Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 20:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 144 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
felek27 napisał(a):
Oczywiście, że nie zasługują. Zupełnie mi się to nie klei

No i dobrze, że się nie klei, bo to nie ma się kleić. Kościół zapisał w Biblii to, co potrzebował do pełnego przekazu. Drugą częścią przekazu jest Tradycja, która wyjaśnia dlaczego zapisano w Biblii ten fragment a nie inny, czym on jest i jak go należy wyjaśnić. Zapis w Biblii jest pewnym skrótem. Natomiast kiedy czytamy to samodzielnie i uważamy (nieprawidłowo) czytany zapis za suwerenną treść, to często niewiele z niego rozumiemy, bo jest on tylko częścią większej całości. Protestanci wmówili niektórym, że Biblia jest samodzielną całością i stąd nieporozumienia. To od czego trzeba wyjść, to informacja, która zachowała się jako nadrzędna część przekazu, że wszystkie zapisy to historia o nieskończenie dobrym Bogu. Jeśli dziś, czytając, jako czytelnik tego nie rozumiesz, to dlatego że czytasz jedynie fragment większej całości

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn lis 20, 2017 21:13
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
Jeśli KK twierdzi, że to nie Bóg nakazał Jozuemu mordowania Kananejczyków, to jak najbardziej zgadzam się z Kościołem.


Pn lis 20, 2017 21:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
Rzecz w tym, że nikt oprócz Ciebie nie twierdzi, że było to mordowanie. Przekaz tej historii plus komentarz, niósł dla ówczesnych ludzi inne przesłanie niż mord, a właśnie o przesłanie chodziło. Masz opowiedzieć historię o dobru i w zależności od odbiorcy, opowiadasz inną historię. Zależnie od tego, czy będzie ona opowiadana z perspektywy dentysty, lub jego pacjenta, będzie ona wyglądała całkiem inaczej. Dziś często tego nie rozumiemy (jako czytający) bo nie znamy kontekstu i nie jesteśmy w stanie wejść w położenie odbiorcy.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn lis 20, 2017 22:12
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
No ale chyba nie o to chodzi, żeby zarażać się kontekstem i rozumieniem odbiorcy z epoki spiżu, kiedy pusty brzuch wyganiał na wyprawę wojenną, jak to zdarzyło się powiedzieć bodajże Homerowi. My mamy odnajdować taki kontekst i rozumienie, jakie będzie sensowne dla nas. Między innymi dlatego bronię Saqury, bo choć porywa się na zadanie tytaniczne (przeczytać samodzielnie nie tylko Pismo, ale jeszcze książki zawierające studia nad epoką), to jednak jest jakaś nadzieja, że ona nie weźmie się potem za zdobywanie Jerycha w realu. W przypadku posłuszeństwa nieznanej sobie tradycji ustnej zakorzenionej cholera wie w kim i w czym (w Abrahamie? strach się bać o Izaaków świata tego) naprawdę różnie może być.


Pn lis 20, 2017 22:21
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
Hm, tak się zastanawiam, i chyba zjadłem własny ogon w tym poście. Przemyślę to jeszcze.


Pn lis 20, 2017 22:24
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
No więc los Jerycha zależy od tego, czy te studia nie wytrują jej zdrowego rozsądku. Małgosi jakoś nie wytruły, więc i Saqura ma szansę, że nie zostanie przyboczną Marka Piotrowskiego, który, gdyby spodobało się dziś papieżowi wezwać do krucjaty, wygłosiłby z siebie coś w rodzaju Papam heika banzai! A potem się zaszył.


Pn lis 20, 2017 22:29

Dołączył(a): Pn sie 28, 2017 21:39
Posty: 716
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
chwat napisał(a):
Rzecz w tym, że nikt oprócz Ciebie nie twierdzi, że było to mordowanie. Przekaz tej historii plus komentarz, niósł dla ówczesnych ludzi inne przesłanie niż mord, a właśnie o przesłanie chodziło. Masz opowiedzieć historię o dobru i w zależności od odbiorcy, opowiadasz inną historię. Zależnie od tego, czy będzie ona opowiadana z perspektywy dentysty, lub jego pacjenta, będzie ona wyglądała całkiem inaczej. Dziś często tego nie rozumiemy (jako czytający) bo nie znamy kontekstu i nie jesteśmy w stanie wejść w położenie odbiorcy.


Chciałbym się dowiedzieć jakiż to głęboki przekaz przedstawia historia wymordowania wszystkich mieszkańców Jerycha oprócz nierządnicy.


Pn lis 20, 2017 22:31
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
chwat napisał(a):
Rzecz w tym, że nikt oprócz Ciebie nie twierdzi, że było to mordowanie. Przekaz tej historii plus komentarz, niósł dla ówczesnych ludzi inne przesłanie niż mord, a właśnie o przesłanie chodziło. Masz opowiedzieć historię o dobru i w zależności od odbiorcy, opowiadasz inną historię. Zależnie od tego, czy będzie ona opowiadana z perspektywy dentysty, lub jego pacjenta, będzie ona wyglądała całkiem inaczej. Dziś często tego nie rozumiemy (jako czytający) bo nie znamy kontekstu i nie jesteśmy w stanie wejść w położenie odbiorcy.

W takim razie nie ma sporu.
A tak na marginesie, nie podzielam stanowiska protestantów, że Biblia to samodzielna całość.


Pn lis 20, 2017 22:32
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
Osiris napisał(a):
Chciałbym się dowiedzieć jakiż to głęboki przekaz przedstawia historia wymordowania wszystkich mieszkańców Jerycha oprócz nierządnicy.

Że na wojnie Jozue jest Bogiem Żywym Wcielonym. Słuchasz się Boga i aniołów jego wysłanych na przeszpiegi, to możesz liczyc na łaskawą hojność. Nie spotkałeś aniola na swojej drodze? Cóż, masz pecha.


Pn lis 20, 2017 22:36

Dołączył(a): Pn sie 28, 2017 21:39
Posty: 716
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
ErgoProxy napisał(a):
Osiris napisał(a):
Chciałbym się dowiedzieć jakiż to głęboki przekaz przedstawia historia wymordowania wszystkich mieszkańców Jerycha oprócz nierządnicy.

Że na wojnie Jozue jest Bogiem Żywym Wcielonym. Słuchasz się Boga i aniołów jego wysłanych na przeszpiegi, to możesz liczyc na łaskawą hojność. Nie spotkałeś aniola na swojej drodze? Cóż, masz pecha.


Prostytutki pojawiają się zdecydowanie za często jak na mój gust objawionym Słowie Bożym - dzisiaj już nie cieszą się tak wielką estymą....


Pn lis 20, 2017 22:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 21, 2017 2:42
Posty: 178
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
rybka801 pisze
Cytuj:
Przynależę do kościoła katolickiego, nazywam się chrześcijaninem, a mam wątpliwości czy przykazania kościelne zmieniające się na przełomie wieków są potrzebne i niezbędne do wiary w Boga? Czy nie jest aby tak że zmiany zachodzące w kościele wychodzą jakoby na przeciw ludzkim oczekiwaniom. czy wiara może być reformowalna, czy celem nie jest usilne ściągnięcie ludzkich mas i nie ma z pewnością w tym pragnienia zbawienia a raczej korzyści materialne kościoła jako instytucji? Czy człowiek bez kościoła i kapłana jest skazany na potępienie? Ludzka świadomość w wielu płaszczyznach zatacza coraz to większe kręgi. Dawniej ludzkość była poddawana lękom,przykazania kościelne były grożącym palcem Boga, ogół był niewykształcona masą którą w łatwy sposób szło manipulować.Dziś mam wrażenie że Bóg przedstawiany jest przez kościół jako Miłosierny Ojciec. Gubię się w tym i jest to kolejny z tematów który mnie nurtuje.


I dobrze ci się wydaje. Dzisiejsze chrześcijaństwo ma nie wiele wspólnego z Chrystianizmem pierwszych Chrześcijan. To zapowiadali już apostołowie głosząc że najpierw musi nadejść odstępstwo

2 Tesal 2 A jeśli chodzi, bracia, o obecność naszego Pana, Jezusa Chrystusa, oraz zgromadzanie nas do niego, prosimy was, 2 żebyście nie dali się szybko wytrącić ze swego sposobu rozumowania ani poruszyć czy to przez jakąś natchnioną wypowiedź, czy przez ustną wiadomość, czy przez list rzekomo od nas, jakoby już nastał dzień Jehowy.3 Niech was nikt w żaden sposób nie bałamuci, ponieważ on nie nastanie, dopóki wpierw nie nadejdzie odstępstwo i nie zostanie objawiony człowiek bezprawia, syn zagłady


