Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 19:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Wady Katolicyzmu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz wrz 28, 2017 8:38
Posty: 64
Post Wady Katolicyzmu
Ponieważ ktoś mnie o to prosił to wyjaśnię tutaj jakie błędy widzę jako Spirytysta w nauczaniu KK:

Gdybym był katolikiem i jednocześnie miał zachować szacunek dla rozumu, na pewno nie dawałyby mi spokoju przede wszystkim następujące rzeczy:

- dogmat trynitarny, który dla mnie jest jakąś monstrualną konstrukcją, rezultatem wymieszania greckiej spekulacji filozoficznej z treścią Biblii.
- nauka o odkupieniu, która dla mnie jest przekształceniem prymitywnej, starożytnej wiary w kozła ofiarnego i zadziwiającej umysł możliwości przerzucania winy i odpowiedzialności z człowieka na człowieka
- nauka o grzechu pierworodnym, która wydaje mi się absurdalna i sprzeczna z podstawowym poczuciem moralnym współczesnego człowieka, z przyczyn trochę podobnych jak punkt wyżej
- wiara w zmartwychwstanie ciał - zadziwia mnie z jednej strony fantastyczność tej koncepcji, sprzeczna nie tylko z naukami przyrodniczymi, ale także ze zwykłym zdrowym rozsądkiem... a z drugiej bezkrytyczna wiara w nią u milionów ludzi.


Pt gru 01, 2017 9:43
Zobacz profil
Post Re: Wady Katolicyzmu
hansedowolnaliczbal napisał(a):
dogmat trynitarny, który dla mnie jest jakąś monstrualną konstrukcją
Piszemy o rzeczywistych wadach katolicyzmu, czy o tym, co dla Ciebie się czym zdaje? Bo o ile dyskusja oparta of fakty ma sens, o tyle dyskusja oparta o Twoje odczucia,których inni nie podzielają – już nie.
Cytuj:
rezultatem wymieszania greckiej spekulacji filozoficznej z treścią Biblii
Nie. Jest to po prostu niejako tłumaczenie tego, co naucza Biblia, na język ówczesnej filozofii. Nikt tutaj nie wmieszał niczego z tej filozofii poza samymi pojęciami takimi jak „hipostaza”, czy „natura”.
Cytuj:
nauka o odkupieniu, która dla mnie jest przekształceniem prymitywnej, starożytnej wiary w kozła ofiarnego i zadziwiającej umysł możliwości przerzucania winy i odpowiedzialności z człowieka na człowieka
A z tym Panie Dzieju to idź do jakichś protestantów z Bible Beltu, bo to nie jest nauka rzymskich katolików.
Cytuj:
wiara w zmartwychwstanie ciał
Która ma swoje podstawy właśnie w Biblii. Natomiast doktryny spirytystyczne, przekonanie o tym, że ciało jest więzieniem duszy ma swoje podstawy w doktrynach greckich, pogańskich. Jednym słowem – czynisz dokładnie to, co w pierwszym punkcie zarzucasz katolikom.

Oczywiście jestem przekonany, że hansellllll na moje argumenty nie odpowie. Mimo wszystko zniżyłem się do polemiki z oczywistym multikontem zawodowego kłamcy.


Pt gru 01, 2017 9:52

Dołączył(a): Cz wrz 28, 2017 8:38
Posty: 64
Post Re: Wady Katolicyzmu
Oczywiście główną wadą jest obrzydliwe twierdzenie że Bóg mógł by być na tyle okrutny żeby dać człowiekowi jedno życie i nie dopuszczać do istnienia reinkarnacji. Ale to jest dla mnie tak oczywiste że tego nie wymieniłem


Pt gru 01, 2017 9:55
Zobacz profil
Post Re: Wady Katolicyzmu
arkan11 napisał(a):
Ponieważ ktoś mnie o to prosił to wyjaśnię tutaj jakie błędy widzę jako Spirytysta w nauczaniu KK:

Prosiłem, abyś z dyskusją na temat tego, o co oskarżasz Kościół katolicki, oczywiście wraz z dowodami, przeszedł na forum ogólne, a nie abyś wypisywał co uważasz za błąd. :)


Pt gru 01, 2017 9:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Wady Katolicyzmu
arkan11 napisał(a):
Oczywiście główną wadą jest obrzydliwe twierdzenie że Bóg mógł by być na tyle okrutny żeby dać człowiekowi jedno życie

Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd (Hbr 9, 27)

Jedno życie, jako że jest wieczne, całkiem wystarcza.
Jego ziemski etap, kończy się śmiercią. To co wybierzemy sobie, jako jego następstwo, należy do nas.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pt gru 01, 2017 10:10
Zobacz profil
Post Re: Wady Katolicyzmu
Cytuj:
miał zachować szacunek dla rozumu, na pewno nie dawałyby mi spokoju przede wszystkim następujące rzeczy:

Gdybyś miał szacunek dla rozumu nie plótł byś dyrdymałów o wszechmocy człowieka zdolnego do ingerencji w świat ludzi, którzy przeszli do wieczności.


Pt gru 01, 2017 11:03

Dołączył(a): Cz wrz 28, 2017 8:38
Posty: 64
Post Re: Wady Katolicyzmu
Alus napisał(a):
Cytuj:
miał zachować szacunek dla rozumu, na pewno nie dawałyby mi spokoju przede wszystkim następujące rzeczy:

Gdybyś miał szacunek dla rozumu nie plótł byś dyrdymałów o wszechmocy człowieka zdolnego do ingerencji w świat ludzi, którzy przeszli do wieczności.
A kiedy ja coś takiego twoim zdaniem robię ?


Pt gru 01, 2017 11:14
Zobacz profil
Post Re: Wady Katolicyzmu
arkan11 napisał(a):
Alus napisał(a):
Cytuj:
miał zachować szacunek dla rozumu, na pewno nie dawałyby mi spokoju przede wszystkim następujące rzeczy:

Gdybyś miał szacunek dla rozumu nie plótł byś dyrdymałów o wszechmocy człowieka zdolnego do ingerencji w świat ludzi, którzy przeszli do wieczności.
A kiedy ja coś takiego twoim zdaniem robię ?

Non stop, usiłując przekonywać, że człowiek ma władzę decyzyjną w zaświatach.


Pt gru 01, 2017 12:21

Dołączył(a): Cz wrz 28, 2017 8:38
Posty: 64
Post Re: Wady Katolicyzmu
To akurat usiłuje robić KK sprzedając odpusty !


Pt gru 01, 2017 12:41
Zobacz profil
Post Re: Wady Katolicyzmu
Sprzedając? Ciekawe jak, skoro sprzedaży odpustów nie ma już od kilkuset lat. :D


Pt gru 01, 2017 12:43

Dołączył(a): Cz wrz 28, 2017 8:38
Posty: 64
Post Re: Wady Katolicyzmu
To akurat dzięki ludziom takim jak Allan Kardec którzy walczyli z takim głupimi zabobonami jak szatan, piekło albo demony .


Pt gru 01, 2017 12:46
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Wady Katolicyzmu
arkan11 napisał(a):
Oczywiście główną wadą jest obrzydliwe twierdzenie że Bóg mógł by być na tyle okrutny żeby dać człowiekowi jedno życie i nie dopuszczać do istnienia reinkarnacji. Ale to jest dla mnie tak oczywiste że tego nie wymieniłem

A główną wadą spirytyzmu jest obrzydliwe twierdzenie że Bóg mógł by być na tyle okrutny żeby zmuszać człowieka do wielu żyć i dopuszczać do istnienia reinkarnacji.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pt gru 01, 2017 12:54
Zobacz profil
Post Re: Wady Katolicyzmu
arkan11 napisał(a):
Alus napisał(a):
Cytuj:
miał zachować szacunek dla rozumu, na pewno nie dawałyby mi spokoju przede wszystkim następujące rzeczy:

Gdybyś miał szacunek dla rozumu nie plótł byś dyrdymałów o wszechmocy człowieka zdolnego do ingerencji w świat ludzi, którzy przeszli do wieczności.
A kiedy ja coś takiego twoim zdaniem robię ?


Jak sam piszesz, masz szacunek dla rozumu, czyli rozum jest dla ciebie wazniejszy.
Zatrzymales sie na doczesnosci, nie rozumiejac przeszlosci , a probujesz pisac o przyszlosci, ktorej nie widziales.


Pt gru 01, 2017 12:57
Post Re: Wady Katolicyzmu
arkan11 napisał(a):
To akurat dzięki ludziom takim jak Allan Kardec którzy walczyli z takim głupimi zabobonami jak szatan, piekło albo demony .

Ale masz jakiś dokument lub książkę do historii, które to potwierdzą? Bo akurat z moich źródeł wynika, że zmiana praktyk odpustowych była efektem nadużyć, na które zwracał uwagę chociażby M. Luter.


Pt gru 01, 2017 13:43

Dołączył(a): Wt sie 22, 2017 7:02
Posty: 173
Post Re: Wady Katolicyzmu
Wady katolicyzmu... są nieskończone. Jestem zupełnym laikiem w tych kwestiach, dla mnie chrześcijaństwo to jedno z większych źródeł zła, na zasadzie "chcą dobrze, a tylko źle czynią".

- Biblia jest niezrozumiała. Wszystko można zinterpretować tak, jak tylko się chce.
Przykład?
"Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie"
Podobnie z mieczem "Włóż miecz swój do pochwy; wszyscy bowiem, którzy miecza dobywają, od miecza ginie" oraz podobne "Kto przelewa krew człowieka, tego krew będzie przelana, bo na obraz Boży uczynił człowieka" czy " jeśli kto zabija mieczem, musi sam zginąć od miecza". A co potem?
"kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz".
No i zwolennicy absolutnego pacyfizmu mają swoje argumenty biblijne, zwolennicy walki i zabijania mają też swoje...

Co z dekalogiem i "nie zabijaj", a takimi cytatami jak ten: "Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach" ŁK 19,27 - słowa samego Chrystusa, a nie jakiś Stary Testament.
Co z dziejami samego Kościoła. Wszelkie krucjaty przeciw muzułmanom i Słowianom, przeciw innym odłamom chrześcijaństwa, palenie heretyków na stosach...? Ile setek tysięcy/milionów zginęło z ręki chrześcijan, z powodów czysto religijnych?
Biblia jest wzajemnie sprzeczna. To nakazuje nie zabijać, to nakazuje zabijać, a każdy może interpretować jak chce.

- Nieuznawanie Starego Testamentu, wbrew słowom Chrystusa
" Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego."

- Uznawanie za grzech rzeczy, które same w sobie nie są złe.
Masturbacja, homoseksualizm, seks przedmałżeński, rozwody, samobójstwa i mnóstwo innych kwestii. Są uznawane za grzech, mimo braku logicznych podstaw ku twierdzeniu, że to jest złe.
- Nie ma też spójności w nauczaniu KK.
Niegdyś każde samobójstwo oznaczało bezpośrednie trafienie do piekła. Teraz nagle robi się wyjątek dla psychicznie chorych i niezdolnych do podejmowania samodzielnych decyzji. Przypadków, gdy KK zmieniał swoje zdanie na temat jakiś temat jest pewnie wiele. Gdzie się podział wpływ Ducha Świętego na nieomylność?...
- Tępienie grzechu za wszelką cenę
"Nie sądźcie, że przyszedłem nieść pokój po ziemi. Nie przyszedłem nieść pokoju, lecz miecz. Przyszedłem bowiem przeciwstawić syna jego ojcu, a córkę jej matce, a synową jej teściowej; bo wrogami człowieka mieszkańcy jego domu. Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna lub córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien"

Czyli jeśli własny syn jest np. homoseksualistą, który żyje - i chce żyć - z innym mężczyzną, to w najlepszym przypadku należy się go wyrzec. W najgorszym - zabić, sugerując się takim cytatem:
"Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli"

- Swobodne przeskakiwanie między dosłownym a metaforycznym interpretowaniem biblii
Co oznacza że niezależnie jak wielki idiotyzm wchodzi w treść biblii, wszystko jest w porządku. Tymczasem niemała część Biblii nie ma sensu. Historia Adama i Ewy, drzewa poznania dobra i zła? Bóg od początku przecież musiał wiedzieć, że Ewa zostanie skuszona i ludzie zjedzą owoc. Ale nie, Bóg odgrywa idiotę i pyta się najpierw "Gdzie jesteś?" a potem "Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?" (a co, nie wie? Wyłączył sobie wszechwiedzę?) Następnie wygania ich z Edenu, co przecież musiało być perfidnym, z góry opracowanym planem (wszechwiedza!). Oczywiście że jednym grzesznikiem jest Bóg. To zadaniem rodzica jest upewnić się, że nieposłuszne, ciekawskie dziecko nie zrobi sobie krzywdy. Miał ku temu i wiedzę i możliwości (wszechwiedza/wszechmoc).
Tymczasem przecież bez tej historii grzechu pierworodnego, samo istnienie Chrystusa i jego śmierć na krzyżu nie ma sensu. Bo co wtedy miałby odkupić?
- Bóg, nieskończone dobro, nie przeciwstawia się złu i cierpieniu.
No. Po prostu nic nie robi. Tylko proszę, nie bredźcie mi o historyjkach w stylu "rodzic, który chce nauczyć dziecko chodzić, musi pozwolić na to że ono kilkukrotnie upadnie i poobciera sobie kolana, ale ostatecznie samo się nauczy. Nie można wszystko robić za nie".
To, co się dzieje na świecie to nie jest nauka chodzenia. To raczej wielomiesięczne porwanie, tortury i gwałt dziecka zakończone okrutną śmiercią, którą Bóg beznamiętnie obserwuje.
- Fatalne nauczanie KK
12 lat edukacji, setki godzin religii i mogę stwierdzić, że w kwestii katolicyzmu jestem totalnym ignorantem. Nie dlatego, że jestem imbecylem - uważam, że moja znajomość mieści się w medianie wiedzy Polaka o chrześcijaństwie. Po prostu KK robi wszystko, by katecheci uczyli, ale tak naprawdę niczego nie nauczyli.

To tak napisane na szybko, może nieco nieskładnie. Jakbym poświęcił kilka dni na przemyślenia i zebrał absolutnie wszystkie zarzuty wobec chrześcijaństwa, to pewnie mógłbym książkę napisać.
Bardzo mnie śmieszą modlitwy do świętych i ogólnie wszystko co ze świętymi związane. Jaki sens jest modlić się o stawiennictwo Maryi? Bóg jest wszechwiedzący i sprawiedliwy. Nic i nikt nie może go do niczego przekonać, bo zawsze wie co jest słuszne i nigdy się nie myli. Po co modlić się do pośredników?...
Albo asymilacja innych wiar, jak nadawanie chrześcijańskiego znaczenia pogańskim rytuałom, bożkom, świętym miejscom... samo czczenie i kult obrazów, miejsc oraz inne zaakceptowane praktyki pogańskie w KK.
Nie, nie jestem znawcą tej religii. Mimo że potrafię przeczytać ponad setkę książek rocznie, nigdy nie mogłem zebrać się na przeczytanie biblii w całości. Po prostu mdli mnie na samą myśl o zagłębianiu się w tę chorą filozofię, która przyczyniła się do tak ogromnego zła w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat.
Jak ktoś czytając powyższe zrobił facepalma - to cóż, podziękujcie wszystkim katechetom. Konkordat dał Kościołowi ogromne możliwości, które wykorzystuje do tego, by przypadkiem nie uczyć wiernych o swej religii. Po gdyby ludzie zaczęli nad tym poważnie rozmyślać, pewnie większość by odeszła nawet mimo ponad tysiącletniej tradycji w Polsce.
Im więcej wiem o chrześcijaństwie, tym bardziej cieszę się jak mało wspólnego mam z tą wiarą.


Cz gru 07, 2017 23:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL