciolo ... hodzcow-2/
http://episkopat.pl/abp-gadecki-w-spraw ... -politycy/
A tu https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-s ... dzcom.html raport, co Kościół w Polsce robi dla uchodźców.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr paź 11, 2017 20:52
Zobacz profil
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
Małgosiaa napisał(a):


Nie, nie zgadzam się. Mogę się zgodzić z krytycznymi uwagami dotyczącymi ludzi Kościoła, ale nie Kościoła, bo ludzie są grzeszni, a Kościół święty świętością Boga. Krytykując Kościół musiałbyś krytykować nauczanie UNK, tymczasem Ty masz pretensje do postępowania konkretnych ludzi.
Twoja krytyka nie jest konstruktywna, a jest to zwyczajna obmowa. Byłaby konstruktywna, gdybyż odważył się na osobiste spotkanie z krytykowanymi ludźmi i powiedzenie im tego prosto w twarz. Masz odwagę, czy wolisz wieszać psy poza ich plecami?
Poza tym, napisałeś "twojego Kościoła". Rozumiem, że należysz do jakiegoś innego. Może zamiast szukać drzazgi w oku bliźniego, zauważ belkę w swoim. Będzie bardziej konstruktywne, bo krytykując "obcego" zwyczajnie próbujesz wszcząć wojnę.


Różnica między kobietą, a kobietą może być ogromna...

Na prawdę nie chce mi się z tobą spierać. Obmowa konkretnej osoby, była by wówczas gdybym napisał, że proboszcz w mojej parafii ma problemy z alkoholem. Ja tak nie napisałem, więc twoje zarzuty są do czapy. Linia programowa wiadomego radia, kierowanego przez o. dyrektora, głosi treści publicznie i publicznie można je krytykować. Można też publicznie, temu zaprzeczyć. Jakoś jednak nie chce mi sie wierzyć, żeby chociaż raz na waszym forum nie zagościła jakaś osoba, wierna słuchaczka, która bardziej od Prawa Bożego, ceniła wiarę w zbawienną rolę wiadomej partii.

I tak... Nie po drodze mi z takim Kościołem.

Cytuj:
Cytuj:
Więc niech będzie, że Episkopat prowadzi, a RM wywiera wpływ.
Chrystus z pewnych względów, traktował faryzeuszy jak szkodników, którzy szkodzą Izraelowi. Zachowajmy równowagę między ślepym posłuszeństwem, a całkowitym jego brakiem. Ja wierze w główne prawdy wiary. To czemu nie wierzę Kościołowi i dlaczego, napisałem. Próbuje to zweryfikować na forum.

Jak można mówić "nie wierzę Kościołowi" nie znając Kościoła? Bo to, co tu przedstawiłeś dotyczy ludzi, a nie samego Kościoła.
Piszesz, że RM prowadzi... Kogo? Bo nie mnie i nie większość ludzi, których znam. Nie słucham RM, nie oglądam TRWAM. Nas prowadzi UNK, czyli dokumenty soborowe, encykliki papieży, adhortacje, listy apostolskie itp.


I co w tych listach jest napisane o roli Kościoła jako przewodnika duchowego wiernych ? Jaki powinien być Kościół i dlaczego? Oprócz encyklik , dokumentów i adhortacji, Kościół musi przemawiać jeszcze innym zrozumiałym językiem, językiem miłości. A to że wiadome miejsce tego nie czyni, stanowi dla mnie problem. Jak byś nie napisała, RM to jest część Kościoła i w dodatku bardzo żywa.



Cytuj:
Nie, nie powinieneś ograniczyć się do modlitwy. Tyle, że Ty zwyczajnie obmawiasz pasterzy na forum zamiast zwrócic im uwagę w oczy. O tym mówi Chrystus w Ewangelii: "jesli twój brat zgrzeszy przeciwko tobie, idź upomnij go w cztery oczy. Jesli nie posłucha, weź dwóch świadków.... Jesli ich nie posłucha, donieś Kościołowi" (cytat z pamieci). Nigdzie w Biblii nie znajdziesz pozwolenia Chrystusa na obmowę, na stanie na rogatkach i wykrzykiwanie: uzbrojony złodziej, ma pistolet, złodziej... W ten sposób niczego nie naprawisz, a co najwyżej sprawisz, że ludzie będą uciekać, chyba, że o to Ci chodzi, a to już nie są czyste intencje.


Widać od razu, że rzadko rozmawiasz z ludźmi. Czy znasz argumenty zwykłych szarych zjadaczy chleba, którzy na co dzień nie myślą o Bogu i wierze ? Kiedy zaczynasz ich ewangelizować, mówić im o Jezusie i zachęcać do chodzenia do Kościoła? A wiesz jak wygląda rozmowa z zagorzałym antyklerykałem ? Czy wiesz dlaczego ludzie nie chcą, nie wierzą i nie pójdą za Chrystusem ?
Ja nie mówię o wymianie uprzejmości, ale szczerym dialogu. Po co mi twoje rady ? Idź im to powiedz.

Cytuj:
Jedni odchodzą, inni wracają. Odchodzą ci, którzy nie rozumieją, że Kościół, to nie ksiądz, nawet nie papież. Kościół to Chrystus i Jego Ewangelia wyjasniana przez UNK. No, ale kto zadały sobie tyle trudu, aby przestudiować owe dokumenty soborowe ito., nawet Katechizmu wielu nie chce sie przeczytać. Po co? Przecież ten ksiądz taki, a tamten jeszcze gorszy, więc Kościól jest be, bo Kościół to księża, bo Kościół to o. Rydzyk. :? Piaskownica.


Twoja wrażliwość i zrozumienie poraża. Wszyscy mają być tacy, jak Małgosia. A jak ktoś nie jest... phi... sam jest sobie winny. Po za tym ja nie mam obowiązku czytać tych wszystkich rzeczy. To co ty głosisz, to wiązanie ciężarów nie do udźwignięcia i rozminięcie się z realiami życia.


Cytuj:
Kto zamyka się na uchodźców? Kosciół? A słyszałeś w tej kwestii słowo papieża? Słyszałeś głos Episkopatu, prymasa? To jest głos Koscioła, a nie przeciętnego Kowalskiego, który dba wyłącznie o swoje cztery litery, bądź rządzących, którym na rękę jest skłócenie narodu.


Ja już o papieżu pisałem. Nie słyszałem głosu Episkopatu, ani prymasa. Czy była byś uprzejma i go przypomniała ? Nie zauważyłem, abyś powoływała się na niego w wątku o uchodźcach. Czytałem jednak w Miłujcie się o objawieniach Maryi, która przestrzegała przed islamizacją Europy. Czy to jest głos Kościoła, pojedynczej jednostki, Episkopatu, czy jak, co zaczynam się gubić. A o tym że w Polsce jest to nie klarownie nauczane, może świadczyć spór jaki wiodłaś w wątku o uchodźcach ze swoimi kolegami z forum.


Śr paź 11, 2017 21:26
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
Małgosiaa napisał(a):
zagnijmnie napisał(a):
Także, brak wyrazistego stanowiska w kwestii uchodźców i straszenie muzułmańską apokalipsą, uważam że ma negatywne skutki na wiernych i zamyka ich na potrzeby drugiego człowieka.

Jak ma wyglądać to wyraziste stanowisko? Tupniecie nogą, czy może wyklęcie członków rządu i tej części społeczeństwa, która jest przeciwna przyjęcia uchodźców (uchodźców, nie emigrantów)?
Zanim zaczniesz oskarżać, zapoznaj się ze stanowiskiem Episkopatu: http://episkopat.pl/przeslanie-kosciolo ... hodzcow-2/
http://episkopat.pl/abp-gadecki-w-spraw ... -politycy/
A tu https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-s ... dzcom.html raport, co Kościół w Polsce robi dla uchodźców.


Ok, widzę. Jutro przeczytam. Interesuje mnie czy tam pisze również o muzułmanach. Jeśli i to znajdę, będzie coraz lepiej.


Śr paź 11, 2017 21:31
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
zagnijmnie napisał(a):

I co w tych listach jest napisane o roli Kościoła jako przewodnika duchowego wiernych ? Jaki powinien być Kościół i dlaczego? Oprócz encyklik , dokumentów i adhortacji, Kościół musi przemawiać jeszcze innym zrozumiałym językiem, językiem miłości. A to że wiadome miejsce tego nie czyni, stanowi dla mnie problem. Jak byś nie napisała, RM to jest część Kościoła i w dodatku bardzo żywa.