2Pt 2 Jednakże powstali też wśród ludu fałszywi prorocy, podobnie jak wśród was będą fałszywi nauczyciele. Właśnie oni cichaczem wprowadzą zgubne sekty i zaprą się nawet właściciela, który ich kupił, tak iż ściągną na siebie prędką zagładę. 2 Ponadto wielu będzie naśladować ich rozpasanie, a z ich powodu będzie się mówić obelżywie o drodze prawdy. 3 I będą was zachłannie wyzyskiwać sfałszowanymi słowami. Ale jeśli chodzi o nich, wyrok pradawny się nie odwleka, a ich zagłada nie drzemie.

1Tym 4 Jednakże natchniona wypowiedź wyraźnie mówi, że w późniejszych czasach niektórzy odpadną od wiary, zwracając uwagę na zwodnicze natchnione wypowiedzi oraz nauki demonów, 2 przez obłudę ludzi, którzy mówią kłamstwa, napiętnowanych w sumieniu jakby rozpalonym żelazem, 3 zabraniających zawierania związków małżeńskich, nakazujących powstrzymywać się od pokarmów, które Bóg stworzył, aby były spożywane z dziękczynieniem przez tych, którzy mają wiarę i dokładnie znają prawdę.

Takim ostatnim dowodem na manipulowanie chrześcijanami były obchody święta niepodległości. Można było tam zobaczyć wielkie sztandary m.in. Z podobizną Chrystusa, Krzyża i podpisami ksenofobicznymi przeciwko Islamowi, przeciwko Żydom, przeciwko innemu kolorowi skóry jak biały. A przecież Chrystus uczył wyraźnie w kazaniu na górze;


Mat 5:21 „Słyszeliście, że tym w czasach starożytnych powiedziano: ‚Nie wolno ci mordować; a kto popełni morderstwo, będzie odpowiadał przed sądem’. 22 Ja jednak wam mówię, że każdy, kto trwa w srogim gniewie na swego brata, będzie odpowiadał przed sądem; a kto by skierował do swego brata niegodne wymówienia słowo pogardy, będzie odpowiadał przed Sądem Najwyższym; kto zaś powie: ‚Podły głupcze!’, będzie podlegał ognistej Gehennie.


Mat 5:38 „Słyszeliście, że powiedziano: ‚Oko za oko i ząb za ząb’. 39 Ja jednak wam mówię: Nie stawiajcie oporu niegodziwemu; ale temu, kto cię uderzy w prawy policzek, nadstaw i drugi. 40 A jeśli ktoś chce iść z tobą do sądu i posiąść twoją szatę spodnią, pozostaw mu także twoją szatę wierzchnią; 41 a jeśli ktoś mocą władzy przymusza cię do służby przez milę, idź z nim dwie mile. 42 Daj proszącemu i nie odwracaj się od tego, kto chce od ciebie pożyczyć bez odsetek.

Mat 7:12 „Dlatego wszystko, co chcecie, żeby ludzie wam czynili, wy też im podobnie czyńcie; takie w istocie jest znaczenie Prawa i Proroków.


Czy biorąc pod uwagę postawę tych chrześcijan z obchodów 11 Listopada można powiedzieć że stosują się oni do tych nakazów Pana Jezusa? Na pewno nie! Gdyby Chrystus pojawił się tak osobiście i zacząłby głośno nawoływać do własnych słów z ewangelii Mateusza to ci "chrześcijanie" zatłukli by go żywcem, albo spalili by go petardami tak ja tą kobietę która protestowała przeciw takiej postawie manifestowanej na tym święcie. Jakiś chrześcijanin rzucił w nią petardą i podpalił jej włosy. Kto wie czy sam Chrystus nie objawiał się poprzez tą kobietę, ci chrześcijanie właśnie nieomal go spalili. Krótko mówiąc tak wygląda odstępcze chrześcijaństwo. Dla takich chrześcijan najlepiej gdyby Chrystus powiewał tylko na sztandarze i cicho siedział, nic nie mówił bo jak się tylko odezwie ze swoimi kazaniami to go z dużym prawdopodobieństwem spalą petardami. Dziwi mnie też postawa duchowieństwa bardzo powściągliwa. Spodziewałbym się że Księża na taką postawę swoich wiernych będą grzmieć z ambon głosząc słowa Pana Jezusa Chrystusa potępiając takie zachowanie. A tu cisza… ze strony episkopatu, a jeśli w tej sprawie wyrazili jakieś potępienie to tak mizernie, pro forma. Widać się boją że jak potępią swoich wiernych w sposób na jaki zasługują to wierni się obrażą i nie dadzą na tacę.


Wt lis 21, 2017 3:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
ErgoProxy napisał(a):
No ale chyba nie o to chodzi, żeby zarażać się kontekstem i rozumieniem odbiorcy z epoki spiżu, kiedy pusty brzuch wyganiał na wyprawę wojenną, jak to zdarzyło się powiedzieć bodajże Homerowi. My mamy odnajdować taki kontekst i rozumienie, jakie będzie sensowne dla nas. Między innymi dlatego bronię Saqury, bo choć porywa się na zadanie tytaniczne (przeczytać samodzielnie nie tylko Pismo, ale jeszcze książki zawierające studia nad epoką), to jednak jest jakaś nadzieja, że ona nie weźmie się potem za zdobywanie Jerycha w realu. W przypadku posłuszeństwa nieznanej sobie tradycji ustnej zakorzenionej cholera wie w kim i w czym (w Abrahamie? strach się bać o Izaaków świata tego) naprawdę różnie może być.

My mamy odnajdować sensowny kontekst i rozumienie. Ok. I tak robiMY. Pytanie jest teraz tylko jedno, kto to jest MY? Czy my to Kościół, jego materiały i jego przekaz, czy my to ci, którzy podbierają mu jego materiały i przekaz tworzą sobie sami, na własny użytek.

Ten kto przekazuje rozumienie, to ten, kto posiada całość przekazu, jego autor: Kościół. Ale od 1517 głoszą, że w materiałach Kościoła, czyli w Biblii, jest wszystko co potrzeba i wystarczy czytać i będzie dobrze, że cały przekaz jest w tekście.
Kiedyś było inaczej: Kościół chciał opowiedzieć o Dobru, to stosownie do odbiorcy opowiadał o tym. Np w takiej Księdze Jozuego, dla ludzi którym Bóg uratował życie, był On dobry, bo umożliwił przeżycie i wypełnił obietnicę. Jaka wtedy była specyfika sytuacji tamtych ludzi, że wszystko to co przeżyli, odebrali jako dobro, tego pewnie się nie dowiemy. W Biblii uchował się z tego fragment całości, zapisany w Księdze Jozuego.
Ale dzisiejszy czytelnik nie chce wiedzieć wszystkiego. Na wstępie ignoruje leitmotiv przekazu, jego już nie interesuje i do niego nie dociera, że jest to historia o dobrym Bogu, czytelnik zakłada sobie bambosze i siada sobie w fotelu, w swoim mieszkaniu z ciepłą wodą i telewizorem i czyta. Wmówiono mu, że z tego co wyczyta, wszystko się objawi. No i tak mu się objawia, że włosy mu się jeżą i coś w tym objawieniu mocno nie gra, Bóg miał być dobry a tu się okazuje, że jest okrutnikiem.
Trudno mu się w tym wszystkim połapać, bo ten kto wymyślił, że w Biblii jest wszystko i trzeba tylko czytać, to dodatkowo od 1517 nazywa siebie Kościołem, więc dezorientacja jest całkiem skuteczna. Mówi on o sobie, że jest tym nowym sprawiedliwym i że to właśnie jemu trzeba wierzyć, a wszystkich jego poprzedników, tych chciwych proboszczów i co najważniejsze od oberproboszcza zwanego papieżem, to trzeba unikać jak ognia i zatykać sobie uszy, na to co oni mówią.

To jak teraz chcesz sensownie odnajdywać rozumienie Biblii: na staromodny sposób, który wymyślił właściciel Biblii, czy na nowoczesny, który pozwala na wszystko?




O, tu mamy przykład nowoczesny:
Osiris napisał(a):
Chciałbym się dowiedzieć jakiż to głęboki przekaz przedstawia historia wymordowania wszystkich mieszkańców Jerycha oprócz nierządnicy.

Poczytał i stwierdził, że Bóg morduje i teraz chciałby się dowiedzieć tego, co sobie wymyślił.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Wt lis 21, 2017 7:58
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
Cytuj:
Ale kategorycznie odrzucił rażącą karę ukamienowania....słyszeliście co powiedziano ojcom waszym, a Ja wam powiadam....


Cytuj:
No wlasnie, trzeba to pierw zrozumiec a wtedy innaczej bedzie wygladalo twoje pisanie.

Albo Twoje, gdy zrozumiesz:
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/47/n/476


Wt lis 21, 2017 9:38
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
SemenBedryszko napisał(a):
I dobrze ci się wydaje. Dzisiejsze chrześcijaństwo ma nie wiele wspólnego z Chrystianizmem pierwszych Chrześcijan. To zapowiadali już apostołowie głosząc że najpierw musi nadejść odstępstwo

Daruj sobie gadanie bez argumentowania.
Co prawda apostołowie głosili, że najpierw musi przyjść odstępstwo, ale dlaczego mamy wierzyć tobie, że to dzisiejszy Kościół jest odstępcą a nie Ty?
SemenBedryszko napisał(a):
Takim ostatnim dowodem na manipulowanie chrześcijanami były obchody święta niepodległości. Można było tam zobaczyć wielkie sztandary m.in. Z podobizną Chrystusa, Krzyża i podpisami ksenofobicznymi przeciwko Islamowi, przeciwko Żydom, przeciwko innemu kolorowi skóry jak biały.

Tyle, że akurat jedni nieśli podobizny Chrystusa, a inni hasła rasistowskie.
Tak w proporcji 99 do 1.
Obydwie postawy pokrywały się raczej rzadko.
Oczywiście zgadzam się, że postawę tych, którzy nieśli te rasistowskie hasła należy potępić.
Jednak nie można utożsamiać ich z chrześcijaństwem jako całością.
To podła manipulacja.
SemenBedryszko napisał(a):
Czy biorąc pod uwagę postawę tych chrześcijan z obchodów 11 Listopada można powiedzieć że stosują się oni do tych nakazów Pana Jezusa? Na pewno nie! Gdyby Chrystus pojawił się tak osobiście i zacząłby głośno nawoływać do własnych słów z ewangelii Mateusza to ci "chrześcijanie" zatłukli by go żywcem, albo spalili by go petardami tak ja tą kobietę która protestowała przeciw takiej postawie manifestowanej na tym święcie. Jakiś chrześcijanin rzucił w nią petardą i podpalił jej włosy. Kto wie czy sam Chrystus nie objawiał się poprzez tą kobietę, ci chrześcijanie właśnie nieomal go spalili. Krótko mówiąc tak wygląda odstępcze chrześcijaństwo.

I znowu bzdury gadasz.
Tak wyglądają ludzie, którzy są chrześcijanami tylko z nazwy.
Nie można utożsamiać grzeszników z całością Kościoła.
SemenBedryszko napisał(a):
Dla takich chrześcijan najlepiej gdyby Chrystus powiewał tylko na sztandarze i cicho siedział, nic nie mówił bo jak się tylko odezwie ze swoimi kazaniami to go z dużym prawdopodobieństwem spalą petardami. Dziwi mnie też postawa duchowieństwa bardzo powściągliwa. Spodziewałbym się że Księża na taką postawę swoich wiernych będą grzmieć z ambon głosząc słowa Pana Jezusa Chrystusa potępiając takie zachowanie. A tu cisza… ze strony episkopatu, a jeśli w tej sprawie wyrazili jakieś potępienie to tak mizernie, pro forma. Widać się boją że jak potępią swoich wiernych w sposób na jaki zasługują to wierni się obrażą i nie dadzą na tacę.

Akurat potępienie episkopatu słabo dociera do takich jak Ty.
Czy gdyby episkopat potepił twoją brooklińską organizację to bardzo byś się przejął?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt lis 21, 2017 10:16
Zobacz profil WWW
Post Re: Czy Bóg i kodeksy kościelne to na pewno jedno...
Obrzydliwy jesteś, Semen – nie tak dawno Kościół Rzymskokatolicki wywalił ze swoich szeregów księdza Międlara. A on nie głosił nawet haseł rasistowskich. Jedynie radykalne nacjonalistyczne. Jeśli aby oskarżyć KRK musisz wyciągać hasła niesione przez dresiarzy na Marszu Niepodległości, to naprawdę nie masz o co oskarżyć KRK. Najwyraźnie Twoje nauki pokrywają się z naukami Rzymu :)


Wt lis 21, 2017 10:27
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 144 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL