To jak Bóg objawił/dał poznać swoją Sprawiedliwość ludziom ma narodzie Izraelskim to tylko zaledwie namiastka.
Jak myślisz co dzieje się teraz?
Miecz wciąż jest,tylko teraz go nie widzisz.
Jak myślisz czego dokonuje obecnie na świecie Słowo?

Potrafisz dowieść, że to Bóg zniszczył Sodomę za grzechy, czy może tylko ówcześni nie znający praw przyrody np. wybuch wulkanu przetłumaczyli sobie jako karę za grzechy?
A czemu to Jezus nie widział potrzeby zniszczenia Korozaim i Betsaidy i Kafarnaum?

Nawet gdyby Kananejczycy wybili wszystkich Żydów co do jednego, to i tak nie przeszkodziłoby to Jezusowi w zbawieniu świata.

Czyli uważasz, że w ogóle cały Stary Testament na nic się nie przydał ludzkości. Bo Słowo w zasadzie mogło się wcielić kiedykolwiek jakkolwiek. I cała ta robota proroków psu na budę się zdała?

Tego nie twierdzę.

Oczywiście.

Tego nie twierdzę.

Oczywiście.[/quote]Czyli zgadzasz się z przesłanką, a nie zgadzasz z wnioskiem. Wypadałoby zatem trochę więcej napisać, niż „oczywiście”. Jaki jest Twoim zdaniem cel działań Boga w Starym Przymierzu, jeśli nie jest nim przygotowanie ludzkości do Wcielenia.

Ludzkości? Na Wcielenie? To przed Wcieleniem słyszeli o Izraelu w takich Chinach, że o Amerykach nie wspomnę?

Oczywiście tzn. Słowo Boże może się wcielać kiedykolwiek i jakkolwiek.

Cel Boga jest zawsze ten sam, jest nim doprowadzenie wszystkich ludzi do zbawienia.

Widze ze albo totalnie nic nie rozumiesz, albo udajesz i rozwadniasz temat do pojedynczych atomow.
Pewnie nie slyszalas ani nie czytalas nic na temat Sodomy w opisach z Biblii?
Jesli chodzi ci o ciagniecie "kota za ogon" czyli troling, to zle trafilas, bo ja akurat jestem wyczulony na tym punkcie, zwlaszcza gdy jestem na tym forum.

Ono się w nikogo "nie wcieliło"/nie wlazło, Ono całe ciałem się stało stało się całe człowiekiem.



Mylisz się,cel Boga to zbawić tych dla których zaistniał świat.



"Synu człowieczy, gdyby jakiś kraj zgrzeszył przeciwko Mnie niewiernością i gdybym wówczas wyciągnął rękę przeciwko niemu, i złamał mu podporę chleba, zesłał głód, wyniszczył ludzi i zwierzęta i gdyby tam byli owi trzej mężowie: Noe, Daniel i Hiob, to tylko oni, dzięki, sprawiedliwości swej, ocaliliby życie swoje - wyrocznia Pana Boga."Ezch.14

Nie wątp w to (patrz wyżej)

...bo tak filozofując, to zabezpieczenia dubluje się i to szynowo. Dość rozsądnym jest założenie, że Bóg, mając Szatana w doczesności, przygotowywał Wcielenie równolegle w różnych kulturach. Że ostatecznie akurat wybrał Izrael... no, albo tam poszło najlepiej, albo najgorzej; podobno to chorzy potrzebują lekarza, Jezus powiedział. Bo gdyby szykował rzecz w jednym tylko miejscu na świecie, to zadbałby najpierw o jakiś globalny system łączności. Chyba. Myślę. Nie?

Pewnie myslisz o internecie.

Jeżeli Bóg ukazuje w swoim Słowie że nie ma dla Niego rzeczy niemożliwych,że patrzy w każdym momencie na cały świat,to chyba warto Mu zaufać że wybrał najlepiej,a i nikogo nie pominie/nie pominąłby wśród pogan jeśli tylko w Jego oczach taki "godny"ktoś by się znalazł,czyli wart.
Oznacza to że nie tylko w Izraelu można było "coś u Niego" osiągnąć

Daj spokój z takim trollowaniem.
Bóg przewidział Jezusa (Wcielenie Syna Bożego) przed powstaniem świata. W konkretnym miejscu i czasie. Nie był skrępowany obecnością Szatana.
Wcielenie miało dokonać się w Izraelu, a nie w Chinach, u Zulusów, czy w Japonii.

Po co jakiś system łączności?
Wcielenie i w konsekwencji zbawienie działa niezależnie od tego czy jakiś system komunikacji istnieje czy nie. Oddający cześć duchom Japończyk z II, VII, XIII, czy XXI wieku nawet nie musi wiedzieć o Wcieleniu, a ono i tak go obejmuje.

Automagicznie obejmuje. Cóż, pewno kolejna po Trójcy tajemnica wiary.

Skoro ich obejmuje, nawet jeśli oni nie wiedzą, że ich objęło, po co jeszcze głosić Słowo? Żeby się nie nudziło chrześcijanom na świecie Bożym?