A więc nie przeczytałeś ani jednego a mądrzysz się!!! że hej.


Cytuj:
Kiedy zaczynasz ich ewangelizować, mówić im o Jezusie i zachęcać do chodzenia do Kościoła? A wiesz jak wygląda rozmowa z zagorzałym antyklerykałem ? Czy wiesz dlaczego ludzie nie chcą, nie wierzą i nie pójdą za Chrystusem ?
Ja nie mówię o wymianie uprzejmości, ale szczerym dialogu. Po co mi twoje rady ? Idź im to powiedz.

:-D To mój chleb codzienny.

Cytuj:
Twoja wrażliwość i zrozumienie poraża. Wszyscy mają być tacy, jak Małgosia. A jak ktoś nie jest... phi... sam jest sobie winny. Po za tym ja nie mam obowiązku czytać tych wszystkich rzeczy. To co ty głosisz, to wiązanie ciężarów nie do udźwignięcia i rozminięcie się z realiami życia.

Masz rację, nie masz obowiązku, ale w takim przypadku nie wypowiadaj się na tematy, o których nie masz pojęcia.


Cytuj:
Nie słyszałem głosu Episkopatu, ani prymasa. Czy była byś uprzejma i go przypomniała ? Nie zauważyłem, abyś powoływała się na niego w wątku o uchodźcach. Czytałem jednak w Miłujcie się o objawieniach Maryi, która przestrzegała przed islamizacją Europy. Czy to jest głos Kościoła, pojedynczej jednostki, Episkopatu, czy jak, co zaczynam się gubić. A o tym że w Polsce jest to nie klarownie nauczane, może świadczyć spór jaki wiodłaś w wątku o uchodźcach ze swoimi kolegami z forum.

Nie słyszałes glosu prymasa ani Episkopatu, ale wiesz, że Kościół w Polsce olewa imigrantów. :D
Zabawne.

zagnijmnie napisał(a):
Ok, widzę. Jutro przeczytam. Interesuje mnie czy tam pisze również o muzułmanach. Jeśli i to znajdę, będzie coraz lepiej.

Dla Kościoła nie ma znaczenia czy to katolik, prawosławny, ateista czy muzułmanin. Każdy człowiek jest bliźnim i jeśli jest w potrzebie, obowiązkiem jest pomóc.
Mam propozycję. Zrób sobie przerwę od forum i zajmij się lekturą dokumentów Kościoła, listów Episkopatu, prymasa itp., a potem wróc i pogadamy.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr paź 11, 2017 21:58
Zobacz profil
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
medieval_man napisał(a):
Wielokrotnie na tym forum już rozmawiano o

Wszystkie tematy na tym forum były już omawiane setki razy, i jakoś Ci nie przeszkadza, setki razy odpisywać na nie. Rozumiem jednak, że lepiej Ci się rozmawia z pelikanami?
Jednak brak Twojej odpowiedzi, jest bardziej wymowny, aniżeli Ci się wydaje.

medieval_man napisał(a):
Od kogo manipulacja?

Od Ciebie, rzecz jasna. Skoro przyrównujesz dobre uczynki do mamony.
Ciężko odróżnić czyste intencje, czy choćby miłość, altruizm, od wyrachowania?

medieval_man napisał(a):
W czyśćcu, mój drogi ignorancie, nie ma mowy o żadnych grzechach i o ich "spłacaniu"

A prócz mało wyszukanych epitetów, to masz coś ciekawego do powiedzenia w tym temacie?

medieval_man napisał(a):
Od kogo, twoim zdaniem, drogi ignorancie je "odkupił"?

No, jeszcze tego nie rozgryzłem. Bo to kolejna religijna "prawda", zupełnie niejasna, zagmatwana, i nieco... nielogiczna, że tak delikatnie powiem, żeby za bardzo nie ucierpiały Twoje "religijne uczucia".

medieval_man napisał(a):
Pokuta nie jest formą zapłaty, mój drogi ignorancie.

"Zapłata", to nic innego jak metafora, jeśli mówimy w sensie religijnym!
Bo zapłacić, to możesz za ciepłe bułeczki, rano, w piekarni.

medieval_man napisał(a):
No to "kupuj" sobie zbawienie. Czym zapłacisz?

Martw się o siebie.
;)


Śr paź 11, 2017 23:13
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
zagnijmnie napisał(a):
Służyć Bogu, to pomagać ludziom w potrzebie. Ja tu nie widzę gospodarzy, ale sługi.
I te sługi mają dokonać niemożliwego i przemienić Twój luźny strumień świadomości z pierwszego postu w merytoryczną dyskusję.
Cytuj:
i czuje się moimi słowami urażony.
Ale tutaj nie chodzi o emocje. Tutejsi dyskutanci naprawdę przywykli już do obrażania i wątpię, żeby któryś coś tak naprawdę czuł (poza znudzeniem i irytacją) na takie dictum jakie zaprezentowałeś na początku. Tu chodzi o to, że Twój post założycielski nie jest podstawą do dyskusji. Oraz o to, że gdy inni użytkownicy próbowali coś merytorycznego z tego wyciągnąć, Ty ich zrugałeś.
Cytuj:
Akurat co do tychże tutaj obecnych na forum katolików, to już pisałem że nie są niczemu winni.
"Jesteście jaskinią zbójców, ale nie jesteście temu winni". Rzeczywiście wielka pociecha :)
Cytuj:
A co ty chciałeś uzyskać od mnie pytaniem
Liczyłem na jakąś refleksję z Twojej strony. Tyle.
Cytuj:
z gotową odpowiedzią
A ja nie mam gotowej odpowiedzi. Nie wiem, skąd u Ciebie takie a nie inne poglądy na chrześcijaństwo. Jedyne, co stwierdziłem to fakt, że osoba, która zaczyna wątek tak jak Ty zacząłeś nie ma podstaw obruszać się, że nie doszło do merytorycznej dyskusji.
Cytuj:
i wyrokiem, który obraża ?
Jeśli Cię obraziłem, to wskaż gdzie. Przeproszę.
Cytuj:
OK. Jak zacząłem pisać co mi leży na sercu, to zrobiło mi się lżej. Zrzuciłem to z siebie.
No właśnie. I to jest z Twojej strony uczciwa wypowiedź. Chciałeś wykrzyczeć i poczuć się lepiej. Zatem oburzenie, że tak właśnie Twoje wypowiedzi są traktowane jest obłudą.
Cytuj:
Czy teraz ja mogę zadać tobie pytanie, z gotową odpowiedzią i obraźliwym wyrokiem ?
Odpowiedz. Ale tak szczerze. Od jak dawna jesteś forumowym włazityłkiem @ ? Bo jakoś nic po za tą wazeliną nie wniosłeś do rozmowy.
No i kto tu kogo obraża?

Nadal nie wyjaśniłeś, gdzie jest to nieszczęsne Lochnes.


Cz paź 12, 2017 5:23
Post Re: Jak dotrzeć do Boga, skoro...
zagnijmnie napisał(a):
gałązka napisał(a):
W twoich niektórych wypowiedziach niepokoi mnie potępiający ton twojej krytyki, bo potępienie może powodować według mnie zło w dwóch kierunkach jednocześnie: potępiającego stawia na zimnej i wyniosłej pozycji pychy, a potępionych zamyka na chęć poprawy i odbiera wiarę w nią. U jednych i drugich może się więc przyczynić do (jeszcze większego) oddalenia od Boga.

Jest jeszcze jedna prawdopodobna przyczyna, z dwoma wektorami. Ta sama dla której Chrystus wołał biada wam, do faryzeuszy... i rugał batem w świątyni kupców.


Przeczytałam jeszcze raz te dwa fragmenty z ewangelii Mateusza, na które zwracasz uwagę, i nie znajduję tam w działaniu i w słowach Jezusa potępiania ludzi (tak jak je rozumiem), a raczej jego "święte oburzenie" z powodu tego, co robią oraz upominanie i przestrzeganie ich przed konsekwencjami ich grzechu. Choć jego czyny są gwałtowne i Jego słowa surowe, to czuję w tym jednak Jego miłość i podyktowaną nią próbę obudzenia ludzi do prawdy, do strząśnięcia z nich fałszu i ich oczyszczenia... Jezus troszczy się według mnie w ten sposób o zachowanie i odzyskanie, tego, co święte, też w winowajcach.


Cz paź 12, 2017 8:44
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL